Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia   

Prawie i już sześciolatki :-)

, kolejny rok czas zacząć
> , kolejny rok czas zacząć
Potwora
wto, 25 mar 2008 - 10:40
Cyd - a metody naturalnej konsekwencji ? icon_smile.gif

Np. rączek nie umyjesz jedzenia nie dostaniesz ( bo nieumytą ręką możesz przenieść do wnętrza organizmu groźne bakterie i wirusy), szczególnie słodyczy ( bo to dobra pożywka dla bakterii, które mogą dostać się przez nieumyte ręce do organizmu) albo: rąk nie umyjesz - niczewgo w domu nie wolno dotykać, szczególnie np. pilota do TV icon_wink.gif i innych atrakcyjnych rzeczy( by zarazków nie zostawiać i nie narażac innych na choroby), albo: rąk nie myjesz, wody nie spuszczasz - pewnie zarazki osiadły na twym ciele i stanowisz zagrożenie epidemiologiczne dla kolegów icon_wink.gif wobec tego żadnych wyjść do kolegów, na place zabaw CZY W INNE NIEOBOWIĄZKOWE ACZ ATRAKCYJNE MIEJSCA. Wydaje mi się, że im większy nacisk tym większy opór, zauważyłam, że lepsze efekty ( przynajmniej na Maksie) daje obojętność i danie mu możliwości wyboru ( jak wyżej). Na razie wszystkie podobne starcie wygrałam 08.gif
Potwora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,934
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 19:47
SkÄ…d: .......
Nr użytkownika: 569




post wto, 25 mar 2008 - 10:40
Post #41

Cyd - a metody naturalnej konsekwencji ? icon_smile.gif

Np. rączek nie umyjesz jedzenia nie dostaniesz ( bo nieumytą ręką możesz przenieść do wnętrza organizmu groźne bakterie i wirusy), szczególnie słodyczy ( bo to dobra pożywka dla bakterii, które mogą dostać się przez nieumyte ręce do organizmu) albo: rąk nie umyjesz - niczewgo w domu nie wolno dotykać, szczególnie np. pilota do TV icon_wink.gif i innych atrakcyjnych rzeczy( by zarazków nie zostawiać i nie narażac innych na choroby), albo: rąk nie myjesz, wody nie spuszczasz - pewnie zarazki osiadły na twym ciele i stanowisz zagrożenie epidemiologiczne dla kolegów icon_wink.gif wobec tego żadnych wyjść do kolegów, na place zabaw CZY W INNE NIEOBOWIĄZKOWE ACZ ATRAKCYJNE MIEJSCA. Wydaje mi się, że im większy nacisk tym większy opór, zauważyłam, że lepsze efekty ( przynajmniej na Maksie) daje obojętność i danie mu możliwości wyboru ( jak wyżej). Na razie wszystkie podobne starcie wygrałam 08.gif
okko
wto, 25 mar 2008 - 10:41
Co do szczepień to my zaliczyliśmy ostatnie już rok temu w maju- uznałam, że przed latem warto tężca przypomnieć.
Jesienią zaszczepiłam na meningokoki.

Cyd współczuje- ja co parwda takiej sytuacji nie znam bo Kuba na ogół słucha po 3-4 powiedzeniu ale sporadycznie zdarza mu się upór ośli i wtedy ja wychodze z siebie- a ty w ciąży pewnie gorzej to znosisz
okko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,760
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 21:30
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 197




post wto, 25 mar 2008 - 10:41
Post #42

Co do szczepień to my zaliczyliśmy ostatnie już rok temu w maju- uznałam, że przed latem warto tężca przypomnieć.
Jesienią zaszczepiłam na meningokoki.

Cyd współczuje- ja co parwda takiej sytuacji nie znam bo Kuba na ogół słucha po 3-4 powiedzeniu ale sporadycznie zdarza mu się upór ośli i wtedy ja wychodze z siebie- a ty w ciąży pewnie gorzej to znosisz

--------------------


aluc

Go??







post wto, 25 mar 2008 - 10:52
Post #43

CYTAT(Ola Fisia @ Tue, 25 Mar 2008 - 10:40) *
Cyd - a metody naturalnej konsekwencji ? icon_smile.gif

Np. rączek nie umyjesz jedzenia nie dostaniesz ( bo nieumytą ręką możesz przenieść do wnętrza organizmu groźne bakterie i wirusy), szczególnie słodyczy ( bo to dobra pożywka dla bakterii, które mogą dostać się przez nieumyte ręce do organizmu) albo: rąk nie umyjesz - niczewgo w domu nie wolno dotykać, szczególnie np. pilota do TV icon_wink.gif i innych atrakcyjnych rzeczy( by zarazków nie zostawiać i nie narażac innych na choroby), albo: rąk nie myjesz, wody nie spuszczasz - pewnie zarazki osiadły na twym ciele i stanowisz zagrożenie epidemiologiczne dla kolegów icon_wink.gif wobec tego żadnych wyjść do kolegów, na place zabaw CZY W INNE NIEOBOWIĄZKOWE ACZ ATRAKCYJNE MIEJSCA. Wydaje mi się, że im większy nacisk tym większy opór, zauważyłam, że lepsze efekty ( przynajmniej na Maksie) daje obojętność i danie mu możliwości wyboru ( jak wyżej). Na razie wszystkie podobne starcie wygrałam 08.gif


