Melduję się i ja czyli Ola z Bartusiem
Jeśli o dokarmianie chodzi to w szpitalu maluchom podawali Nan, taki gotowy w buteleczkach. Fajna sprawa, bo wstawiasz taką butelkę do mikrofalówki, podgrzewasz, do tego w komplecie jest sterylny smoczek i po podgrzaniu danie jest gotowe do podania. Problem w tym, że butelka ma 90 ml, Bartek wypijał jakieś 30 ml, po trzech godzinach można było jeszcze podać, ale potem trzeba już było wyrzucić. Teraz w domu mamy Nana w proszku i póki co nie widzę, żeby coś niepokojącego się działo
Bardzo liczyłam na to, że młody będzie tylko na cycu, ale w nocy podajemy mu butlę. Dziś ok 2:00 wypił 60 ml
Mikunia, jeśli o kolki chodzi to nasz mały też miewa takie niespokojne wieczory. Najczęściej wygląda to tak, że śpi i nagle jest pisk, krzyk i prężenie się. Serce mi pęka jak widzę, że coś go męczy. My stosujemy kropelki Sab Simplex, niestety z tego co woem, nie do kupienia w Polskich aptekach. Ja sprowadzam go z Niemiec. Daję Bartkowi przy popłudniowym i wieczornym karmieniu i mamy spokój.
jsj nasz mały też uwielbia robić tacie "malinki" jak Darek tylko kładzie go sobie na ramieniu
sensymilia mogłabym jeśc i jeść i jeść do tego mam niesamowite pragnienie
Jak usłyszałam w szpitalu, że 3 litry dziennie to standard to zrobiłam wielkie oczy, a teraz czasem i te 3 litry to mało
corti wpadaj, czytaj i pisz
Jako doświadczona mama pewnie nie raz zostaniesz wezwana do odpowiedzi
Przymierzamy się dziś do spaceru, ale mimo słońca wieje tak, że nie wiem czy to dobry pomysł. Myślicie, że to za wcześnie?
Ten post edytował darkowa czw, 24 mar 2011 - 10:34