aszak- ja bym na Twoim miejscu się starała przetrzymac ten okres. Po prostu Bartkowi potrzeba więcej czasu, żeby się zaaklimatyzował. Na prawdę, dzieci uczą się wielu nowych rzeczy w przedszkolu, a dla jedynaków to też jest szkoła życia, w końcu realnie będą się musieli nauczyć funkcjonować w grupie....
aleksja- u nas też się zgłasza wcześniej, bo w następnym miesiącu będzie można sobie odliczyć stawkę żywieniową za opuszczone dni. Dziennie to jakoś ponad 4 zł.
Pe wczoraj przezywał to pobicie w przedszkolu i dziś sam z siebie Panią przeprosił za to po raz kolejny (co kompletnie rozczuliło Panie i go wygłaskały za wsze czasy
), zresztą nie zrobił tego złośliwie, bo dobrowolnie się przyznał i opisał szczegóły procederu zaraz po jego dokonaniu
. Dziś był bardzo dzielny i nie płakał w ogóle, tylko podkówkę zrobił jak dzieci buczały w sali. Jestem z niego bardzo dumna.
A "moje" dzieci są bardzo fajne! 5 klasa to w 4/5 chłopcy bardzo ruchliwi i rozgadani, ale już na 2 lekcji siedzieli cicho jak myszki pod miotłą i w patrzeni we mnie jak w obrazek
Hehe, odkrywam w sobie nowe powołanie. Z maluchami raczej się bawiłam na dywaniku, tez były zachwycone. Na francuskim znowu sami chłopcy
(ale mam farta), ale też bardzo sympatyczni. Aż nie chce mi się wierzyć, że mi tak gładko wszystko idzie. Cóż, okaże się na Radzie Pedo we wtorek czy tak gładko, bo jak dowalą jakieś plany dydaktyczne z kosmosu do napisania, to ja chyba wymięknę......