Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
48 Stron V  « poprzednia 3 4 5 6 7 następna ostatnia   

Kwietniowe maluchy

, część pierwsza
> , część pierwsza
beatricze
czw, 06 maj 2010 - 14:02
Graz, rzeczywiście mały włochacz:) ale jaki uroczy:)icon_smile.gif włosów to ma na głowie więcej niż ja:P

Simran- śliczną masz córeczkęicon_smile.gif

JESZCZE RAZ WIELKIE GRATULACJE DLA WSZYSTKICH:)

Dagmarak pierwsza strona superowa!!! Podziwiam Cię, że chce Ci się takie rzeczy tworzyćicon_smile.gif mam do Ciebie pytanie znów odnośnie chust- wiem, że wszystko jest na forach, ale jakoś łatwiej i pewniej pytać mi osobiście znawczynięicon_smile.gif czy Bąbel nie przyzwyczai się do ciągłego noszenia w takiej chuście? bo ja mam wrażenie, że Nadinka już ma tak, ze najlepiej jej na rękach, a nie chcę całkowicie się "uwiązać":) udało się nie używać smoczka, ale za to cały czas chce być na rękach, blisko mamusi, tatusia, lub kogokolwiek, kto ukołysze:) próbuję ją przyzwyczajać do wózka- co chyba też nie jest najlepszym rozwiązaniem:/ w łózeczku to tylko w nocy śpi:/ nie przeszkadza mi noszenie jej- przynajmniej narazie, ale denerwuję się, że nic innego nie mogę w tym czasie robić:/ chcę kupić chustę, ale boję się, że po takich spacerkach w chuście to już w ogóle obrazi sie na łóżeczko...

Cycki nadal bolą jak cholera:( myślalam, że szybciej się przyzwyczają... no i wygoją- jeden dalej wygląda jak po ataku bombowca:/ wczoraj miałam już taki kryzys, że myślałam, że ucieknę z domu i szybko nie wrócę... po pierwsze ze względu na te głpie sutki, które bolą jak cholera, po drugie dlatego, że ktoś mi chyba podmienił dziecko-tak jak na początku ślicznie spała i ogólnie grzeczna była to teraz non stop wisi na cycu, albo płacze:(icon_sad.gificon_sad.gif a ja razem z niąicon_smile.gif
beatricze


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 200
Dołączył: czw, 12 lis 09 - 10:32
Nr użytkownika: 30,093




post czw, 06 maj 2010 - 14:02
Post #81

Graz, rzeczywiście mały włochacz:) ale jaki uroczy:)icon_smile.gif włosów to ma na głowie więcej niż ja:P

Simran- śliczną masz córeczkęicon_smile.gif

JESZCZE RAZ WIELKIE GRATULACJE DLA WSZYSTKICH:)

Dagmarak pierwsza strona superowa!!! Podziwiam Cię, że chce Ci się takie rzeczy tworzyćicon_smile.gif mam do Ciebie pytanie znów odnośnie chust- wiem, że wszystko jest na forach, ale jakoś łatwiej i pewniej pytać mi osobiście znawczynięicon_smile.gif czy Bąbel nie przyzwyczai się do ciągłego noszenia w takiej chuście? bo ja mam wrażenie, że Nadinka już ma tak, ze najlepiej jej na rękach, a nie chcę całkowicie się "uwiązać":) udało się nie używać smoczka, ale za to cały czas chce być na rękach, blisko mamusi, tatusia, lub kogokolwiek, kto ukołysze:) próbuję ją przyzwyczajać do wózka- co chyba też nie jest najlepszym rozwiązaniem:/ w łózeczku to tylko w nocy śpi:/ nie przeszkadza mi noszenie jej- przynajmniej narazie, ale denerwuję się, że nic innego nie mogę w tym czasie robić:/ chcę kupić chustę, ale boję się, że po takich spacerkach w chuście to już w ogóle obrazi sie na łóżeczko...

Cycki nadal bolą jak cholera:( myślalam, że szybciej się przyzwyczają... no i wygoją- jeden dalej wygląda jak po ataku bombowca:/ wczoraj miałam już taki kryzys, że myślałam, że ucieknę z domu i szybko nie wrócę... po pierwsze ze względu na te głpie sutki, które bolą jak cholera, po drugie dlatego, że ktoś mi chyba podmienił dziecko-tak jak na początku ślicznie spała i ogólnie grzeczna była to teraz non stop wisi na cycu, albo płacze:(icon_sad.gificon_sad.gif a ja razem z niąicon_smile.gif

--------------------




Nadia 16.04.2010, godz. 8:15, 3890 g, 57 cm szcz??cia
biedronka83
czw, 06 maj 2010 - 16:26
Hej dziewczyny ja po sąsiedzku icon_smile.gif

Gratuluję dzieciaczków!!!

