Aga, usunięcie migdała to nie dramat, serio
Ja bym się raczej upierała żeby nie drenażować. W Kielcach też mi mówili, że drenaż z wycięciem podczas jednego zabiegu i tez teoretycznie wowczas, kiedy będzie to konieczne. Tyle, że jak zdołałam się dowiedzieć, drenazowali, jak leci. Aha, pamiętam tez, że lekarze twierdzili, ze w przypadku Kingi drenazowanie będzie raczej konieczne, bo miała duży ubytek słuchu (ona była prawie kompletnie głucha) i ogromnego migdała, a sprawa była przestarzała (i nic to, że przez dziewięc miesięcy była leczona, leczenie nic nie dawlo, a pan doktor miał to gdzieś, a dziecko sobie głuchło, głuchło... i non stop było chore; konkluzja brzmiała - zaniedbanie :/ ).
A tu zonk, qrza twarz, kazało się, że drenów nie trzeba. Bogu dziękuję, ze jej nie dałam pod nóż w Kielcach.