bezboleśnie chyba się nie da... teraz jak jestem mądra po szkodzie to chyba bym odstawiła na zasadzie, że ubierałabym wysokie golfy i dodatkowo obandażowałabym się. unikałabym też podobnego sposobu przytulania jak w czasie karmienia (przytulałabym np. tylko na siedząco, a na leżąco tylko dzieć by leżał), no i w miarę możliwości karmienie mlekiem zrzuciłabym na barki innej osoby.
no i jak najwięcej innego jedzonka niż mleczko (na początku próbowałam, tylko mi D. nie dał
) - tzn. dawałam słoiczek a do popicia mleczko z butelki - na początek może być ściągnięte i stopniowo mieszane z modyfikowanym.
bardzo szybko odstawiłam Damiana w nocy - zamiast piersi zaczęłam proponować wodę - najpierw moje mleko, stopniowo coraz bardziej rozcieńczane wodą. po 2 dniach miałam przespane noce. tylko jemu było obojętnie w nocy czy dostanie cyca czy coś innego, byleby mokre leciało
no i nie miał bezdechów...