Dzień dobry!
Cieszę się, że podobała relacja z zajęć. Za nami koszmarna nocka, z 4 pobudkami, eh,szkoda gadać.
Taqilla, jeśli chodzi o tego 4-miesięczniaka, to oczywiście, tak całkiem samodzielnie się nie bawił-ale jego mama pokazywała mu te piłeczki, dawała do rączki. A potem chowała się i robiła akuku zza tych tekturek, które widać na zdjęciach-dziecię się zaśmiewało
A akcji z okularami-nie zazdroszczę, ale zapewne mina Olivii była bezcenna
chaton-zazdroszczę takiego żłobak, to się nazywa ukierunkowanie na dzieci!!
Co do "sprzątania", to właśnie tam jedna mama opowiadała, jak jej dziecko sprząta po sobie w piaskownicy-prowadzące powiedziały, że to taki etap, w którym dzieci uwielbiają wkładać różne rzeczy do pudełek itp. Moje dziecko ma ten etap już za sobą-niestety
teraz raczej podąża w kierunku obranym przez Olivię
dankinek-kobiet, proszę Cię idź do lekarza! TO nie jest normalne, żebyś Ty tak cierpiała. I nie mów mi, że nie masz jak-bo dla Ciebie wszyscy są ważniejsi, niż Ty sama. A przecież Juleczka Cię potrzebuje, zdrowej i uśmiechniętej i pełnej sił! Nie mówiąc już o tym, że tak się nie da żyć.
Mariola, ale macie fajnie z tym domkiem...Też bym chciała tak móc wybierać...może kiedyś...
Dobra, idę, bo zaraz śniadanie. Dziś wreszcie ładna pogoda, to pewnie K będzie znów z Młodą na wygnaniu
a mama będzie sprzątać. Ale za to jutro będzie rodzinny spacer!!
edit, jeszcze mi się przypomniał-
chaton, Twój opis jak Ewunia się z przytula do Ciebie przed wyjściem, jest wzruszający. Masz rację, że nasze dzieci już dużo rozumieją. A Emilcia to w ogóle uwielbia się przytulać-główkę na moim ramieniu i wisi na mnie
to jest chyba najpiękniejsze, jak dziecko tak samo z siebie...
Ten post edytował Tusia8 sob, 05 kwi 2008 - 09:14