Kaelsa my z A jesteśmy już jakoś 13 lat razem. Na wakacjach byliśmy dwa razy, w dwóch pierwszych latach znajomości , a później długo , długo nic . No może poza kilkoma wypadami w góry na sylwestra. W tamtym roku tak więc byliśmy pierwszy raz od 10 lat na wakacjach, i to też tylko i wyłącznie ze względu na Marysię. Zawsze było tak że na coś się odkładało, a to na wesele, a to na remont, na auto i tak ciągle coś i szkoda kasy było na wyjazdy. Ale teraz jest Marysia i chcemy dla niej jechać więc musimy jakąś tą kasę kombinować.
Do kina też raczej rzadko chodzimy, bo A ciągle nie ma, a jak jest to raczej chcemy odpocząć, piwka się napić, spotkać z rodziną czy ze znajomymi.
Ale ogólnie widzę że teraz jakoś mało robimy dla siebie. Ciągle jest się zajętym, ciągle tylko praca-dom .
magdaa391 może właśnie idą jej te zęby, boli ją, do tego ciepło jest więc nie ma apetytu. Mojej też brakują jeszcze dwie górne piątki.
A wiecie co mnie najbardziej ostatnio dobija ( też nie będę się tutaj rozpisywać, bo jeszcze ktoś niepowołany przeczyta
) , że mój A pracuje fizycznie i znacznie więcej zarabia ode mnie ( ja pracuję umysłowo ). Po co ja się uczyłam, po co mi były studia, jak teraz zarabiam takie g.wno ?
Ja nie chcę niczego za darmo, ja nie potrzebuję mieszkać w willi z pięcioma sypialniami i trzema łazienkami, po prostu chcę normalnie zarabiać, by się nie martwić czy starczy mi na rowerek dla Marysi czy inne tego typu, normalne, przyziemne sprawy. Dobija mnie to bardzo ostatnio, i przez to przestaję lubić moją pracę ( a bardzo kiedyś ją lubiłam ).
Dobra czekam aż mała wstanie i jedziemy do babci na obiad ,oj jak dobrze że nie muszę dzisiaj nic gotować
edit.
MoniZ wszystkiego dobrego z okazji Twoich wczorajszych imienin Dużo zdrówka dla Ciebie,
i samych piątek na studiach ( wczoraj miałam napisać i mi wyleciało
) pozdrawiam
Ten post edytował dorsim sob, 05 maj 2012 - 13:37