No to i ja się w końcu odezwę
U Nas wszystko po staremu. Marcel znowu zasmarkany, ale na szczęście bez gorączki. W ubiegłum tygodniu zaliczyliśmy wyprawę do stolicy, ale mój mm tak mi ją zaplanował, że nawet nie miałam czasu odwiedzić znajomych.
Nie wspomne o pokazaniu dziecku uroków Warszawy. Czytaj zoo, starówka z syrenką i.t.p.
Podróż udała się super. Marcel w jedną i drugą stronę spał jak suseł.
Był to test przed styczniem kiedy to wybieramy się do Zakopanego
Kupki w końcu się uspokoiły, ale na mleku bebilon. Marcel pije je od tygodnia i jest o.k. Jeszcze żeby tylko w nocy się nie wybudzał do jedzenia to byłabym
A tak wciąż trzeba do niego wstawać.
NO i powiem Wam, że miałam ostatnio stracha. Wymioty i takie tam inne dolegliwości typowo ciążowe. Na szczęście test wykazał kresek 1
Oj było gorąco. Nie to, że nie chcemy. Ale wciąż mieszkamy z teściami w 16metrach kwadratowych. Nasz dom stanie dopiero na wiosnę, a może i dopiero latem. Zanim go doprowadzimy do użyteczności to ciężko by nam było z 2 dzieci w tym jednym pokoiku.
Już jest ciężko z wyszstkimi gratami Naszego synka