Zadobra, jestem, jestem
gdzie Ty masz tą oponkę, bo nie zauważyłam?
obejrzałam zdjęcia- pani Tocha rozbrajająca jak zwykle, te jej oczka- figlarne
pamiętam, jak mi wysłałąś ememesa z małą Tochą po urodzeniu- jak sobie jak przypomnę, to włosiska moja Klaryśka ma całkiem zbliżone. a Ty- kobieta o stu twarzach.fantomas
na tym zdjęciu z kościoła- jak święta dziewica, niewinna
Aguutko, bardzo fajny poomysł na pokoik. a wykonanie- super!! bardzo mi się spodobało łóżeczko- czy ja dobrze widziałąm, że ono takie niziutkie? gdzie kupowaliście? włąśnie myślę o kupnie Stasiowi łożka, ale jakoś nie mam rozeznania w wygodnych, bezpiecznych łóżkaqch dla roczniaków.
w sobotę byliśmy na weselu i ślubie- z Klarą
udało się nam wyjście, bo Pyza spała, albo zabawiała gości dając się łąskawie nosić na rękach. posiedzieliśmy do 22.00, ale gdyby nie to, że ja padłam i prawie zasnęłam
pobylibyśmy pewnie dłużej.
ze Staśkiem lepiej. od trzech nocy nie obudził się z wrzaskiem. co skutkuje tym, że jestem wyspana i wypoczęta.
a Klara? jutrro kończy miesiąc- a jeszcze się nie zepsuła. jest zupełnie niekłopotliwa. daje mi tyle spokoju, koi nerwy, odpoczywam przy niej.
wystarczy mi się przytulić do tego małego pyszczka- i od razu lepiej się robi na duszy. jest bardzo spokojna, zupełnie inna od brata.
odnośnie mojej bytności na wweselu: siedzieliśmy przy stole z moimi dwiema koleżankami- ciężarnymi z dziećmi (w podobnej sytuacji, jak my tzn coś ponad rok różnicy między dziećmi). bardzo się cieszyłam, bo nie widziałam się z nimi całe wieki, miałam nadzieję na miłą pogawędkę, powspominanie dawnych czas,ow, jakieś wymainy opinii, doświadczeń, tudzież inną rozwijającą dyskusję. ale się rozczarowałam
o ile przez rosół rozmowa o dzieciach była ok, to przy drugim daniu zaczęłam się kręcić z nadzieją zmienienia tematu, przy kompocie już ziewaliśmy z Sebastianem zarzucając topic o pogodzie. a po torcie po prostu wyszliśmy się przewietrzyć
ja kocham swoje dzieci- serio. ale nie uważam, żeby rozprawianie o nich przy okazji ślubu przyjaciółki (oraz przy jakichkolwiek okazjach) było dla mnie pociągające
no sorry. ileż można. monotematyczne strasznie były. nie umiem tak.