CYTAT(marghe.)
To wklejam :
TEMPURA
jajko
szklanka wody
5 łyżek mąki pszennej
5 łyżek mąki kukurydzianej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
No no, moje niegdysiejsze wspollokatorki japonskie obruszyly by sie co nieco na taka wersje
Podobnie jak na ryz z dzemem
Ich `ciasto` na tempure skladalo sie wylacznie z maki, jajek i zimnej wody - lodowatej zeby sie nie sklejalo. I to jeszcze prowadzily zagorzale dyskusje czy jajko mozna czy nie mozna.
Proporcje:
1 jajko
1 szklanka lodowatej wody
1 szkl maki
Woda musi byc b zimna. To wazne by sie ciasto nie kleilo za bardzo i nie wchlanialo za duzo tluszczu.
Najpierw roztrzepujemy jajko. Dodajemy wode. Nastepnie make ale ciasto nie moze byc przesadnie wymieszane. Powinno miec tez sporo babelkow powietrza
Temperatura oleju w miare niezmienna
Warzywa powinny sie smazyc ciut dluzej a wiec w nizszej temp
Na probe mozna wlac ciut ciasta do rozgrzanego oleju. Jesli poleci tak do polowy glebokosci i wyplynie na powierzchnie to jest w sam raz. Jesli nie utonie tylko wyplynie szybko to jest za goracy dla warzyw ale prawie w sam raz dla owocow morza.
A czas trzeba sobie wyregulowac.
Smazyly na oleju roslinnym z dodatkiem sezamowego.
Najlepiej ulozyc na siatce drucianej by ciut reszta oleju opadla albo na papierze kuchennym
Dla mnie rewelacyjna byla tempura marchewkowa (marchewka w slupki i to wymieszane z ciastem, lyzka i na patelnie ) i cebulowa (cebula w piorka i j.w.) Proste a pyszne
No i jesli tempura to rzecz jasna i dip do tego.
Moj tato jest wybrednym tradycjonalista od schabowego z kapusta a te tempure wstal w nocy i wyjadl
No to sie pomadrzylam.
Teraz przydaloby sie jakos przepis dodac
To moze to czym sie tak dzis obrazlam
jesli juz w tej czesci swiata jestesmy, ale nie wiem czy produkty dostepne.
MAKARON SOJOWY Z MIESEM I WARZYWAMI
a w oryginale Chap Chae a raczej uproszczona wersja
wolowina- najlepiej dobrej jakosci np poledwica albo stek
(pokroic w paseczki dlugosci ok 2,5 cm-najlatwiej kroic troche podmrozona
Ok 30 dag tej wolowiny a mozna i wiecej
paczka makaronu sojowego vermicelli (przezroczysty)-taka wieksza paczka raczej
sos sojowy
ocet ryzowy
olej sezamowy
ziarna sezamowe-podprazone w piekarniku albo na patelni
czosnek- pol glowki dla lubiacych i jakies 3 zabki dla tych mniej entyzjastycznych
cebulka dymka- peczek- posiekana drobno-
ogorek albo cukinia-1- w plasterki albo na zapalke
cebula jedna cala- pokroic w piorka
marchewka- 1-2 pokrojone `na zapalke`
grzyby np shitake -jakies 5- zamoczyc jesli suszone
szpinak- opcjonalnie- mozna dodac sporo
mozna ew tez brokuly- b male rozyczki
cukier
sol, swiezo zmielony pieprz
Duza, dosc gleboka patelnia
Makaron zamoczyc w zimnej wodzie-ok 1/2 godz. Mozna go lekko czyms przycisnac by nie wylazil.
przygotowac marynate:
3 lyzki sosu sojowego,
lyzka cukru,
lyzka czosnku (posiekany lub rozgnieciony),
lyzka oleju sezamowego,
lyzka nasion sezamowych,
swiezy pieprz,
ciut octu ryzowego.
Wymieszac wszystko dokladnie i dodac wolowine i pokrojone w paski grzybki.
Odstawic na bok (mozna do lodowki)
Podgotowac szpinak- wrzucamy na goraca wode i gotujemy ok2 min.
Szybko na sitko i zalewamy zimna woda (by nie stracil koloru)
Jesli mrozony to wystarczy rozmrozic i podgotowac chwile.
Odcedzic, odcisnac wode i doprawic sosem sojowym i olejem sezamowym.
Odstawic na bok
Rozgrzac olej na patelni- ok 2 lyzek.
Wrzucic troche czosnku a nastepnie warzywa:
cebulke, marchewke, brokuly, ogorka, czesc dymki (zostawic troche do dekoracji). Podsmazyc zeby lekko zmiekly ale tylko ciut.
Wyjmujemy i na bok
Znowu oleju troche na patelnie i podsmazamy zamarynowana wolowine z grzybami- jakies 3 minuty do 5.
Wyjmujemy ale zostawiany to co sie z niej wydzielilo.
Podlewamy ok pol szkl wody, lyzeczke cukru, 2-3 lyzki sosu sojowego, lyzka oleju sezamowego i lyzka ziaren sezamowych, lyzeczka czosnku, swiezy pieprz do smaku.
Podgrzewamy do zawrzenia. Po 2-3 min dodajemy odcedzony makaron (Mozna go lekko pociac nozyczkami).
Powinien w tym posiedziec ze 3 min co najmniej.
Nastepnie dodajemy cala reszte.
{mozna juz w wiekszym garnku wymieszac}
Mieszamy dokladnie. Mozna doprawic sosem sojowym, olejem sezamowym i sypnac jeszcze sporo ziarenek sezamu.
Smaczne na goraco ale jeszcze lepsze na zimno .
Mozna ulozyc na polmisku i ozdobic
Do dekoracji:
1-2 jajka. Oddzielic zoltka od bialek. Dobrze roztrzepac. Na tluszcz zoltka. Smazymy jak nalesnik. Nastepnie bialka i to samo.
Odtluszczamy na papierze kuchennym i zwijamy w rolke. Rulon kroimy jak makaron domowej roboty albo sushi tylko cienko
Posypujemy tymze zawartosc polmiska, na to znowu troche posiekanej dymki (te zielone koncowki) i sezam
I do dziela
U nas nie ma takiej ilosci, ktora by nie zaszla