Graz jakbym swoją córcię widziała icon_biggrin.gif Pamiętam jak dziś gdy lekarz podszedł i zapytał czy porządną szczotkę do włosów kupiłam 04.gif Jest śliczny ten włochaczek icon_smile.gif
biedronka83


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,833
Dołączył: czw, 02 kwi 09 - 12:09
Skąd: Małopolska
Nr użytkownika: 26,492




post czw, 06 maj 2010 - 16:26
Post #82

Hej dziewczyny ja po sąsiedzku icon_smile.gif

Gratuluję dzieciaczków!!!

Graz jakbym swoją córcię widziała icon_biggrin.gif Pamiętam jak dziś gdy lekarz podszedł i zapytał czy porządną szczotkę do włosów kupiłam 04.gif Jest śliczny ten włochaczek icon_smile.gif

--------------------
Graficzka
czw, 06 maj 2010 - 20:59
Cześć kwietniowe ciotki icon_wink.gif

Siedzę właśnie z małą ramionach. brawo_bis.gif
Swietnie, że mamy wszystkie poród za sobą. Jak dla mnie nie było tak źle, okropny był 8 cm. Dali mi tylko głupiego jasia koło 5cm, abym odpoczęła bo długo się męczyłam bez postępu rozwierania. Był prysznic, drabinki, piłka, spacery i ukochany mąż który był niezastąpiony. Podobno zapytałam: "czy to moje?" Nie chciałam znieczulenia w kręgosłup, nawet w takich bólach z oksytocyną. Miałam bóle krzyżowe i ucisk na pupę...
Dużo gorszy jest połóg, do wczoraj czułam się fatalnie. Czułam się jak po maratonie, ciało odmawiało mi posłuszeństwa, wstawanie z łóżka trwało wieki...
Bolała pupa, łamało mnie w pół, brałam paracetamol...
Od poniedziałku mam nawał pokarmu, ale wolę laktator i dopiero karmię. Mała nie może chwycić wielkiej piersi, marudzi że za wolno leci, z butli dudni aż miło. W szpitalu bardzo mnie pokaleczyła i wyciagałam małej cyca z buzi.
Opieka na Starynkiewicza rewelacja! Personel medyczny, lekarze, położne, nie mam zastrzeżeń.
Choć nie spodobało mi się jak przyszła jakaś pani doktor ze studentami, byłam noc po porodzie, i zaczęli mnie oglądać i naciskać na biedną obolałą macicę i brzuch icon_cry.gif i tekst że od wieków kobiety rodzą i nie mam co narzekać bo wyniki badań mam bardzo dobre.
Byłam w pokoju dwu osobowym. Na taki luksus po porodzie warto sobie pozwolić. Większa intymność, prysznic i toaleta prawie na wyłączność. Miłe towarzyszki niedoli w połogu. Najpierw była dziewczyna z drugim dzieciaczkiem - dziewczynką Marianką. Pomogła mi sporo. Potem dziewczyna z pierwszym dzieckim - chłopczykiem - Oskarem. I tu już dzień doświadczenia zaowocował że to ja podpowiadałam.
Ostatniej nocy pomogła mi położna, której sprezentowałam obraz przez siebie namalowany, powiedziała że przez noc się zajmie małą, a ja mam się w końcu przespać... by poczuć się lepiej. Anioł nie kobieta. Stwierdziła, że fajna z Róży kobitka, jak miesięczne dziecko. Nie jak noworodek. Bardzo lubi jak się do niej mówi i ją dotyka.

waga 3990g, 56cm
w dniu wypisu 3690, ale już więcej na pewno waży icon_smile.gif ma apetyt
Foteczki za chwilę.