heh, ciekawe, co cyd odpowie icon_biggrin.gif

Maks w takim przypadku oświadcza "ok, i tak mi nie zależy/nie jestem głodny" i idzie się obrażać do swojego pokoju

w pokoju zaś urządza pokaz pt "jak matka marnuje mi życie" wykrzykując "ja niczego w tym domu nie mogę, muszę tyko robić, co mi każecie" i tak przez kwadrans - to nie jest płacz, to są dzikie ryki i wrzaski

od czasu do czasu przybiega do tzw. salonu, aby wykrzyczeć nam jakiś wyjątkowo ważny zarzut prosto w wtarz i wraca krzyczeć do siebie, czym powoduje u mnie ataki wściekłości na zmianę z atakami niepohamowanego śmiechu
Potwora
wto, 25 mar 2008 - 11:01
CYTAT(aluc @ Tue, 25 Mar 2008 - 10:52) *
heh, ciekawe, co cyd odpowie icon_biggrin.gif

Maks w takim przypadku oświadcza "ok, i tak mi nie zależy/nie jestem głodny" i idzie się obrażać do swojego pokoju

w pokoju zaś urządza pokaz pt "jak matka marnuje mi życie" wykrzykując "ja niczego w tym domu nie mogę, muszę tyko robić, co mi każecie" i tak przez kwadrans - to nie jest płacz, to są dzikie ryki i wrzaski

od czasu do czasu przybiega do tzw. salonu, aby wykrzyczeć nam jakiś wyjątkowo ważny zarzut prosto w wtarz i wraca krzyczeć do siebie, czym powoduje u mnie ataki wściekłości na zmianę z atakami niepohamowanego śmiechu


No u nas wygląda to podobnie ( ja to nazywam wstępne pitu pitu - jęki, krzyki i złorzeczenia) zwykle Maks nakłada róznież karę na mnie:
np. i koniec ze słodyczami!!!!!!
ja: Maks ja nie jem słodycz od paru tygodni bo się odchudzam icon_wink.gif
M: to od jutra żadnej kawy i herbaty!!!
.....

albo nie będziesz mi rozkazywać, co ty sobie myślisz, że kim ty jesteś....

Ja znoszę to godnie i spokojnie ( chyba, że mam uciązliwego PMSa 29.gif ) a jak nikt już nie widzi to mogę się wyśmiać

ale

po przepychankach przychodzi czas na konsekwencje: mniej więcej jak napisałam wcześniej, mówię mu spokojnie co i jak i dlaczego czegoś tam nie dostanie czy nie moze i on po pewnym czasie odpuszcza bo wie, że ja nie odpuszczę 29.gif
Potwora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,934
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 19:47
SkÄ…d: .......
Nr użytkownika: 569




post wto, 25 mar 2008 - 11:01
Post #44

CYTAT(aluc @ Tue, 25 Mar 2008 - 10:52) *
heh, ciekawe, co cyd odpowie icon_biggrin.gif

Maks w takim przypadku oświadcza "ok, i tak mi nie zależy/nie jestem głodny" i idzie się obrażać do swojego pokoju

w pokoju zaś urządza pokaz pt "jak matka marnuje mi życie" wykrzykując "ja niczego w tym domu nie mogę, muszę tyko robić, co mi każecie" i tak przez kwadrans - to nie jest płacz, to są dzikie ryki i wrzaski

od czasu do czasu przybiega do tzw. salonu, aby wykrzyczeć nam jakiś wyjątkowo ważny zarzut prosto w wtarz i wraca krzyczeć do siebie, czym powoduje u mnie ataki wściekłości na zmianę z atakami niepohamowanego śmiechu


No u nas wygląda to podobnie ( ja to nazywam wstępne pitu pitu - jęki, krzyki i złorzeczenia) zwykle Maks nakłada róznież karę na mnie:
np. i koniec ze słodyczami!!!!!!
ja: Maks ja nie jem słodycz od paru tygodni bo się odchudzam icon_wink.gif
M: to od jutra żadnej kawy i herbaty!!!
.....

albo nie będziesz mi rozkazywać, co ty sobie myślisz, że kim ty jesteś....

Ja znoszę to godnie i spokojnie ( chyba, że mam uciązliwego PMSa 29.gif ) a jak nikt już nie widzi to mogę się wyśmiać

ale

po przepychankach przychodzi czas na konsekwencje: mniej więcej jak napisałam wcześniej, mówię mu spokojnie co i jak i dlaczego czegoś tam nie dostanie czy nie moze i on po pewnym czasie odpuszcza bo wie, że ja nie odpuszczę 29.gif
cydorka
wto, 25 mar 2008 - 12:58
CYTAT(aluc @ Tue, 25 Mar 2008 - 10:52) *
heh, ciekawe, co cyd odpowie icon_biggrin.gif

