CYTAT(Gruszka @ Sat, 02 Jun 2012 - 20:16)
No właśnie... a propos auta,
Ziowik, jak mocne masz nerwy?
a tak serio - moje auto jest ostatnio nieprzewidywalne niestety - co rusz coś się psuje. Aktualnie od 2-3 miesięcy mam pewną usterkę, z którą jeżdżę i daję radę. NIe stac mnie teraz na taką naprawę z ręką na sercu, więc póki co mam łatane... to jest kwestia tylko zapalania auta ( i ew. utrzymania obrotów na skrzyżowaniu), więc nie kwestia bezpośredniego bezpieczeństwa - no ale różnie bywa. Więc ja jade nim - trochę z duszą na ramieniu, ale trudno. Innego nie mam. Co Ty na to? piszesz się na podróż z lekkim dreszczykiem?
no alleluja żeś się wreszcie odezwała... już sie zastanawiałam czy nas nie olałaś
a na serio to spoko, rozumiem, ja w pracy na net też nie mam czasu
odbijemy sobie na zlocie.. mam nadzieje
co do auta.. szanse na to żebym wzieła swoje są bliskie zeru, chyba prędzej pociąg, wiec jeśli Twoja bryka jeździ tylko i nie dymi sie z niej, nie strzela i nie grozi eksplozją to możemy spróbowac... a co M na to? Twój M w sensie..
sto lat dla Emilki... kurcze faktycznie już niektóre bąki po urodzinach
ee.. co ja to miałam..
w piątek byliśmy na filmie NIETYKALNI.. baaaaaaaaaaaaardzo polecam, wszystkim, bo jest świetny
dzieci nasze dostały na dzień dziecka trampolinę... zrobiliśmy ściepkę w całej rodzinie i nie kupowaliśmy nic poza tym sprzętem.. zostało nam 50zł wiec kupilismy im troche słodyczy.. dzieciaki wniebowzięte
dorośli też poskakali, bo to spora trampolina, 366cm i max obciążenie 150kg wiec teoretycznie nawet mój teść mógłby poskakac.. ale może lepiej niech nie próbuje ;P
w temacie urodzin, ja już dwa lata temu robiłam mini impreze w kulkolandzie dla Kamilki- rodzinną, 4 czy 5 dzieci, w zeszłym roku też robiliśmy i dzieciaki były bardzo zadowolone, wybawiły sie, wyskakały, pozjeżdżały... w domu też robiłam, ale szczerze powiedziawszy to jak chodzi o same dzieci to najlepiej wspominam taką bawialnie własnie, dzieci mają animatorkę, ograniczony czas zabawy, rodziców można na kawke czy lody zaprosić obok do kawiarni, a w domu jak sie robi to nie dość że potem sprząta sie kilka godzin po tornadzie, to jeszcze rodziców wypada podjąć wypasniejszym zestawem, a to ciasto, a to babeczki, a to sałatka, wędlina etc, impreza od 16 zamiast zakończyć sie o 18 to trwa czasem i do 20/21...
tak wiec ja powoli myśle nad urodzinami Kamilki, ale już sie boje, bo nie wyrobimy na dwóch spotkaniach...