Brawo dla naszych przedszkolaków.
Ja odebrałam Wiktora o 13 i jak weszłysmy z koleżanką do sali to zaraz się kilka dzieci popłakało, bo ich mamy jeszcze nie przyszły.
Wiktor jak weszłam pwoiedział- mama płakałem, szukałem cię
(sandardowy tekst
) pytam pani czy płakał mówi, że ani łzy nei uronił. Cały czas sie bawił- pięknie zjadł śniadanko, obiadek, jak pani z nim poszła do kibelka to ją wygonił z kabiny (mówi- wyjdź stąd sam zrobie
) i sam się rozebrał, wysiusiał i wyszedł (mam nadzieję, ze wodę spuścił
)
Na początku podobno lał dzieci trochę i pani Emilka usiadła z nim na krzesełku- uspokoił się i przeszło mu bicie- bardzo ciepła i przyjazna pani- sama ma 2 letnie dziecko. Jak weszłam to nei chciał iść - krzyknąl tylko mamusia
a potem bawił się dalej. Jak wychodzilismy głośno wołał- do widzenia, do jutra, cmokał i wysyłał buziaki
Zabral ze sobą worek z kapciami- generalnie ni elubi się z nim rozstawać
Haniu zmiana fryzurki zawsze wychodzi na dobre mojemu samopoczuciu
ja mam osobiście nadzieję, ze ta @ jednak sie zdecyduje i przyjdzie- jakoś mi tak ambiwalentnie, nie myślę o tym, nawet mi się nie śpieszy żeby test robić- to by było totalne zaskoczenie, zwłaszcza ze napisałam podanie o powrót do pracy od listopada
Sylwia trzymam kciuki żeby w końcu ruszyło
MOnik dużo zdróweczka dla Matiego i Lenki!
Ewelinka kciukacze i gratulujÄ™ pracy!
A jak tam reszta naszych przedszkolaków?
Dzisiaj chyba z 200 razy właziłam tam i z powrotem na stych po drabinie- cała góra prawie oprózniona- jeszcze meble wynieść i gotowe
Ten post edytował wiktore wto, 01 wrz 2009 - 19:17