Nie jestem z Warszawy, ale byliśmy na weekend u przyjaciół. Oni zaoferowali się, że popilnują dzieci, a my poszliśmy na kolację. Chyba pierwszy wolny wieczór we dwoje od narodzin córki, czyli już od ponad 2 lat
Polecili nam restaurację PAUL, blisko centrum, więc łatwo trafić, nawet jeśli nie mieszka się w Warszawie, a jedzenie naprawdę rewelacyjne. To francuska restauracja, ja jadłam pierś z kurczaka w sosie estragonowym (wow!), a mąż żeberka wieprzowe z pieczonymi ziemniakami i jabłkami, bardzo nam smakowało. A na deser makaroniki, spory wybór, bardzo smaczne.