Matylda na pewno nie przedrepcze
ale szczerze liczę, że przeraczkuje
Amo, szczerze współczuję tych licznych chorób. Piszesz, że to kolejny antybiotyk u Asi?? Ja niedawno dałam Marysi pierwszy w jej życiu (z powodu paskudnej skóry), bo nie było wyjścia, ale to już duża baba.
A czy Asia musi dostawać antybiotyki? Po nich jej prawdopodobnie spada odporność i choroby jeszcze bardziej atakują...
Matylda za to po wizyce u dziadka, który ma kota, dostała katar.
Ostatnio miała katar, po tym jak odwiedziły mnie dwie zajome, z których każda ma po 2 koty, także mogę chyba już być pewna, że kotów musimy unikać.
A tydzień temu byłam z nią na badaniu krwi (na Ige całkowite) i przysłali panią anastazjolog, bo nie potrafili znaleźć u niej żadnej żyły. Ta anastezjolog też się zresztą naszukała, ale w końcu wkłuła się jej w stopę i dosyć długo czekaliśmy, aż zbierze odpowiednią ilość. A Matylda nawet nie jęknęła
Agawa, jak na razie znam tylko jedną mamę, która woli zdecydowanie zostawić swoje dziecko z teściową
Ja z moją zaczynam zostawiać starsze dziecko, także Matylda ma jeszcze trochę czasu
Wszystkim chorym maluchom życzę żeby dostały od Mikołaja duuuużo zdrowia!