Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
56 Stron V  « poprzednia 52 53 54 55 56 następna  

Sierpniowe i Wrześniowe Mamy 2013

> 
Palbena
pon, 17 lut 2014 - 18:03
magda_emmm Jeżeli chodzi o zagrożenia z CC i z SN to są one oczywiście nieco inne. Ja tu nie feruję SN jako bezpieczne ale chyba nie zdecydowałabym się na CC bez wyraźnego wskazania. U Nas było i pewnie całe szczęście bo Adaś ważył 4,5kg. Pewnie by mnie porozrywało a mały mógłby utknąć w kanale, bo ja nie za wielka jestem. Grunt że trafiliśmy na super doświadczonego lekarza, dla którego od kasy ważniejsze jest dobro pacjentki i dziecka. Chwała mu za to icon_smile.gif
Co do samego CC to ja wspominam zabieg jako taki sobie. Generalnie gdyby nie to, że były 2 trudne momenty w trakcie to pewnie bym wspominała bardzo dobrze. Nie pisałam o tym wcześniej, bo jeszcze nie wszystkie z Nas urodziły, a później jakoś okazji nie było. 1 moment to po znieczuleniu zaczęły się dziać dziwne rzeczy z moim ciśnieniem. Było 2-ch anestezjologów (1 młoda a druga doświadczona) i ta doświadczona w pewnym momencie przejęła na chwilę kontrolę. Ja ten moment pamiętam jak przez mgłę, bo nie mogłam złapać oddechu, wszystko mi zdrętwiało. A drugi, to jak wyciągali Adasia, to on zaczął płakać w środku jeszcze i musieli szybko go wyciągnąć, żeby się nie zachłysnął. Słyszałam komentarze i aż serce mi stanęło. Na szczęście tak głośno płakał że mnie to uspokoiło icon_smile.gif A po CC też miałam przygodę, bo zemdlałam w łazience w drugi wieczór. Ból? Hm do zniesienia, ciągnie jak nie wiem, ale nie boli. Jedyny skutek odczuwalny do tej pory przeze mnie to kręgosłup po znieczuleniu. Ale jest co raz lepiej i samego tego okresu po CC źle nie wspominam icon_smile.gif

vabien Szokujące jest to co piszesz o tym co się działo po urodzeniu Kamili. Mogę jeszcze jakoś tam zrozumieć, że skoro procedury były inne przy badaniach USG to wadę przeoczyli, choć i to jest chore, bo przecież to chyba widoczne było by na przepływach? Po to się je robi. Ale że przez 2 tygodnie nie wiedzieli co jest Kamili? Co to za lekarze? Czy takiej wady nie słychać osłuchowo? Myślę, że zgodzą się ze mną dziewczyny, że postów usuwać nie musisz. To jest Twoja historia i Twoje przeżycia. Jesteśmy tutaj również po to aby dzielić się tym co trudne w Naszym życiu, a nie tylko chwalić dziećmi. Bardzo dużo przeżyłaś i to zrozumiałe, że czasem musisz to z siebie wyrzucić.

kukunia Co do chrupek to i ja się strasznie martwiłam na początku, ale po 2 -3 chrupkach już mi przeszło. Oczywiście kontroluję to jak Adaś je, ale nic mu z buzi nie wyciągam ii nie odrywam wyssanych i zmaltretowanych końcówek. icon_smile.gif Czasem do buzi trafi jakiś kawałek, ale generalnie więcej się to topi i robią się z tego takie małe kuleczki niż wielkie kawałki. Aha i my nie kupujemy małych chrupek tylko takie pałeczki kukurydziane, bo te małe go wkurzały. Pałeczkę łamię na pół i jedną cześć dostaje do łapki i sobie ciamka. Bardzo chętnie mnie też częstuje taką uciamkana chrupką icon_wink.gif

Jeżeli chodzi o mojego P to zastanawiamy się nad zmianą pracy przez niego. To co obecnie robi jest nierozwojowe, nie ma tam szans na awans że o podwyżce nie wspomnę. Od 3 lat pracuje na tej samej pensji! I powiem, że nie za wysokiej. Firma zwalnia pracowników i to co przedtem robiło więcej osób teraz robi mniej i jest ciężko. Niezła harówka i cóż nie najlepsza płaca. Na szczęście wynagrodzenie jest wypłacane w terminie, jest w miarę blisko do pracy i w miarę stabilnie. P dostał propozycję przejścia do zupełnie innej firmy, w branży która go interesuje i pewnie byśmy się nie zastanawiali ale, zawsze jest jakieś "ale" ..... Proponują mu umowę na 1/2 etatu na najniższą krajową. Do tego jest prowizja i to pokaźna, ale "pod stołem". Praca jest 45 - 49 tygodniowo, więc resztę robi się na czarno. Tak więc kasa dużo większą ale mniej go w domu. Prawa pracownicze nie istnieją, wyzysk na maksa ale interesująca go branża. Cóż ja jestem bardziej na nie, a on bardziej na tak. Decyzja należy do niego. Ja się boję że on będzie tak zmęczony, że nie będzie chciał już w cale spędzać czasu ze mną czy Adasiem. Już teraz jest zmęczony i choć zajmie się Adasiem, to się irytuje szybko gdy coś idzie nie tak. W dzień wolny jest lepiej, ale jak któraś tu pisała, zajmuje się Adasiem ale do momentu jak on zaczyna marudzić, wtedy mamusia jest potrzebna. Czasem muszę go batem gonić a czasem sam z siebie bez problemu się małym zajmuje. Ja wychodzę z założenia, że skoro ma pracę stabilną (choć nie za fajną) to jeżeli już ją zmieniać, to na coś co mu w pełni pasuje i jest lepsze. Bo przecież nie ma ciśnienia ..... Dla mnie ta nowa propozycja nie jest lepsza, bo minusy są duże, a niepewność przy zmianie pracy do tego nie pomaga.

Heh, to się wyżaliłam. Nic to, będziemy myśleć dalej. 29.gif
Palbena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 453
Dołączył: wto, 25 wrz 12 - 07:08
Nr użytkownika: 40,956




post pon, 17 lut 2014 - 18:03
Post #1061

magda_emmm Jeżeli chodzi o zagrożenia z CC i z SN to są one oczywiście nieco inne. Ja tu nie feruję SN jako bezpieczne ale chyba nie zdecydowałabym się na CC bez wyraźnego wskazania. U Nas było i pewnie całe szczęście bo Adaś ważył 4,5kg. Pewnie by mnie porozrywało a mały mógłby utknąć w kanale, bo ja nie za wielka jestem. Grunt że trafiliśmy na super doświadczonego lekarza, dla którego od kasy ważniejsze jest dobro pacjentki i dziecka. Chwała mu za to icon_smile.gif
Co do samego CC to ja wspominam zabieg jako taki sobie. Generalnie gdyby nie to, że były 2 trudne momenty w trakcie to pewnie bym wspominała bardzo dobrze. Nie pisałam o tym wcześniej, bo jeszcze nie wszystkie z Nas urodziły, a później jakoś okazji nie było. 1 moment to po znieczuleniu zaczęły się dziać dziwne rzeczy z moim ciśnieniem. Było 2-ch anestezjologów (1 młoda a druga doświadczona) i ta doświadczona w pewnym momencie przejęła na chwilę kontrolę. Ja ten moment pamiętam jak przez mgłę, bo nie mogłam złapać oddechu, wszystko mi zdrętwiało. A drugi, to jak wyciągali Adasia, to on zaczął płakać w środku jeszcze i musieli szybko go wyciągnąć, żeby się nie zachłysnął. Słyszałam komentarze i aż serce mi stanęło. Na szczęście tak głośno płakał że mnie to uspokoiło icon_smile.gif A po CC też miałam przygodę, bo zemdlałam w łazience w drugi wieczór. Ból? Hm do zniesienia, ciągnie jak nie wiem, ale nie boli. Jedyny skutek odczuwalny do tej pory przeze mnie to kręgosłup po znieczuleniu. Ale jest co raz lepiej i samego tego okresu po CC źle nie wspominam icon_smile.gif

vabien Szokujące jest to co piszesz o tym co się działo po urodzeniu Kamili. Mogę jeszcze jakoś tam zrozumieć, że skoro procedury były inne przy badaniach USG to wadę przeoczyli, choć i to jest chore, bo przecież to chyba widoczne było by na przepływach? Po to się je robi. Ale że przez 2 tygodnie nie wiedzieli co jest Kamili? Co to za lekarze? Czy takiej wady nie słychać osłuchowo? Myślę, że zgodzą się ze mną dziewczyny, że postów usuwać nie musisz. To jest Twoja historia i Twoje przeżycia. Jesteśmy tutaj również po to aby dzielić się tym co trudne w Naszym życiu, a nie tylko chwalić dziećmi. Bardzo dużo przeżyłaś i to zrozumiałe, że czasem musisz to z siebie wyrzucić.

kukunia Co do chrupek to i ja się strasznie martwiłam na początku, ale po 2 -3 chrupkach już mi przeszło. Oczywiście kontroluję to jak Adaś je, ale nic mu z buzi nie wyciągam ii nie odrywam wyssanych i zmaltretowanych końcówek. icon_smile.gif Czasem do buzi trafi jakiś kawałek, ale generalnie więcej się to topi i robią się z tego takie małe kuleczki niż wielkie kawałki. Aha i my nie kupujemy małych chrupek tylko takie pałeczki kukurydziane, bo te małe go wkurzały. Pałeczkę łamię na pół i jedną cześć dostaje do łapki i sobie ciamka. Bardzo chętnie mnie też częstuje taką uciamkana chrupką icon_wink.gif

Jeżeli chodzi o mojego P to zastanawiamy się nad zmianą pracy przez niego. To co obecnie robi jest nierozwojowe, nie ma tam szans na awans że o podwyżce nie wspomnę. Od 3 lat pracuje na tej samej pensji! I powiem, że nie za wysokiej. Firma zwalnia pracowników i to co przedtem robiło więcej osób teraz robi mniej i jest ciężko. Niezła harówka i cóż nie najlepsza płaca. Na szczęście wynagrodzenie jest wypłacane w terminie, jest w miarę blisko do pracy i w miarę stabilnie. P dostał propozycję przejścia do zupełnie innej firmy, w branży która go interesuje i pewnie byśmy się nie zastanawiali ale, zawsze jest jakieś "ale" ..... Proponują mu umowę na 1/2 etatu na najniższą krajową. Do tego jest prowizja i to pokaźna, ale "pod stołem". Praca jest 45 - 49 tygodniowo, więc resztę robi się na czarno. Tak więc kasa dużo większą ale mniej go w domu. Prawa pracownicze nie istnieją, wyzysk na maksa ale interesująca go branża. Cóż ja jestem bardziej na nie, a on bardziej na tak. Decyzja należy do niego. Ja się boję że on będzie tak zmęczony, że nie będzie chciał już w cale spędzać czasu ze mną czy Adasiem. Już teraz jest zmęczony i choć zajmie się Adasiem, to się irytuje szybko gdy coś idzie nie tak. W dzień wolny jest lepiej, ale jak któraś tu pisała, zajmuje się Adasiem ale do momentu jak on zaczyna marudzić, wtedy mamusia jest potrzebna. Czasem muszę go batem gonić a czasem sam z siebie bez problemu się małym zajmuje. Ja wychodzę z założenia, że skoro ma pracę stabilną (choć nie za fajną) to jeżeli już ją zmieniać, to na coś co mu w pełni pasuje i jest lepsze. Bo przecież nie ma ciśnienia ..... Dla mnie ta nowa propozycja nie jest lepsza, bo minusy są duże, a niepewność przy zmianie pracy do tego nie pomaga.

Heh, to się wyżaliłam. Nic to, będziemy myśleć dalej. 29.gif

--------------------
malinka1978
wto, 18 lut 2014 - 13:49
Czesc, my dzis bylismy do szczepienia. 5 w 1.

Waga 8750 .icon_smile.gif

Troche zaplakal ale dzielny był.

Ja najgorzej z CC pamietam znieczulenie morfina, czulam sie jak jakis naćpany icon_sad.gif to bylo straszne dla mnie doswiadczenie, takie nierealne bycie. A bol tez swoja droga i dlugie dochodzenie do siebie po lezeniu w ciazy
malinka1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,862
Dołączył: śro, 08 lis 06 - 13:02
Nr użytkownika: 8,378




post wto, 18 lut 2014 - 13:49
Post #1062

Czesc, my dzis bylismy do szczepienia. 5 w 1.

Waga 8750 .icon_smile.gif

Troche zaplakal ale dzielny był.

Ja najgorzej z CC pamietam znieczulenie morfina, czulam sie jak jakis naćpany icon_sad.gif to bylo straszne dla mnie doswiadczenie, takie nierealne bycie. A bol tez swoja droga i dlugie dochodzenie do siebie po lezeniu w ciazy

--------------------


vabien23
śro, 19 lut 2014 - 09:38
Ale fajowy Adaś icon_smile.gif, my też kupujemy te długie chrupki kukurydziane icon_smile.gif

Olek upodobał sobie gadanie w czasie jedzenia ;/ dodatkowo zaczął tak pluć ... robi tak jakby naśladował auto "brrrr" i ma ubaw bo ja mu daję łyżeczkę z kaszką a on robi brrr, w rezultacie wszystko ląduje na mnie ;/, mam nadzieję, że mu minie, no i trochę się robi uciążliwe to karmienie, gdzie te czasu jak się dało butlę na pół-śpiocha heheh icon_wink.gif

MALINKA my się wybieramy na szczepienie w przyszłym tygodniu, będzie to tylko 3cia dawka WZW, dowiem się jak u nas z wagą ale u Was superowa icon_wink.gif

Aha, może któraś będzie zainteresowana... kupiłam wczoraj 5-pak bodziaków z krótkim rękawkiem w TESCO, (f&f, jak wiadomo bardzo dobra jakość) przecenione na 31 zł, wiec wychodzi 6,20 zł za sztukę ... to mega tanio, a jak wspomniałam bodziaki naprawdę dobrej jakości icon_wink.gif

Ten post edytował vabien23 śro, 19 lut 2014 - 09:42
vabien23


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,940
Dołączył: pon, 11 sty 10 - 18:45
Nr użytkownika: 31,034

GG:


post śro, 19 lut 2014 - 09:38
Post #1063

Ale fajowy Adaś icon_smile.gif, my też kupujemy te długie chrupki kukurydziane icon_smile.gif

Olek upodobał sobie gadanie w czasie jedzenia ;/ dodatkowo zaczął tak pluć ... robi tak jakby naśladował auto "brrrr" i ma ubaw bo ja mu daję łyżeczkę z kaszką a on robi brrr, w rezultacie wszystko ląduje na mnie ;/, mam nadzieję, że mu minie, no i trochę się robi uciążliwe to karmienie, gdzie te czasu jak się dało butlę na pół-śpiocha heheh icon_wink.gif

MALINKA my się wybieramy na szczepienie w przyszłym tygodniu, będzie to tylko 3cia dawka WZW, dowiem się jak u nas z wagą ale u Was superowa icon_wink.gif

Aha, może któraś będzie zainteresowana... kupiłam wczoraj 5-pak bodziaków z krótkim rękawkiem w TESCO, (f&f, jak wiadomo bardzo dobra jakość) przecenione na 31 zł, wiec wychodzi 6,20 zł za sztukę ... to mega tanio, a jak wspomniałam bodziaki naprawdę dobrej jakości icon_wink.gif

--------------------





<li>
kukunia
śro, 19 lut 2014 - 12:01
Malinka ładna waga synusia, my właśnie wróciłyśmy ze szczepienia, też 5 w 1

u nas 7600, 72 cm

cały czas wydaje mi się, ze waga za niska zwracając uwagę na dł malej...

ehh nie cierpię tych szczepień, dziś dzień obserwowania Natalki...
jeszcze tylko żółtaczka i pneumokoki i na jakiś czas mamy spokój ;/

Vabien wiem jak to wygląda, moja mała nie robi brr ale raz kichnęła na mnie z buzią pełna jedzenia icon_wink.gif brrrr musi być bardzoo uciążliwe icon_wink.gif
kukunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 523
Dołączył: czw, 15 lis 12 - 18:23
Nr użytkownika: 41,151




post śro, 19 lut 2014 - 12:01
Post #1064

Malinka ładna waga synusia, my właśnie wróciłyśmy ze szczepienia, też 5 w 1

u nas 7600, 72 cm

cały czas wydaje mi się, ze waga za niska zwracając uwagę na dł malej...

ehh nie cierpię tych szczepień, dziś dzień obserwowania Natalki...
jeszcze tylko żółtaczka i pneumokoki i na jakiś czas mamy spokój ;/

Vabien wiem jak to wygląda, moja mała nie robi brr ale raz kichnęła na mnie z buzią pełna jedzenia icon_wink.gif brrrr musi być bardzoo uciążliwe icon_wink.gif

--------------------
kubszton
czw, 20 lut 2014 - 14:45
my od tygodnia w końcu zaczęliśmy się karmić warzywami. na szczęście mała je lubi bo otwiera buzię i mówi aaa. zjada w w minutę pół słoiczka. dałamjuż jej marchewkę, kalafior, brokuł i jabłko. kupiłam krzesełko do karmienia chicco i jestem mega zadowolona.

pamiętacie jak pisałam o częstych pobudkach w nocy. na szczęście były to tylko dwa dni. potem karmiła ją piersią chi 4 godziny. i tak 4 dni z rzędu, a Nadia spała. jaksię przebudzala to dawałam smoczka.

potem postanowiłam wydłużyć nocne karmienie, skoro wyczytałam że dziecko pół roczne powinno noce przesypać. zaczęłam ją budzić o 23:30 na ostatnie karmienie tuż przed spaniem a potemo 6 i budziła się o 8.
jak się to udało, zrobiliśmy małą przeprowadzkę. przenieśliśmy łóżeczko do małego pokojui o dziwo, mała lepiej śpi. dziś spała pyta 23 do 8:30. aż nie mogłam w to uwierzyć.
za szybko nam te dzieci dorastają.

Majka bardzo się wzruszyłam czytając znów przebieg twojego porodu. poryczalam się, a potem jeszcze to co pisałaś o karmieniu i znów łzy poleciały. jesteś cudowną mamą, naprawdę. tylko nie potrzebnie za dużo od siebie wymagasz.. gdybyś pojechała do Polski i zobaczyła jak inne kobiety wychowują swoje dzieci, to zmienilabys zdanie o sobie. dowartosciowalabys się i to bardzo.

a mnie się wydaje, że strasznie dużo siebie poświęcasz Dawidkowi. może za dużo? icon_smile.gif
według mnie jesteś niezastąpiona, cudowna. wyluzuj mama:-)

co do rodzeństwa, to ja nie mam rodziców już 5 lat, ale ... mam siostrę i brata. i to jest moja rodzina. bez nich bym chyba się załamała.
rodzice mojego k są mili i tyle... nie traktuje ich jak rodzinę, bo mnie kompletnie nie znają. nasze relacje się diametralnie zmieniły po urodzeniu Nadii, ale to tylko w stosunku do niej. ja nawet do nich nie dzwonię. więc gdybym miała jakikolwiek problem oni dowiedzieliby się na końcu.

to tak po krótce:-)

mój k zaczyna swoją działalność, więc jestpod roku w domu i bardzo mi pomaga, choć Nadia potrafi leżeć m-ca podłodze ponad godzinę i się sama bawić, sama zasypia, szybko je. muszę się chyba częściej modlić i dziękować za nasz cud.

dziś dałam jej pół żółtka. pomyliłam się i wymieszałam z jabłkiem. byłam pewna ze to kalafior. na szczęście zjadła że smakiem:-)
kubszton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 113
Dołączył: wto, 11 gru 12 - 12:43
Nr użytkownika: 41,277




post czw, 20 lut 2014 - 14:45
Post #1065

my od tygodnia w końcu zaczęliśmy się karmić warzywami. na szczęście mała je lubi bo otwiera buzię i mówi aaa. zjada w w minutę pół słoiczka. dałamjuż jej marchewkę, kalafior, brokuł i jabłko. kupiłam krzesełko do karmienia chicco i jestem mega zadowolona.

pamiętacie jak pisałam o częstych pobudkach w nocy. na szczęście były to tylko dwa dni. potem karmiła ją piersią chi 4 godziny. i tak 4 dni z rzędu, a Nadia spała. jaksię przebudzala to dawałam smoczka.

potem postanowiłam wydłużyć nocne karmienie, skoro wyczytałam że dziecko pół roczne powinno noce przesypać. zaczęłam ją budzić o 23:30 na ostatnie karmienie tuż przed spaniem a potemo 6 i budziła się o 8.
jak się to udało, zrobiliśmy małą przeprowadzkę. przenieśliśmy łóżeczko do małego pokojui o dziwo, mała lepiej śpi. dziś spała pyta 23 do 8:30. aż nie mogłam w to uwierzyć.
za szybko nam te dzieci dorastają.

Majka bardzo się wzruszyłam czytając znów przebieg twojego porodu. poryczalam się, a potem jeszcze to co pisałaś o karmieniu i znów łzy poleciały. jesteś cudowną mamą, naprawdę. tylko nie potrzebnie za dużo od siebie wymagasz.. gdybyś pojechała do Polski i zobaczyła jak inne kobiety wychowują swoje dzieci, to zmienilabys zdanie o sobie. dowartosciowalabys się i to bardzo.

a mnie się wydaje, że strasznie dużo siebie poświęcasz Dawidkowi. może za dużo? icon_smile.gif
według mnie jesteś niezastąpiona, cudowna. wyluzuj mama:-)

co do rodzeństwa, to ja nie mam rodziców już 5 lat, ale ... mam siostrę i brata. i to jest moja rodzina. bez nich bym chyba się załamała.
rodzice mojego k są mili i tyle... nie traktuje ich jak rodzinę, bo mnie kompletnie nie znają. nasze relacje się diametralnie zmieniły po urodzeniu Nadii, ale to tylko w stosunku do niej. ja nawet do nich nie dzwonię. więc gdybym miała jakikolwiek problem oni dowiedzieliby się na końcu.

to tak po krótce:-)

mój k zaczyna swoją działalność, więc jestpod roku w domu i bardzo mi pomaga, choć Nadia potrafi leżeć m-ca podłodze ponad godzinę i się sama bawić, sama zasypia, szybko je. muszę się chyba częściej modlić i dziękować za nasz cud.

dziś dałam jej pół żółtka. pomyliłam się i wymieszałam z jabłkiem. byłam pewna ze to kalafior. na szczęście zjadła że smakiem:-)

--------------------
kubszton
czw, 20 lut 2014 - 14:52
mała waży 7150, chyba ok.
ledwo jeszcze w gondoli. masa chyba cm przy główce i cm w nóżkach, więc mierzy ponad 70cm. jeszcze nie siedzi, więc ze spacerowka poczekam ile sięda:-)
na rehabilitację chodzimy i nadal mamy delikatną asymetrie
kubszton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 113
Dołączył: wto, 11 gru 12 - 12:43
Nr użytkownika: 41,277




post czw, 20 lut 2014 - 14:52
Post #1066

mała waży 7150, chyba ok.
ledwo jeszcze w gondoli. masa chyba cm przy główce i cm w nóżkach, więc mierzy ponad 70cm. jeszcze nie siedzi, więc ze spacerowka poczekam ile sięda:-)
na rehabilitację chodzimy i nadal mamy delikatną asymetrie

--------------------
Majka 82
czw, 20 lut 2014 - 21:18
Witam, wczoraj przez cale przedpoludnie gryzmolilam posta z przerwami na yyy, picie i yyyyyyhhhhyyyy i pampersa;) i mi sie internet skonczyl a post skasowal icon_twisted.gif

Kukunia- wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, duzo zdrowka, spelnienia marzen, samych pogodnych i usmiechnietych dni oraz powodzenia we wszystkich Twoich zamiarach! Sto lat! brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Przepraszam, ze pisze tutaj, ale ostatnio sie boje nawet na FB zajrzec, bo mam takie kolezanki, ktore mnie tam sledza, wiedza kiedy i komu cos napisalam albo skomentowalam A DO NICH TO SIE NIE ODZYWAM NIE PRZYJADE I W OGOLE taka wazna jestem, ze na wszystko mam czas a ich tak zaniedbuje 32.gif 43.gif 29.gif Taaaa, nacisnac na "lubie to" a dojechac do nich 3 pociagami z przesiadkami, z wozkiem dla ich zadowolenia- to juz wole przycisk "lubie to";) Meczy mnie to coraz bardziej i chyba niedlugo im wygarne... Dochodzi do tego, ze nie wchodze juz z telefonu, bo mi rzucaly GODZINAMI kiedy to ja szalalam po fejsbuku;) a do nich sie nie odezwalam. Podpowiedzcie dobre kobiety, co zrobic, jak wchodze na FB przez komorke, zeby ten punkcik dostepnosci nie swiecil sie na zielono? Zadnego czatu/czata?? nie mam aktywnego a mimo wszytko mnie widac...

Ach, zezloscilam sie, ze juz nie wiem co chcialam napisac;)

Oooo wiem, Adas z chrupkiem do schrupania;) I jaki przejety, jakby degustowal sie w pysznosciach gwiazdkowego kucharza:)
Palbena- napisze Ci tylko od siebie, ze ja nie chcialabym sama pracowac ani zeby m pracowal gdzies, gdzie cokolwiek dzieje sie "pod stolem". Prowizja pod stolem, to jakby jej nie bylo, jak zechca to dadza, jak nie, to nic im nikt nie zrobi. Ogolnie mi sie chyba niemiecka dokldnosc udzielila, bo ja bym sie bala brac jakies pieniadze tak oo, bez podatku, bez rachunku, pozniej ktos moglby miec haka, bo mozna to nawet nazwac lapowka. Tutaj bardzo przestrzegam, bo po prostu nie wyplacilabym sie z kar jakie by mi mogli narzucic. Ale wiem, ze to tez moze za przesadna ostroznosc, inni kombinuja, ja sie boje, no boje sie i juz. Ja wole miec mniej ale wszystko jasno i jawnie. W dzisiejszym swiecie takich "szczerych" jak ja zjada sie na sniadanie, ale co zrobie jak nie lubie i nie potrafie kombinowac.

Dziekuje za Wasze wspolczucie i dobre slowo odnosnie moich przezyc okoloporodowych, dzekuje, ze podzielilyscie sie tez swoimi doswiadczeniami. Ja nawet z przyjaciolmi tak szczerze jak z Wami nie rozmawiam, chociaz czasem wiadomo, ze w internecie roznie bywa, kazdy moze poczytac. Co myslicie o letniej grupie na FB? Mozna by bylo czasem jakis intymniejszy temat poruszyc, moze zdjecia pokazac, niestety chyba Iska i caramel nie maja FB?

Matunia, kukunia, Madziara, kubszton, malinka1978, oliwia, Bogna, magda_emm, Palbena, vabien23, Remisia- co Wy na taki pomysl? Jesli nie to zapominamy o temacie.

Dziekuje za to, ze wspieracie mnie, ze staram sie byc dobra mama i sporo Dawciowi wynagrodzic. Tak, kubszton ma racje, za duzo mojej energii daje Dawciowi, praktycznie moja cala. Robie sia mama-kwoka, kazda sekunde poswiecam malemu, zapominam o sobie, ze o m juz nie wspomne. Nie pozwalam sobie na odpoczynek, bo JA zrobie wszytko najtrafniej, najszybciej, najlepiej. Wieczorem jestem taka umeczona, a tak wlasciwie, poza dogadzaniem Dawciowi nie zrobilam nic. Gotuje, piore i sprzatam TYLKO wtedy kiedy jest m w domu, albo on to robi. Jak jestem sama z malym, to jest on bardziej wymagajacy, jak tylko mnie nie widzi to wlacza jeczucha;) Reaguje alergicznie na te jego placze i lamenty i robie wszystko zeby im zapobiec, no ale to pozera niestety cala moja energie...

No teraz troszke ma wytlumaczenie marudzenia bo przyplatala mu sie jakas biegunka... W poniedzialek bylismy u lekarza, bo bardzo czesto robil kupke i byla to prawie woda. Jutro idziemy do kontroli, troche sie polepszylo, podajemy BiGaia kropelki, mleczko mm rozcienczamy 50% i jemy marchewke ze sloiczka. Zobaczymy co jutro lekarka powie. Albo to jakis wirus, bo pelno tego w powietrzu, albo reakcja na troszke kaszki z glutenem, albo fakt, ze ostatnio Dawcio jadl sporo jabluszka ze sloiczka. Jest juz lepiej, ale ma odpazona pupcie i musimy to zagoic, bo czesto placze, bo go boli. Macie jakies sposoby oprocz sudocremu? Wiem, ze pisalyscie kiedys, ale przepraszam, nie moglam wczoraj znalezs a pamietam, ze vabien pisala.

Rozmawialam z moja lekarka o tym glutenie, mowila, ze to dosc sporny bardzo temat. Byla w grudniu na jakims sympozjum o zywieniu niemowlat w Szwajcarii i bylo 3 roznych profesorow i 3 rozne opinie;) Jedni radza jak najszybciej, inni koniecznie przed 6 miesiacami, a inni po roku. Ona tez nie wie, jak jest dobrze. Twierdzi, ze jak dziecko niestety ma byc alergikiem badz cierpiec na celiaklie? to zapewne tak bedzie bez wzgledu na piewsze podanie glutenu. Ona jednak nie jest zwolenniczka "testowania" glutenu na dziecku. Jesli po podaniu raz cos sie dzieje (bol brzucha, biegunka, wymioty, dziecko jest niespokojne i zachowuje sie inaczej) to zaczekac tydzien, dwa. Podac raz jeszcze jak bedzie znow jakas reakcja to zaprzestac podawania i wtedy robi sie test z krwi. I wtedy mozna decydowac co dalej. Choc ona twierdzi, ze ta nasza biegunka raczej nie po glutenie, kazala sie wstrzymac ok dwa tygodnie i podac znow troszke. Zobaczymy co powie jutro.

Wy juz podajecie chlebek, chrupki, zoltka... A u nas problem... Bo maly ostatnio jak mu cos niesmakuje to wymiotuje jak fontanna. Zaczelo sie od tego cholernego sloiczka z indykiem 29.gif Ostatnio dotknal lyzeczki z bananem, dotknal doslownie jezykiem skorki chleba i dotad sie krzywi i wykreca az zwymiotuje. Lubi tylko marchewke, marchewke z ziemniakiem, dynie i pasternaka. No i jablko ze sloiczka. Podjerzewam, ze rosnie mi Tadek Niejadek, taki jak jego tata! Bo on tez chyba tylko z 5 artykulow spozywczych lubi;)
Majka 82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,579
Dołączył: pią, 13 paź 06 - 20:34
Nr użytkownika: 7,980




post czw, 20 lut 2014 - 21:18
Post #1067

Witam, wczoraj przez cale przedpoludnie gryzmolilam posta z przerwami na yyy, picie i yyyyyyhhhhyyyy i pampersa;) i mi sie internet skonczyl a post skasowal icon_twisted.gif

Kukunia- wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, duzo zdrowka, spelnienia marzen, samych pogodnych i usmiechnietych dni oraz powodzenia we wszystkich Twoich zamiarach! Sto lat! brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Przepraszam, ze pisze tutaj, ale ostatnio sie boje nawet na FB zajrzec, bo mam takie kolezanki, ktore mnie tam sledza, wiedza kiedy i komu cos napisalam albo skomentowalam A DO NICH TO SIE NIE ODZYWAM NIE PRZYJADE I W OGOLE taka wazna jestem, ze na wszystko mam czas a ich tak zaniedbuje 32.gif 43.gif 29.gif Taaaa, nacisnac na "lubie to" a dojechac do nich 3 pociagami z przesiadkami, z wozkiem dla ich zadowolenia- to juz wole przycisk "lubie to";) Meczy mnie to coraz bardziej i chyba niedlugo im wygarne... Dochodzi do tego, ze nie wchodze juz z telefonu, bo mi rzucaly GODZINAMI kiedy to ja szalalam po fejsbuku;) a do nich sie nie odezwalam. Podpowiedzcie dobre kobiety, co zrobic, jak wchodze na FB przez komorke, zeby ten punkcik dostepnosci nie swiecil sie na zielono? Zadnego czatu/czata?? nie mam aktywnego a mimo wszytko mnie widac...

Ach, zezloscilam sie, ze juz nie wiem co chcialam napisac;)

Oooo wiem, Adas z chrupkiem do schrupania;) I jaki przejety, jakby degustowal sie w pysznosciach gwiazdkowego kucharza:)
Palbena- napisze Ci tylko od siebie, ze ja nie chcialabym sama pracowac ani zeby m pracowal gdzies, gdzie cokolwiek dzieje sie "pod stolem". Prowizja pod stolem, to jakby jej nie bylo, jak zechca to dadza, jak nie, to nic im nikt nie zrobi. Ogolnie mi sie chyba niemiecka dokldnosc udzielila, bo ja bym sie bala brac jakies pieniadze tak oo, bez podatku, bez rachunku, pozniej ktos moglby miec haka, bo mozna to nawet nazwac lapowka. Tutaj bardzo przestrzegam, bo po prostu nie wyplacilabym sie z kar jakie by mi mogli narzucic. Ale wiem, ze to tez moze za przesadna ostroznosc, inni kombinuja, ja sie boje, no boje sie i juz. Ja wole miec mniej ale wszystko jasno i jawnie. W dzisiejszym swiecie takich "szczerych" jak ja zjada sie na sniadanie, ale co zrobie jak nie lubie i nie potrafie kombinowac.

Dziekuje za Wasze wspolczucie i dobre slowo odnosnie moich przezyc okoloporodowych, dzekuje, ze podzielilyscie sie tez swoimi doswiadczeniami. Ja nawet z przyjaciolmi tak szczerze jak z Wami nie rozmawiam, chociaz czasem wiadomo, ze w internecie roznie bywa, kazdy moze poczytac. Co myslicie o letniej grupie na FB? Mozna by bylo czasem jakis intymniejszy temat poruszyc, moze zdjecia pokazac, niestety chyba Iska i caramel nie maja FB?

Matunia, kukunia, Madziara, kubszton, malinka1978, oliwia, Bogna, magda_emm, Palbena, vabien23, Remisia- co Wy na taki pomysl? Jesli nie to zapominamy o temacie.

Dziekuje za to, ze wspieracie mnie, ze staram sie byc dobra mama i sporo Dawciowi wynagrodzic. Tak, kubszton ma racje, za duzo mojej energii daje Dawciowi, praktycznie moja cala. Robie sia mama-kwoka, kazda sekunde poswiecam malemu, zapominam o sobie, ze o m juz nie wspomne. Nie pozwalam sobie na odpoczynek, bo JA zrobie wszytko najtrafniej, najszybciej, najlepiej. Wieczorem jestem taka umeczona, a tak wlasciwie, poza dogadzaniem Dawciowi nie zrobilam nic. Gotuje, piore i sprzatam TYLKO wtedy kiedy jest m w domu, albo on to robi. Jak jestem sama z malym, to jest on bardziej wymagajacy, jak tylko mnie nie widzi to wlacza jeczucha;) Reaguje alergicznie na te jego placze i lamenty i robie wszystko zeby im zapobiec, no ale to pozera niestety cala moja energie...

No teraz troszke ma wytlumaczenie marudzenia bo przyplatala mu sie jakas biegunka... W poniedzialek bylismy u lekarza, bo bardzo czesto robil kupke i byla to prawie woda. Jutro idziemy do kontroli, troche sie polepszylo, podajemy BiGaia kropelki, mleczko mm rozcienczamy 50% i jemy marchewke ze sloiczka. Zobaczymy co jutro lekarka powie. Albo to jakis wirus, bo pelno tego w powietrzu, albo reakcja na troszke kaszki z glutenem, albo fakt, ze ostatnio Dawcio jadl sporo jabluszka ze sloiczka. Jest juz lepiej, ale ma odpazona pupcie i musimy to zagoic, bo czesto placze, bo go boli. Macie jakies sposoby oprocz sudocremu? Wiem, ze pisalyscie kiedys, ale przepraszam, nie moglam wczoraj znalezs a pamietam, ze vabien pisala.

Rozmawialam z moja lekarka o tym glutenie, mowila, ze to dosc sporny bardzo temat. Byla w grudniu na jakims sympozjum o zywieniu niemowlat w Szwajcarii i bylo 3 roznych profesorow i 3 rozne opinie;) Jedni radza jak najszybciej, inni koniecznie przed 6 miesiacami, a inni po roku. Ona tez nie wie, jak jest dobrze. Twierdzi, ze jak dziecko niestety ma byc alergikiem badz cierpiec na celiaklie? to zapewne tak bedzie bez wzgledu na piewsze podanie glutenu. Ona jednak nie jest zwolenniczka "testowania" glutenu na dziecku. Jesli po podaniu raz cos sie dzieje (bol brzucha, biegunka, wymioty, dziecko jest niespokojne i zachowuje sie inaczej) to zaczekac tydzien, dwa. Podac raz jeszcze jak bedzie znow jakas reakcja to zaprzestac podawania i wtedy robi sie test z krwi. I wtedy mozna decydowac co dalej. Choc ona twierdzi, ze ta nasza biegunka raczej nie po glutenie, kazala sie wstrzymac ok dwa tygodnie i podac znow troszke. Zobaczymy co powie jutro.

Wy juz podajecie chlebek, chrupki, zoltka... A u nas problem... Bo maly ostatnio jak mu cos niesmakuje to wymiotuje jak fontanna. Zaczelo sie od tego cholernego sloiczka z indykiem 29.gif Ostatnio dotknal lyzeczki z bananem, dotknal doslownie jezykiem skorki chleba i dotad sie krzywi i wykreca az zwymiotuje. Lubi tylko marchewke, marchewke z ziemniakiem, dynie i pasternaka. No i jablko ze sloiczka. Podjerzewam, ze rosnie mi Tadek Niejadek, taki jak jego tata! Bo on tez chyba tylko z 5 artykulow spozywczych lubi;)

--------------------


kukunia
czw, 20 lut 2014 - 21:53
Kubszton, super, że uporałyście się z tymi karmieniami i nocnym spaniem, przyznam Ci się, że podglądnęłam profil twojego Męża na fb, bo byłam strasznie ciekawa jak ta Wasza księzniczka wygląda (mamusia nic się nie chwali) i muszę Ci przyznać, że Nadia bije na głowe wszystkie forumowe dziewczynki icon_smile.gificon_smile.gif jest przeeeesłooodkaaaa!!! i prześliczna! mamy synusiów radzę się zainteresować bo fajna synowa rośnie icon_smile.gificon_smile.gif
Ja z teściami identycznie jak Ty... przykro mi bardzo z powodu Twoich rodziców, nawet nie chcę i nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest icon_sad.gif...przypuszczam, że rodzeństwo faktycznie jest teraz dla Ciebie bardzo ważne przytul.gif rozumiem też, że nie potrafisz traktowac teściów jako bliższą rodzinę, chyba rzadko się to zdarza...

Palbena ja nic nie doradzę... my z moim Ł kiedys ustaliliśmy, ze jakby musiał wyjeżdżać gdzieś dalej i na dłużej przez pracę to by zrezygnował... teraz zarabia całkiem nieźle jak na polskie warunki i nie wiem jakbyśmy się zachowali, gdybyśmy byli niezadowoleni z jego pensji... najlepiej byłoby miec coś swojego żeby móc być niezależnym, ale do tego jeszcze trzeba mieć łeb :/

Majka bardzo dziękuję za życzonka! i dziewczynkom, które pisały na fb też icon_smile.gif ehhh nie lubię urodzin icon_wink.gif starzeje się człowiek, co zrobić icon_wink.gif
nie mam pojęcia o czym piszesz- letnia grupa na fb? co to takiego?
hmmm niefajnie z tymi wymiotami, faktycznie nie wiadomo jak się zachować, przydałoby się żeby jednak popróbował troszkę nowości... wrażliwe podniebienie po tatusiu icon_wink.gif
biegunki tez współczujemy... jabłuszko faktycznie mogło mieć jakiś wpływ, podobno odwrotnie działa bananek więc może sprubójcie ?


kurcze blade, a my mamy kłopot... do tej pory Mycha jadła tak koło 19:00, koło 21:30 kąpanie i ostatnie mleczko, a teraz już 3 raz nie chce tego ostatniego mleczka- wije się i pręży, nie weźmie butli do ust!!!!!! idzie sobie spać a przeciez ostatni raz jadła o 19:00 icon_sad.gificon_sad.gificon_sad.gif nie wiem co mam zrobić, dac jej spać czy wybudzić ją koło 23:00 żeby dokarmić? boję się, że mi spadnie z wagi jak nie będzie jadła na noc... dziś obudziła się dopiero o 4:30 rano na mleczko....
kukunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 523
Dołączył: czw, 15 lis 12 - 18:23
Nr użytkownika: 41,151




post czw, 20 lut 2014 - 21:53
Post #1068

Kubszton, super, że uporałyście się z tymi karmieniami i nocnym spaniem, przyznam Ci się, że podglądnęłam profil twojego Męża na fb, bo byłam strasznie ciekawa jak ta Wasza księzniczka wygląda (mamusia nic się nie chwali) i muszę Ci przyznać, że Nadia bije na głowe wszystkie forumowe dziewczynki icon_smile.gificon_smile.gif jest przeeeesłooodkaaaa!!! i prześliczna! mamy synusiów radzę się zainteresować bo fajna synowa rośnie icon_smile.gificon_smile.gif
Ja z teściami identycznie jak Ty... przykro mi bardzo z powodu Twoich rodziców, nawet nie chcę i nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest icon_sad.gif...przypuszczam, że rodzeństwo faktycznie jest teraz dla Ciebie bardzo ważne przytul.gif rozumiem też, że nie potrafisz traktowac teściów jako bliższą rodzinę, chyba rzadko się to zdarza...

Palbena ja nic nie doradzę... my z moim Ł kiedys ustaliliśmy, ze jakby musiał wyjeżdżać gdzieś dalej i na dłużej przez pracę to by zrezygnował... teraz zarabia całkiem nieźle jak na polskie warunki i nie wiem jakbyśmy się zachowali, gdybyśmy byli niezadowoleni z jego pensji... najlepiej byłoby miec coś swojego żeby móc być niezależnym, ale do tego jeszcze trzeba mieć łeb :/

Majka bardzo dziękuję za życzonka! i dziewczynkom, które pisały na fb też icon_smile.gif ehhh nie lubię urodzin icon_wink.gif starzeje się człowiek, co zrobić icon_wink.gif
nie mam pojęcia o czym piszesz- letnia grupa na fb? co to takiego?
hmmm niefajnie z tymi wymiotami, faktycznie nie wiadomo jak się zachować, przydałoby się żeby jednak popróbował troszkę nowości... wrażliwe podniebienie po tatusiu icon_wink.gif
biegunki tez współczujemy... jabłuszko faktycznie mogło mieć jakiś wpływ, podobno odwrotnie działa bananek więc może sprubójcie ?


kurcze blade, a my mamy kłopot... do tej pory Mycha jadła tak koło 19:00, koło 21:30 kąpanie i ostatnie mleczko, a teraz już 3 raz nie chce tego ostatniego mleczka- wije się i pręży, nie weźmie butli do ust!!!!!! idzie sobie spać a przeciez ostatni raz jadła o 19:00 icon_sad.gificon_sad.gificon_sad.gif nie wiem co mam zrobić, dac jej spać czy wybudzić ją koło 23:00 żeby dokarmić? boję się, że mi spadnie z wagi jak nie będzie jadła na noc... dziś obudziła się dopiero o 4:30 rano na mleczko....

--------------------
matunia
czw, 20 lut 2014 - 22:25
Kubszton wytłumacz mi, bo nie bardzo mogę zrozumieć...dlaczego tak "na siłę" chcesz oduczyć córę ssania w nocy?

Takie małe dzieci jak nasze nie manipulują nami, po prostu mają potrzeby, które się zaspokaja.
Niemowląt się nie wychowuje, ale zaspokaja się ich potrzeby
Niemowlę chcące piersi w nocy ma taka potrzebe. To nie to samo co trzylatek, chcący dziesiątego cukierka. Pierś to potrzeba, cukierek to kaprys. To trzeba rozróżnić. Dać głodnemu dziecku smoczek to jak dać padajacemu z glodu doroslemu gumę do żucia 21.gif Może córa po prostu potrzebowała w tym momencie tej piersi, albo z głodu, albo zwyczajnie - miała potrzebę przytulenia się do niej. Dlaczego chcesz jej tego odmawiać? to trochę tak jakbyś chciała przytulić się do męża w nocy a on poklepał by Cię po ramieniu.
Dziecko oczywiście można przyzwyczaić i wyuczyć...skoro raz, drugi zrozumie, że nie dostanie tego czego potrzebuje (piersi) to w końcu przestanie o nią prosić...tylko czy warto tego odmawiać?

"skoro wyczytałam że dziecko pół roczne powinno noce przesypać. "
Dla mnie to mit nad mitami. Oczywiście jak widać, choćby na naszych forumowych dzieciaczkach - są takie które są w stanie przespać cała noc, ale jest ich niewiele, a te które to umieją są na mm - które jest dłużej trawione i bardziej kaloryczne.
Około 7 - 8 miesiąca życia dzieci zaczynają być coraz bardziej ruchliwe i potrzebować nocnego pokarmu. Dodatkowo w dzień jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia, że dziecko czasami nie ma czasu się najeść. W tzw. "nocnym" mleku jest wiecej tłuszczy odpowiedzialnych za prawidłowy rozwój mózgu, większość niemowląt kp budzi się w 2 półroczu życia w nocy częściej właśnie z tego względu, bo to właśnie jest im w tym momencie potrzebne.

A jeśli chodzi o próchnicę u dzieci na piersi, to polecam artykuł:
https://dziecisawazne.pl/prochnica-a-karmienie-piersia/

Majka zdrówka dla Dawidka! byłam ciekawa jak to w Niemczech wygląda z tym glutenem. Ale jak widać, nawet u Was sprawa nie jest jednoznaczna.
Kurcze, aż mi było wstyd się przyznać, ale ja też nie wiem co to letnia grupa na fb - wytłumacz troszkę bliżej - ale myślę, że czemu nie??? icon_biggrin.gif
Co do Tadka niejadka - Maja jeszcze raz namawiam Cię - no spróbuj! co Ci szkodzi!? BLW jest stworzone dla dzieci które "wybrzydzają" bo zawsze mają wybór i znajdą coś dla siebie. Może to samodzielne jedzenie sprawi mu tyle frajdy, że zacznie jeść wszystko. Mój Szymcio nie zostawia na tacce od krzesełka NIC. Wiadome...część jest na podłodze, między kolanami itd. ale jak tylko widzi, że jeszcze coś jest w zasięgu jego ręki to bierze i walczy z tym do końca. Nadal najbardziej lubi brokuła - zawsze wybiera go w pierwszej kolejności icon_smile.gif

Co do odparzeń - nie wiem nie doradzę - nigdy nie miałam z nimi do czynienia.

Palbena mnie bardzo podoba się to co piszę MAjka i sama pragnełabym tak żyć: w zgodzie z prawem i własnym sumieniem. Ale gdybyśmy tak żyli to mój mąż zarabiałby najniższą krajową. Wiecie ile to jest? i czy uważacie, że możliwe jest wyżycie z takiej pensji? na taką właśnie kwotę jest zarejestrowany, nie ma żadnych perspektyw, że to się zmieni. W moim mieście firmy prywatne zajmujące się tą branżą tak właśnie zatrudniają pracowników. W kopercie dostaje sporo więcej. Nie wiem co Wam doradzić... icon_sad.gif

Kukunia jeśli mała przybiera dobrze to myślę, że nie ma co jej na siłę uszczęśliwiać icon_wink.gif z tego co kojarzę nigdy nie miałyście problemów z przybieraniem 7600 g to super wynik!:)
matunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 409
Dołączył: czw, 10 lis 11 - 12:30
Nr użytkownika: 38,327




post czw, 20 lut 2014 - 22:25
Post #1069

Kubszton wytłumacz mi, bo nie bardzo mogę zrozumieć...dlaczego tak "na siłę" chcesz oduczyć córę ssania w nocy?

Takie małe dzieci jak nasze nie manipulują nami, po prostu mają potrzeby, które się zaspokaja.
Niemowląt się nie wychowuje, ale zaspokaja się ich potrzeby
Niemowlę chcące piersi w nocy ma taka potrzebe. To nie to samo co trzylatek, chcący dziesiątego cukierka. Pierś to potrzeba, cukierek to kaprys. To trzeba rozróżnić. Dać głodnemu dziecku smoczek to jak dać padajacemu z glodu doroslemu gumę do żucia 21.gif Może córa po prostu potrzebowała w tym momencie tej piersi, albo z głodu, albo zwyczajnie - miała potrzebę przytulenia się do niej. Dlaczego chcesz jej tego odmawiać? to trochę tak jakbyś chciała przytulić się do męża w nocy a on poklepał by Cię po ramieniu.
Dziecko oczywiście można przyzwyczaić i wyuczyć...skoro raz, drugi zrozumie, że nie dostanie tego czego potrzebuje (piersi) to w końcu przestanie o nią prosić...tylko czy warto tego odmawiać?

"skoro wyczytałam że dziecko pół roczne powinno noce przesypać. "
Dla mnie to mit nad mitami. Oczywiście jak widać, choćby na naszych forumowych dzieciaczkach - są takie które są w stanie przespać cała noc, ale jest ich niewiele, a te które to umieją są na mm - które jest dłużej trawione i bardziej kaloryczne.
Około 7 - 8 miesiąca życia dzieci zaczynają być coraz bardziej ruchliwe i potrzebować nocnego pokarmu. Dodatkowo w dzień jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia, że dziecko czasami nie ma czasu się najeść. W tzw. "nocnym" mleku jest wiecej tłuszczy odpowiedzialnych za prawidłowy rozwój mózgu, większość niemowląt kp budzi się w 2 półroczu życia w nocy częściej właśnie z tego względu, bo to właśnie jest im w tym momencie potrzebne.

A jeśli chodzi o próchnicę u dzieci na piersi, to polecam artykuł:
https://dziecisawazne.pl/prochnica-a-karmienie-piersia/

Majka zdrówka dla Dawidka! byłam ciekawa jak to w Niemczech wygląda z tym glutenem. Ale jak widać, nawet u Was sprawa nie jest jednoznaczna.
Kurcze, aż mi było wstyd się przyznać, ale ja też nie wiem co to letnia grupa na fb - wytłumacz troszkę bliżej - ale myślę, że czemu nie??? icon_biggrin.gif
Co do Tadka niejadka - Maja jeszcze raz namawiam Cię - no spróbuj! co Ci szkodzi!? BLW jest stworzone dla dzieci które "wybrzydzają" bo zawsze mają wybór i znajdą coś dla siebie. Może to samodzielne jedzenie sprawi mu tyle frajdy, że zacznie jeść wszystko. Mój Szymcio nie zostawia na tacce od krzesełka NIC. Wiadome...część jest na podłodze, między kolanami itd. ale jak tylko widzi, że jeszcze coś jest w zasięgu jego ręki to bierze i walczy z tym do końca. Nadal najbardziej lubi brokuła - zawsze wybiera go w pierwszej kolejności icon_smile.gif

Co do odparzeń - nie wiem nie doradzę - nigdy nie miałam z nimi do czynienia.

