Wczoraj byłam z małym u koleżanki (która ma 2 córeczki - 5 letnią Klaudię i 2,5 letnią Natalkę). Nie siedziałyśmy w domu, tylko od razu poszłyśmy do parku, gdzie jest duuuży, świetny plac zabaw dla dzieci. Są dwa ogrodzone płoteczkiem place - dla młodszych dzieci i dla starszych.
Jejciu, było naprawdę suuper! Taki park to jest urok miasta! Ja mieszkam około 25 km od centrum Gdańska, u nas nie ma takich placów zabaw. Jest tylko "małpi gaj" dla starszych dzieciaków.
A tam... normalnie super. Dla mam z Gdańska - to jest we Wrzeszczu.
Dzieciątko moje wybawiło się za wszystkie czasy, pierwszy raz w piaskownicy się bawił i z tylkoma dziećmi. Poradził sobie wspaniale w tych zabawach. Nawet zjeżdżał ze ślizgawki, oczywiście go trzymałam.
Jestem taka szczęśliwa, że tam byłyśmy i na pewno to nie był ostatni raz.
Nataniel był umordowany jak nie wiem co. Z tych wrażeń to zasnął mi w autobusie mocno jak suseł, ale babcia go obudziła jak weszliśmy do domu.
Wieczorem za to szybko zasnął. Na pewno śniły mu się zabawy na piasku.
No i w środę będzie miał swoją własną piaskownicę !!!
Nie kupuję na razie takiej plastikowej jak chciałam. Mąż zrobi z desek, bo już się nie mogę doczekać jak Natuś będzie się w niej bawił. Teraz jest coraz cieplej, do lasu trochę strach chodzić, bo kleszcze są, a piaskownicy dziecko się zabawi na pewno dość długo.
To tyle na dziÅ›.
Szczęśliwa Madzia i Natanielek