Co nam się sprawdziło?
Ponieważ moje dziecko było dokarmiane bardzo przydał mi się
* sterylizator parowy Aventu (używałam za długo bo cały rok),
* podgrzewacz Avent (do tej pory używam -młody pije w nocy wodę i nie cierpi zimnej a ma 2 lata)
* podkłady do przewijania Fixies (rewelacja -w podróży, na spacerze, mniej miejsca zabiera niż tradycyjna mata do przewijania a sprawdza się super). Używałam też jako podkładki pod prześcieradło - zdarzało się Maksiowi bokiem przesikać pieluszkę.
* Sudokrem (kupuję opakowanie "gigant" - starcza na długo a wychodzi taniej)
* smoczki trójprzepływowe Aventu były najlepsze jak Maksio był troszkę starszy - idealne do gęstego soku
* śpiworek nam się sprawdził - Młody jedynie przez czas używania śpiworka nie był rozkopany i nie miał lodowatych rączek. Teraz zawsze śpi
na kołdrze.
* idealnie sprawdził się też leżaczek BebeConfort. Maks uwielbiał na nim leżeć całymi dniami i oglądać co robię.
* mnie przydał się też laktator elektryczny do pobudzania laktacji, u mnie było tak kiepsko z mlekiem, że nie wyrabiałam fizycznie używając ręcznego laktatora. Ale to ewentualny zakup po porodzie. Może się okazać, że w ogóle się nie przyda.
* tetra - używałam do wszystkiego, w upały przykrywałam smyka jak kołderką, wycierałam buzię (non stop mu się ulewało), kładłam jak podkładkę na leżaczku i na łóżeczku (łatwiej wymienić pieluchę niż kilka razy prześcieradło)
Co nam się nie sprawdziło:
* ceratki pod kołdrę - nigdy nie użyłam
* talk
* inne kremy na pupę niż Sudokrem
* termometr douszny Brauna (za każdym razem wychodzi inny wynik), może nie potrafię go obsługiwać, na szczęście mały jak był mały w ogóle nie chorował.
*nosidełko - mały nie lubił, dla mnie po 5 minutach było za ciężko (kręgosłup). Sprzedałam w ogóle nie używane.
* rożek - raz użyłam w szpitalu. Mały ma na nim zdjęcie zrobione przez fotografa Wyborczej. I już nigdy więcej nie.
*wiązane kaftaniki i ubranka ciasne do ubierania przez głowę.
* wkładki laktacyjne - nie wiem co to nawał
*ręczniki z kapturkiem -od początku malutkie dla mojego wielkiego synka
Pozdrawiam,