Palbena mnie bardzo podoba się to co piszę MAjka i sama pragnełabym tak żyć: w zgodzie z prawem i własnym sumieniem. Ale gdybyśmy tak żyli to mój mąż zarabiałby najniższą krajową. Wiecie ile to jest? i czy uważacie, że możliwe jest wyżycie z takiej pensji? na taką właśnie kwotę jest zarejestrowany, nie ma żadnych perspektyw, że to się zmieni. W moim mieście firmy prywatne zajmujące się tą branżą tak właśnie zatrudniają pracowników. W kopercie dostaje sporo więcej. Nie wiem co Wam doradzić... icon_sad.gif

Kukunia jeśli mała przybiera dobrze to myślę, że nie ma co jej na siłę uszczęśliwiać icon_wink.gif z tego co kojarzę nigdy nie miałyście problemów z przybieraniem 7600 g to super wynik!:)

--------------------

vabien23
czw, 20 lut 2014 - 22:32
MAJKA a te biegunki u Dawidka to taka "woda" czy "ciapa"? pytam bo u nas tez był taki problem, włąśnie one odparzyły pupcię mocno! nawet nie wiem kiedy... teraz już ok, odstawiłam gluten, kupki bywały takie mocniej ciapate, teraz są bardziej zbite ale nie twarde... zamierzam w przyszłym tygodniu znowu spróbować glutenu, zobaczymy.
Na odparzenia u nas pomogło głównie wietrzenie, mycie pupy pod kranem, smarowanie na noc GRUBO kremem tłustym Bambino (ale może być inny) no i w dzień posypywanie mąką ziemniaczaną, jak robił kupkę to od razu mycie. 4 dni się przemęczylismy i teraz nie ma śladu, ale i tak Olek ma delikatną pupkę, Kamila to taka "gruboskórna" hehe ją tam nic nie ruszało i Bogu dzięki bo w szpitalach to byłaby biedna icon_sad.gif
MAJKA wizji Tadka-niejadka to od razu Ci współczuję, moja rada- weź na luz i spokojnie, dziecko zdrowe nie musi być grube. Ja niestety nie nawidzę karmienia, Olek też bywa wybredny i nic mi tak ciśnienia nie podnośi jak odmowa jedzenia, walczę z tym, tłumaczę sama sobie że glupia jestem, że mam odpuścić, że synuś pulchniutki i jedno karmienie mniej niczego nei zmieni... ale mi to tak głęboko w głowie siedzi, ze rośnie to u mnie do rangi jakiegoś priorytetu ... no masakra, ale walczę, walczę. Trochę mam "zryty beret" w tym temacie ;;p

KUKUNIA Olek też już nie zjada ostatniego karmienia.
Teraz to wygląda tak
ok 5 rano- 160 ml mm
ok 9 rano - kaszką (kleik ryżowy albo kukurydziany na mm) 180 ml
ok 12- mały jogurcik Gerberek 60 gram - uwielbia je icon_wink.gif
ok 14:30 - 190 gram obiadku + 125 gram owocu
ok 19stej - 150 ml mleka z kleikiem ryżowym wymieszane ze 100 gram owocu
Najgorsze, ze mega mało pije , dzisiaj tylko 20 ml herbatki !!!
vabien23


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,940
Dołączył: pon, 11 sty 10 - 18:45
Nr użytkownika: 31,034

GG:


post czw, 20 lut 2014 - 22:32
Post #1070

MAJKA a te biegunki u Dawidka to taka "woda" czy "ciapa"? pytam bo u nas tez był taki problem, włąśnie one odparzyły pupcię mocno! nawet nie wiem kiedy... teraz już ok, odstawiłam gluten, kupki bywały takie mocniej ciapate, teraz są bardziej zbite ale nie twarde... zamierzam w przyszłym tygodniu znowu spróbować glutenu, zobaczymy.
Na odparzenia u nas pomogło głównie wietrzenie, mycie pupy pod kranem, smarowanie na noc GRUBO kremem tłustym Bambino (ale może być inny) no i w dzień posypywanie mąką ziemniaczaną, jak robił kupkę to od razu mycie. 4 dni się przemęczylismy i teraz nie ma śladu, ale i tak Olek ma delikatną pupkę, Kamila to taka "gruboskórna" hehe ją tam nic nie ruszało i Bogu dzięki bo w szpitalach to byłaby biedna icon_sad.gif
MAJKA wizji Tadka-niejadka to od razu Ci współczuję, moja rada- weź na luz i spokojnie, dziecko zdrowe nie musi być grube. Ja niestety nie nawidzę karmienia, Olek też bywa wybredny i nic mi tak ciśnienia nie podnośi jak odmowa jedzenia, walczę z tym, tłumaczę sama sobie że glupia jestem, że mam odpuścić, że synuś pulchniutki i jedno karmienie mniej niczego nei zmieni... ale mi to tak głęboko w głowie siedzi, ze rośnie to u mnie do rangi jakiegoś priorytetu ... no masakra, ale walczę, walczę. Trochę mam "zryty beret" w tym temacie ;;p

KUKUNIA Olek też już nie zjada ostatniego karmienia.
Teraz to wygląda tak
ok 5 rano- 160 ml mm
ok 9 rano - kaszką (kleik ryżowy albo kukurydziany na mm) 180 ml
ok 12- mały jogurcik Gerberek 60 gram - uwielbia je icon_wink.gif
ok 14:30 - 190 gram obiadku + 125 gram owocu
ok 19stej - 150 ml mleka z kleikiem ryżowym wymieszane ze 100 gram owocu
Najgorsze, ze mega mało pije , dzisiaj tylko 20 ml herbatki !!!

--------------------





<li>
matunia
czw, 20 lut 2014 - 22:35
Aj zapomniałabym Kukunia wszystkiego najlepszego kochana!!!

Dużo zdrówka, jak najwięcej powodów do radości, pociechy z męża i córy i uśmiechu od ucha do ucha!! brawo_bis.gif brawo_bis.gif
matunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 409
Dołączył: czw, 10 lis 11 - 12:30
Nr użytkownika: 38,327




post czw, 20 lut 2014 - 22:35
Post #1071

Aj zapomniałabym Kukunia wszystkiego najlepszego kochana!!!

Dużo zdrówka, jak najwięcej powodów do radości, pociechy z męża i córy i uśmiechu od ucha do ucha!! brawo_bis.gif brawo_bis.gif

--------------------

Iśka
czw, 20 lut 2014 - 22:43
Dziewczyny podziwiam Was za te długie posty. Czytam wszystko namiętnie, tyle,że już mi czasu nie wystarcza, żeby odpisac-przepraszam.

Jakbyście się na FB przenosiły, to i tak proszę tu zaglądac, bo mnie tam nie ma nienie.gif

Majka zdrówka dla Dawidka.

Wydawało mi się,że 1/2 żóltka to dopiero po 7 miesiącu?

vabien no to po brrrrrr musisz bosko wyglądac-Ty i okolica 29.gif

kubszton jestem pełna podziwu,że tak mała potrafi ładnie spac w nocy. My 'cycusiamy" ok 2-3 razy i oczywiście młoda działa na ciepło, czyli nie mowy,żebym odeszła, bo zaraz jest pobudka.

Co do oczek-myślę,że takie różne zostaną-oj ktoś pisał,że małżonek stwierdził-Milenka- takie "wybij okno" będzie-i tego się właśnie obawiam 29.gif

Może trochę z innej bajki. Jagoda dostała z okazji 7 urodzin książkę Martyny Wojciechowskiej "Dzieciaki świata"-jestem pod wrażeniem i młoda również.


Stawiam za pół roczku i uśmiech dla cioteczek

Iśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,336
Dołączył: śro, 11 sty 06 - 12:38
Nr użytkownika: 4,528




post czw, 20 lut 2014 - 22:43
Post #1072

Dziewczyny podziwiam Was za te długie posty. Czytam wszystko namiętnie, tyle,że już mi czasu nie wystarcza, żeby odpisac-przepraszam.

Jakbyście się na FB przenosiły, to i tak proszę tu zaglądac, bo mnie tam nie ma nienie.gif

Majka zdrówka dla Dawidka.

Wydawało mi się,że 1/2 żóltka to dopiero po 7 miesiącu?

vabien no to po brrrrrr musisz bosko wyglądac-Ty i okolica 29.gif

kubszton jestem pełna podziwu,że tak mała potrafi ładnie spac w nocy. My 'cycusiamy" ok 2-3 razy i oczywiście młoda działa na ciepło, czyli nie mowy,żebym odeszła, bo zaraz jest pobudka.

Co do oczek-myślę,że takie różne zostaną-oj ktoś pisał,że małżonek stwierdził-Milenka- takie "wybij okno" będzie-i tego się właśnie obawiam 29.gif

Może trochę z innej bajki. Jagoda dostała z okazji 7 urodzin książkę Martyny Wojciechowskiej "Dzieciaki świata"-jestem pod wrażeniem i młoda również.


Stawiam za pół roczku i uśmiech dla cioteczek



--------------------
Madziara.
pią, 21 lut 2014 - 08:19
Ale naskrobałyście niby dwie strony a i le czytania icon_smile.gif

Iśka brawo_bis.gif brawo_bis.gif za 6 m-cy icon_smile.gif
Co do żółtka ja również myślałam, że po 7 m-cu, ciągle mi się myli te określenie wieku. W poradniku bobovita jest 7-9 nie piszą czy od 7-go czy po 7.

Palbena pytałaś o obecność tatusiów... U nas wygląda to w ten sposób, że dwie noce i dwa dni męża nie ma a dwie kolejne noce i dni jest, ale ma tak dużo zajęć w domu i koło domu, że jest tylko jakby "duchem". Jednak zawsze gdy jest w domu to on kąpie dzieci, weźmie na spacer bądź przejażdźkę Sandrę. I u nas również może się to zmienić bo mąż myśli o pracy za granicą i będzie w domu tylko w weekend icon_sad.gif
I mam tak samo jak pisze matunia
CYTAT(matunia @ Sun, 16 Feb 2014 - 23:00) *
...na co dzień kiedy jestem sama to mam tak wszystko rozplanowane i poukładane, że wszystko jest zrobione na czas i chwila odpoczynku się znajdzie. A jak mój R jest w domu to wtedy wszystko jest do góry nogami...cały czas coś robię a i tak nic nie jest zrobione icon_wink.gif

Dla Adasia za skończone 6 m-cy brawo_bis.gif brawo_bis.gif (troszkę śpóźnione, ale nie mogłam wcześniej)

Dzisiaj nie dam rady nadrobić tych zaległości 37.gif

A jeszcze na jutro muszę przyszykować imprezkę urodzinową dla eMka, miało być skromnie w małym gronie, a te małe grono będzie liczyć 22 os. 29.gif a tu jeszcze nie dokończony remont u taty, już zostało tylko podokręcanie szafek i wyrególowanie i ścieranie pozostałości kurzu....




Madziara.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,287
Dołączył: pon, 22 maj 06 - 13:48
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 5,949

GG:


post pią, 21 lut 2014 - 08:19
Post #1073

Ale naskrobałyście niby dwie strony a i le czytania icon_smile.gif

Iśka brawo_bis.gif brawo_bis.gif za 6 m-cy icon_smile.gif
Co do żółtka ja również myślałam, że po 7 m-cu, ciągle mi się myli te określenie wieku. W poradniku bobovita jest 7-9 nie piszą czy od 7-go czy po 7.

Palbena pytałaś o obecność tatusiów... U nas wygląda to w ten sposób, że dwie noce i dwa dni męża nie ma a dwie kolejne noce i dni jest, ale ma tak dużo zajęć w domu i koło domu, że jest tylko jakby "duchem". Jednak zawsze gdy jest w domu to on kąpie dzieci, weźmie na spacer bądź przejażdźkę Sandrę. I u nas również może się to zmienić bo mąż myśli o pracy za granicą i będzie w domu tylko w weekend icon_sad.gif
I mam tak samo jak pisze matunia
CYTAT(matunia @ Sun, 16 Feb 2014 - 23:00) *
...na co dzień kiedy jestem sama to mam tak wszystko rozplanowane i poukładane, że wszystko jest zrobione na czas i chwila odpoczynku się znajdzie. A jak mój R jest w domu to wtedy wszystko jest do góry nogami...cały czas coś robię a i tak nic nie jest zrobione icon_wink.gif

Dla Adasia za skończone 6 m-cy brawo_bis.gif brawo_bis.gif (troszkę śpóźnione, ale nie mogłam wcześniej)

Dzisiaj nie dam rady nadrobić tych zaległości 37.gif

A jeszcze na jutro muszę przyszykować imprezkę urodzinową dla eMka, miało być skromnie w małym gronie, a te małe grono będzie liczyć 22 os. 29.gif a tu jeszcze nie dokończony remont u taty, już zostało tylko podokręcanie szafek i wyrególowanie i ścieranie pozostałości kurzu....




magda_emmm
pią, 21 lut 2014 - 15:33
Vabien U mnie chyba też bardziej działała wyobraźnia jak usłyszałam, że za chwilę trzeba się podnieść ,ale było naprawdę dużo lepiej niż myślałam. Każdy "poród" tak samo jak każda ciąża jest inny i każda z nas inaczej to znosi. Ja po tygodniu w zasadzie już spałam na brzuchu, a moja kuzynka mówiła, że ona pół roku cierpiała, a rok nie mogła się dotknąć do brzucha, ale ja uważam to za lekką przesadę, nie ma się co nad sobą aż tak użalać icon_smile.gif
Maksio codziennie podczas spożywania kaszki - KICHA co najmniej 3 razy i zawsze kiedy ma pełną buźkę! a jak już kichnie to jego radość jest niesamowita:) aż się czasem zastanawiam, czy on może to robić specjalnie, ale chyba kichać na zawołanie się nie da... icon_razz.gif
A mi też się udało załąpać na wyprzedaż w tesco, choć było już mało, ale kupiłam 5 bodziaków disneya za 16.80!!! a jak pisałaś, ja też to już sprawdziłam, że są świetne jakościowo, super bawełna!


