Tak, więc jak już wiecie Martynka urodziła się niecały miesiąc przed terminem. Ważyła 2900 g i miała 53 cm dlatego szybko nas wypisali do domu. Wydaje mi się, że nieźle sobie radzimy, od dwóch tygodni chodzimy już na spacerki. Martynka bardzo je lubi. Karmię ją piersią i coraz lepiej idzie mi odciąganie pokarmu. Wczoraj pierwszy raz udało wyrwać mi się gdzieś samej, Zostawiłam Martynkę z tatusiem. Ale tak się bałam, że dzwoniłam co chiwilę. Biedy MM wkurzył się, że nie mam do niego zaufania. A ja po prostu byłam ciekawa czy wszystko jest w porządku
Widzę, że rozdwajanie idzie teraz już szybko. Gratuluję wszystkim rozdwojonym!!