Oskar znowu ma plesniawki
dlatego dzisiaj rano i w nocy tak marudzil, ale nic dziwnego jak lazi wszedzie i sadzi non stop rece do buzi
Zapomnialam wam napisac, ze wczoraj napisala do mnie kolezanka ze studiow i piszac co u niej slychac miedzy innymi slychac, ze ma stwardnienie rozsiane postepujace mimo leczenia i zabiegow
normalnie tak mnie zamurowalo, ze nie wiem co jej mam odpisac
poza tym postanowila przez chorobe zrezygnowac z wlasnego szczescia i zycia rodzinnego (wciaz jest panna niezamezna) zeby nie obciazac dodatkowo najblizszych (ewentualnego meza i dzieci) swoja choroba
Neria z tym zlobkiem to tez jest tak, ze boje sie, ze jak teraz nie bede go zaprowadzac a potem od wrzesnia pojdzie to i tak bedzie chorowal, bo zacznie sie sezon na choroby i dodatkowo siedzac w domu nie bedzie mial zadnego kontaktu z bakteriami i wirusami i nie bedzie mial okazji sie na nie wogole uodpornic a tak jak ma stycznosc to organizm moze zaczac sie bornic jezeli nie bedzie to duze nasilenie tylko po troche dlatego widze szanse prowadzajac go nie codziennie ale ze 2-3 dni w tygodniu. no nic, jutro zaczynamy znowu i zobaczymy czy moja teza jest prawdziwa
Anax: trzymamy wiec kciuki za Szymka, zeby byl dzielny
i fajnie, ze zielona szkola sie udala
my tez mamy juz zalecenie wprowadzic gluten, rybe 3 razy w tygodniu i w zasadzie wiekszosc warzyw i owocow. za miesiac mamy zaczac jajko. i to tyle narazie z nowinek jedzeniowych
a jeszcze jedno mi sie przypomnialo, chyba
Jully pytala o propolis, dzisiaj wlasnie w aptece znalazlam kaszke wielozbozowa z miodem dla dzieci od 6-go miesiaca (i to kazda firma ma taka w ofercie, nie jest to jedyny przypadek), a leki o ktorych pisalam tez sa specjalnie dedykowane dla dzieci wiec chyba tu to normalne