Jeżeli to jednak nie łuszczenie się skóry głowy od wody, a łupież rzeczywiście, to ja bym optowała za Nizoralem jednak, ale następnym razem nie pytała Pani w aptece, choć zwykle pytam i mam zaufanie.
Podejrzewam, że Nizoral ma na ulotce - nie stosować poniżej 12 roku życia. Najczęściej to oznacza, że nie było testowane dla tej grupy wiekowej...ale też 11 czy 12 lat, różnica w sumie niewielka, a jest naprawdę skuteczny i to praktycznie od razu. W moim przypadku było - dwa-trzy mycia i po problemie....a szampon zostawał na ew. nawrót. Jeżeli się zdarzył, procedura ta sama i spokój na kilka lat (aktualnie prawie 10).
Ps. jeżeli to łuszczenie się skóry od wody, to najlepsze są metody domowe, w tym np. olej rycynowy, w postaci takiej powiedzmy "maseczki" na godzinkę-dwie potem mycie, który dodatkowo dobrze robi włosom - szybciej rosną i gęstnieją (sprawdzone na własnym dziecku, tylko myć trzeba porządnie i dwa razy, by włosy nie były tłuste).
Pss. przy prawdziwym łupieżu oprócz tego co się osypuje z głowy/włosów na skórze są zmiany, w postaci takich łusek, coś jak w przypadku ciemieniuchy u malutkich dzieci. Takie zdrapywalne, ale czasem ze zmianą skórną - podrażnieniem pod, tyle, że u starszego dziecka, jak włosów dużo tego może nie być widać. Miałam łupież i miałam takie zmiany/łuski, skóra pod tymi zmianami zawsze, bezpośrednio po takiej "paznokciowej interwencji", a więc krótko, była bardziej wrażliwa w dotyku, ale nie wiem, czy widoczne to było na skórze, ja czułam pod palcami, ale u siebie, nie wiem czy to można sprawdzić bardziej obiektywnie.
--------------------
Ula
mama Weroniki
Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru