hejooo
Ptysiaku, ladnie zdjecie zrobione, tylko czemu taka mina...hihi...znudzona jakby
jak tam wrazenia z drugiego dnia pracy?
I wszystkiego dobrego w Dniu Jasia
My dzis caly dzien spedzilismy na wsi
Pojechalismy na imieniny mojej babci***, pogoda super, slonko i nie za goraco, Wipson sie po wiejskim obejsciu nabiegal
Niedawno wrocilismy, wiec walnelam sie na godzinke na balkonik a babcia pobiegla z wnusiem na plac zabaw jeszcze
A wczoraj przyszedl aparat dla Wi (chyba pisalam....) i wiecie co...to jest masssakra - moja mama sie smieje, ze jak tata
Nie wypuszcza go z rak, pstryka wszystko i wszystkich
Ale jaki profi fotograf hoho, sesje robi, kaze sie ustawiac tak i tak, pokazuje gdzie stanac i jaka pozycje przyjac - no ubaw po pachi
Aparat robi zdjecia kiepskiej jakoci przyznac musze, ale co tam
Wi sie nauczy jak "lapac kadr" i moze podlapie to i owo o podstawach robienia zdjec, to za rok/dwa dostanie prawdziwy kompaktowy
***taka sobie anegdota o imieninach babci mej.....mowimy Wipsowi ze jedziemy do prababci na imieniny .... i jak o niej mowimy (ona Janina), to mowimy o niej Babcia Jasia i Wips nijak tego pojac nie mogl, jak to Babcia Jasia, skoro babcia Jasia (mowa o Jasku ptysiowym) to inna jest...i na nic tlumaczenia, nie pojmuje chlopina
huehue