Maks w takim przypadku oświadcza "ok, i tak mi nie zależy/nie jestem głodny" i idzie się obrażać do swojego pokoju

w pokoju zaś urządza pokaz pt "jak matka marnuje mi życie" wykrzykując "ja niczego w tym domu nie mogę, muszę tyko robić, co mi każecie" i tak przez kwadrans - to nie jest płacz, to są dzikie ryki i wrzaski

od czasu do czasu przybiega do tzw. salonu, aby wykrzyczeć nam jakiś wyjątkowo ważny zarzut prosto w wtarz i wraca krzyczeć do siebie, czym powoduje u mnie ataki wściekłości na zmianę z atakami niepohamowanego śmiechu


nooooooo, tiaaaaaa odpowie, odpowie, dokładnie to samo co Ty aluc,

albowiem syn mój w drodze połączenia materiału genetycznego swych rodziców dostał wyselekcjonowane "najlepsze" cechy obydwojga

jest skubaniec indywidualistą, do bólu i metodycznie konsekwentnym i upartym, o ile jako dorosły człowiek mój mąż robi z tej cechy momentami całkiem nawet dobry użytek
o tyle syn mój niezbyt jeszcze życiowo doświadczony z reguły użytek robi " głupi"

i syn mój w myśl zasady na złość mamie, metodycznie potrafi nie zjeść 3 posiłków tudzież wyposażać się w inne tzw naturalne konsekwencje, pokazując mi jednocześnie , ze wcale ale to wcale mu nie zależy

i on biedy ciÄ…gle tylko coÅ› musi, itepe itede

skubany jest w tym dobry i tak z boku i uczciwie muszę przyznać wirtuoz niemal

ja osobiście na jego miejscu jako dziecko już dawno bym bastowała ( i bastowałam w przeciwieństwie np do mojego brata) a on skubany idzie w zaparte,

różnica między moim chłopem dużym a małym jest taka, ze ten pierwszy jest "twardy jak skała", nieustępliwy w połączeniu ze stoickim spokojem i mądrością osoby dorosłej, a ten młodszy jak wyżej jeno zamiast spokoju jest dzika furia a mądrości szczenięca głupota

i to cholibka eskaluje monstrualnie

a ja zrozumieć nie mogę dlaczego akurat o spuszczanie wody (?) bo to fundamentalne i jak tu polegnę to mnie ma ?

mój syn i mój mąż tyż generalnie życie traktują jako pole walki


a mi cierpliwości i sił brakuje na te potyczki

a tu kolejny chłop w drodze auuuuuuu 43.gif



cyd
cydorka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,410
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 13:09
Nr użytkownika: 343




post wto, 25 mar 2008 - 12:58
Post #45

CYTAT(aluc @ Tue, 25 Mar 2008 - 10:52) *
heh, ciekawe, co cyd odpowie icon_biggrin.gif

Maks w takim przypadku oświadcza "ok, i tak mi nie zależy/nie jestem głodny" i idzie się obrażać do swojego pokoju

w pokoju zaś urządza pokaz pt "jak matka marnuje mi życie" wykrzykując "ja niczego w tym domu nie mogę, muszę tyko robić, co mi każecie" i tak przez kwadrans - to nie jest płacz, to są dzikie ryki i wrzaski

od czasu do czasu przybiega do tzw. salonu, aby wykrzyczeć nam jakiś wyjątkowo ważny zarzut prosto w wtarz i wraca krzyczeć do siebie, czym powoduje u mnie ataki wściekłości na zmianę z atakami niepohamowanego śmiechu


nooooooo, tiaaaaaa odpowie, odpowie, dokładnie to samo co Ty aluc,

albowiem syn mój w drodze połączenia materiału genetycznego swych rodziców dostał wyselekcjonowane "najlepsze" cechy obydwojga

jest skubaniec indywidualistą, do bólu i metodycznie konsekwentnym i upartym, o ile jako dorosły człowiek mój mąż robi z tej cechy momentami całkiem nawet dobry użytek
o tyle syn mój niezbyt jeszcze życiowo doświadczony z reguły użytek robi " głupi"

i syn mój w myśl zasady na złość mamie, metodycznie potrafi nie zjeść 3 posiłków tudzież wyposażać się w inne tzw naturalne konsekwencje, pokazując mi jednocześnie , ze wcale ale to wcale mu nie zależy

i on biedy ciÄ…gle tylko coÅ› musi, itepe itede

skubany jest w tym dobry i tak z boku i uczciwie muszę przyznać wirtuoz niemal

ja osobiście na jego miejscu jako dziecko już dawno bym bastowała ( i bastowałam w przeciwieństwie np do mojego brata) a on skubany idzie w zaparte,

różnica między moim chłopem dużym a małym jest taka, ze ten pierwszy jest "twardy jak skała", nieustępliwy w połączeniu ze stoickim spokojem i mądrością osoby dorosłej, a ten młodszy jak wyżej jeno zamiast spokoju jest dzika furia a mądrości szczenięca głupota

i to cholibka eskaluje monstrualnie

a ja zrozumieć nie mogę dlaczego akurat o spuszczanie wody (?) bo to fundamentalne i jak tu polegnę to mnie ma ?

mój syn i mój mąż tyż generalnie życie traktują jako pole walki


a mi cierpliwości i sił brakuje na te potyczki

a tu kolejny chłop w drodze auuuuuuu 43.gif



cyd
zilka
śro, 26 mar 2008 - 06:21
No dobrze, hau hau hau
Widocznie w złą godzinę napisałam
OdszczekujÄ™

Ale przynajmniej mnie pocieszyłyście nieco 08.gif

Wyjście z domu w poniedziałek na miły rodzinny spacer 08.gif zajęło nam chyba ze 30 (dodatkowych) minut bo Flo nie miała...spodni do założenia. Dobrze, że był niemąż bo sama sprałabym ją niechybnie.

Pocieszające jest to, że one rzadko ryczą na raz, to znaczy Mel w ogóle rzadko ale jeśli już nie to nakłada się z Flo. Całą niedzielną awanturę Melka przesiedziała jak aniołek, juz opatulona w wózku w samotności popatrując na koty.

Zastanawia mnie tylko taki mechanizm - jak moje permanentne ogólnorodzinne wyrzuty sumienia skumulują się na Flo i poświęcę jej więcej czasu, coś "dodatkowego" razem porobimy to zaraz potem z mojego dziecka wyłazi półdiablę... Jak tydzień się kręci w normalnym trybie to jest ok...
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post śro, 26 mar 2008 - 06:21
Post #46

No dobrze, hau hau hau
Widocznie w złą godzinę napisałam
OdszczekujÄ™

Ale przynajmniej mnie pocieszyłyście nieco 08.gif

Wyjście z domu w poniedziałek na miły rodzinny spacer 08.gif zajęło nam chyba ze 30 (dodatkowych) minut bo Flo nie miała...spodni do założenia. Dobrze, że był niemąż bo sama sprałabym ją niechybnie.

Pocieszające jest to, że one rzadko ryczą na raz, to znaczy Mel w ogóle rzadko ale jeśli już nie to nakłada się z Flo. Całą niedzielną awanturę Melka przesiedziała jak aniołek, juz opatulona w wózku w samotności popatrując na koty.

Zastanawia mnie tylko taki mechanizm - jak moje permanentne ogólnorodzinne wyrzuty sumienia skumulują się na Flo i poświęcę jej więcej czasu, coś "dodatkowego" razem porobimy to zaraz potem z mojego dziecka wyłazi półdiablę... Jak tydzień się kręci w normalnym trybie to jest ok...

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
Cleo
piÄ…, 18 kwi 2008 - 11:24
Heloł
moze to jzu gdzies bylo, ale mam teraz limitowany czas netowy i musze szybko:
powiedzcie, jakei rowery maja Wasze prawie-szesciolatki? Taka Michasia- qurcze nei wiem, ile wzrostu, ale tak z 116 chyba, jaki powinna miec dwukolowy rower? poleccie cos sensownego, bezpiecznego, ale nie straszliwie drogiego, to moze rodzinnie na urodziny za meisiac sie zrzucimy... i mam kask , ale kupiony juz dawno-jak sprawdzacie, czy dobry?
Plus-poprosze ladnie o metody uczenia na 2 kolkach- wiem, ze kijek, ale moze cos jeszcze, bo kijek i wozek z Hanka to mzoe zbyt trudne sie okazac;)
Cleo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,055
Dołączył: czw, 31 lip 03 - 18:10
Skąd: Okolica Stołeczna;)
Nr użytkownika: 955

GG:


post piÄ…, 18 kwi 2008 - 11:24
Post #47

Heloł
moze to jzu gdzies bylo, ale mam teraz limitowany czas netowy i musze szybko:
powiedzcie, jakei rowery maja Wasze prawie-szesciolatki? Taka Michasia- qurcze nei wiem, ile wzrostu, ale tak z 116 chyba, jaki powinna miec dwukolowy rower? poleccie cos sensownego, bezpiecznego, ale nie straszliwie drogiego, to moze rodzinnie na urodziny za meisiac sie zrzucimy... i mam kask , ale kupiony juz dawno-jak sprawdzacie, czy dobry?
Plus-poprosze ladnie o metody uczenia na 2 kolkach- wiem, ze kijek, ale moze cos jeszcze, bo kijek i wozek z Hanka to mzoe zbyt trudne sie okazac;)

--------------------
paulap
piÄ…, 18 kwi 2008 - 14:13
Właśnie wróciłyśmy z bilansu sześciolatka. Moje dziecko ma 125 cm wzrostu i waży 21 kg. Troche za niska ta waga.

Co do roweru, to niestety nie umiem wrzucać zdjęć, ale Zu ma takiego małego górala (koła 16 czy jakos tak). Wczoraj odważyłam sie z nią wyjść na 15 minut. Wróciłam cała mokra. Nie miałyśmy kijka. Najpierw ją trzymałam tak za kurtkę trochę kazałam patrzeć na jeden punkt z przodu w celu złapania równowagi a jak juz takową w miare złapała to puszczałam i biegłam. Strasznie wyczerpujące zajęcie ;)Ale nawet udało nam się trochę przejechać.
paulap


Grupa: Administratorzy
Postów: 4,017
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 15:37
SkÄ…d: Kielce
Nr użytkownika: 213

GG:


post piÄ…, 18 kwi 2008 - 14:13
Post #48

Właśnie wróciłyśmy z bilansu sześciolatka. Moje dziecko ma 125 cm wzrostu i waży 21 kg. Troche za niska ta waga.

Co do roweru, to niestety nie umiem wrzucać zdjęć, ale Zu ma takiego małego górala (koła 16 czy jakos tak). Wczoraj odważyłam sie z nią wyjść na 15 minut. Wróciłam cała mokra. Nie miałyśmy kijka. Najpierw ją trzymałam tak za kurtkę trochę kazałam patrzeć na jeden punkt z przodu w celu złapania równowagi a jak juz takową w miare złapała to puszczałam i biegłam. Strasznie wyczerpujące zajęcie ;)Ale nawet udało nam się trochę przejechać.

--------------------
agak
nie, 18 maj 2008 - 09:48
Szym ma koła 12" chyba. Zaczyna jeżdzić sam tylko strasznie się boi. Musi ktoś koło niego biec i trzymać za kijek.

