Witajcie, my jeszcze tfu tfu odpukać cali i zdrowi, ale za to niecierpliwi
co się objawia przy karmieniu najczęsciej (bóle brzucha wykluczone, bo na rąćzkach przechodzą).
Dziś byliśmy u lekarza i na szczepieniu, nic spechjalnego się nie dowiedzieliśmy, bo strasznie dużo dzieci było w kolejce, ale wiem, że Kubuś przybiera prawidłowo, waży 5100 kg.
Dostaliśmy Debridat na brzuszek oraz zakaz spożywania nabiału przez kolejne 3 miesiące z powodu skazy.
Ciekawe czy w Święta uda mi się zjeść coś z nabiału?
Co do noszenia i karmienia non stop, to my w tym celujemy - ja i babcia Kubusia. Kubuś non stop prawie chce jeść, choć praktycznie przy każdym karmieniu jest awantura z wierzganiem, machaniem rączkami, wypluwaniem piersi i łapaniem jej na nowo - męczące i nie wiadomo z czego to się bierze, czy z gazów, niespokojnej natury czy niecierpliwości, czy może jakichś błędów w technice karmienia.
A nosimy też przez cały dzień, bo inaczej jest bek
niestety w dzień śpi bardzo mało.
Teraz drugi dzień śpi wreszcie prawie trzecią godzinę, aż nie mogę uwierzyć, bo normalnie to spanie jak zając na miedzy, jak tylko go odłożę od piersi do łóżeczka, to niestety włącza mu się jakiś czujnik i koniec spania oczywiście z bekiem.
Ciekawa jestem, jak to będzie jutro po szczepieniach, dziś w nocy Kuba dał mi w kość, bo kazał się karmić co 2 godziny, niestety, dziś chodzę totalnie rozkojarzona, a wizyta w przychodni oraz pół dnia marudzenia tez nie zostały bez efektu.
Ale za to Maluszek gada, śmieje się, rączkami macha, też mam czasem wrażenie, że zaraz wstanie i pójdzioe