Jeżeli czujesz, że obie nie jesteście do tego gotowe, nie ma co robić nic na siłę. Olę skończyłam karmić w wieku 4 lata i 2 miesiące. Nie było płaczu i dramatu, poszło gładko - widocznie obie do tego dojrzałyśmy. Nie miałam żadnego problemu z zastojem w piersiach, bo wszystko trwało stopniowo - zmniejszała się liczba karmień.
Korzyści z karmienia myślę, że nie ulegają wątpliwościom. Ola jest zdrowym dzieckiem, w swoim życiu dwa razy była leczona antybiotykiem, mimo, że funkcjonuje jak inne dzieci - chodzi do przedszkola, nie jest izolowana. Jest odważna i wcale nie jest patologicznie do mnie przywiązana
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
Najważniejsze to kierować się własnymi uczuciami. Każdy będzie mówił Ci co innego, ale to Twoje dziecko i Ty wiesz co jest najlepsze. Najsmutniejsze jest to, ze ludzie równie mocno szykanują osoby które karmią za krótko jak i ... za długo.
Co do próchnicy, od 2,5 roku starałam się Olę jak najmniej karmić w nocy i mycie ząbków co najmniej 2-3 razy dziennie.
Powodzenia
Ten post edytował Aga78 nie, 17 kwi 2011 - 08:58