Ostatnio nie mogę wytrzymać z jego gadaniem. Mówi non stop. Czuję się jakbym radio miała włączone 24 h na dobę. Nawet przez sen potrafi coś mamrotać. Jak idę do łazienki to pod drzwami coś opowiada. Marzy mi się pilot, żeby chociaż na chwilę wyłączyć mu dźwięk. icon_mrgreen.gif
agak


Grupa: Moderatorzy
Postów: 4,117
Dołączył: śro, 09 kwi 03 - 22:26
SkÄ…d: Kielce/Starachowice
Nr użytkownika: 533

GG:


post nie, 18 maj 2008 - 09:48
Post #49

Szym ma koła 12" chyba. Zaczyna jeżdzić sam tylko strasznie się boi. Musi ktoś koło niego biec i trzymać za kijek.

Ostatnio nie mogę wytrzymać z jego gadaniem. Mówi non stop. Czuję się jakbym radio miała włączone 24 h na dobę. Nawet przez sen potrafi coś mamrotać. Jak idę do łazienki to pod drzwami coś opowiada. Marzy mi się pilot, żeby chociaż na chwilę wyłączyć mu dźwięk. icon_mrgreen.gif


--------------------
Chcesz co? szybko rozg?osi?? Powiedz to w tajemnicy kobiecie. O.W.

Pusiak
pon, 19 maj 2008 - 16:53
CYTAT(paulap @ Fri, 18 Apr 2008 - 15:13) *
Właśnie wróciłyśmy z bilansu sześciolatka. Moje dziecko ma 125 cm wzrostu i waży 21 kg. Troche za niska ta waga.

o rany..........niby niecaly rok róznicy a takie dysproprcje...moje dziecko ma 5 i pol roku wzrost jakies 111 cm i waga ciagla 17,5

wow! a To wy jestescie tacy wysocy czy tak jest ze dzieci w tym wieku tak srzelaja w góre?
Pusiak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 184
Dołączył: pon, 19 maj 08 - 10:08
SkÄ…d: Krk
Nr użytkownika: 19,901




post pon, 19 maj 2008 - 16:53
Post #50

CYTAT(paulap @ Fri, 18 Apr 2008 - 15:13) *
Właśnie wróciłyśmy z bilansu sześciolatka. Moje dziecko ma 125 cm wzrostu i waży 21 kg. Troche za niska ta waga.

o rany..........niby niecaly rok róznicy a takie dysproprcje...moje dziecko ma 5 i pol roku wzrost jakies 111 cm i waga ciagla 17,5

wow! a To wy jestescie tacy wysocy czy tak jest ze dzieci w tym wieku tak srzelaja w góre?

--------------------
....bo z karuzeli bliżej nam do gwiazd

Z góry przepraszam za literówki ;/

Aleksandra ur. 10.12.2006
Hubert ur. 08.12.2002
Five
piÄ…, 06 cze 2008 - 14:38
Emilka mi zachoprowała jak i większośćdzieci w przedszkolu, Wiki i Natalki pewnie też nie ominie. Dostałam skierowanie do szpitala, ale odczekam jeszcze do wieczora jak nie będzie wymiotować i będzie dużo pić i jeść to raczej nie pójdę...
Five


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,207
Dołączył: nie, 30 kwi 06 - 19:25
SkÄ…d: Pl
Nr użytkownika: 5,704




post piÄ…, 06 cze 2008 - 14:38
Post #51

Emilka mi zachoprowała jak i większośćdzieci w przedszkolu, Wiki i Natalki pewnie też nie ominie. Dostałam skierowanie do szpitala, ale odczekam jeszcze do wieczora jak nie będzie wymiotować i będzie dużo pić i jeść to raczej nie pójdę...

--------------------
Cztery córki i syn.
Cleo
piÄ…, 06 cze 2008 - 14:42
Mysmy to w styczniu przechodzili z dwiema naraz- wspolczuję bardzo.... ze starsza powinno dobrze pojsc- bez szpitala, Misia dobrze rozumiala ze musi choc troszke wypic/zjesc i brać lekarstwa!

Michasia juz pelnoprawna sześciolatka od tygodnia i chodzi dumna jak paw, ale tez- ja nie wiem, czy ten słynny 'kryzys 6 lat' przychodzi dzien po urodzinach??! normalnie 5 razy sie do neij mowi, obraza sie sto razy dziennie, mowi 'nie' na najprostsze prosby- jak np. w przedszkolu 'założ sandalki i wychodzimy'. aaa!!!
Cleo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,055
Dołączył: czw, 31 lip 03 - 18:10
Skąd: Okolica Stołeczna;)
Nr użytkownika: 955

GG:


post piÄ…, 06 cze 2008 - 14:42
Post #52

Mysmy to w styczniu przechodzili z dwiema naraz- wspolczuję bardzo.... ze starsza powinno dobrze pojsc- bez szpitala, Misia dobrze rozumiala ze musi choc troszke wypic/zjesc i brać lekarstwa!

Michasia juz pelnoprawna sześciolatka od tygodnia i chodzi dumna jak paw, ale tez- ja nie wiem, czy ten słynny 'kryzys 6 lat' przychodzi dzien po urodzinach??! normalnie 5 razy sie do neij mowi, obraza sie sto razy dziennie, mowi 'nie' na najprostsze prosby- jak np. w przedszkolu 'założ sandalki i wychodzimy'. aaa!!!

--------------------
Five
sob, 07 cze 2008 - 15:56
Nie poszłam do szpitala. Wpoiłam od rana w Emilkę 4 butelki picia, język rano był prawie cały biały, teraz jest o wiele lepiej, mam nadzieję, że jednak nie dojdzie do odwodnienia i nie będziemy musieli jechać do szpitala.
Nie mogę zostawić reszty dzieci w domu.
Nie ma już siły...
Five


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,207
Dołączył: nie, 30 kwi 06 - 19:25
SkÄ…d: Pl
Nr użytkownika: 5,704




post sob, 07 cze 2008 - 15:56
Post #53

Nie poszłam do szpitala. Wpoiłam od rana w Emilkę 4 butelki picia, język rano był prawie cały biały, teraz jest o wiele lepiej, mam nadzieję, że jednak nie dojdzie do odwodnienia i nie będziemy musieli jechać do szpitala.
Nie mogę zostawić reszty dzieci w domu.
Nie ma już siły...

--------------------
Cztery córki i syn.
zilka
nie, 22 cze 2008 - 15:26
To ja się troche pożalę, dobrze...? Bo ostatnio czuję się jak zdarta płyta :/ Flo ma tyle na głowie, że w ogóle nie starcza jej czasu na:

CYTAT(Berek @ Sun, 22 Jun 2008 - 10:45) *
Co do obowiązków pięciolatki:
Ania (6) ma:
- utrzymywać w porządku swoje łóżko,
- wieczorem z moją pomocą decydować, które ubrania brudne i ida do prania, a które do schowania, po czym chowa co trzeba i wrzuca do brudów co trzeba
- z moimi wytycznymi sprzątać córnik (oczywiście przy pomocy Dasi również)
- sprzątać po swojej zabawie
- odnosić naczynia po posiłkach do kuchni
- pomagać w rozparcelowywaniu dużych zakupów (robimy je internetowo i zwykle oznacza to raz na dwa tygodnie pryzmę pudeł do likwidacji)
- pomagać we wstawianiu albo uprzątaniu prania
- pamiętać o karmieniu ślimaków
- myć się sama w dniach, kiedy jest tylko "małe mycie" (ja dokonuję wtedy jedynie kontroli, ale tu mam szczęście, bo Ania jest w stanie bardzo porządnie umyć sobie sama zęby)


i parę innych rzeczy. Święta racja Berku, Flo ma podobny zestaw obowiązków ale np. - 9/10 razy po drodze z łazienki do kosza z brudną bielizną (jakieś 5 metrów) uda jej się zboczyć i porzucić brudne rzeczy w dowolnym miejscu. Oczywiście rzeczy zostaną natychmiast przechwycone przez Mel, która wyniesie je na drugi koniec domu i sprytnie ukryje tak, aby wylazły dopiero jak ktoś do nas przyjdzie 21.gif Tak samo z zębami, ubieraniem, robieniem siku, myciem, etc. WSZYSTKO zajmuje jej wieki całe, zamyśla sie, śpiewa, zboczy na inne tory - ona nawet nie robi tego w złej wierze tylko jest potwornie rozkojarzona. Generalnie wykonanie kilku prostych "życiowych" czynności zajmuje jej/nam tyle czasu, że w zasadzie nie robię z Flo nic innego jak przypominanie jej co miała zrobić, naprowadzanie jej gdzie mogła porzucić swoją pidżamę, etc. etc.

Nie mam koncepcji co zrobić. To znaczy ogólnie powinnam się zresetować jako matka i zacząć od początku, przeczytać ze 2 rozdziały jakieś mądrej książki (choćby to wieczne jak słuchać, żeby dzieci...), nawet niekoniecznie na temat. Ale i tak nie wiem, mam jej chować te porzucone w całym domu ubrania? Za tydzień nie będzie miała nic.

Ech, jakaÅ› jestem niedobra matka ostanio 21.gif
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post nie, 22 cze 2008 - 15:26
Post #54

To ja się troche pożalę, dobrze...? Bo ostatnio czuję się jak zdarta płyta :/ Flo ma tyle na głowie, że w ogóle nie starcza jej czasu na:

CYTAT(Berek @ Sun, 22 Jun 2008 - 10:45) *
Co do obowiązków pięciolatki:
Ania (6) ma:
- utrzymywać w porządku swoje łóżko,
- wieczorem z moją pomocą decydować, które ubrania brudne i ida do prania, a które do schowania, po czym chowa co trzeba i wrzuca do brudów co trzeba
- z moimi wytycznymi sprzątać córnik (oczywiście przy pomocy Dasi również)
- sprzątać po swojej zabawie
- odnosić naczynia po posiłkach do kuchni
- pomagać w rozparcelowywaniu dużych zakupów (robimy je internetowo i zwykle oznacza to raz na dwa tygodnie pryzmę pudeł do likwidacji)
- pomagać we wstawianiu albo uprzątaniu prania
- pamiętać o karmieniu ślimaków
- myć się sama w dniach, kiedy jest tylko "małe mycie" (ja dokonuję wtedy jedynie kontroli, ale tu mam szczęście, bo Ania jest w stanie bardzo porządnie umyć sobie sama zęby)


i parę innych rzeczy. Święta racja Berku, Flo ma podobny zestaw obowiązków ale np. - 9/10 razy po drodze z łazienki do kosza z brudną bielizną (jakieś 5 metrów) uda jej się zboczyć i porzucić brudne rzeczy w dowolnym miejscu. Oczywiście rzeczy zostaną natychmiast przechwycone przez Mel, która wyniesie je na drugi koniec domu i sprytnie ukryje tak, aby wylazły dopiero jak ktoś do nas przyjdzie 21.gif Tak samo z zębami, ubieraniem, robieniem siku, myciem, etc. WSZYSTKO zajmuje jej wieki całe, zamyśla sie, śpiewa, zboczy na inne tory - ona nawet nie robi tego w złej wierze tylko jest potwornie rozkojarzona. Generalnie wykonanie kilku prostych "życiowych" czynności zajmuje jej/nam tyle czasu, że w zasadzie nie robię z Flo nic innego jak przypominanie jej co miała zrobić, naprowadzanie jej gdzie mogła porzucić swoją pidżamę, etc. etc.

Nie mam koncepcji co zrobić. To znaczy ogólnie powinnam się zresetować jako matka i zacząć od początku, przeczytać ze 2 rozdziały jakieś mądrej książki (choćby to wieczne jak słuchać, żeby dzieci...), nawet niekoniecznie na temat. Ale i tak nie wiem, mam jej chować te porzucone w całym domu ubrania? Za tydzień nie będzie miała nic.

Ech, jakaÅ› jestem niedobra matka ostanio 21.gif

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
pirania
nie, 22 cze 2008 - 15:37
zilka- po jednym obowiazku- dokladanym np. raz na 2 tygodnie.
Lista w widocznymmiejscu i odhaczac co jest zrobione

i spokojnie- do tego sie dochodzi jak zycie zmusza- berka zmusilo, mnie zmusilo imoej baby maja podoba ilosc obowiazkow.

Ciebie tezzmusi- albo i nie. Nikt nie powiedzial ze kazdy 6 latek musi miec tyle samo do zrobienia......
pirania


Grupa: Zbanowani
Postów: 9,406
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 14:10
SkÄ…d: przy kompie
Nr użytkownika: 471




post nie, 22 cze 2008 - 15:37
Post #55

zilka- po jednym obowiazku- dokladanym np. raz na 2 tygodnie.
Lista w widocznymmiejscu i odhaczac co jest zrobione

i spokojnie- do tego sie dochodzi jak zycie zmusza- berka zmusilo, mnie zmusilo imoej baby maja podoba ilosc obowiazkow.

Ciebie tezzmusi- albo i nie. Nikt nie powiedzial ze kazdy 6 latek musi miec tyle samo do zrobienia......

--------------------
kiedy?, w ogóle, mia?am przemy?lenia a teraz mam pranie, list? zakupów spo?ywczych
i ubezpieczenie emerytalne ustawione jako sta?y przelew. by <a href="https://"https://zimno.blog.pl/"" rel="nofollow" target="_blank">https://zimno.blog.pl/</a>


<a href="https://"https://opsesyjna.blox.pl/html"" rel="nofollow" target="_blank">https://opsesyjna.blox.pl/html</a>

Obudzi?am w sobie zwierz?, niestety to koala.

Berek

Go??







post nie, 22 cze 2008 - 15:44
Post #56

CYTAT(zilka @ Sun, 22 Jun 2008 - 13:26) *
Ale i tak nie wiem, mam jej chować te porzucone w całym domu ubrania? Za tydzień nie będzie miała nic.


IMO nie chować, tylko w każdym pomieszczeniu wyznaczyć jakies miejsce na składowanie ciuchów. Po pierwsze pilnować, żeby odkładała właśnie tam. Po drugie, jeśli tego nie zrobi, to Tobie będzie łatwiej tam odłozyć niż gdzie indziej. Po trzecie, co jakiś czas - dla Ciebie akceptowalny, nie wiem, czy to codziennie będzie, czy co trzy dni - razem z nią dokonywac selekcji na tych stosikach. Ja tak robię na ogół.
Cleo
nie, 22 cze 2008 - 15:46
Zilka- Misia zachowuje sie identycznie! W Twoim opisie moglabym podmienic imiona i wyjdzie na to samo.
Z drogą do łazienki, z Hanką uprowadzajaca rzeczy, z mówieniem'nie, nie chce/nie teraz/ nie myję się' itd. jednoczesnie te wszystkie rzeczy i sporo innych potrafi wykonac i to swietnie i czesto to robi.

Ja zaczelam stwarzac MOTYWACJe oraz pilnuję PUNKTOWANIA -tzn. mówię, ze jak chce obejrzec z tata film o kosmosie, to ma byc umyta. Ona -że ok, ale po drodze wlasnie zdaza wlaczyc pianino, pobawic sie z Hanka, zgubic recznik itd. Wiec znowu przypominam, potem mowie, ze nie mam wplywu na czas, a przeciez wie, że czas mija. I zę wlasnie czas na film sie jej skraca. To najczesciej dziala.

Ale jak jzu bardzo rozchichotana/rozlatana/rozkojarzona wprowadzam 'konkurs' albo 'zbieranie punktow'. Wolę to niz stawiaine ostro sprawy:masz sie umyc i juz!' i inne takie, bo wtedy mam na dokłądke jeszcze swoje i jej ryki i obrażanie się. Czyli- robię tak: 'uwaga!'-wolam radosnie- zaczynamy zbieraine punktow! kto zbierze 4 punkty, moze obejrzec film! (ona wie, ze tylko ona wchodzi w rachubę w tym konkursie, ale udajemy ze niby jakies grono cale startuje;)). Kontynuuję: 'pierwszy punkt-siusiu, drugi- zdjecie ubrania, 3-umycie się 4-wytarcie i ubranie w piżamę'. I ona na 99% przypadkow radosnie w to wchodzi każdy punkt odhaczajac glosnym ogloszeniem. Aha- czasem dodaję: 'uwaga- teraz program pt.'uczymy maluchy jak szybko i ładnie sie umyc przed noca' i wolam Hankę, ze ma niby ogladac ten 'program', a Misia robi 'wystep'- Hana i tak zawsze jej asystuje, wiec jest publika itp.

Generalnie-ja pod wieczor robie sie juz totalnie drącą i mało cierpliwą matką- dążę do chwili, gdy obie wreszcie śpiąicon_smile.gif

Ten post edytował Cleo nie, 22 cze 2008 - 15:57
Cleo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,055
Dołączył: czw, 31 lip 03 - 18:10
Skąd: Okolica Stołeczna;)
Nr użytkownika: 955

GG:


post nie, 22 cze 2008 - 15:46
Post #57

Zilka- Misia zachowuje sie identycznie! W Twoim opisie moglabym podmienic imiona i wyjdzie na to samo.
Z drogą do łazienki, z Hanką uprowadzajaca rzeczy, z mówieniem'nie, nie chce/nie teraz/ nie myję się' itd. jednoczesnie te wszystkie rzeczy i sporo innych potrafi wykonac i to swietnie i czesto to robi.

Ja zaczelam stwarzac MOTYWACJe oraz pilnuję PUNKTOWANIA -tzn. mówię, ze jak chce obejrzec z tata film o kosmosie, to ma byc umyta. Ona -że ok, ale po drodze wlasnie zdaza wlaczyc pianino, pobawic sie z Hanka, zgubic recznik itd. Wiec znowu przypominam, potem mowie, ze nie mam wplywu na czas, a przeciez wie, że czas mija. I zę wlasnie czas na film sie jej skraca. To najczesciej dziala.

Ale jak jzu bardzo rozchichotana/rozlatana/rozkojarzona wprowadzam 'konkurs' albo 'zbieranie punktow'. Wolę to niz stawiaine ostro sprawy:masz sie umyc i juz!' i inne takie, bo wtedy mam na dokłądke jeszcze swoje i jej ryki i obrażanie się. Czyli- robię tak: 'uwaga!'-wolam radosnie- zaczynamy zbieraine punktow! kto zbierze 4 punkty, moze obejrzec film! (ona wie, ze tylko ona wchodzi w rachubę w tym konkursie, ale udajemy ze niby jakies grono cale startuje;)). Kontynuuję: 'pierwszy punkt-siusiu, drugi- zdjecie ubrania, 3-umycie się 4-wytarcie i ubranie w piżamę'. I ona na 99% przypadkow radosnie w to wchodzi każdy punkt odhaczajac glosnym ogloszeniem. Aha- czasem dodaję: 'uwaga- teraz program pt.'uczymy maluchy jak szybko i ładnie sie umyc przed noca' i wolam Hankę, ze ma niby ogladac ten 'program', a Misia robi 'wystep'- Hana i tak zawsze jej asystuje, wiec jest publika itp.

Generalnie-ja pod wieczor robie sie juz totalnie drącą i mało cierpliwą matką- dążę do chwili, gdy obie wreszcie śpiąicon_smile.gif

--------------------
zilka
nie, 22 cze 2008 - 16:11
CYTAT(pirania @ Sun, 22 Jun 2008 - 16:37) *
i spokojnie- do tego sie dochodzi jak zycie zmusza- berka zmusilo, mnie zmusilo imoej baby maja podoba ilosc obowiazkow.

Ciebie tez zmusi- albo i nie. Nikt nie powiedzial ze kazdy 6 latek musi miec tyle samo do zrobienia......


Ach, czyli to wszystko przez to, że w pracy mam luźniej? I mam trochę wolnego czasu? icon_evil.gif To już się biorę za następny projekt
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post nie, 22 cze 2008 - 16:11
Post #58

CYTAT(pirania @ Sun, 22 Jun 2008 - 16:37) *
i spokojnie- do tego sie dochodzi jak zycie zmusza- berka zmusilo, mnie zmusilo imoej baby maja podoba ilosc obowiazkow.

Ciebie tez zmusi- albo i nie. Nikt nie powiedzial ze kazdy 6 latek musi miec tyle samo do zrobienia......


Ach, czyli to wszystko przez to, że w pracy mam luźniej? I mam trochę wolnego czasu? icon_evil.gif To już się biorę za następny projekt

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
Berek

Go??







post nie, 22 cze 2008 - 16:16
Post #59

CYTAT(zilka @ Sun, 22 Jun 2008 - 14:11) *
Ach, czyli to wszystko przez to, że w pracy mam luźniej? I mam trochę wolnego czasu? icon_evil.gif To już się biorę za następny projekt


Oczywiście, Zilka, to wszystko generalnie Twoja wina 06.gif
zilka
nie, 22 cze 2008 - 16:18
CYTAT(Berek @ Sun, 22 Jun 2008 - 17:16) *
Oczywiście, Zilka, to wszystko generalnie Twoja wina 06.gif


A w to niewÄ…tpiÄ™ generalnie.
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post nie, 22 cze 2008 - 16:18
Post #60

CYTAT(Berek @ Sun, 22 Jun 2008 - 17:16) *
Oczywiście, Zilka, to wszystko generalnie Twoja wina 06.gif


A w to niewÄ…tpiÄ™ generalnie.

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
> Prawie i już szeÅ›ciolatki :-), kolejny rok czas zacząć
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 10 lis 2024 - 20:46
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama