A mnie sie kompik zepsuł i dipero dzisaj Adam go naprawił! Ale za to nie traciłam czasu
na komputerkowanie tylko świętowanie. Chciałoby sie powiedziec święta, święta i po świętach! Było prawie fajnie. Moja mama znowu jak co roku zawaliła i Hipek nie spędził z nią wigilii, ale i tak było miło z moim braciszkiem. Potem byliśmy u babci ale odkąd umarł dziadzius to jest jakos pusto i smutno. A wczoraj byliśmy u babci Adama i bardzo sie zdiwiłam bo zawsze jest tam dośc nie fajnie a teraz Hipek się osmielił i szalał z dzidkiem (niestety nie z tesciem tylko z dziadkiem Adama) i babcią. Aż miałam łzy w oczach jak się bawili bo mi jest bardzo przykro że Hubert nie ma prawdziwego dziadka a z Tym widujemy się dwa razy do roku. Ojciec Adama wogóle nie podszedł nawet do małego nie wziąl go ani nie zagadał i matka też
Smutne to ale cóż tacy są. Za to cicia i dziadkowie ciągle go nosili i bawili, wreszcie mieliśmy chwilę oddechu. I jeszcze Hipek dostał kopertę! Głupie to bo dziadkowie bogaci nie są ale tak zawsze robią.
Aga gratuluję tej pracy mam nadzieje że na zawsze.
Sole wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!
A lukier to robie z cukru pudru i po kropelce dolewam mleka lub smietany az będzie gęsty albo dodaje sok z buraka. Wiem ze się nie przyda ale może za rok. Ja swoje pierniczki ładnie zapakowałam dodałam aniołka i dałam babciom.
Monika tez o tym myslałam więc zaraz zalożę nowy wątek.
Basia