Małgoś.dz, dzieki za interpretację... ale oprócz testów stramy się już dość długo...
ybka
u mnie blade kreseczki nie współgrały ani ze śluzem płodnym, ani z temperaturą, ani z bólem jajnika (jaki mam w czasie owulacji...) i już nie wiem co myśleć... chyba jestem jakaś niekompletna. Albo z Marsa?
A testy kupiłam chyba dla własnego usprawiedliwienia... że robię wszystko... bo efktu dalej nie ma.
No i spadam na forum o niepłodnośći, bo chyba tam moje miejsce.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Duże buziaki dla wszystkich starających się!!!
Trzymam za Was kciuki. Niech ciaciaż Wam się uda mały cud!!!!