A ja nie lubię, jak są tylko kwiaty. Lubię tę całą wysmakowaną otoczkę. Tę piękną sofę, o której wspomniała
moko (wszystko jedno, czy piękna elegancka sofa, czy śliczna drewniana ławeczka, krzesełko z pięknym stoliczkiem czy mięciutki fotel
), śliczny mebelek, na którym stoi ładny wazon, a w nim piękne kwiaty. I wejście do kwiaciarni. Takie klimatyczne, z pnączem jakimś ładnym puszczonym, z donicami, skrzynkami, w których rosną kwiaty doniczkowe odpowiednie do sezonu (lawenda wtedy, gdy kwitnie lawenda, jesienią wrzosy, latem to już to, czego dusza zapragnie). I piękne drobiazgi (z naciskiem na piękne), które przy okazji kupowania kwiatów można nabyć.