Kukunia Jeśli chodzi o podnoszenie głowy po cc, to mi mówiła o tym wyżej wspomniana kuzynka, ale ja się tym nie przejmowałam i straszne kombinacje alpejskie odstawiałam przez całą noc po cc. Kręciłam się na tym łóżku, podnosiłam głowę non-stop, zanim znieczulenie przestało działać to czołgałam się na łóżku nie czując jeszcze nóg po wodę na parapecie i gadałam pół nocy przez telefon icon_smile.gif Pielęgniarka powiedziała, że już nie ma siły mnie upominać icon_smile.gif i nic mi później nie było icon_biggrin.gif
Mój eM to taki leniuch jest i Maksiem też lubi się tylko nacieszyć chwilę, ale jak tylko zaczyna marudzić, to już mamusi oddaje. Generalnie sama go tak rozpuściłam, że "zostaw, ja to zrobię..." i teraz żałuję :/
No pięknie Natusia waży! My idziemy na szczepienie za tydzień - 28. i wtedy zobaczymy jak u nas z wagą..


Palbena Kurcze, to też miałaś niefajne przeżycia w trakcie cc icon_sad.gif Też bym się wystraszyła.. icon_sad.gif No u mnie takich rzeczy nie było. Lekarze nic nie komentowali na głos tylko robili swoje, a ponieważ cięcie robił mój lekarz prowadzący, a obca lekarka mu asystowała to byłam całkowicie spokojna. Poza tym, na sali operacyjnej panował niesamowity spokój i "rozprężenia", aż się dziwiłam... Mój lekarz niemalże tańczył wyciągając Maksia z brzucha, gwizdał sobie pod nosem, podśpiewywał, aż anestezjolog mu mówił "Artur, jesteś na sali operacyjnej, zachowuj się" icon_smile.gif Więc ja w zasadzie nie miałam się jak denerwować icon_smile.gif


Malinka No to u Ciebie całkiem inna sytuacja jeśli musiałaś bidulko leżeć w ciąży, bo ja to na tydzień przed skosiłam sama całą trawę w ogrodzie a w dzień cc zanim pojechałam do szpitala wysprzątałam jeszcze cały dom, żeby został czysty icon_razz.gif Taka ze mnie wariatka! Moja mama mówi, że jestem niereformowalna icon_biggrin.gif


Majka Wiesz, że jeśli chodzi o facebook'a, to ja jestem zawsze za, tylko, że...
No właśnie, nie wszystkie dziewczyny chyba mają profile na fb. Chyba, że dałoby się je namówić na założenie profili tylko w jednym celu...

Ja już dawno o tym myślałam, ale nie miałam odwagi nic proponować, bo jestem ostatnią osobą która powinna tu coś sugerować reszcie, bo dołączyłam do Was jak ostatnia...
Już jakiś czas widzę na dole strony, że podczytują nas osoby o nickach, których ja z forum nie znam, chyba, że pisały z Wami wcześniej, w ciąży a teraz nie mają czasu pisać...Ale wydaje mi się, że jest pomiędzy nami wszystkimi coraz większa więź i coraz częściej zaczynamy pisać bardzo intymne rzeczy, swoje problemy, dlatego fajnie byłoby, żebyśmy czuły się "bezpieczne", że nikt kto nie powinien nas nie czyta. Ja też szczerze mówiąc z nikim nie rozmawiam tak szczerze jak tutaj z Wami...
Kiedyś na innym forum spotkałam się z takim rozwiązaniem, że nie każdy mógł wejść i czytać, tylko osoba, która założyła wątek rozsyłała zaproszenia i tylko osoby, które dostały zaproszenia mogły wchodzić, ale jak to zrobić i czy można wszędzie nie wiem, ale to świetne rozwiązanie i przydałoby się u nas, żebyśmy czuły, że jesteśmy tylko my i nikt obcy nas nie czyta...
Z fb fajnie, tylko nie wiem, czy troszkę by to forum nie "umarło"... tego się troszkę obawiam, że gdybyśmy się przeniosły, to mogłoby się "rozejść" po kościach... :/

A tak poza tym, to wiem, że to raczej nierealne, żebyśmy się wszystkie spotkały, bo niektóre za granicą, a do tego przecież z małymi dziećmi nie jest tak łatwo się przemieszczać nawet po Polsce, ale strasznie bym chciała zorganizować takie spotkanie, żebyśmy mogły się poznać i porozmawiać w realu!!! Byłoby superaśnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A jeśli chodzi o żywienie to Maksio nadal nie chce jeść warzyw icon_sad.gif nie wiem już czemu, bo na początku jadł chętnie icon_sad.gif a powinien przecież już zaczynać jeść mięso... :/

Mam nadzieję, że Dawciowi problemy z brzuszkiem już przeszły...?!!



Muszę uciekać, mam nadzieję, że zrozumiecie wszystko, bo straaaasznie pokomplikowałam chyba... icon_wink.gif


:*


magda_emmm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 43
Dołączył: śro, 30 paź 13 - 18:17
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 43,101




post pią, 21 lut 2014 - 15:33
Post #1074

Vabien U mnie chyba też bardziej działała wyobraźnia jak usłyszałam, że za chwilę trzeba się podnieść ,ale było naprawdę dużo lepiej niż myślałam. Każdy "poród" tak samo jak każda ciąża jest inny i każda z nas inaczej to znosi. Ja po tygodniu w zasadzie już spałam na brzuchu, a moja kuzynka mówiła, że ona pół roku cierpiała, a rok nie mogła się dotknąć do brzucha, ale ja uważam to za lekką przesadę, nie ma się co nad sobą aż tak użalać icon_smile.gif
Maksio codziennie podczas spożywania kaszki - KICHA co najmniej 3 razy i zawsze kiedy ma pełną buźkę! a jak już kichnie to jego radość jest niesamowita:) aż się czasem zastanawiam, czy on może to robić specjalnie, ale chyba kichać na zawołanie się nie da... icon_razz.gif
A mi też się udało załąpać na wyprzedaż w tesco, choć było już mało, ale kupiłam 5 bodziaków disneya za 16.80!!! a jak pisałaś, ja też to już sprawdziłam, że są świetne jakościowo, super bawełna!


Kukunia Jeśli chodzi o podnoszenie głowy po cc, to mi mówiła o tym wyżej wspomniana kuzynka, ale ja się tym nie przejmowałam i straszne kombinacje alpejskie odstawiałam przez całą noc po cc. Kręciłam się na tym łóżku, podnosiłam głowę non-stop, zanim znieczulenie przestało działać to czołgałam się na łóżku nie czując jeszcze nóg po wodę na parapecie i gadałam pół nocy przez telefon icon_smile.gif Pielęgniarka powiedziała, że już nie ma siły mnie upominać icon_smile.gif i nic mi później nie było icon_biggrin.gif
Mój eM to taki leniuch jest i Maksiem też lubi się tylko nacieszyć chwilę, ale jak tylko zaczyna marudzić, to już mamusi oddaje. Generalnie sama go tak rozpuściłam, że "zostaw, ja to zrobię..." i teraz żałuję :/
No pięknie Natusia waży! My idziemy na szczepienie za tydzień - 28. i wtedy zobaczymy jak u nas z wagą..


Palbena Kurcze, to też miałaś niefajne przeżycia w trakcie cc icon_sad.gif Też bym się wystraszyła.. icon_sad.gif No u mnie takich rzeczy nie było. Lekarze nic nie komentowali na głos tylko robili swoje, a ponieważ cięcie robił mój lekarz prowadzący, a obca lekarka mu asystowała to byłam całkowicie spokojna. Poza tym, na sali operacyjnej panował niesamowity spokój i "rozprężenia", aż się dziwiłam... Mój lekarz niemalże tańczył wyciągając Maksia z brzucha, gwizdał sobie pod nosem, podśpiewywał, aż anestezjolog mu mówił "Artur, jesteś na sali operacyjnej, zachowuj się" icon_smile.gif Więc ja w zasadzie nie miałam się jak denerwować icon_smile.gif


Malinka No to u Ciebie całkiem inna sytuacja jeśli musiałaś bidulko leżeć w ciąży, bo ja to na tydzień przed skosiłam sama całą trawę w ogrodzie a w dzień cc zanim pojechałam do szpitala wysprzątałam jeszcze cały dom, żeby został czysty icon_razz.gif Taka ze mnie wariatka! Moja mama mówi, że jestem niereformowalna icon_biggrin.gif


Majka Wiesz, że jeśli chodzi o facebook'a, to ja jestem zawsze za, tylko, że...
No właśnie, nie wszystkie dziewczyny chyba mają profile na fb. Chyba, że dałoby się je namówić na założenie profili tylko w jednym celu...

Ja już dawno o tym myślałam, ale nie miałam odwagi nic proponować, bo jestem ostatnią osobą która powinna tu coś sugerować reszcie, bo dołączyłam do Was jak ostatnia...
Już jakiś czas widzę na dole strony, że podczytują nas osoby o nickach, których ja z forum nie znam, chyba, że pisały z Wami wcześniej, w ciąży a teraz nie mają czasu pisać...Ale wydaje mi się, że jest pomiędzy nami wszystkimi coraz większa więź i coraz częściej zaczynamy pisać bardzo intymne rzeczy, swoje problemy, dlatego fajnie byłoby, żebyśmy czuły się "bezpieczne", że nikt kto nie powinien nas nie czyta. Ja też szczerze mówiąc z nikim nie rozmawiam tak szczerze jak tutaj z Wami...
Kiedyś na innym forum spotkałam się z takim rozwiązaniem, że nie każdy mógł wejść i czytać, tylko osoba, która założyła wątek rozsyłała zaproszenia i tylko osoby, które dostały zaproszenia mogły wchodzić, ale jak to zrobić i czy można wszędzie nie wiem, ale to świetne rozwiązanie i przydałoby się u nas, żebyśmy czuły, że jesteśmy tylko my i nikt obcy nas nie czyta...
Z fb fajnie, tylko nie wiem, czy troszkę by to forum nie "umarło"... tego się troszkę obawiam, że gdybyśmy się przeniosły, to mogłoby się "rozejść" po kościach... :/

A tak poza tym, to wiem, że to raczej nierealne, żebyśmy się wszystkie spotkały, bo niektóre za granicą, a do tego przecież z małymi dziećmi nie jest tak łatwo się przemieszczać nawet po Polsce, ale strasznie bym chciała zorganizować takie spotkanie, żebyśmy mogły się poznać i porozmawiać w realu!!! Byłoby superaśnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A jeśli chodzi o żywienie to Maksio nadal nie chce jeść warzyw icon_sad.gif nie wiem już czemu, bo na początku jadł chętnie icon_sad.gif a powinien przecież już zaczynać jeść mięso... :/

Mam nadzieję, że Dawciowi problemy z brzuszkiem już przeszły...?!!



Muszę uciekać, mam nadzieję, że zrozumiecie wszystko, bo straaaasznie pokomplikowałam chyba... icon_wink.gif


:*


Bogna
pią, 21 lut 2014 - 17:08
Hejka icon_wink.gif Z tej strony kobieta pracująca icon_smile.gif

U mnie po staremu. Podczytuję codziennie ale nie mam czau nic napisać. Zabiegana jestem okropnie. Dzis mam chwile wytchnienia. W tym tygodniu oprocz szkoly mialam duzo zamowien na torty i ciasta wiec wieczorami pieklam i potem siadalam do "lekcji". Generalnie chodziłam spac o 2 giej i wstawalam o 6. Od dzis mam troche wiecej czasu bo na razie brak zamowien icon_wink.gif

Majka rośnie jak na drożdzach. Zjada zupki juz z kurczakiem - ale zdecydowanie woli krolika z warzywami. Daje jej tez 2 - 3 chrupki te dlugie dziennie. Radzi sobie z nimi swietnie. Oczywiscie ja pilnuje aby sie nie zadlawila ale nie przesadzam. Z pierwszym dzieckiem bylam bardziej strachliwa. Ogolnie lepiej jej smakuje ziemniak i marchewka gotowane na parze niz sloiczek. Na razie zupek nie gotuje bo nie mam czasu. Po prostu zjada ze mna moj obiad - bo ja jadam tylko warzywa na parze bez soli itp.

Szczepienie odlozylam w czasie o jakies 4 miesiace bo chce zeby byl juz koniec roku szkolnego zeby w razie choroby móc byc w domu. Ogolnie doszlam do wniosku ze bede szczepic najpozniej jak sie da dla swojego swietego spokoju.

Pisalyscie cos o brzuchach i wadze po ciazy - moj brzuch znikl - co prawda brakuje mu jeszcze elastycznosci ale 3 razy w tygodniu basen mam nadzieje zrobi swoje 43.gif - mam nadzieje icon_rolleyes.gif Co do wagi to az glupio pisac - jeszcze nigdy taka szczupla nie byla. waze 46 kg - jakies 15 kg mniej.

Nie dam rady kazdej odpisac wiec tak ogolnie jeszcze cos skrobne poki Majuta spi. Ale uczynie wyjatek:

Majka - jestes wielka po tym co przeszlas ale pamietaj ze tez masz swoje potrzeby i powinnas troche odpuscic bo Dawcio ma najwspanialsza mame na swiecie!!! Nadmierna opiekunczosc moze tez byc niekorzystna dla dziecka.

Vabien - Ty tez na pewno wiele przeszlas wiec i Tobie zycze duzo sily i wytrwalosci icon_smile.gif

Co to facebooka - tez jestm za tym zeby sie tam przeniesc ale ja sie teraz malo udzielam Wiec moj glos wazny troche jakby mniej. Jakby co to mi dajcie znac bo tez nie wiem co to grupa zamknieta na fejsie???

Co tam jeszcze...... Aha - pobyt M w domu. U nas teraz ciezki okres bo budujemy dom wiec M zaraz po pracy od 15 tej do 22 giej jedzie na budowe wiec jestem sama caly czas po pracy. Mamy tylko niedziele dla siebie. Jezeli chodzi o pomoc to M jest super - radzi sobie w kazdej sytuacji i jak tylko moze to stara sie spedzac czas z dziecmi kazda wolna chwile. wiec mam w nim oparcie. Tez tak mam jak niektore - jak jest w niedziele w domu to caly plan diabli biora - ale nie narzekam. Jak jestem sama to wszystko mam jak w zegarku icon_razz.gif

Teraz juz uciekam bo Majka sie obudzila. Pozdrawiam wszystkie serdecznie.

p.s. Jakby co to wstawilam fotke na facebooka dla przypomnienia i dla zapoznania bo jeszcze tak nie do konca ujawnilam swoją "gębę" 06.gif

Ten post edytował Bogna pią, 21 lut 2014 - 17:10
Bogna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 623
Dołączył: czw, 28 wrz 06 - 12:36
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 7,707




post pią, 21 lut 2014 - 17:08
Post #1075

Hejka icon_wink.gif Z tej strony kobieta pracująca icon_smile.gif

U mnie po staremu. Podczytuję codziennie ale nie mam czau nic napisać. Zabiegana jestem okropnie. Dzis mam chwile wytchnienia. W tym tygodniu oprocz szkoly mialam duzo zamowien na torty i ciasta wiec wieczorami pieklam i potem siadalam do "lekcji". Generalnie chodziłam spac o 2 giej i wstawalam o 6. Od dzis mam troche wiecej czasu bo na razie brak zamowien icon_wink.gif

Majka rośnie jak na drożdzach. Zjada zupki juz z kurczakiem - ale zdecydowanie woli krolika z warzywami. Daje jej tez 2 - 3 chrupki te dlugie dziennie. Radzi sobie z nimi swietnie. Oczywiscie ja pilnuje aby sie nie zadlawila ale nie przesadzam. Z pierwszym dzieckiem bylam bardziej strachliwa. Ogolnie lepiej jej smakuje ziemniak i marchewka gotowane na parze niz sloiczek. Na razie zupek nie gotuje bo nie mam czasu. Po prostu zjada ze mna moj obiad - bo ja jadam tylko warzywa na parze bez soli itp.

Szczepienie odlozylam w czasie o jakies 4 miesiace bo chce zeby byl juz koniec roku szkolnego zeby w razie choroby móc byc w domu. Ogolnie doszlam do wniosku ze bede szczepic najpozniej jak sie da dla swojego swietego spokoju.

Pisalyscie cos o brzuchach i wadze po ciazy - moj brzuch znikl - co prawda brakuje mu jeszcze elastycznosci ale 3 razy w tygodniu basen mam nadzieje zrobi swoje 43.gif - mam nadzieje icon_rolleyes.gif Co do wagi to az glupio pisac - jeszcze nigdy taka szczupla nie byla. waze 46 kg - jakies 15 kg mniej.

Nie dam rady kazdej odpisac wiec tak ogolnie jeszcze cos skrobne poki Majuta spi. Ale uczynie wyjatek:

Majka - jestes wielka po tym co przeszlas ale pamietaj ze tez masz swoje potrzeby i powinnas troche odpuscic bo Dawcio ma najwspanialsza mame na swiecie!!! Nadmierna opiekunczosc moze tez byc niekorzystna dla dziecka.

Vabien - Ty tez na pewno wiele przeszlas wiec i Tobie zycze duzo sily i wytrwalosci icon_smile.gif

Co to facebooka - tez jestm za tym zeby sie tam przeniesc ale ja sie teraz malo udzielam Wiec moj glos wazny troche jakby mniej. Jakby co to mi dajcie znac bo tez nie wiem co to grupa zamknieta na fejsie???

Co tam jeszcze...... Aha - pobyt M w domu. U nas teraz ciezki okres bo budujemy dom wiec M zaraz po pracy od 15 tej do 22 giej jedzie na budowe wiec jestem sama caly czas po pracy. Mamy tylko niedziele dla siebie. Jezeli chodzi o pomoc to M jest super - radzi sobie w kazdej sytuacji i jak tylko moze to stara sie spedzac czas z dziecmi kazda wolna chwile. wiec mam w nim oparcie. Tez tak mam jak niektore - jak jest w niedziele w domu to caly plan diabli biora - ale nie narzekam. Jak jestem sama to wszystko mam jak w zegarku icon_razz.gif

Teraz juz uciekam bo Majka sie obudzila. Pozdrawiam wszystkie serdecznie.

p.s. Jakby co to wstawilam fotke na facebooka dla przypomnienia i dla zapoznania bo jeszcze tak nie do konca ujawnilam swoją "gębę" 06.gif

--------------------

Majka 82
pią, 21 lut 2014 - 20:50
Hehe dziewczyny- letnia grupa na FB jest aktywna tylko latem, mozna pisac posty siedzac jedynie w bikini i ja osobiscie bede to sprawdzac 02.gif Przepraszam, ze wczoraj nie napisalam dokladniej o co chodzi, moja wina, juz wyjasniam!

Pomyslalam o stworzeniu na FB zamknietej grupy, a nazwalam ja "letnia" bo nasze dzieci sie rodzily od czerwca do wrzesnia czyli cale lato;) To by funkcjonowalo tak, ze np. ja zakladam grupe i wpisuje Was jako czlonkinie tej grupy. Na Waszej stronie FB po lewej stronie pojawi sie nazwa grupy. Bedziemy mogly tam sobie tam zrobic galerie zdjec, dzielic sie bardziej intymnymi przezyciami, bo nikt oprocz Was nie widzi ani grupy ani wpisow. Mam juz dwie takie grupy i jest fajnie. Mozna pisac duzo swobodniej. MOzemy zrobic test, ze ja zaloze taka grupe i Was tam dodam, a kto nie zechce w niej byc, niech po prostu nacisnie "Odejdz z grupy". Martwi mnie tylko caramel i Iska, akceptuje to, ze nei chccecie miec konta na FB, ale moze mozna miec konto jako Mis Uszatek czy inny Pluto, nie musowo podawac swoich danych.

Wiem, ze przynajmniej mi pisaloby sie odwazniej i wszystko by zostalo "w rodzinie". Oczywiscie tutaj tez bede zagladac. Mam nadzieje, ze nie lamie regulaminu, ze Was zapraszam do innej grupy?

Pozniej odpisze na reszte.
Majka 82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,579
Dołączył: pią, 13 paź 06 - 20:34
Nr użytkownika: 7,980




post pią, 21 lut 2014 - 20:50
Post #1076

Hehe dziewczyny- letnia grupa na FB jest aktywna tylko latem, mozna pisac posty siedzac jedynie w bikini i ja osobiscie bede to sprawdzac 02.gif Przepraszam, ze wczoraj nie napisalam dokladniej o co chodzi, moja wina, juz wyjasniam!

Pomyslalam o stworzeniu na FB zamknietej grupy, a nazwalam ja "letnia" bo nasze dzieci sie rodzily od czerwca do wrzesnia czyli cale lato;) To by funkcjonowalo tak, ze np. ja zakladam grupe i wpisuje Was jako czlonkinie tej grupy. Na Waszej stronie FB po lewej stronie pojawi sie nazwa grupy. Bedziemy mogly tam sobie tam zrobic galerie zdjec, dzielic sie bardziej intymnymi przezyciami, bo nikt oprocz Was nie widzi ani grupy ani wpisow. Mam juz dwie takie grupy i jest fajnie. Mozna pisac duzo swobodniej. MOzemy zrobic test, ze ja zaloze taka grupe i Was tam dodam, a kto nie zechce w niej byc, niech po prostu nacisnie "Odejdz z grupy". Martwi mnie tylko caramel i Iska, akceptuje to, ze nei chccecie miec konta na FB, ale moze mozna miec konto jako Mis Uszatek czy inny Pluto, nie musowo podawac swoich danych.

Wiem, ze przynajmniej mi pisaloby sie odwazniej i wszystko by zostalo "w rodzinie". Oczywiscie tutaj tez bede zagladac. Mam nadzieje, ze nie lamie regulaminu, ze Was zapraszam do innej grupy?

Pozniej odpisze na reszte.

--------------------


Majka 82
pią, 21 lut 2014 - 21:08
Stworzylam;)
Majka 82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,579
Dołączył: pią, 13 paź 06 - 20:34
Nr użytkownika: 7,980




post pią, 21 lut 2014 - 21:08
Post #1077

Stworzylam;)

--------------------


kukunia
pią, 21 lut 2014 - 21:56
Bogna jesteś wielka!! kurcze chociaż tyle, ze zostawiłaś malutką ze swoją mamą- możesz być spokojna, choć mi zostało jeszcze pół roku to codziennie myślę o powrocie... a Ty jeszcze te placki icon_smile.gif niemożliwe icon_wink.gif fajnie, że masz oparcie w mężusiu... mój Ł tez pomaga, ale jest zbyt wyluzowany, jak mała nie zje to nic,,, zje kiedy indziej icon_wink.gif a w moim wykonaniu nie o to chodzi...
faktycznie jesteś bardzo szczuplutka! przy takiej wadze brzusio chyba nie ma prawa istnieć icon_wink.gif a zaraz wejdę na face i chętnie obejrzę sobie zdjęcie icon_smile.gif

Majka no ja chętnie przyjmę zaproszenie do tej grupy i poczekam na resztę dziewczyn, (tylko nie obiecuję, że zawsze będę pisać w bikini icon_wink.gif 04.gif ) choć przyznam, że mam ogroooomnyyyyy sentyment do tego forum i zawsze będę tu zaglądać icon_wink.gif a dziewczynki, które nie maja fb faktycznie może założą anonimowe konta? jest to prosta sprawa a intymnośc dużo większa... ciekawe czy nam taki eksperyment wypali

Magda emm no ja podobnie, oczywiście pierwsze co to podnosiłam łebek żeby sprawdzić jak tam brzuch icon_wink.gif potem przynieśli mi małą więc co chwila na nią zerkałam, dużo tez gadałyśmy z jedną dziewczyną... a konsekwencje okropne!!!! ból tak ogromny, że nie byłam w stanie logicznie myśleć, a nie pomagały na to żadne proszki... przy wypisie ze szpitala, kompletnie nie wiedziałam o czym do mnie mówią, tylko kiwałam tępo głową i prosiłam Ł żeby wszystko kodował icon_wink.gif dzięki bogu szybko przeszło...
już kiedyś była propozycja spotkania na żywo, ale to faktycznie trudne do zrealizowania, może kiedys jak dzieciaki będa starsze urzadzimy sobie babskie wakacje????? albo umówimy się nad polskim morzem icon_wink.gif u mnie podczas cesarki też lużna atmosferka, wszyscy byli w świetnych humorkach - bo sobota i luzik na oddziale,,, było wesoło... Palbenka współczuję stresu :*takie zachłyśnięcie płaczącego dziecka mogłoby się nieciekawie skończyć

Iska Mała jest czaderska icon_smile.gificon_smile.gif świetna dziewczynka icon_smile.gif naprawdę myślisz, że będzie miała takie oczka??? wow macie kogoś takiego w rodzinie? jak dla mnie niespotykana sprawa!!!

Vabien
kurcze to Ty pisałaś, że Synek nie chce jeść z butelki??? od kilku dni toczę z małą takie walki!!! dziś rano zjadła z butli o 7:00 a potem nie chciała do 13:00 wziąć smoka do buzi !!! w końcu zrobiłam jej z tego kaszkę i zjadła ze smakiem icon_sad.gif w ogóle ma jakieś opory przed butelką ostatnio, byłam przerażona bo nie chciała jeść 6 godzin!!! ryczałam już razem z nią... jutro jak nie zje- od razu zrobię jej kaszkę i nie będę już tyle czasu czekać ;(
nie za dużo tych owoców w ciągu dnia zjadacie? chyba gdzieś czytałam, ze dziecko powinno zjadać do 150 g dziennie... poza tym pieknie Ci je, rozumiem, że po pierwszym dziecku i przejściach masz na tym punkcie "schize", ale z tego co piszesz naprawdę nie masz się czym martwić!!!
kukunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 523
Dołączył: czw, 15 lis 12 - 18:23
Nr użytkownika: 41,151




post pią, 21 lut 2014 - 21:56
Post #1078

Bogna jesteś wielka!! kurcze chociaż tyle, ze zostawiłaś malutką ze swoją mamą- możesz być spokojna, choć mi zostało jeszcze pół roku to codziennie myślę o powrocie... a Ty jeszcze te placki icon_smile.gif niemożliwe icon_wink.gif fajnie, że masz oparcie w mężusiu... mój Ł tez pomaga, ale jest zbyt wyluzowany, jak mała nie zje to nic,,, zje kiedy indziej icon_wink.gif a w moim wykonaniu nie o to chodzi...
faktycznie jesteś bardzo szczuplutka! przy takiej wadze brzusio chyba nie ma prawa istnieć icon_wink.gif a zaraz wejdę na face i chętnie obejrzę sobie zdjęcie icon_smile.gif

Majka no ja chętnie przyjmę zaproszenie do tej grupy i poczekam na resztę dziewczyn, (tylko nie obiecuję, że zawsze będę pisać w bikini icon_wink.gif 04.gif ) choć przyznam, że mam ogroooomnyyyyy sentyment do tego forum i zawsze będę tu zaglądać icon_wink.gif a dziewczynki, które nie maja fb faktycznie może założą anonimowe konta? jest to prosta sprawa a intymnośc dużo większa... ciekawe czy nam taki eksperyment wypali

Magda emm no ja podobnie, oczywiście pierwsze co to podnosiłam łebek żeby sprawdzić jak tam brzuch icon_wink.gif potem przynieśli mi małą więc co chwila na nią zerkałam, dużo tez gadałyśmy z jedną dziewczyną... a konsekwencje okropne!!!! ból tak ogromny, że nie byłam w stanie logicznie myśleć, a nie pomagały na to żadne proszki... przy wypisie ze szpitala, kompletnie nie wiedziałam o czym do mnie mówią, tylko kiwałam tępo głową i prosiłam Ł żeby wszystko kodował icon_wink.gif dzięki bogu szybko przeszło...
już kiedyś była propozycja spotkania na żywo, ale to faktycznie trudne do zrealizowania, może kiedys jak dzieciaki będa starsze urzadzimy sobie babskie wakacje????? albo umówimy się nad polskim morzem icon_wink.gif u mnie podczas cesarki też lużna atmosferka, wszyscy byli w świetnych humorkach - bo sobota i luzik na oddziale,,, było wesoło... Palbenka współczuję stresu :*takie zachłyśnięcie płaczącego dziecka mogłoby się nieciekawie skończyć

Iska Mała jest czaderska icon_smile.gificon_smile.gif świetna dziewczynka icon_smile.gif naprawdę myślisz, że będzie miała takie oczka??? wow macie kogoś takiego w rodzinie? jak dla mnie niespotykana sprawa!!!

Vabien
kurcze to Ty pisałaś, że Synek nie chce jeść z butelki??? od kilku dni toczę z małą takie walki!!! dziś rano zjadła z butli o 7:00 a potem nie chciała do 13:00 wziąć smoka do buzi !!! w końcu zrobiłam jej z tego kaszkę i zjadła ze smakiem icon_sad.gif w ogóle ma jakieś opory przed butelką ostatnio, byłam przerażona bo nie chciała jeść 6 godzin!!! ryczałam już razem z nią... jutro jak nie zje- od razu zrobię jej kaszkę i nie będę już tyle czasu czekać ;(
nie za dużo tych owoców w ciągu dnia zjadacie? chyba gdzieś czytałam, ze dziecko powinno zjadać do 150 g dziennie... poza tym pieknie Ci je, rozumiem, że po pierwszym dziecku i przejściach masz na tym punkcie "schize", ale z tego co piszesz naprawdę nie masz się czym martwić!!!

--------------------
kubszton
pią, 21 lut 2014 - 22:10
Matunia wiem że najwartoscowsze mleko jest w nocy, ale skoro mój brzdąc je ostatni posiłek przed 24 i przebudza się tylko raz ok. 2 w nocy, bo słyszę że sie wierci, wstaje, daje smoczka i ona dalej słodko śpi. A potem budzi się o 6 lub o 8 na jedzonko. Nic na siłę, oczywiście icon_smile.gif faktycznie ona miała taki okres, że się ciągle budziła, ale to chyba z jakiegoś powodu może ząbki lub brzuszek. Po dwóch dniach jej przeszło i śpi smacznie.
Gdyby faktycznie o tej drugiej czy trzeciej zapłakała lub gdyby Przebudziła się znów to cycus od razu byłby w ruchu. Coś ty, ja to bałabym się tak ryzykować a tym bardziej jakieś doświadczenia na córeczce robić.
Na szczęście kocha spać po rodzicach.
Poza tym, może ona mi Przesypia bo dużo je wciągu dnia. Ja ją karmie co 3, 2godziny a jeszcze o 19 kaszkę jej podaje. Tak sobie gdybam. Mam wagę, więc i tak monitoruje jej wage. Jak będzie spadała to będę ją budzić lub więcej jedzonko w dzien dawac:-)

Świetny pomysł z tym fb, już się tam zameldowałam i nawet zdjęcie załączyłam. Kurcze fajnie by było gdybyście dziewczyny te bez konta na facebooku się zalogowaly tylko dla naszej grupy. Byłoby super. Przemyslcie, please:-)

Ja ważę 62 kg to i tak dobrze, bo przed ciążą ważyłam dwa kilo więcej. Brzuszek jest wioski, ale muszę się wziąć w garść i zacząć ćwiczyć.

Hihihi, Bogna sliczna tą twoja gębą, hihihi oczywiście twoje dzieciaczki są boskie. I ty jeszcze pracujesz, pieczęci... Szacun!

Madziara 22 osoby, wow tosz to małe wesele. Powodzenia w szykował impreski

Iśka z moim K posikalismy się jak zobaczyliśmy twojego skarbu, jest cudna i taka okrąglutka, a te stopy... Tylko całować I gryźć, mniam mniam

kubszton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 113
Dołączył: wto, 11 gru 12 - 12:43
Nr użytkownika: 41,277




post pią, 21 lut 2014 - 22:10
Post #1079

Matunia wiem że najwartoscowsze mleko jest w nocy, ale skoro mój brzdąc je ostatni posiłek przed 24 i przebudza się tylko raz ok. 2 w nocy, bo słyszę że sie wierci, wstaje, daje smoczka i ona dalej słodko śpi. A potem budzi się o 6 lub o 8 na jedzonko. Nic na siłę, oczywiście icon_smile.gif faktycznie ona miała taki okres, że się ciągle budziła, ale to chyba z jakiegoś powodu może ząbki lub brzuszek. Po dwóch dniach jej przeszło i śpi smacznie.
Gdyby faktycznie o tej drugiej czy trzeciej zapłakała lub gdyby Przebudziła się znów to cycus od razu byłby w ruchu. Coś ty, ja to bałabym się tak ryzykować a tym bardziej jakieś doświadczenia na córeczce robić.
Na szczęście kocha spać po rodzicach.
Poza tym, może ona mi Przesypia bo dużo je wciągu dnia. Ja ją karmie co 3, 2godziny a jeszcze o 19 kaszkę jej podaje. Tak sobie gdybam. Mam wagę, więc i tak monitoruje jej wage. Jak będzie spadała to będę ją budzić lub więcej jedzonko w dzien dawac:-)

Świetny pomysł z tym fb, już się tam zameldowałam i nawet zdjęcie załączyłam. Kurcze fajnie by było gdybyście dziewczyny te bez konta na facebooku się zalogowaly tylko dla naszej grupy. Byłoby super. Przemyslcie, please:-)

Ja ważę 62 kg to i tak dobrze, bo przed ciążą ważyłam dwa kilo więcej. Brzuszek jest wioski, ale muszę się wziąć w garść i zacząć ćwiczyć.

Hihihi, Bogna sliczna tą twoja gębą, hihihi oczywiście twoje dzieciaczki są boskie. I ty jeszcze pracujesz, pieczęci... Szacun!

Madziara 22 osoby, wow tosz to małe wesele. Powodzenia w szykował impreski

Iśka z moim K posikalismy się jak zobaczyliśmy twojego skarbu, jest cudna i taka okrąglutka, a te stopy... Tylko całować I gryźć, mniam mniam



--------------------
vabien23
pią, 21 lut 2014 - 22:11
KUKUNIA Olek wypije z butelki tylko na śpiocha, ale i to nie zawsze, zaczął mi uderzać w butelkę i ją normalnie odsuwać odkąd pojawiły się ząbki, łyżeczką zjada chętnie. Co do owocow to myślisz, że za dużo? sama nie wiem, może faktycznie?? Olek uwielbia każdy owoc więc cieszę się i mu staram się dużo dawać, ale teraz tak myślę, ze może i te luźniejsze kupki mogły być przez owoce?? w sumie to kur.cze wszystko możliwe, póki co kupki ok, dzieciak też zadowolony więc się nie przejmuje ;p.

MAJKA zaproszenie przyjęte icon_smile.gif
BOGNA 46 kg??? super , ale to musisz być mega chuda?? ;D, no zazdroszczę, u mnie 57 kg a marzy mi się 52 kg ale wiem , ze to już nie realne, więc chociaż te 54 kg... ale ciężko, ciężko to widze.
KUKUNIA ale powiem Ci, ze dziwne, ze nikt Ci nie zwrócił uwagi aby głowy nie podnosić po znieczuleniu... mnie to każdy o tym trąbił na okrągło, dużo tez czytałam przed porodem o cc i akurat to wiedziałam, ale i tak ze 2 razy mocno glowę podniosłam zapominając o zakazie, ale szczęśliwie nie bolała mnie głowa. Natomiast ja mam do dzisiaj tak, ze rany nie dotknę, nie wiem, brzydzę się czy coś, mam ją tak na wysokości mojej umywali i czasami jak się oprę to czuję takie odrętwiałe to miejsce, pewnie nerwy są jakieś przerwane, na codzien nie odczuwam wcale, czasami coś pociągnie ale nie jest to bol tylko jakby daje znać , że sobie tam jest icon_wink.gif

MAGDA, ja tez lubie ciuszki z FF, co tydzień we wtorek jak wracam z Kamilką z zajęc to sobie po drodze wpadamy do Tesco aby zobaczyć co tam mogę dorwać z przecen, wcześniej udało mi się kupić 5pak majteczek dla Kamci za ponad 6 zl !! a to body co kupilas to superowa cena... to moje 31 zl przy twoich 16 to mega drogo hehe, mogłaś też mi kupić hehaha i wyslac pocztą icon_wink.gif. Ja to tak uwielbiam ciuszki kupować, że szok, nic mi takiej przyjemności nie sprawia jak szperanie po internecie i oglądanie ciuchów dziecięcych. A Nexta też uwielbiam ale są mega drogie, czasami się skuszę aby kupić icon_wink.gif

vabien23


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,940
Dołączył: pon, 11 sty 10 - 18:45
Nr użytkownika: 31,034

GG:


post pią, 21 lut 2014 - 22:11
Post #1080

KUKUNIA Olek wypije z butelki tylko na śpiocha, ale i to nie zawsze, zaczął mi uderzać w butelkę i ją normalnie odsuwać odkąd pojawiły się ząbki, łyżeczką zjada chętnie. Co do owocow to myślisz, że za dużo? sama nie wiem, może faktycznie?? Olek uwielbia każdy owoc więc cieszę się i mu staram się dużo dawać, ale teraz tak myślę, ze może i te luźniejsze kupki mogły być przez owoce?? w sumie to kur.cze wszystko możliwe, póki co kupki ok, dzieciak też zadowolony więc się nie przejmuje ;p.

MAJKA zaproszenie przyjęte icon_smile.gif
BOGNA 46 kg??? super , ale to musisz być mega chuda?? ;D, no zazdroszczę, u mnie 57 kg a marzy mi się 52 kg ale wiem , ze to już nie realne, więc chociaż te 54 kg... ale ciężko, ciężko to widze.
KUKUNIA ale powiem Ci, ze dziwne, ze nikt Ci nie zwrócił uwagi aby głowy nie podnosić po znieczuleniu... mnie to każdy o tym trąbił na okrągło, dużo tez czytałam przed porodem o cc i akurat to wiedziałam, ale i tak ze 2 razy mocno glowę podniosłam zapominając o zakazie, ale szczęśliwie nie bolała mnie głowa. Natomiast ja mam do dzisiaj tak, ze rany nie dotknę, nie wiem, brzydzę się czy coś, mam ją tak na wysokości mojej umywali i czasami jak się oprę to czuję takie odrętwiałe to miejsce, pewnie nerwy są jakieś przerwane, na codzien nie odczuwam wcale, czasami coś pociągnie ale nie jest to bol tylko jakby daje znać , że sobie tam jest icon_wink.gif

MAGDA, ja tez lubie ciuszki z FF, co tydzień we wtorek jak wracam z Kamilką z zajęc to sobie po drodze wpadamy do Tesco aby zobaczyć co tam mogę dorwać z przecen, wcześniej udało mi się kupić 5pak majteczek dla Kamci za ponad 6 zl !! a to body co kupilas to superowa cena... to moje 31 zl przy twoich 16 to mega drogo hehe, mogłaś też mi kupić hehaha i wyslac pocztą icon_wink.gif. Ja to tak uwielbiam ciuszki kupować, że szok, nic mi takiej przyjemności nie sprawia jak szperanie po internecie i oglądanie ciuchów dziecięcych. A Nexta też uwielbiam ale są mega drogie, czasami się skuszę aby kupić icon_wink.gif



--------------------





<li>
> Sierpniowe i Wrześniowe Mamy 2013
Start new topic
Reply to this topic
56 Stron V  « poprzednia 52 53 54 55 56 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 03 cze 2024 - 11:31
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama