A u nas to była wpadka z drugim dzieckiem:) Nie planowaliśmy w ogóle, tzn. ja tak bardzo sie bałam porodu i szpitala, że koniec i kropka. Ale oczywiście temat był, że jedno to za mało:) przecież jak jest dwoje to jest fajniej. Mój mąż bardzo chciał mieć drugie a ja nie, ale jak to mówicie Pan Bóg kule nosi.................
No i jest Marcinek:) nasze drugie kochanie:) Ale kryzys miałam ogromny kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży:( Bardzo się bałam, że sobie nie poradzę, bałam sie wszystkiego............... płacz był niesamowity przez długi okres........... czasami jestem na siebie zła i wściekła, że tak wtedy to odbierałam, obwiniam sie nawet za to, że Marcinek ma mała wadę serca, że gdybym tak wtedy nie myślała to może...............
Ech ale gdy sie urodził, byłam najszcześliwsza kobietą na świecie!!!!!!!!!!!!!! Kocham moje skarby mocno i nigdy bym czasu nie cofnęła:)
I wiem, że jest ciężko miec dziecko jedno po drugim ale gdyby nam nie "wpadło" nie mielibysmy napewno:)
Teraz pary myślą mniej o dzieciach niestety:( to bardzo smutne, że to co najważniejsze odkłada się na "potem" a "potem" nie zawsze można:)
Powodzenia i głowa do góry, czasem życie za nas układa te puzzle:))
: