u mnie bardzo ciezki czas, wiele sie dzieje, wiec czytam pobieznie, a i krotko pisze, bo musze sie gdzies wyzalic....
Zuziak w przedszkolu- jest momentami ciezko, jadac po100razy pyta, czy mama ją na pewno odbierze (wozi ją tata, ja odbieram, zabieram przed lezakowaniem ok. 12, wiec jest w przedszkolu 4 godzinki)
panie mowia, ze jest bardzo dzielna i nie placze, ale rozkleja sie jak tylko wyjdziemy za brame przedszkola i ciagle pyta, czy na pewno bede po nią kolejnego dnia, rano pyta, czy nadal ma 3 lata, a nie 7 i czy moze by poszla do szkoly juz...
tenn tydzien maraton przeziebieniowy i Zuzka zostala w domu- ze mna i Emilka,
na 3 pazdziernika mam zapowiedziany powrot do pracy...
znalazlam nianie, ktora miala przyjsc do nas od 16 wrzesnia, niestety pani sie nie stawila i zostawila nas na lodzie...
wiec czeka mnie poszukiwanie nowej niani, mam na znalezienie i wdrozenie nieco ponad tydzien
![icon_sad.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_sad.gif)
dostalam propozycje nowej pracy- nie szukajac ktos zadzwonil, poszlam na rozmowe i zakonczylo sie baaaaardzo korzystna oferta,,,, mam jednak problem, co dalej robic, bo.....
no wlasnie....
od jakiegos czasu chodza z bolaca noga, myslalam,ze jakis miesien czy cos...
chodzilam i chodzilam i ciagle boli...
w koncu dostalam skierowanie na rezonans i tu przykra niespodzianka: mam guza w kanale kręgowym przy samym rdzeniu, w trybie pilnym musze sie operowac
![icon_sad.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_sad.gif)
w ciągu kilku dni zdrowa kobietka z dylematem, czy zmieniac prace czy nie , czy ZZuzia sie zaklimatyzuje czy nie, stanela przezd koniecznoscia grzebania przy rdzeniu i ryzykiem jak to ładnie nazywaja : skutkow porażennych...
tak wiec : adoptujemy sie w przedszkolu, Emiilke bede musiala jakims sposobem odstawic od piersi, operacja najprawdopodobniej w Łodzi w pażdzierniku (pobyt ok. 2 tyg w szpitalu w obcym miescie), poszukiwania niani na gwałt, do tego zjawił sie nowy pracodawca, co chce mi zapłącic 2-krotnosc pensji....
a ja nie wiem, kiedy będę na chodzie i co robic....
tak chaotycznie, w skrocie...
Dziewczyny, w domu udaje dzielną babe, w duchu bardzo się boje....
(byłam 2 miesiace temu na pogrzebie kumpla, mam schize,ze mam to samo, ze jakis mięsak lub inne swinstwo...., z mri wyglada na nerwiaka)
prosze - pomodlcie sie za mnie, kto wierzy , kto nie- pomyslcie o mnie
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
jestem przerażona a za bardzo nie mam sie komu wygadac (tzn mam,, ale bardziej sie skupiam na pocieszaniu bliskich,ze nic mi nie bedzie i to trzymanie fasonu kosztuje mnie b. duzo nerwow i sił....