Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Czy jestem skazana na korepetycje?

, O angielskim w szkole...
> , O angielskim w szkole...
Kocisława zwana...
wto, 18 lis 2014 - 09:31
Od momentu przejścia z nauczania początkowego do klasy 4 okazało się,że w moim dziecku nie drzemie jednak dar szybkiego uczenia się języków obcych. Nauczycielka angielskiego(przemiła zresztą osoba,ale jakby trochę nadgorliwa) pędzi z materiałem jak szalona,nie zawsze tłumacząc w sposób zrozumiały nowy temat. Nie powtarza materiału który był wcześniej. Stosuje odpowiedzialność zbiorową(czyt.sprawdziany za złe zachowanie na lekcji)-ma to niestety wpływ na zniechęcenie się do zajęć przez nią prowadzonych. Ja angielskiego nigdy się nie uczyłam,więc moje możliwości pomocy Młodej ograniczają się do sprawdzenia czy zna słówka,a dokładnie ich pisownię,bo wymowa angielska jest dla mnie tematem tabu. Gramatyki oczywiście nie wytłumaczę. W szkole nie ma zajęć wyrównawczych z języka angielskiego. Oceny na tle klasy Marta ma nie najgorsze,ale nie o oceny tu chodzi,tylko o to że moje dziecko NIE ROZUMIE większości przerabianych rzeczy. Ostatnia "duża" klasówka polegała na tym,że dzieci dostały do przeczytania tekst formatu A4 i musiały później odpowiadać na pytania z nim związane. Jak miały to zrobić jak nie rozumiały tekstu?W klasach 1-3 nie było praktycznie czytania i pisania(to były naprawdę jakieś epizody),a nagle wymaga się od dzieci żeby pisały i czytały. Rozmowa z nauczycielką nic nie zmieniła. Ona ma swój program,który musi realizować,klasa jest niegrzeczna......itd. Czy jestem skazana na korepetycje? Czy są jakieś sposoby żeby pomóc dziecku bez znajomości języka?
Kocisława zwana...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,274
Dołączył: śro, 16 maj 07 - 22:17
Skąd: olsztyn
Nr użytkownika: 14,326




post wto, 18 lis 2014 - 09:31
Post #1

Od momentu przejścia z nauczania początkowego do klasy 4 okazało się,że w moim dziecku nie drzemie jednak dar szybkiego uczenia się języków obcych. Nauczycielka angielskiego(przemiła zresztą osoba,ale jakby trochę nadgorliwa) pędzi z materiałem jak szalona,nie zawsze tłumacząc w sposób zrozumiały nowy temat. Nie powtarza materiału który był wcześniej. Stosuje odpowiedzialność zbiorową(czyt.sprawdziany za złe zachowanie na lekcji)-ma to niestety wpływ na zniechęcenie się do zajęć przez nią prowadzonych. Ja angielskiego nigdy się nie uczyłam,więc moje możliwości pomocy Młodej ograniczają się do sprawdzenia czy zna słówka,a dokładnie ich pisownię,bo wymowa angielska jest dla mnie tematem tabu. Gramatyki oczywiście nie wytłumaczę. W szkole nie ma zajęć wyrównawczych z języka angielskiego. Oceny na tle klasy Marta ma nie najgorsze,ale nie o oceny tu chodzi,tylko o to że moje dziecko NIE ROZUMIE większości przerabianych rzeczy. Ostatnia "duża" klasówka polegała na tym,że dzieci dostały do przeczytania tekst formatu A4 i musiały później odpowiadać na pytania z nim związane. Jak miały to zrobić jak nie rozumiały tekstu?W klasach 1-3 nie było praktycznie czytania i pisania(to były naprawdę jakieś epizody),a nagle wymaga się od dzieci żeby pisały i czytały. Rozmowa z nauczycielką nic nie zmieniła. Ona ma swój program,który musi realizować,klasa jest niegrzeczna......itd. Czy jestem skazana na korepetycje? Czy są jakieś sposoby żeby pomóc dziecku bez znajomości języka?

