Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
21 Stron V   1 2 3 następna ostatnia   

Wiosna u Czerwcaków 2002

> 
katiek
pon, 12 kwi 2004 - 19:43
Niniejszym zakładam nowy wątek
Więcej napiszę później bo dziecko już z wanny wyszło
Kasia
katiek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,009
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:39
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 281




post pon, 12 kwi 2004 - 19:43
Post #1

Niniejszym zakładam nowy wątek
Więcej napiszę później bo dziecko już z wanny wyszło
Kasia
feroMonik
wto, 13 kwi 2004 - 08:36
Katiek, no i gdzie ta wiosna? Tylko w tytule...


Przeżyłyście święta? Ja znów utyłam kolejne 5 kilo icon_biggrin.gif
feroMonik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,387
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 12:45
Skąd: prowincja
Nr użytkownika: 290




post wto, 13 kwi 2004 - 08:36
Post #2

Katiek, no i gdzie ta wiosna? Tylko w tytule...


Przeżyłyście święta? Ja znów utyłam kolejne 5 kilo icon_biggrin.gif

--------------------
Monik, mama jedynaczki Majki

user posted image
Dyska
wto, 13 kwi 2004 - 08:39
Katiek, samo? hehehe

Basia, cholibka, nic nie mowials ze Ty w ciazy i jeszcze sie odchudzalas (to pewnie tez sciema icon_wink.gif ). Bejbi przeslodkie i w ogole do Ciebie niepodobne - za to wykapany Adam icon_lol.gif
Ale na powaznie - jak patrze na takie slodziaki, to (jak mawiala moja byla szefowa) mleko mi w piersiach wzbiera.

Wczoraj pojechalismy na wies. Jej, tam to dopiero czuc wiosne. Nie mamy co prawda takiego pieknego kwiecia jak u Basienki na dzialce, ale na wiosne zawsze moi rodzice sie uaktywniaja i cos tam cuduja. Oprocz roslin, dbaja tez o nasze wygody. W ubieglym roku przerobili (glownie tata i Daniel) obore na piekny pokoj. Powierzchnia pewnie ze 40 m2, piekna drewniana podloga, sufit i do polowy sciany, piekne okna i drzwi. W tym roku beda generalnie remontowac letnia kuchnie (takie miejsce, gdzie kiedys babcia z dziadkiem gotowali jedzonko swojemu inwentarzowi icon_biggrin.gif ). Jest oczywiscie jeszcze dom caloroczny, w ktorym mieszka babcia. Jest taka kochana, ze na lato udostepnia nam wszystkim 2 pokoje, sama mieszkajac w jednym.
Tymek szalal tak, jak chyba jeszcze nigdy. Biegal po podworku, bawil sie w piaskownicy, chodzilismy do lasu (szukal grzybow hehehe). A najcudowniejsze bylo to, ze przez polowe tego czasu moglam spokojnie sobie siedziec i go tylko obserwowac. Podworko jest ogrodzone, studnia zabezpieczona, no i sam nie oddala sie zbyt daleko. Cieszy mnie, ze Tymcio znowu spedzi tam cale lato. Ciekawe jak zareaguje pozniej na zycie w bloku. Ale bede martwila sie na jesieni.

Jak Kochane, nie poprzejadalyscie sie? Bo ja niestety sobie pozwolilam
Dyska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 818
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 08:52
Skąd: Minsk Mazowiecki
Nr użytkownika: 323




post wto, 13 kwi 2004 - 08:39
Post #3

Katiek, samo? hehehe

Basia, cholibka, nic nie mowials ze Ty w ciazy i jeszcze sie odchudzalas (to pewnie tez sciema icon_wink.gif ). Bejbi przeslodkie i w ogole do Ciebie niepodobne - za to wykapany Adam icon_lol.gif
Ale na powaznie - jak patrze na takie slodziaki, to (jak mawiala moja byla szefowa) mleko mi w piersiach wzbiera.

Wczoraj pojechalismy na wies. Jej, tam to dopiero czuc wiosne. Nie mamy co prawda takiego pieknego kwiecia jak u Basienki na dzialce, ale na wiosne zawsze moi rodzice sie uaktywniaja i cos tam cuduja. Oprocz roslin, dbaja tez o nasze wygody. W ubieglym roku przerobili (glownie tata i Daniel) obore na piekny pokoj. Powierzchnia pewnie ze 40 m2, piekna drewniana podloga, sufit i do polowy sciany, piekne okna i drzwi. W tym roku beda generalnie remontowac letnia kuchnie (takie miejsce, gdzie kiedys babcia z dziadkiem gotowali jedzonko swojemu inwentarzowi icon_biggrin.gif ). Jest oczywiscie jeszcze dom caloroczny, w ktorym mieszka babcia. Jest taka kochana, ze na lato udostepnia nam wszystkim 2 pokoje, sama mieszkajac w jednym.
Tymek szalal tak, jak chyba jeszcze nigdy. Biegal po podworku, bawil sie w piaskownicy, chodzilismy do lasu (szukal grzybow hehehe). A najcudowniejsze bylo to, ze przez polowe tego czasu moglam spokojnie sobie siedziec i go tylko obserwowac. Podworko jest ogrodzone, studnia zabezpieczona, no i sam nie oddala sie zbyt daleko. Cieszy mnie, ze Tymcio znowu spedzi tam cale lato. Ciekawe jak zareaguje pozniej na zycie w bloku. Ale bede martwila sie na jesieni.

Jak Kochane, nie poprzejadalyscie sie? Bo ja niestety sobie pozwolilam

--------------------
Tymciowa mama (12.06.2002)
Dyska
wto, 13 kwi 2004 - 12:34
Chyba sie przejadlyscie i teraz cierpicie zamiast pisac na forum.

Monik, 5 kilo? To ja przez jeden nudny wieczor lapie a nie przez swieta icon_wink.gif
Dyska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 818
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 08:52
Skąd: Minsk Mazowiecki
Nr użytkownika: 323




post wto, 13 kwi 2004 - 12:34
Post #4

Chyba sie przejadlyscie i teraz cierpicie zamiast pisac na forum.

Monik, 5 kilo? To ja przez jeden nudny wieczor lapie a nie przez swieta icon_wink.gif

--------------------
Tymciowa mama (12.06.2002)
Katrin1

Go??







post wto, 13 kwi 2004 - 13:29
Post #5

CZeść Dziewczyny!
Strasznie dawno nie pisałam, ale przed świętami nie miałam czasu.
Dzisiaj dzieciaczki śpią, jedzenie jest tak że mogę troszkę postukać.
Nedka bardzo się cieszę, że wszystko w porządku z Twoją dzidzią. Jeżeli chcesz to moge Ci dać namiar na Roszkowskiego na USG. Płaci się dużo bo 220zł, ale naprawdę warto. Uwazm że jedno USG powinno się zrobić u dobrego lekarza. On na pacjentkę przeznacza pół godz.
Jak piszesz o Rafale to jak bym czytała o Mariuszu. Też leń patentowany. Wszystko co mu każe zrobić to odkłada na później i jest tego taki finał że ja nie wytrzymuję i robię to za niego. Wiem że tak nie można no ale ileż można prosić żeby swoję skarpetki wyrzucał do koszą w łazience, anie po fotel czy pod poduszkę na kanapie. Ja juz na prawdę nie mam siły prosić, grozić, tłumaczyć. Ile razy z tego powodu sie pokłóciliśmy. On też nie lubi wiecznie jęczącej żony. A szkoda gadać!
Własnie Michaś się obudził i dam mu jeść, nakarmię małą i idziemy sadzić kwiatki do ogródka.
Ja już przeniosła się do małżeńskiego łoża. Michał całą noc śpi odkryty i nic mu nie jest. Spi w body i pidżamach. Stopy gołe. Temp. 20 stopni.
Musze juz kończyć.
Moc buziaków
Kasia.
Byłam na szczepieniu. Weronika waży 7300. Szok!
baszka
wto, 13 kwi 2004 - 13:57
Kasiu wielkie gratulacje dla smoka! Pewnie ci zjada całego cyca razem z drugim icon_wink.gif Hipek tyle warzył jak miał 5 miesięcy i był grubiutki.

Dysiu ja bym od działki wolała taki domek na weekend za miastem, to dopiero fajnie. A babcia na wsi to marzenie, dobrze że chociaz koleżankę mam z babcia wiejska i pewnie we wrześniu pojedziemy. Włąśnie byłam wczoraj i zciełam sobie pierwsze własne narcyze i tulipanka do wazonu. Badzo mnie to cieszy i jutro chyba znowu pojadę.
Właśnie spieprzył nam się wóżek i nie da się go złóżyć i to przed wyjazdem. Zobaczymy jak będzie z naprawą, a ja potrzebuje na jutro żeby się składał do samochodu. icon_evil.gif A bylismy na Emausie wczoraj i było bardzo pechowo (wogóle cały dzień ale o tym zaraz) spacerowaliśmy bulwarami wiślanymi i jak wysadziłam Hipka z wózka to poleciał prosto do Wisły i pani go złapała w ostniej chwili. Adam miał jakiś spóźniony zapłon. No i nad wisłą spacerować długo nie będziemy. Potem kupiłam Hipkowi plastikową kosiarkę i chciałam mu rozłóżyc i złamałam. icon_mad.gif Z działki Hipek nie chciał iśc i był starsznym buczkiem do wieczora. A balon-miś który dostał to go bardziej denerwował niz cieszył. Ciągle buczał bo mu baln uciekał.

Nie objedlismy sie strasznie, bo ja w święta nie jem obiadu, wystarczy śniadanie i zupa. Jak głodek to sałatka. Jutro idę zrzucic na areobiku a dzisaj na basenie. Poprosiłam trenerke o niezły wycisk, a potrafi!

No i z tych wesołych wiadomości to pogodziłam się z mamą w tamtym tygodniu i umówiliśmy się do niej na obiad i jej urodziny, chciaz Adam nie był zachwycony i .......... znowu była nietrzeźwa. Wcześniej zadzwoniła do mnie Asia że była u niej moja mama pożyczyć pieniądze. Adam chodził wściekły cały dzień a ja miałam i mam ogromne poczucie winy że znowu byłam naiwna. A wiecie co jest najgorsze, to że Hipek tak bardzo ją lubi czy nawet kocha że cały dzień mówił "psiacia, psiacia" żeby jechać do babci. Adam jak to słyczy to robi się czerwony i zacięty. Powiedział że chce żeby Hipek nie miał z nią kontaktu bo będzie mu mniej przykro jak cos się stanie. Ja się nie zgadzam bo i tak ma tylko ta babcie, jeszcze jest moja bacia i ciocia ale to inny rodzaj relacji chociaz go bardzo lubią.

Ale namotałam. Całuję Was i zycze wiosny.
baszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,071
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:56
Skąd: Kraków/Hubert 18.06.2002
Nr użytkownika: 283

GG:


post wto, 13 kwi 2004 - 13:57
Post #6

Kasiu wielkie gratulacje dla smoka! Pewnie ci zjada całego cyca razem z drugim icon_wink.gif Hipek tyle warzył jak miał 5 miesięcy i był grubiutki.

Dysiu ja bym od działki wolała taki domek na weekend za miastem, to dopiero fajnie. A babcia na wsi to marzenie, dobrze że chociaz koleżankę mam z babcia wiejska i pewnie we wrześniu pojedziemy. Włąśnie byłam wczoraj i zciełam sobie pierwsze własne narcyze i tulipanka do wazonu. Badzo mnie to cieszy i jutro chyba znowu pojadę.
Właśnie spieprzył nam się wóżek i nie da się go złóżyć i to przed wyjazdem. Zobaczymy jak będzie z naprawą, a ja potrzebuje na jutro żeby się składał do samochodu. icon_evil.gif A bylismy na Emausie wczoraj i było bardzo pechowo (wogóle cały dzień ale o tym zaraz) spacerowaliśmy bulwarami wiślanymi i jak wysadziłam Hipka z wózka to poleciał prosto do Wisły i pani go złapała w ostniej chwili. Adam miał jakiś spóźniony zapłon. No i nad wisłą spacerować długo nie będziemy. Potem kupiłam Hipkowi plastikową kosiarkę i chciałam mu rozłóżyc i złamałam. icon_mad.gif Z działki Hipek nie chciał iśc i był starsznym buczkiem do wieczora. A balon-miś który dostał to go bardziej denerwował niz cieszył. Ciągle buczał bo mu baln uciekał.

Nie objedlismy sie strasznie, bo ja w święta nie jem obiadu, wystarczy śniadanie i zupa. Jak głodek to sałatka. Jutro idę zrzucic na areobiku a dzisaj na basenie. Poprosiłam trenerke o niezły wycisk, a potrafi!

No i z tych wesołych wiadomości to pogodziłam się z mamą w tamtym tygodniu i umówiliśmy się do niej na obiad i jej urodziny, chciaz Adam nie był zachwycony i .......... znowu była nietrzeźwa. Wcześniej zadzwoniła do mnie Asia że była u niej moja mama pożyczyć pieniądze. Adam chodził wściekły cały dzień a ja miałam i mam ogromne poczucie winy że znowu byłam naiwna. A wiecie co jest najgorsze, to że Hipek tak bardzo ją lubi czy nawet kocha że cały dzień mówił "psiacia, psiacia" żeby jechać do babci. Adam jak to słyczy to robi się czerwony i zacięty. Powiedział że chce żeby Hipek nie miał z nią kontaktu bo będzie mu mniej przykro jak cos się stanie. Ja się nie zgadzam bo i tak ma tylko ta babcie, jeszcze jest moja bacia i ciocia ale to inny rodzaj relacji chociaz go bardzo lubią.

Ale namotałam. Całuję Was i zycze wiosny.

--------------------
user posted image
Renia
wto, 13 kwi 2004 - 14:03
Kasiu super że napisałaś. No to pięknie córcię karmisz (tuczysz icon_razz.gif ), grunt, że zdrowa i pięknie rośnie. Ucałuj obydwoje, a Mariusza nie oszczędzaj !

Dysiu nie przesadzaj, że złapiesz dodatkowe 5 kg jednego wieczora icon_surprised.gif

Dziś pół nocy śniła mi się Beatka icon_razz.gif Przyjemny to był sen, spotkałyśmy się w jakimś mieszkanku, Beata miała spory brzuszek i długie włosy.

Nawet nie wiem ile przytyłam po Świętach. Od piątkowego wieczora byliśmy u moich rodziców,a w poniedziałkowe południe pojechaliśmy do teściów na wieś. Niestety u nich straszne błoto na podwórku i pełno gówien (gęsich i kurzych), niby słonko świeciło ale wiatr był zimny i porywisty. W sumie to nawet herbaty nie piłam. Za to u moich rodziców pojadłam sobie troszkę, każdą wolną chwilę spędzaliśmy na dworku więc dziewczynki w nocy spały jak kamienie. No i Święta zleciały jak co roku.

Za to w tą sobotę mamy wesele u Tomka brata ciotecznego aż za Bydgoszczą. Oczywiście nie ma mowy żeby w taką drogę ciągnąć dzieci, więc zawozimy je do moich rodziców.A sami skoro świt w sobotę jedziemy. Zresztą nie jest to pewne na 100%, bo najmniejszy katar u którejś z dziewczynek i nie jadę. Przez to wesele to już od miesiąca mam tyle nerwów, że szkoda gadać. Napiszę wam tylko tyle, że teść jest chrzestnym i nie jadą z teściową. Ją nie obchodzi, że mam dzieci, pracę , że daleko jest. Powiedzieliśmy, że nie wiemy czy pojedziemy a Ona stwierdziła bezczelnie "No jak to nie pojedziecie ! Musicie jechać !!!" Wykrzyczała mi to prawie w twarz. Dodam tylko, że średni brat Tomka od początku mówił że nie jadą, najmlodszy niby się szykuje ale może w ostatniej chwili się rozmyśli, teściowie babką nie jadą, brat teściowej nie jedzie ( bo się rozwodzi)Wszyscy są zadowoleni bo dali Tomkowi pieniadze dla młodej pary i mają wesele z głowy. A teściową nie obchodzi czy mam pieniądze, z kim dzieci zostawię, czy wogóle mam ochotę jechać. Wkurzyła mnie wczoraj totalnie, aż się w samochodzie popłakałam.
Ale taki miły Świąteczny okres a ja tu smęcę, wybaczcie.

Pozdr. Renata
Renia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,122
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 10:37
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 330




post wto, 13 kwi 2004 - 14:03
Post #7

Kasiu super że napisałaś. No to pięknie córcię karmisz (tuczysz icon_razz.gif ), grunt, że zdrowa i pięknie rośnie. Ucałuj obydwoje, a Mariusza nie oszczędzaj !

Dysiu nie przesadzaj, że złapiesz dodatkowe 5 kg jednego wieczora icon_surprised.gif

Dziś pół nocy śniła mi się Beatka icon_razz.gif Przyjemny to był sen, spotkałyśmy się w jakimś mieszkanku, Beata miała spory brzuszek i długie włosy.

Nawet nie wiem ile przytyłam po Świętach. Od piątkowego wieczora byliśmy u moich rodziców,a w poniedziałkowe południe pojechaliśmy do teściów na wieś. Niestety u nich straszne błoto na podwórku i pełno gówien (gęsich i kurzych), niby słonko świeciło ale wiatr był zimny i porywisty. W sumie to nawet herbaty nie piłam. Za to u moich rodziców pojadłam sobie troszkę, każdą wolną chwilę spędzaliśmy na dworku więc dziewczynki w nocy spały jak kamienie. No i Święta zleciały jak co roku.

Za to w tą sobotę mamy wesele u Tomka brata ciotecznego aż za Bydgoszczą. Oczywiście nie ma mowy żeby w taką drogę ciągnąć dzieci, więc zawozimy je do moich rodziców.A sami skoro świt w sobotę jedziemy. Zresztą nie jest to pewne na 100%, bo najmniejszy katar u którejś z dziewczynek i nie jadę. Przez to wesele to już od miesiąca mam tyle nerwów, że szkoda gadać. Napiszę wam tylko tyle, że teść jest chrzestnym i nie jadą z teściową. Ją nie obchodzi, że mam dzieci, pracę , że daleko jest. Powiedzieliśmy, że nie wiemy czy pojedziemy a Ona stwierdziła bezczelnie "No jak to nie pojedziecie ! Musicie jechać !!!" Wykrzyczała mi to prawie w twarz. Dodam tylko, że średni brat Tomka od początku mówił że nie jadą, najmlodszy niby się szykuje ale może w ostatniej chwili się rozmyśli, teściowie babką nie jadą, brat teściowej nie jedzie ( bo się rozwodzi)Wszyscy są zadowoleni bo dali Tomkowi pieniadze dla młodej pary i mają wesele z głowy. A teściową nie obchodzi czy mam pieniądze, z kim dzieci zostawię, czy wogóle mam ochotę jechać. Wkurzyła mnie wczoraj totalnie, aż się w samochodzie popłakałam.
Ale taki miły Świąteczny okres a ja tu smęcę, wybaczcie.

Pozdr. Renata

--------------------
Mama Sylwii (marzec 1996) i Majeczki (czerwiec 2002)
Dyska
wto, 13 kwi 2004 - 14:10
Basiu, Jezu, jakie to szczescie ze ta kobieta tam byla i zlapala Hipcia.
Jej, rozumiem Adama, ze sie denerwuje, ale musi zrozumiec, ze mimo wszystko to jest Twoja mama i naprawde nie jest latwo odciac sie calkowicie. Kazdemu trzeba dac szanse. A matka to specyficzna osoba w zyciu kazdego czlowieka. My tez mozemy tu gadac: badz twarda, zostaw ja itp., ale decyzja nalezy do Ciebie i Twojego sumienia. I nikt nie powinien krytykowac takich decyzji. Jednak po ostatnich przejsciach uwazam, ze nie powinnas Hipcia z mama zostawiac. Ale wspolny obiadek, dlaczego nie?
Chociaz podobno najlepsze efekty w leczeniu uzaleznien mozna osiagnac pozwalajac osobie chorej na osiagniecie calkowitego dna. Musi sama poczuc co sie wokol niej dzieje i ile moze stracic. Tylko ze zawsze jest ryzyko jakiejs tragedii, ze sie juz od tego dna nigdy nie odbije.

A jak szwy - bola? icon_wink.gif
Dyska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 818
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 08:52
Skąd: Minsk Mazowiecki
Nr użytkownika: 323




post wto, 13 kwi 2004 - 14:10
Post #8

Basiu, Jezu, jakie to szczescie ze ta kobieta tam byla i zlapala Hipcia.
Jej, rozumiem Adama, ze sie denerwuje, ale musi zrozumiec, ze mimo wszystko to jest Twoja mama i naprawde nie jest latwo odciac sie calkowicie. Kazdemu trzeba dac szanse. A matka to specyficzna osoba w zyciu kazdego czlowieka. My tez mozemy tu gadac: badz twarda, zostaw ja itp., ale decyzja nalezy do Ciebie i Twojego sumienia. I nikt nie powinien krytykowac takich decyzji. Jednak po ostatnich przejsciach uwazam, ze nie powinnas Hipcia z mama zostawiac. Ale wspolny obiadek, dlaczego nie?
Chociaz podobno najlepsze efekty w leczeniu uzaleznien mozna osiagnac pozwalajac osobie chorej na osiagniecie calkowitego dna. Musi sama poczuc co sie wokol niej dzieje i ile moze stracic. Tylko ze zawsze jest ryzyko jakiejs tragedii, ze sie juz od tego dna nigdy nie odbije.

A jak szwy - bola? icon_wink.gif

--------------------
Tymciowa mama (12.06.2002)
baszka
wto, 13 kwi 2004 - 14:19
Jakie szwy? poród naturalny! A co do małej Emilki, ma na zdjęciu niecałe 2 tyg. to się nie zakochałam chociaz jej mama bardzo chce mnie zarazić. Hipek był troszke zazdrosny jak miałam na kolanach ale przychodził poglaskał, zrobił "gili gili" i mówił "dzidzuś". A dziewczynka niesamowita, spi przy takich chałasach ze umarły by wstał. Chłopaki latali wokól wózka drąc się, tv grało , my gadamy a małej nic nie wzruszy. Teraz widze jaka głupia byłam ze tak sie trzęsłam nad Hipkiem jak spał. I pół roku spał na moich rękach albo w wózku.

Acha jeszcze do tego Hipkowi wyszła alergia na udach, dziasiaj na basenie koleżanka opowiadała o alergii synka na jajko, kota itp. I pokazala ślady. Hipek ma takie same, ja myslałam ze to od pampersa, ale nie schodziło po tormentiolu. Mam nadzieję że to od niczego poważnego. Bo podobno chlor wzmaga a Hipek to ma od czasu pływania. A ja niechcę rezygnowac z basenu.
baszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,071
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:56
Skąd: Kraków/Hubert 18.06.2002
Nr użytkownika: 283

GG:


post wto, 13 kwi 2004 - 14:19
Post #9

Jakie szwy? poród naturalny! A co do małej Emilki, ma na zdjęciu niecałe 2 tyg. to się nie zakochałam chociaz jej mama bardzo chce mnie zarazić. Hipek był troszke zazdrosny jak miałam na kolanach ale przychodził poglaskał, zrobił "gili gili" i mówił "dzidzuś". A dziewczynka niesamowita, spi przy takich chałasach ze umarły by wstał. Chłopaki latali wokól wózka drąc się, tv grało , my gadamy a małej nic nie wzruszy. Teraz widze jaka głupia byłam ze tak sie trzęsłam nad Hipkiem jak spał. I pół roku spał na moich rękach albo w wózku.

Acha jeszcze do tego Hipkowi wyszła alergia na udach, dziasiaj na basenie koleżanka opowiadała o alergii synka na jajko, kota itp. I pokazala ślady. Hipek ma takie same, ja myslałam ze to od pampersa, ale nie schodziło po tormentiolu. Mam nadzieję że to od niczego poważnego. Bo podobno chlor wzmaga a Hipek to ma od czasu pływania. A ja niechcę rezygnowac z basenu.

--------------------
user posted image
nedka
wto, 13 kwi 2004 - 18:59
Chciałam się tylko poświątecznie przywitać i powiedzieć, że święta minęły bardzo bardzo miło. Spotkaliśmy się prawie z całą rodziną, pogoda była ładna, a jedzenie - jak zwykle - pychota.

Byłam dzisiaj u gina. Przedłużył mi zwolnienie do 22.04. Jutro powiem w pracy, że jeszcze nie wracam.
Ale nieźle z tym Roszkowskim; naprawdę musi być dobry, bo ja słyszałam ostatnio, jak chwaliły go dziewczyny w mojej przychodni i wzięłam do niego nr tel. Zobaczę, może się skuszę na wizytę. Podobno płaci się już 250 zł. icon_eek.gif

Reniu, ale mi miło, że śniłaś o mnie. icon_razz.gif Może to było w moim mieszkanku i może się spełni?
nedka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,015
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 22:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 272




post wto, 13 kwi 2004 - 18:59
Post #10

Chciałam się tylko poświątecznie przywitać i powiedzieć, że święta minęły bardzo bardzo miło. Spotkaliśmy się prawie z całą rodziną, pogoda była ładna, a jedzenie - jak zwykle - pychota.

Byłam dzisiaj u gina. Przedłużył mi zwolnienie do 22.04. Jutro powiem w pracy, że jeszcze nie wracam.
Ale nieźle z tym Roszkowskim; naprawdę musi być dobry, bo ja słyszałam ostatnio, jak chwaliły go dziewczyny w mojej przychodni i wzięłam do niego nr tel. Zobaczę, może się skuszę na wizytę. Podobno płaci się już 250 zł. icon_eek.gif

Reniu, ale mi miło, że śniłaś o mnie. icon_razz.gif Może to było w moim mieszkanku i może się spełni?

--------------------
nedka
mama Natalii (18.06.2002) i Micha?ka (03.10.2004)
user posted image
user posted image
mamadwojki

Go??







post wto, 13 kwi 2004 - 19:11
Post #11

witam i ja

Dziewczyny, o Roszkowskim to nawet ja slyszalam, ze super specjalista, wszedzie czytam tylko o nim, ewentualnie jeszcze jeden slynny w Warszawie, ale akurat nie pamietam nazwiska, troche tanszy od Roszka, ale ponoc tez swietny
Roszek robi juz 3-wymiarowe usg i nagrywa na kasete.
Mam wrazenie, ze cala Warszawa do niego chodzi. Ale widac musi byc dobry skoro ma takie powodzenie za te cene.

U nas norma czyli choroby w toku. baska mial dzisiaj isc do zlobka po 3 tygodniach choroby, juz byla calkiem zdrowa, mam zdolnosc, ale nie poszla, bo w miedzyczasie zarazila sie od Ani i znowu ma zolty katar i kaszel.
Dzisiaj stawiam banki, za dwa dni tez. Chodzily obie na inhalacje, teraz kupuje inhalator elektryczny i sama bede je inhalowac w razie potrzeby.
Niedlugo bede miala male ambualtorium w domu, hehehee

POza tym to gdzie ta wiosna,bo na pewno nie ma jej w Poznaniu, raczej koncowka zimy. ja nadal w zimowej kurtce chodze i za cieplo mi nie jest

pozdrawiam cieplo, lucyna
katiek
wto, 13 kwi 2004 - 22:52
Wiosna jest, już jest-robi się coraz cieplej, listki pojawiają się na drzewach. Dziś u mnie wyrównywali krzewy i przywiozłam sobie wózkiem (dziecko wyrzuciłam z niego -taka wyrodna jestem icon_lol.gif ) masę gałęzi, powsadzałam w wazony i mam wiosnę w domku icon_biggrin.gif .
Święta przeszły ulgowo-w niedzielę wieczorem poszliśmy do teścia, a w poniedziałek rano do teściowej a na obiad do moich rodziców. W efekcie cały jeden dzień mieliśmy dla siebie choć ile się nasłuchałam od teściowej icon_mad.gif . W sobotę spotkała mnie i mi nagdała że mój mąż jest taki jak jego ojciec, że mu tylko na jednym zależało i dlatego się ożenił icon_twisted.gif icon_twisted.gif i że mnie zostawi kiedyś dla innej i z kontekstu-lepiej żebym ja go zostawiła icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif albo żebym go ZMUSIŁA icon_mad.gif do uczestnictwa we wszelkich rodzinnych nasiadówkach za stołem (których oboje niecierpimy) i do chodzenia co niedziela do kościoła (do czego został skutecznie w dzieciństwie zniechęcony (właśnie przez zmuszanie i przez traktowanie tego jako OBOWIĄZKU). Szlag mnie trafił
katiek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,009
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:39
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 281




post wto, 13 kwi 2004 - 22:52
Post #12

Wiosna jest, już jest-robi się coraz cieplej, listki pojawiają się na drzewach. Dziś u mnie wyrównywali krzewy i przywiozłam sobie wózkiem (dziecko wyrzuciłam z niego -taka wyrodna jestem icon_lol.gif ) masę gałęzi, powsadzałam w wazony i mam wiosnę w domku icon_biggrin.gif .
Święta przeszły ulgowo-w niedzielę wieczorem poszliśmy do teścia, a w poniedziałek rano do teściowej a na obiad do moich rodziców. W efekcie cały jeden dzień mieliśmy dla siebie choć ile się nasłuchałam od teściowej icon_mad.gif . W sobotę spotkała mnie i mi nagdała że mój mąż jest taki jak jego ojciec, że mu tylko na jednym zależało i dlatego się ożenił icon_twisted.gif icon_twisted.gif i że mnie zostawi kiedyś dla innej i z kontekstu-lepiej żebym ja go zostawiła icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif albo żebym go ZMUSIŁA icon_mad.gif do uczestnictwa we wszelkich rodzinnych nasiadówkach za stołem (których oboje niecierpimy) i do chodzenia co niedziela do kościoła (do czego został skutecznie w dzieciństwie zniechęcony (właśnie przez zmuszanie i przez traktowanie tego jako OBOWIĄZKU). Szlag mnie trafił
katiek
wto, 13 kwi 2004 - 23:01
Za szybko wysłałam
Was by szlag nie trafił??? Wróciłam do domu zaraportowałam mężowi i powiedziałam mu że mu porozmawiać z własną matką (taki mamy system-jak coś nam się nie podoba to ja rozmawiam ze swoją a on zew swoją) bo następnym razem (poprzednio takie teksty usłyszałam tydzień przed ślubem icon_evil.gif ) nie ręczę za siebie.
A teraz rzeczy weselsze-wiecie co mi mąż zrobił w lany poniedziałek?? Wsadził mnie do wanny i odkręcił prysznic małpolud jeden icon_biggrin.gif .
Współczuję chorowitkom i nie mogę się dozekać naszego zlotu. Właśnie Basiu a kiedy trzeba się decydować na szczegóły??
PS Kinga próbuje sama wychodzić z wanny ale jej nie pozwalamy
Buzziaczki wielkie-Kasia
katiek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,009
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:39
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 281




post wto, 13 kwi 2004 - 23:01
Post #13

Za szybko wysłałam
Was by szlag nie trafił??? Wróciłam do domu zaraportowałam mężowi i powiedziałam mu że mu porozmawiać z własną matką (taki mamy system-jak coś nam się nie podoba to ja rozmawiam ze swoją a on zew swoją) bo następnym razem (poprzednio takie teksty usłyszałam tydzień przed ślubem icon_evil.gif ) nie ręczę za siebie.
A teraz rzeczy weselsze-wiecie co mi mąż zrobił w lany poniedziałek?? Wsadził mnie do wanny i odkręcił prysznic małpolud jeden icon_biggrin.gif .
Współczuję chorowitkom i nie mogę się dozekać naszego zlotu. Właśnie Basiu a kiedy trzeba się decydować na szczegóły??
PS Kinga próbuje sama wychodzić z wanny ale jej nie pozwalamy
Buzziaczki wielkie-Kasia
katiek
wto, 13 kwi 2004 - 23:06
Acha zapomniałam-mojemu mężowi śniło się że rodziłam w domu a on odbierał poród tylko nie wiedział czy rodzę naturalnie czy rozlazł mi się brzuch w miejscu cięcia. Ale urodziłam normalnie synka który zaraz po urodzeniu zaczął biegać icon_lol.gif
A Beatko mi też się śniłaś i też dostałam od ciebie 3 kartki mialowe.
Monice g bardzo dziękujemy za życzenia sms-owe icon_biggrin.gif (Moniko mogłabyś mi podać na pw swój adres domowy??)
A w wakacje jak już Beatce brzuszek urośnie to Warszawianki się z nią spotkają i się tymże brzuszkiem pozarażają icon_cool.gif icon_biggrin.gif
Kasia której się na rymy częstochowskie zbiera icon_biggrin.gif
katiek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,009
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:39
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 281




post wto, 13 kwi 2004 - 23:06
Post #14

Acha zapomniałam-mojemu mężowi śniło się że rodziłam w domu a on odbierał poród tylko nie wiedział czy rodzę naturalnie czy rozlazł mi się brzuch w miejscu cięcia. Ale urodziłam normalnie synka który zaraz po urodzeniu zaczął biegać icon_lol.gif
A Beatko mi też się śniłaś i też dostałam od ciebie 3 kartki mialowe.
Monice g bardzo dziękujemy za życzenia sms-owe icon_biggrin.gif (Moniko mogłabyś mi podać na pw swój adres domowy??)
A w wakacje jak już Beatce brzuszek urośnie to Warszawianki się z nią spotkają i się tymże brzuszkiem pozarażają icon_cool.gif icon_biggrin.gif
Kasia której się na rymy częstochowskie zbiera icon_biggrin.gif
Dyska
śro, 14 kwi 2004 - 08:47
Katiek, wspolczuje tesciowej. Chyba jest z tych z "patentem na racje". Pani Dobra Rada icon_wink.gif Nie wkurzaj sie, bo nie warto. Bardzo dobrze robisz, oddajac sprawy w rece Arturowi (ale caly czas kontroluj).

Lunka, ja to juz slowa nie powiem. Kupuj ten inhalator i jak najszybciej wycinaj te migdaly (wspominalas, ze byc moze juz w sierpniu?). Ania (odpukac) trzyma sie?

Beatko, ja tez dostalam 3 kartki (tzn. 3 razy ta sama) icon_smile.gif

Katiek, ja poki co zarazac sie nie bede, a juz na pewno nie z tego samego zrodla co Beatka icon_wink.gif Nie to, zeby Rafal mi sie nie podobal, ale mam swoje zrodlo, ktore poki co uwaza, ze jedno dziecko to rewelacyjna sprawa i chyba tak zostaniemy. Ja oczywiscie co jakis czas delikatnie przypominam mu, ze ja mam odmienne zdanie. Choc, mowiac powaznie, w obecnej sytuacji nie chcialabym miec drugiego dziecka. Ze wzgledu, ze nie jest miedzy nami tak jak powinno byc. Nie klocimy sie, ale nadal jest tak troche obco. Jak poczuje, ze znowu jestesmy blisko to bede mocniej namawiac.

W ramach rekompensaty wyjazdu do Grecji (chlip chlip) idziemy na koncert naszego ulubionego muzyka Mikea Pattona. Przyjezdza z zespolem Fantomas. Maja dosc pokrecona muzyke i ze wszystkich rzeczy firmowanych nazwiskiem Pattona Fantomas najmniej mi podchodzi, to i tak pojde, ze wzgledu na jego osobe - charyzme, artyzm, mozliwosci wokalne. No i jest tez na czym oko zawiesic, ale to oczywiscie ostatni argument dla ktorego bym poszla (pisze tak, w razie czego gdyby Daniel to przeczytal, ale Wy wiecie, jak jest naprawde icon_wink.gif icon_wink.gif icon_wink.gif ).
Poza tym zalatwilismy sobie wyjazd wakacyjny. Najpierw tydzien nad morzem w Wicie. Bardzo spokojna miejscowosc, nawet drogi asfaltowej nie ma. Sprawdzony osrodek, bo byl tam Daniela brat z zona. Glownie sa tam rodziny z dziecmi i emeryci. Cisz, spokoj, w lesie, do plazy trzeba przejsc tylko przez lasek. Prosto znad morza jedziemy na Mazury tam gdzie w ubiegle wakacje. I nad morze i na Mazury ze znajomymi (innymi, szkoda).
Dyska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 818
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 08:52
Skąd: Minsk Mazowiecki
Nr użytkownika: 323




post śro, 14 kwi 2004 - 08:47
Post #15

Katiek, wspolczuje tesciowej. Chyba jest z tych z "patentem na racje". Pani Dobra Rada icon_wink.gif Nie wkurzaj sie, bo nie warto. Bardzo dobrze robisz, oddajac sprawy w rece Arturowi (ale caly czas kontroluj).

Lunka, ja to juz slowa nie powiem. Kupuj ten inhalator i jak najszybciej wycinaj te migdaly (wspominalas, ze byc moze juz w sierpniu?). Ania (odpukac) trzyma sie?

Beatko, ja tez dostalam 3 kartki (tzn. 3 razy ta sama) icon_smile.gif

Katiek, ja poki co zarazac sie nie bede, a juz na pewno nie z tego samego zrodla co Beatka icon_wink.gif Nie to, zeby Rafal mi sie nie podobal, ale mam swoje zrodlo, ktore poki co uwaza, ze jedno dziecko to rewelacyjna sprawa i chyba tak zostaniemy. Ja oczywiscie co jakis czas delikatnie przypominam mu, ze ja mam odmienne zdanie. Choc, mowiac powaznie, w obecnej sytuacji nie chcialabym miec drugiego dziecka. Ze wzgledu, ze nie jest miedzy nami tak jak powinno byc. Nie klocimy sie, ale nadal jest tak troche obco. Jak poczuje, ze znowu jestesmy blisko to bede mocniej namawiac.

W ramach rekompensaty wyjazdu do Grecji (chlip chlip) idziemy na koncert naszego ulubionego muzyka Mikea Pattona. Przyjezdza z zespolem Fantomas. Maja dosc pokrecona muzyke i ze wszystkich rzeczy firmowanych nazwiskiem Pattona Fantomas najmniej mi podchodzi, to i tak pojde, ze wzgledu na jego osobe - charyzme, artyzm, mozliwosci wokalne. No i jest tez na czym oko zawiesic, ale to oczywiscie ostatni argument dla ktorego bym poszla (pisze tak, w razie czego gdyby Daniel to przeczytal, ale Wy wiecie, jak jest naprawde icon_wink.gif icon_wink.gif icon_wink.gif ).
Poza tym zalatwilismy sobie wyjazd wakacyjny. Najpierw tydzien nad morzem w Wicie. Bardzo spokojna miejscowosc, nawet drogi asfaltowej nie ma. Sprawdzony osrodek, bo byl tam Daniela brat z zona. Glownie sa tam rodziny z dziecmi i emeryci. Cisz, spokoj, w lesie, do plazy trzeba przejsc tylko przez lasek. Prosto znad morza jedziemy na Mazury tam gdzie w ubiegle wakacje. I nad morze i na Mazury ze znajomymi (innymi, szkoda).

--------------------
Tymciowa mama (12.06.2002)
anonimowy

Go??







post śro, 14 kwi 2004 - 10:04
Post #16

Z tymi kartkami to było tak, ze chciałam skopiować treść wysłanych zyczeń i zrobiłam 2 razy "cofnij" i za każdym razem, jak cofałam do tekstu automatycznie mi się te życzenia wysyłały. Tak więc 15 osób dostało potrójne życzenia; następne 10 już pojedyncze. icon_lol.gif

Byłam dzisiaj na pobraniu krwi (bad. na toksoplazmozę).

Teraz lecę (jadę) na następne badania.

Na razie.
anonimowy

Go??







post śro, 14 kwi 2004 - 10:05
Post #17

To byłam ja - nedka.

Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje... icon_lol.gif
Dyska
śro, 14 kwi 2004 - 10:20
Panie Jarzabek, trzymam kciuki za wspaniale wyniki...

.....cos mi szafa skrzypi....


icon_lol.gif

Monik, a co Ty robilas wczoraj w pracy? Przeciez byl wtorek. Ucieklas z domu??? icon_wink.gif
Dyska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 818
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 08:52
Skąd: Minsk Mazowiecki
Nr użytkownika: 323




post śro, 14 kwi 2004 - 10:20
Post #18

Panie Jarzabek, trzymam kciuki za wspaniale wyniki...

.....cos mi szafa skrzypi....


icon_lol.gif

Monik, a co Ty robilas wczoraj w pracy? Przeciez byl wtorek. Ucieklas z domu??? icon_wink.gif

--------------------
Tymciowa mama (12.06.2002)
feroMonik
śro, 14 kwi 2004 - 10:26
Ach, szkoda słów - szefowa mi nakazała przyjść icon_cry.gif
Na razie nie mam czasu pisać, ale obiecują coś dziś naskrobać. Myślę o Was ciepło!
feroMonik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,387
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 12:45
Skąd: prowincja
Nr użytkownika: 290




post śro, 14 kwi 2004 - 10:26
Post #19

Ach, szkoda słów - szefowa mi nakazała przyjść icon_cry.gif
Na razie nie mam czasu pisać, ale obiecują coś dziś naskrobać. Myślę o Was ciepło!

--------------------
Monik, mama jedynaczki Majki

user posted image
mamadwojki

Go??







post śro, 14 kwi 2004 - 10:39
Post #20

Dycha, hehe, to bylo tak, ze Baska chorowala, juz byla zdrowiusienka, ale pediatra kazala jeszcze tydzien pobyc w domu
no i w tym tygodniu co byla zdrowa Ania zachorowala i skutecznie baske na nowo zarazila. Na razie leci 4 tydzien w domu, ale pewnosci nie mam, ze w poniedzialek pojdzie
rozumiesz, robi sie bledne kolo ;-(
rozmawialam wstepnie z pediatra, na lato planuje wycinac trzeci migdal, a za rok wszystkie trzy, bo trzeci pewnie i tak odrosnie, ale moze chociaz na jakis czas bedzie poprawa
Baska chrapie w nocy jak stara babcia, normalnie nie cierpie z nia spac w jednym pokoju, bo cala noc nie spie, tylko slysze to chrapanie
a dzisiaj nad ranem o 5-ej przyszla do mnie do lozka i zasnela, ale ja juz nie, bo chrapala ;-(
Katiek, to byl chyba sen proroczy, tylko sie brac do dziela icon_wink.gif))

pozdrawiam Was wszystkie, kochane
> Wiosna u Czerwcaków 2002
Start new topic
Reply to this topic
21 Stron V   1 2 3 następna ostatnia 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 21 wrz 2024 - 11:20
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama