my już po wizycie u chirurga...
chirurg oczywiście od razu diagnoza i zalecenie... ropień okołoodbytniczy i naciąć...
powiedział że zagrożeniem jest utrzymywanie tego aż samo pęknie a wtedy ponoć gorzej się goi....
nacięcie trwało krótko aczkolwiek boleśnie... bez znieczulenia....
Fi się darł a ja go musiałam trzymać...
a jak zobaczyłam ile ropy z tego wyciekło to mi się słabo zrobiło i omal sama nie fiknęłam...
taka spora łyżeczka jak nie łyżka ropy... bllleeee....
teraz Fi zachowuje się normalnie znaczy rezolutnie....
mamy przemywać rumiankiem, rivanolem, jutro do kontroli....
oczywiście wściekłam się i zaraz pisze reklamacje do Allianz...
poszłam do tego chirurga do lux-medu w ramach ubezpieczenia zdrowotnego jakie opłacam sobie w pracy (pakiet rodzinny) i w ofercie jak byk stoi że mój pakiet obejmuje również nacięcie ropnia... a tu gucio... w lux-medzie kazali mi za to płacić.... 135,00zł....
zapłaciłam bo tam w recepcji nie mieli jak się upewnić... ponoć... i już szarpać się z nimi nie chciałam bo i tak wystarczająco zestresowana byłam...
ale nie daruję, muszą mi to zwrócić... nie po to opłacam te składki co miesiąc....
poza tym jechałam do tego chirurga dokładnie na drugi kraniec Warszawy i pojechałam metrem bo najszybciej i najlepiej...
no i moje dziecię oczywiście zaraz na starcie walnęło kupsko i w tym cudnym aromacie cały wagon podążał....
a ja robiłam dobra minę do złej gry....
Ada piękną masz córeczkę...