--------------------
Aśka-mama Marty

Warkoty-koty z Warmii
sq8jlx
wto, 18 lis 2014 - 09:55
Podpiszę się pod tym. U nas to samo w klasach 1-3 zabawa a teraz konkretna nauka. Pisali już 3 kartkówki zapowiedziane. Przed ostatnią kartkówkę jak zobaczyłam to sie przeraziłam też kartka formatu A4 8 zadań i w każdym po 6 a nawet 8 punktów do wykonania. Ja już wziełam korepetycje bo w klasie wyżej prawie wszyscy mają i jest ciężko. Powiem tak przed ostatnia kartkówka wyglądała jak sprawdzian a tu się dowiaduje że za tydzień jest dopero sprawdzian z dwóch unitów, bardzo tego dużo i wydawało mi się że w czwartej klasie podstawówki 1 unit do sprawdzianu powinien obowiązywać. Zresztą rozmawiałam z panią od korepetycji i mi mówiła że z dwóch unitów to raczej w szkole średniej się pisze sprawdziany. Tą obszerną kartkówkę sama przeppisywała bo chciała ja zadać swojemu uczniowi który chodzi do gimnazjum. Ona sama uczy angielskiego w szkole językowej. Oceny ma jako takie wszystko ma zaloczone ale oprócz angielskiego są inne przedmioty z których tez mało nie jest i trzeba się uczyć.
Stwierdzam że system jest chory w młodszych klasach chodziłam do pani pyuałam to mówiła że to zabawa na razie. Ok rozumiem tylko jak była 3 lata zabawa to czemu teraz po wakacyjnej przerwie nagle takie tępo i tak duzo.
Dałam korki bo sama słabo umiem a szczególnie gramatykę no i po tych korkach podpowie mi jak ma ćwiczyć itp.

Pozdrawiam
sq8jlx


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 425
Dołączył: wto, 17 sty 06 - 16:39
Nr użytkownika: 4,616




post wto, 18 lis 2014 - 09:55
Post #2

Podpiszę się pod tym. U nas to samo w klasach 1-3 zabawa a teraz konkretna nauka. Pisali już 3 kartkówki zapowiedziane. Przed ostatnią kartkówkę jak zobaczyłam to sie przeraziłam też kartka formatu A4 8 zadań i w każdym po 6 a nawet 8 punktów do wykonania. Ja już wziełam korepetycje bo w klasie wyżej prawie wszyscy mają i jest ciężko. Powiem tak przed ostatnia kartkówka wyglądała jak sprawdzian a tu się dowiaduje że za tydzień jest dopero sprawdzian z dwóch unitów, bardzo tego dużo i wydawało mi się że w czwartej klasie podstawówki 1 unit do sprawdzianu powinien obowiązywać. Zresztą rozmawiałam z panią od korepetycji i mi mówiła że z dwóch unitów to raczej w szkole średniej się pisze sprawdziany. Tą obszerną kartkówkę sama przeppisywała bo chciała ja zadać swojemu uczniowi który chodzi do gimnazjum. Ona sama uczy angielskiego w szkole językowej. Oceny ma jako takie wszystko ma zaloczone ale oprócz angielskiego są inne przedmioty z których tez mało nie jest i trzeba się uczyć.
Stwierdzam że system jest chory w młodszych klasach chodziłam do pani pyuałam to mówiła że to zabawa na razie. Ok rozumiem tylko jak była 3 lata zabawa to czemu teraz po wakacyjnej przerwie nagle takie tępo i tak duzo.
Dałam korki bo sama słabo umiem a szczególnie gramatykę no i po tych korkach podpowie mi jak ma ćwiczyć itp.

Pozdrawiam
tomberowa
wto, 18 lis 2014 - 09:57
Kocisława - mam podobny problem, choć nieco mniejszy, bo mąż angielski zna, ale raczej tylko "mówiony", więc czasem i u nas z gramatyką jest kłopot... tym bardziej, że mój syn z tych nieco mniej zdolnych... całe szczęście chodzi dwa razy w tygodniu na dodatkowy angielski i to go chyba tylko ratuje, że oceny ma jakie ma... i właśnie o tym ostatnio rozmawiałam z mężem - a co z dziećmi, których rodzice nie znają angielskiego wcale i na dodatkowe zajęcia nie chodzą? co z takimi, które nawet nie mają internetu w domu, nie mówiąc o komputerze, żeby sprawdzić czy to pisownię czy wymowę? ja w średniej szkole, oprócz rosyjskiego oczywiście, uczyłam się też francuskiego i mi w domu nie miał kto pomóc w tym zakresie... ale też nie wymagano od nas chyba tyle w tej kwestii, jak teraz właśnie....
tomberowa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 677
Dołączył: pon, 27 paź 03 - 08:40
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 1,142

GG:


post wto, 18 lis 2014 - 09:57
Post #3

Kocisława - mam podobny problem, choć nieco mniejszy, bo mąż angielski zna, ale raczej tylko "mówiony", więc czasem i u nas z gramatyką jest kłopot... tym bardziej, że mój syn z tych nieco mniej zdolnych... całe szczęście chodzi dwa razy w tygodniu na dodatkowy angielski i to go chyba tylko ratuje, że oceny ma jakie ma... i właśnie o tym ostatnio rozmawiałam z mężem - a co z dziećmi, których rodzice nie znają angielskiego wcale i na dodatkowe zajęcia nie chodzą? co z takimi, które nawet nie mają internetu w domu, nie mówiąc o komputerze, żeby sprawdzić czy to pisownię czy wymowę? ja w średniej szkole, oprócz rosyjskiego oczywiście, uczyłam się też francuskiego i mi w domu nie miał kto pomóc w tym zakresie... ale też nie wymagano od nas chyba tyle w tej kwestii, jak teraz właśnie....

--------------------
Agnieszka

Kuba 10.05.2003
Zosia 02.01.2015
oliweczkas
wto, 18 lis 2014 - 15:23
Niestety nie ma się co oszukiwać. Na lekcjach w szkole nie ma czasu ani zbytnich możliwości do odpowiedniej nauki jezyka. Jedne dzieci przyswajają szybciej inne wolniej i dla tych słabszych czasu brakuje. Wiem co piszę, pracuję 9 lat w szkole. Musimy zrealizować program, zdążyć z godzinami na powtórki, utwralenia brak czasu. Powinny być godziny dodatkowe np z puli godzin karcianych nauczycieli na zajecia wyrównawcze lub dla uczniów zdolnych.
Zajęcia dodatkowe z języków są wg mnie absolutną koniecznością skoro już 6-klasiści bedą zdawać egzaminy zewnętrzne z jezyka. Ja bym na Waszym miejscu zapisała dziecko na zajęcia dodatkowe. Jest ich teraz tyle, że można cenowo wybierać.
oliweczkas


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,665
Dołączył: wto, 28 wrz 04 - 16:40
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 2,135

GG:


post wto, 18 lis 2014 - 15:23
Post #4

Niestety nie ma się co oszukiwać. Na lekcjach w szkole nie ma czasu ani zbytnich możliwości do odpowiedniej nauki jezyka. Jedne dzieci przyswajają szybciej inne wolniej i dla tych słabszych czasu brakuje. Wiem co piszę, pracuję 9 lat w szkole. Musimy zrealizować program, zdążyć z godzinami na powtórki, utwralenia brak czasu. Powinny być godziny dodatkowe np z puli godzin karcianych nauczycieli na zajecia wyrównawcze lub dla uczniów zdolnych.
Zajęcia dodatkowe z języków są wg mnie absolutną koniecznością skoro już 6-klasiści bedą zdawać egzaminy zewnętrzne z jezyka. Ja bym na Waszym miejscu zapisała dziecko na zajęcia dodatkowe. Jest ich teraz tyle, że można cenowo wybierać.

--------------------
Oliwia- mamusia Zuzinka (17.01.2005) i Błażejka (20.04.2015) żona Darka (od 6.09.2003 )


Pusiuniu-biegaj sobie szczęśliwie po niebieskich łąkach [*] Zawsze będziemy Cię kochać.
mama_do_kwadratu
wto, 18 lis 2014 - 16:25
Wszystko zależy od nauczyciela. Jeśli zna się na rzeczy, poradzi sobie z realizacją programu i nie zaszczuje przy okazji dzieciaków.
To, na przykład, że nauczyciel nie powtarza przerobionego materiału, jest kardynalnym błędem. Nie ma wytłumaczenia, że nie ma czasu. W nauczaniu języka (zwłaszcza dzieci), powtarzanie wszystkiego na różne sposoby to podstawa. I nie chodzi o poświęcanie na to całej lekcji, ale kilku minut każdej na przykład.
Na poziomie przedszkola i szkoły podstawowej języka uczą generalnie fatalnie.
Niestety. Tłumaczenia, gadanie po polsku i zero uczenia komunikacji.
Efekt? Kalectwo językowe.
A test zewnętrzny po podstawówce wygląda tak, dla zainteresowanych:
https://www.cke.edu.pl/images/files/SprawMa...1_angielski.pdf
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post wto, 18 lis 2014 - 16:25
Post #5

Wszystko zależy od nauczyciela. Jeśli zna się na rzeczy, poradzi sobie z realizacją programu i nie zaszczuje przy okazji dzieciaków.
To, na przykład, że nauczyciel nie powtarza przerobionego materiału, jest kardynalnym błędem. Nie ma wytłumaczenia, że nie ma czasu. W nauczaniu języka (zwłaszcza dzieci), powtarzanie wszystkiego na różne sposoby to podstawa. I nie chodzi o poświęcanie na to całej lekcji, ale kilku minut każdej na przykład.
Na poziomie przedszkola i szkoły podstawowej języka uczą generalnie fatalnie.
Niestety. Tłumaczenia, gadanie po polsku i zero uczenia komunikacji.
Efekt? Kalectwo językowe.
A test zewnętrzny po podstawówce wygląda tak, dla zainteresowanych:
https://www.cke.edu.pl/images/files/SprawMa...1_angielski.pdf

--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
Kocisława zwana...
pią, 21 lis 2014 - 08:09
Jestem chyba szalona 29.gif Postanowiłam,że będę się uczyć angielskiego razem z Młodą.Podobno nigdy nie jest za późno na naukę... Nadrobiłam zaległości od początku roku i zobaczymy co z tego będzie dalej. Trzymajcie za mnie kciuki.
Kocisława zwana...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,274
Dołączył: śro, 16 maj 07 - 22:17
Skąd: olsztyn
Nr użytkownika: 14,326




post pią, 21 lis 2014 - 08:09
Post #6

Jestem chyba szalona 29.gif Postanowiłam,że będę się uczyć angielskiego razem z Młodą.Podobno nigdy nie jest za późno na naukę... Nadrobiłam zaległości od początku roku i zobaczymy co z tego będzie dalej. Trzymajcie za mnie kciuki.

--------------------
Aśka-mama Marty

Warkoty-koty z Warmii
bb
pią, 21 lis 2014 - 08:36
BRAWO! 2-w-1 tylko pytanie czy same dacie rade?
Bede kibicowac bo jak to stwierdzila kiedys moja mlodsza: cale szczescie mamo, ze znasz angielski bo inaczej bys nie poznala taty 06.gif
bb


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,371
Dołączył: śro, 07 sty 04 - 12:54
Skąd: greckie gory
Nr użytkownika: 1,313

GG:


post pią, 21 lis 2014 - 08:36
Post #7

BRAWO! 2-w-1 tylko pytanie czy same dacie rade?
Bede kibicowac bo jak to stwierdzila kiedys moja mlodsza: cale szczescie mamo, ze znasz angielski bo inaczej bys nie poznala taty 06.gif

--------------------
Sofia (2002) & Christina (2005) - moje greckie Slowianki
malgog
pią, 21 lis 2014 - 09:09
CYTAT(bb @ Fri, 21 Nov 2014 - 10:36) *
BRAWO! 2-w-1 tylko pytanie czy same dacie rade?
Bede kibicowac bo jak to stwierdzila kiedys moja mlodsza: cale szczescie mamo, ze znasz angielski bo inaczej bys nie poznala taty 06.gif



piękne icon_smile.gif
malgog


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,852
Dołączył: pią, 25 sie 06 - 18:44
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,202




post pią, 21 lis 2014 - 09:09
Post #8

CYTAT(bb @ Fri, 21 Nov 2014 - 10:36) *
BRAWO! 2-w-1 tylko pytanie czy same dacie rade?
Bede kibicowac bo jak to stwierdzila kiedys moja mlodsza: cale szczescie mamo, ze znasz angielski bo inaczej bys nie poznala taty 06.gif



piękne icon_smile.gif


--------------------
user posted image
user posted image
Danale
nie, 23 lis 2014 - 16:47
U nas jest francuski.

Probuje się uczyc razem z Alem.
Ale niestety, nie jestem sumienna.
Poczatki były OK.
Teraz zaczal czasy i niestety nie dam rady mu pomoc.

Ale jest YouTube. 06.gif

Jest tam sporo lekcji, dotyczących konkretnych zagadnień i z francuskiego i z angielskiego.

Poszukaj.
Danale


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 407
Dołączył: śro, 06 paź 04 - 19:43
Skąd: Hamm/Niemcy
Nr użytkownika: 2,163




post nie, 23 lis 2014 - 16:47
Post #9

U nas jest francuski.

Probuje się uczyc razem z Alem.
Ale niestety, nie jestem sumienna.
Poczatki były OK.
Teraz zaczal czasy i niestety nie dam rady mu pomoc.

Ale jest YouTube. 06.gif

Jest tam sporo lekcji, dotyczących konkretnych zagadnień i z francuskiego i z angielskiego.

Poszukaj.

--------------------
Agnieszka
mama Daniela (02.09.2000) i Ala (01.07.2002)
joa133
nie, 23 lis 2014 - 23:13
CYTAT(Kocisława zwana Warkotem @ Fri, 21 Nov 2014 - 08:09) *
Jestem chyba szalona 29.gif Postanowiłam,że będę się uczyć angielskiego razem z Młodą.Podobno nigdy nie jest za późno na naukę... Nadrobiłam zaległości od początku roku i zobaczymy co z tego będzie dalej. Trzymajcie za mnie kciuki.


bardzo mocno trzymam kciuki i kibicuję!
joa133


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,675
Dołączył: wto, 15 wrz 09 - 15:28
Nr użytkownika: 29,117




post nie, 23 lis 2014 - 23:13
Post #10

CYTAT(Kocisława zwana Warkotem @ Fri, 21 Nov 2014 - 08:09) *
Jestem chyba szalona 29.gif Postanowiłam,że będę się uczyć angielskiego razem z Młodą.Podobno nigdy nie jest za późno na naukę... Nadrobiłam zaległości od początku roku i zobaczymy co z tego będzie dalej. Trzymajcie za mnie kciuki.


bardzo mocno trzymam kciuki i kibicuję!

--------------------
Julka (25.04.2006) & Sebastian (20.05.2008) & Łucja (05.02.2012) & Joa
Mariola***
nie, 23 lis 2014 - 23:41
świetnie! dwa w jednym:)
Ja przyznam się bez bicia, że odnowiłam swój słabiutki angielski już w zeszłym roku. Dalej się uczę prywatnie i mogę młodemu prace domowe sprawdzić. Chociaż tez nie bez trudu. Miłosz też uczy się prywatnie, chodził cały czas.
Problemów nie mamy. Może z nauczycielem, który uczy go w tej szkole językowej, bo...pani podobno sprawdzała przy nim na internecie jak się pisze wardrobe. I nie wiem, czy mój syn taki niedowiarek, ze musiał mu pokazać, czy sama miała wątpliwości. Na początku roku młody miał zrobić projekt o sobie. Przyszedł z tym co pisał z panią na zajęciach, a ja tam błędy zauważyłam, potem pani w szkole znalazła kolejne. On twierdzi że pani cały czas patrzyła jak pisze. Już sama nie wiem...
Jakoś nieprawdopodobne wydaje mi się, że ktoś młody może uczyć angielskiego jak sam nie potrafi. Przecież teraz każdy młody potrafi, no nie? Nawet jakby nie chciał się nauczyć w szkole...
Mariola***


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,966
Dołączył: pon, 19 sty 04 - 20:15
Skąd: dg
Nr użytkownika: 1,351

GG:


post nie, 23 lis 2014 - 23:41
Post #11

świetnie! dwa w jednym:)
Ja przyznam się bez bicia, że odnowiłam swój słabiutki angielski już w zeszłym roku. Dalej się uczę prywatnie i mogę młodemu prace domowe sprawdzić. Chociaż tez nie bez trudu. Miłosz też uczy się prywatnie, chodził cały czas.
Problemów nie mamy. Może z nauczycielem, który uczy go w tej szkole językowej, bo...pani podobno sprawdzała przy nim na internecie jak się pisze wardrobe. I nie wiem, czy mój syn taki niedowiarek, ze musiał mu pokazać, czy sama miała wątpliwości. Na początku roku młody miał zrobić projekt o sobie. Przyszedł z tym co pisał z panią na zajęciach, a ja tam błędy zauważyłam, potem pani w szkole znalazła kolejne. On twierdzi że pani cały czas patrzyła jak pisze. Już sama nie wiem...
Jakoś nieprawdopodobne wydaje mi się, że ktoś młody może uczyć angielskiego jak sam nie potrafi. Przecież teraz każdy młody potrafi, no nie? Nawet jakby nie chciał się nauczyć w szkole...


--------------------
Miłosz -ur 26.07.2004
Martyna -ur 02.06.2007
Godmother
wto, 25 lis 2014 - 13:53
Rozmowa z nauczycielką nic nie da, bo jeśli ma takie podejście to wiele się w tej materii nie zmieni. Pozostaje nauka we własnym zakresie, korepetycje są wspaniałym wyjściem ale nie jedynym. Być może w młodzieżowym domu kultury są jakieś zajęcia z innymi dziećmi. Polecam też gry i zabawy uczące angielskiego. Platformy z nauką języka czy nawet! aplikacje na telefonie. W takich aplikacjach w głośniczku słychać wymowę, jest etap nauki, etap rozsypanki, etap uzupełniania zdań -wszystko na zasadzie nauk. Może by np. postanowić że codziennie po 15 min razem pobawicie się aplikacją. A najlepiej znaleźć taką na punkty żeby był jeszcze element rywalizacji.
Godmother


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11
Dołączył: pon, 28 lip 14 - 12:17
Nr użytkownika: 44,342




post wto, 25 lis 2014 - 13:53
Post #12

Rozmowa z nauczycielką nic nie da, bo jeśli ma takie podejście to wiele się w tej materii nie zmieni. Pozostaje nauka we własnym zakresie, korepetycje są wspaniałym wyjściem ale nie jedynym. Być może w młodzieżowym domu kultury są jakieś zajęcia z innymi dziećmi. Polecam też gry i zabawy uczące angielskiego. Platformy z nauką języka czy nawet! aplikacje na telefonie. W takich aplikacjach w głośniczku słychać wymowę, jest etap nauki, etap rozsypanki, etap uzupełniania zdań -wszystko na zasadzie nauk. Może by np. postanowić że codziennie po 15 min razem pobawicie się aplikacją. A najlepiej znaleźć taką na punkty żeby był jeszcze element rywalizacji.
ulla
pon, 01 gru 2014 - 18:43
Weronika od pierwszej klasy ma angielski w wymiarze 5 godzin tyg. Nauczycieli też ma dobrych, bo aktualnie dwie panie, dlatego, że od dwóch lat dzielą ich na grupy (lekcje języka są w grupach nie większych niż 12 osób). Co więcej ma te same nauczycielki co w klasach 1-3 (bo już w 3. klasie podzielono ich na grupy).
Osobiście widzę przyrost wiedzy i umiejętności używania języka. Ze swoją kuzynką z Niemiec Weronika porozumiewa się po angielsku (niemieckiego uczy się od 4. klasy dopiero). Mają zajęcia dodatkowe - kółka, w tym kółko teatralne po angielsku. Teraz nawiązali w języku angielskim kontakt z podobną wiekowo klasą we Włoszech; i rozwijają te kontakty (to początek, więc są filmiki o klasie i prezentacje o sobie po angielsku).
Na lekcjach, od 3. klasy nie mogą mówić po polsku, nawet między sobą. Mają używać angielskiego - nieważne jak poprawnie, ale używać.
Wielkimi krokami jednak zbliża się ten moment kiedy będę musiała ostro się zająć moim angielskim. Na razie mogę ją sprawdzać, choć nie zawsze jestem pewna poprawności, ale bardzo rzadko czegoś nie rozumiem (czasem chodzi o wieloznaczność słów - np. znam inne znaczenie). Ale oni już prawie przerobili podstawowe czasy i zaraz zaczną te, których nie pamiętam w praktyce. Te wszystkie dziwne czasy i mowy zależne i strony bierne...
Czas na naukę.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post pon, 01 gru 2014 - 18:43
Post #13

Weronika od pierwszej klasy ma angielski w wymiarze 5 godzin tyg. Nauczycieli też ma dobrych, bo aktualnie dwie panie, dlatego, że od dwóch lat dzielą ich na grupy (lekcje języka są w grupach nie większych niż 12 osób). Co więcej ma te same nauczycielki co w klasach 1-3 (bo już w 3. klasie podzielono ich na grupy).
Osobiście widzę przyrost wiedzy i umiejętności używania języka. Ze swoją kuzynką z Niemiec Weronika porozumiewa się po angielsku (niemieckiego uczy się od 4. klasy dopiero). Mają zajęcia dodatkowe - kółka, w tym kółko teatralne po angielsku. Teraz nawiązali w języku angielskim kontakt z podobną wiekowo klasą we Włoszech; i rozwijają te kontakty (to początek, więc są filmiki o klasie i prezentacje o sobie po angielsku).
Na lekcjach, od 3. klasy nie mogą mówić po polsku, nawet między sobą. Mają używać angielskiego - nieważne jak poprawnie, ale używać.
Wielkimi krokami jednak zbliża się ten moment kiedy będę musiała ostro się zająć moim angielskim. Na razie mogę ją sprawdzać, choć nie zawsze jestem pewna poprawności, ale bardzo rzadko czegoś nie rozumiem (czasem chodzi o wieloznaczność słów - np. znam inne znaczenie). Ale oni już prawie przerobili podstawowe czasy i zaraz zaczną te, których nie pamiętam w praktyce. Te wszystkie dziwne czasy i mowy zależne i strony bierne...
Czas na naukę.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
Kocisława zwana...
pon, 18 maj 2015 - 21:46
Niestety poległam 29.gif Młoda chodzi od 2 miesięcy na korepetycje. Uznałam że wolę zapłacić nauczycielowi niż męczyć się nad gramatyką 43.gif
Kocisława zwana...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,274
Dołączył: śro, 16 maj 07 - 22:17
Skąd: olsztyn
Nr użytkownika: 14,326




post pon, 18 maj 2015 - 21:46
Post #14

Niestety poległam 29.gif Młoda chodzi od 2 miesięcy na korepetycje. Uznałam że wolę zapłacić nauczycielowi niż męczyć się nad gramatyką 43.gif

--------------------
Aśka-mama Marty

Warkoty-koty z Warmii
justyna-8
śro, 20 maj 2015 - 11:53
Ale Kocisława, dalej sama się uczysz? Czy też odpuściłaś?

U nas Antek ma swoją nauczycielkę. W szkole porażka. Do tego zmniejszyła się liczebność klasy i od 5 klasy nie będzie podziału na grupy. Ale też dużo zależy od nauczyciela. Szkolna nauczycielka tylko Antka zniechęciła do języka. Dodatkowy angielski uwielbia, szkolnego nie znosi. Od tego roku ma niemiecki, który ogarnia sam bez pomocy. Ale też nauczyciel dobry.
Czy jest możliwa osoba kiepska z angielskiego a dobra z niemieckiego? Wydaje mi się, że chyba powinien być dobry albo z obu języków albo z żadnego.
justyna-8


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 467
Dołączył: śro, 27 cze 07 - 11:59
Skąd: południowy-wschód
Nr użytkownika: 15,141

GG:


post śro, 20 maj 2015 - 11:53
Post #15

Ale Kocisława, dalej sama się uczysz? Czy też odpuściłaś?

U nas Antek ma swoją nauczycielkę. W szkole porażka. Do tego zmniejszyła się liczebność klasy i od 5 klasy nie będzie podziału na grupy. Ale też dużo zależy od nauczyciela. Szkolna nauczycielka tylko Antka zniechęciła do języka. Dodatkowy angielski uwielbia, szkolnego nie znosi. Od tego roku ma niemiecki, który ogarnia sam bez pomocy. Ale też nauczyciel dobry.
Czy jest możliwa osoba kiepska z angielskiego a dobra z niemieckiego? Wydaje mi się, że chyba powinien być dobry albo z obu języków albo z żadnego.

--------------------
Justyna, Anto? i Kalinka

Kocisława zwana...
śro, 20 maj 2015 - 12:16
CYTAT(justyna-8 @ Wed, 20 May 2015 - 09:53) *
Ale Kocisława, dalej sama się uczysz? Czy też odpuściłaś?


Odpuściłam. Nie mam na to teraz czasu niestety. Wskoczyłam ze swoją działalnością na duży ZUS 21.gif ,żeby przetrwać muszę się nieźle nagimnastykować. Coś za coś 06.gif
Kocisława zwana...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,274
Dołączył: śro, 16 maj 07 - 22:17
Skąd: olsztyn
Nr użytkownika: 14,326




post śro, 20 maj 2015 - 12:16
Post #16

CYTAT(justyna-8 @ Wed, 20 May 2015 - 09:53) *
Ale Kocisława, dalej sama się uczysz? Czy też odpuściłaś?


Odpuściłam. Nie mam na to teraz czasu niestety. Wskoczyłam ze swoją działalnością na duży ZUS 21.gif ,żeby przetrwać muszę się nieźle nagimnastykować. Coś za coś 06.gif

--------------------
Aśka-mama Marty

Warkoty-koty z Warmii
bb
śro, 20 maj 2015 - 15:22
CYTAT(justyna-8 @ Wed, 20 May 2015 - 12:53) *
Czy jest możliwa osoba kiepska z angielskiego a dobra z niemieckiego? Wydaje mi się, że chyba powinien być dobry albo z obu języków albo z żadnego.


Jestem przykladem na tak acz dokladnie odwrotnie. Od zawsze dobra z angielskiego, od kilkunastu lat to jeden z trzech jezykow ktorych uzywam czynnie na co dzien. Niemiecki mialam 4 lata na uczelni, ma certyfikaty, dyplomy etc etc a generalnie zero. Jak ktos sie o cos pyta po niemiecku to od razu proponuje przejscie na angielski/polski/grecki/rosyjski 29.gif
bb


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,371
Dołączył: śro, 07 sty 04 - 12:54
Skąd: greckie gory
Nr użytkownika: 1,313

GG:


post śro, 20 maj 2015 - 15:22
Post #17

CYTAT(justyna-8 @ Wed, 20 May 2015 - 12:53) *
Czy jest możliwa osoba kiepska z angielskiego a dobra z niemieckiego? Wydaje mi się, że chyba powinien być dobry albo z obu języków albo z żadnego.


Jestem przykladem na tak acz dokladnie odwrotnie. Od zawsze dobra z angielskiego, od kilkunastu lat to jeden z trzech jezykow ktorych uzywam czynnie na co dzien. Niemiecki mialam 4 lata na uczelni, ma certyfikaty, dyplomy etc etc a generalnie zero. Jak ktos sie o cos pyta po niemiecku to od razu proponuje przejscie na angielski/polski/grecki/rosyjski 29.gif


--------------------
Sofia (2002) & Christina (2005) - moje greckie Slowianki
Mariola***
śro, 20 maj 2015 - 16:27
Można znać jeden język a drugiego ni w ząb. Ja z niemieckim problemu nie mam większego, raczej w czasie przeszłym powinnam użyć, bo od 20 lat nie wykorzystywałam go, a angielski zawsze z problemami. Teraz przypominam sobie dwa z synem i dla siebie też. Mało tego język gdzieś tam siedzi głeboko w człowieku, bo szukam słowa jakiegoś angielskiegi i nagle wpada mi ale w wersji niemieckiej. Co mówię,ze juz pozapominałam.
Mariola***


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,966
Dołączył: pon, 19 sty 04 - 20:15
Skąd: dg
Nr użytkownika: 1,351

GG:


post śro, 20 maj 2015 - 16:27
Post #18

Można znać jeden język a drugiego ni w ząb. Ja z niemieckim problemu nie mam większego, raczej w czasie przeszłym powinnam użyć, bo od 20 lat nie wykorzystywałam go, a angielski zawsze z problemami. Teraz przypominam sobie dwa z synem i dla siebie też. Mało tego język gdzieś tam siedzi głeboko w człowieku, bo szukam słowa jakiegoś angielskiegi i nagle wpada mi ale w wersji niemieckiej. Co mówię,ze juz pozapominałam.

--------------------
Miłosz -ur 26.07.2004
Martyna -ur 02.06.2007
> Czy jestem skazana na korepetycje?, O angielskim w szkole...
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 23 wrz 2024 - 14:34
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama