Dzięki, dziewczyny z a wszystkie informacje, bo może i nam się przydadzą.
Ostatnio bratanica (6-lat) mówiła mojej mamie, żeby do niej przyjechała, ale tak, żeby mama nie widziała
Ta krowa robi jej pranie mózgu, a my nie możemy nic, kompletnie nic... Przez 3 lata mieszkaliśmy razem (każda rodzina-my, brat z nią i dziećmi, moi rodzice-w swoim mieszkanie, ale na jednym podwórku). Dla Dominika Sandra jest ważniejsza niż własna siostra, codziennie się widywali, zżyli się z sobą, a teraz nie wiem czy ona będzie mogła przyjechać na jego urodziny
Ona powiedziała mamie, że mamy się z nią kontaktować tylko przez sąd. Nie rozumiem, dlaczego karze swoje dziecko, odbiera mu połowę kochającej rodziny, nie rozumiem... Starszy brat Sandry nie jest biologicznym synem mojego brata, ale mówi do niego Tato. Teraz szykuje mu się już trzeci "tata" w życiu...
Przepraszam, Marucha, że tak zawłaszczam Twój wątek, ale nie mam się komu wygadać.
Ten post edytował Kitka* sob, 23 paź 2010 - 13:44