ja to jestem luzara
![icon_razz.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_razz.gif)
bo jakoś na razie nie bardzo sie tym przejmuje że Kami od września do żłobka idzie
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
nawet sie z tego ciesze
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
wreszcie troche odsapne
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
a potem praca
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
Sam - spoko, nie zamarwiaj sie
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
mamy to gorzej przeżywają niż dzieci
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
nikt Ci nei obieca że Malwinka od pierwszego dnia będzie tam radosna jak skowronek, ale po kilku dniach zobaczysz że będzie już w porządku
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
postaraj sie nie okazywać jej tego stresu bo dopiero będzie problem..
co do żłobka w Hucie.. niezła historia.. mam nadzieje że u nas na podzamczu tak nie będzie. ale ja z musu ten żłobek, nie wiem co tam sie dzieje nawet
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
licze że będzie ok
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
jedyna pielęgniarka którą widziałam była całkiem przyjazna
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
a co do miejsc- to jak staliśmy w kolejce w kwietniu to jedna kobieta mówiła że już jest zapisana do 3 żłobków z dzieckiem, własnie w hucie, że tam od ręki że tak powiem miejsca.. ja myślę że to nie koniecznie spowodowane jest fatalną opinią żłobka, a lokalizacją.. wiele osób dojeżdża do pracy w centrum, więc tu żłobki zawalone, bo przecież dziecko jeszcze trzeba odebrać w określonych godzinach, a dojazd do domu może zająć i godzinę.. tak to sobie tłumaczę..
w każdym razie ja na razie sie nie denerwuje za bardzo żłobkiem Kamilki, martwi mnie tylko jak będzie z jej jedzeniem, ale po cichu licze na to że tam właśnie nauczy sie jeść elegancko a nie cudować.. no i że dieta sie jej troche rozszerzy, bo w domu wszelkie nowości są torpedowane..
i zastanawiam sie co będzie ze spaniem, ale to już trudno.. jakoś będzie