Ten post edytował Graficzka czw, 06 maj 2010 - 21:15
Graficzka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 444
Dołączył: wto, 08 wrz 09 - 15:51
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 29,011




post czw, 06 maj 2010 - 20:59
Post #83

Cześć kwietniowe ciotki icon_wink.gif

Siedzę właśnie z małą ramionach. brawo_bis.gif
Swietnie, że mamy wszystkie poród za sobą. Jak dla mnie nie było tak źle, okropny był 8 cm. Dali mi tylko głupiego jasia koło 5cm, abym odpoczęła bo długo się męczyłam bez postępu rozwierania. Był prysznic, drabinki, piłka, spacery i ukochany mąż który był niezastąpiony. Podobno zapytałam: "czy to moje?" Nie chciałam znieczulenia w kręgosłup, nawet w takich bólach z oksytocyną. Miałam bóle krzyżowe i ucisk na pupę...
Dużo gorszy jest połóg, do wczoraj czułam się fatalnie. Czułam się jak po maratonie, ciało odmawiało mi posłuszeństwa, wstawanie z łóżka trwało wieki...
Bolała pupa, łamało mnie w pół, brałam paracetamol...
Od poniedziałku mam nawał pokarmu, ale wolę laktator i dopiero karmię. Mała nie może chwycić wielkiej piersi, marudzi że za wolno leci, z butli dudni aż miło. W szpitalu bardzo mnie pokaleczyła i wyciagałam małej cyca z buzi.
Opieka na Starynkiewicza rewelacja! Personel medyczny, lekarze, położne, nie mam zastrzeżeń.
Choć nie spodobało mi się jak przyszła jakaś pani doktor ze studentami, byłam noc po porodzie, i zaczęli mnie oglądać i naciskać na biedną obolałą macicę i brzuch icon_cry.gif i tekst że od wieków kobiety rodzą i nie mam co narzekać bo wyniki badań mam bardzo dobre.
Byłam w pokoju dwu osobowym. Na taki luksus po porodzie warto sobie pozwolić. Większa intymność, prysznic i toaleta prawie na wyłączność. Miłe towarzyszki niedoli w połogu. Najpierw była dziewczyna z drugim dzieciaczkiem - dziewczynką Marianką. Pomogła mi sporo. Potem dziewczyna z pierwszym dzieckim - chłopczykiem - Oskarem. I tu już dzień doświadczenia zaowocował że to ja podpowiadałam.
Ostatniej nocy pomogła mi położna, której sprezentowałam obraz przez siebie namalowany, powiedziała że przez noc się zajmie małą, a ja mam się w końcu przespać... by poczuć się lepiej. Anioł nie kobieta. Stwierdziła, że fajna z Róży kobitka, jak miesięczne dziecko. Nie jak noworodek. Bardzo lubi jak się do niej mówi i ją dotyka.

waga 3990g, 56cm
w dniu wypisu 3690, ale już więcej na pewno waży icon_smile.gif ma apetyt
Foteczki za chwilę.

--------------------
córeczka Róża 29 kwietnia 2010
Anielka 20tc (*) 2013
2 maleńkie aniołki 2013
Graficzka
czw, 06 maj 2010 - 21:09
jedziemy do porodu, 9 godzina rano, o 21,30 urodziłam, 29 kwietnia icon_wink.gif impreza.gif
1etap 12 godzin, 2etap - 30minut


1 dzień


[/img]

w domciu


przyjaciółka owca z mleczkiem


u tatusia i odkryłam kciuk


moje słoneczko icon_wink.gif


Ten post edytował Graficzka pią, 07 maj 2010 - 12:31
Graficzka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 444
Dołączył: wto, 08 wrz 09 - 15:51
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 29,011




post czw, 06 maj 2010 - 21:09
Post #84

jedziemy do porodu, 9 godzina rano, o 21,30 urodziłam, 29 kwietnia icon_wink.gif impreza.gif
1etap 12 godzin, 2etap - 30minut


1 dzień


[/img]

w domciu


przyjaciółka owca z mleczkiem


u tatusia i odkryłam kciuk


moje słoneczko icon_wink.gif


--------------------
córeczka Róża 29 kwietnia 2010
Anielka 20tc (*) 2013
2 maleńkie aniołki 2013
gwiazdeczka77
pią, 07 maj 2010 - 10:28
hej dziewczyny icon_smile.gif nie zdazylam na tamtym watku sie pochwalic moim skarbem ale na szczescie znalazlam was.Zaczne od poczatku.Do szpitala poszlam 9 kwietnia z podejrzeniem odplywania wod plodowych. Co sie w poniedzialek okazalo to nie wody tylko sluz. Ale okazalo sie ze mam jakas bakterie ktora trzeba wyleczyc antybiotykiem i musialam zostac tydzien. Nie mialam zadnych skurczy az do nocy 19 kwietnia. Chcialam na wizycie rano powiedziec o nich ordynatorowi ale nie zdazylam on juz pocieszyl mnie kroplowka. Na drug dzien od 6 rano lezalam na porodowce i poczatkowo nic. Kolo 12 zaczol mi sie strasznie napinac brzuch, myslalam ze wybuchne zaraz. Krzyz mnie bolal okropnie. Dobrze ze mialam kolo siebie mojego P. Lekarka kazala mnie odlaczyc od kroplowki natychmiast bo w srodku nic sie nie dzialo tylko te okropne skurcze. Zdecydowali sie na cesarke bo bali sie o mnie. Malej z USG wyszlo 3800 a brzuch mialam ogromny. Kazdy mnie zaczepial czy czasem nie blizniaki. Ogolnie jestem drobna i niska wiec na prawde brzuch w stosunku do mojej budowy ciala byl przeogromny. Urodzilam córcie o godz 20:20 21 kwietnia i rzeczywiscie byla spora bo wazyla 4kg i miala 56cm. Bardzo sie ciesze ze mialam cc bo pewnie bym strasznie popekala. Wiktoria jest zdrowiutka.Mialysmy tylko male problemy z karmieniem w szpitalu ale ogolnie szybko to ogarnelam i dosc szybko doszlam do siebie. Jestem chwilowo u mamy na weekend takze jeszcze sie odezwe i napisze na pewno cos wiecej. Dziekuje za kciuki, za wsparcie i gratuluje wszystkim mamom kwietniowym którym nie zdażylam jeszcze pogratulowac. Fajnie ze juz wszystkie mamy to za soba i mozemy sie cieszyc naszymi maluszkami. Duzo zdrowia dla was i waszych dzieciaczków ;***
gwiazdeczka77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 555
Dołączył: czw, 05 lis 09 - 14:37
Skąd: woj. świętokrzyskie
Nr użytkownika: 29,971

GG:


post pią, 07 maj 2010 - 10:28
Post #85

hej dziewczyny icon_smile.gif nie zdazylam na tamtym watku sie pochwalic moim skarbem ale na szczescie znalazlam was.Zaczne od poczatku.Do szpitala poszlam 9 kwietnia z podejrzeniem odplywania wod plodowych. Co sie w poniedzialek okazalo to nie wody tylko sluz. Ale okazalo sie ze mam jakas bakterie ktora trzeba wyleczyc antybiotykiem i musialam zostac tydzien. Nie mialam zadnych skurczy az do nocy 19 kwietnia. Chcialam na wizycie rano powiedziec o nich ordynatorowi ale nie zdazylam on juz pocieszyl mnie kroplowka. Na drug dzien od 6 rano lezalam na porodowce i poczatkowo nic. Kolo 12 zaczol mi sie strasznie napinac brzuch, myslalam ze wybuchne zaraz. Krzyz mnie bolal okropnie. Dobrze ze mialam kolo siebie mojego P. Lekarka kazala mnie odlaczyc od kroplowki natychmiast bo w srodku nic sie nie dzialo tylko te okropne skurcze. Zdecydowali sie na cesarke bo bali sie o mnie. Malej z USG wyszlo 3800 a brzuch mialam ogromny. Kazdy mnie zaczepial czy czasem nie blizniaki. Ogolnie jestem drobna i niska wiec na prawde brzuch w stosunku do mojej budowy ciala byl przeogromny. Urodzilam córcie o godz 20:20 21 kwietnia i rzeczywiscie byla spora bo wazyla 4kg i miala 56cm. Bardzo sie ciesze ze mialam cc bo pewnie bym strasznie popekala. Wiktoria jest zdrowiutka.Mialysmy tylko male problemy z karmieniem w szpitalu ale ogolnie szybko to ogarnelam i dosc szybko doszlam do siebie. Jestem chwilowo u mamy na weekend takze jeszcze sie odezwe i napisze na pewno cos wiecej. Dziekuje za kciuki, za wsparcie i gratuluje wszystkim mamom kwietniowym którym nie zdażylam jeszcze pogratulowac. Fajnie ze juz wszystkie mamy to za soba i mozemy sie cieszyc naszymi maluszkami. Duzo zdrowia dla was i waszych dzieciaczków ;***

--------------------


Simran
pią, 07 maj 2010 - 13:53
Graz maleństwo ma super te włoski icon_biggrin.gif
Graficzko śliczna córunia icon_wink.gif
Gwiazdeczko daj jakieś fotki icon_biggrin.gif Moja mała też 4 kilo miała a dokładnie 4010g i 58cm icon_biggrin.gif I też niestety cc...

My wczoraj byliśmy odebrać akt urodzenia. Teraz czekamy na pesel a później becikowe icon_wink.gif
Simran


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,428
Dołączył: sob, 31 paź 09 - 14:04
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 29,863

GG:


post pią, 07 maj 2010 - 13:53
Post #86

Graz maleństwo ma super te włoski icon_biggrin.gif
Graficzko śliczna córunia icon_wink.gif
Gwiazdeczko daj jakieś fotki icon_biggrin.gif Moja mała też 4 kilo miała a dokładnie 4010g i 58cm icon_biggrin.gif I też niestety cc...

My wczoraj byliśmy odebrać akt urodzenia. Teraz czekamy na pesel a później becikowe icon_wink.gif

--------------------

Dagmara Natalia 28.04.2010 godz. 3:30 58cm 4010g

Od zawsze na zawsze ♥
Anielka
pią, 07 maj 2010 - 20:02
Graż no fryzura MEGA! Cudne te włoski!

Graficzko śliczna Różyczka. Od razu widać, że dziewczynka icon_wink.gif

Gwiazdeczko gratulacje! Pokaż nam Wikę, proszę icon_smile.gif

Dorodne te dzieciaczki porodziłyście. Moja Rózia dopiero we środę miała 4160g icon_wink.gif, a ma już miesiąc.

Jednoczę się ze wszystkimi, które maja nawał. Ja właśnie jestem w trakcie odstawiania małej na 48godzin od piersi. Robimy próbę na żółtaczkę pokarmową. I mimo, że w ciągu 12 godzin ściągnęłam ponad pół litra mleka to piersi mam jak w czwartej dobie, ogromne nabrzmiałe i napięte. W nocy i rano było jeszcze jako tako, ale już po południu ściągam po 120-150ml co karmienie. Dobrze, że chociaż mała w miarę chętnie je mieszankę. Mam nadzieję, że jakoś wytrzymamy do jutra, do wieczora. Tak swoją drogą doceniam teraz jak wygodne jest karmienie piersią, nic nie trzeba myć, wyparzać, podgrzewać, odmierzać. Jeszcze jakby jednego zachodu było mało było dziś facet montować rolety, "łapałam" małej mocz do analizy i wybrałyśmy się w odwiedziny do mojej mamy a "po drodze" do sklepu dzieciowego ( nie wiedziałam, że są zabawki 0+). Kurcze i jestem zmachana jak koń po westernie, czuję się jak w tydzień po porodzie.
Głupio tak w 5. tygodniu połogu załapać, że organizm jednak będzie potrzebował jeszcze sporo czasu żeby wrócić do formy. Zauważyłam za kółkiem, że nawet z koncentracją nie jest tak jak przed porodem. Wierzę, że powoli wszystko wróci na dawne tory, a ja wrócę do 45kg na wadze icon_smile.gif
Anielka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 760
Dołączył: czw, 05 maj 05 - 23:48
Nr użytkownika: 3,086

GG:


post pią, 07 maj 2010 - 20:02
Post #87

Graż no fryzura MEGA! Cudne te włoski!

Graficzko śliczna Różyczka. Od razu widać, że dziewczynka icon_wink.gif

Gwiazdeczko gratulacje! Pokaż nam Wikę, proszę icon_smile.gif

Dorodne te dzieciaczki porodziłyście. Moja Rózia dopiero we środę miała 4160g icon_wink.gif, a ma już miesiąc.

Jednoczę się ze wszystkimi, które maja nawał. Ja właśnie jestem w trakcie odstawiania małej na 48godzin od piersi. Robimy próbę na żółtaczkę pokarmową. I mimo, że w ciągu 12 godzin ściągnęłam ponad pół litra mleka to piersi mam jak w czwartej dobie, ogromne nabrzmiałe i napięte. W nocy i rano było jeszcze jako tako, ale już po południu ściągam po 120-150ml co karmienie. Dobrze, że chociaż mała w miarę chętnie je mieszankę. Mam nadzieję, że jakoś wytrzymamy do jutra, do wieczora. Tak swoją drogą doceniam teraz jak wygodne jest karmienie piersią, nic nie trzeba myć, wyparzać, podgrzewać, odmierzać. Jeszcze jakby jednego zachodu było mało było dziś facet montować rolety, "łapałam" małej mocz do analizy i wybrałyśmy się w odwiedziny do mojej mamy a "po drodze" do sklepu dzieciowego ( nie wiedziałam, że są zabawki 0+). Kurcze i jestem zmachana jak koń po westernie, czuję się jak w tydzień po porodzie.
Głupio tak w 5. tygodniu połogu załapać, że organizm jednak będzie potrzebował jeszcze sporo czasu żeby wrócić do formy. Zauważyłam za kółkiem, że nawet z koncentracją nie jest tak jak przed porodem. Wierzę, że powoli wszystko wróci na dawne tory, a ja wrócę do 45kg na wadze icon_smile.gif

--------------------
Kobieta, żona i matka ;-)


Graz
sob, 08 maj 2010 - 10:55
Anielko, a robiliście małej poziom bilirubiny?
Moj też żółtawy (11 doba, więc młodszy od Twojej) i wczoraj robiliśmy badanie (na szczęscie bilirubinometrem, bez kłucia), wyszło 9,4. Więc spada, powoli, ale spada. W przyszłym tyodniu powtarzamy badanie. Strasznie sie stresowałam, że będziemy musieli wrócic do szpitala na fototerapie, ale na szczęscie nie ma takiej potrzeby. Ufff. W ogole tyle stresów z takim noworodkiem icon_smile.gif

Simran, odbieraliście ten akt w Wawrze? Troche mnie dziwi, że szpital międzyleski nie informuje, jak to wszystko zalatwić. Na Żelaznej dawali nam karteczke z terminem i adresem odbioru aktu. A tu - ani mru mru nie pisnęli, gdzie idbierać, musielismy wydzwaniać, żeby sie dowiedzieć.
Graz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,872
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 15:29
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 146




post sob, 08 maj 2010 - 10:55
Post #88

Anielko, a robiliście małej poziom bilirubiny?
Moj też żółtawy (11 doba, więc młodszy od Twojej) i wczoraj robiliśmy badanie (na szczęscie bilirubinometrem, bez kłucia), wyszło 9,4. Więc spada, powoli, ale spada. W przyszłym tyodniu powtarzamy badanie. Strasznie sie stresowałam, że będziemy musieli wrócic do szpitala na fototerapie, ale na szczęscie nie ma takiej potrzeby. Ufff. W ogole tyle stresów z takim noworodkiem icon_smile.gif

Simran, odbieraliście ten akt w Wawrze? Troche mnie dziwi, że szpital międzyleski nie informuje, jak to wszystko zalatwić. Na Żelaznej dawali nam karteczke z terminem i adresem odbioru aktu. A tu - ani mru mru nie pisnęli, gdzie idbierać, musielismy wydzwaniać, żeby sie dowiedzieć.

--------------------

Szymek 2001
Wojtuś 2004
Mikołaj 2010

nifredil
sob, 08 maj 2010 - 12:02
Witam kwietniówki, widzę że pojawił się temat żółtaczki, bardzo się cieszę, bo potrzebuję rady.
Ale po kolei najpierw się przedstawimy. Podczytywałam Wasz wątek ciążowy, bo mój synek też z kwietnia a dokładnie 06.04 miał 3050g i 51cm, urodzony w 38tygodniu przez cc, na imię ma Maciej icon_smile.gif Mam jeszcze córeczkę Julię ma 4 latka:) No to tak po krotce

A teraz prośba, bo może dziewczyny z żółtaczką miały ten sam problem. Mały ma miesiąc i nadal jest żółty, robione miał 2 razy poziom bilirubiny i całkowita raz 13,3 raz 12,67 do tego ma anemie hemoglobina 9,5 icon_sad.gif i nie wiem czy panikować. Dostaje Luminal 1/2 tabl co 12h. Naczytałam się głupot o żółtaczce na internecie i nie wiem co myśleć - noo jestem przerażona. Graz przy jakiej bilirubinie robili małemu fototerapię? Mojej pediatry nie ma akurat, a na oddziale dziecięcym w mojej miejscowości zrobił się bałagan - jednocześnie odszedł ordynator i jego zastępca i przez tel pediatra szczerze odradzała mi iść, nie ma tam z kim gadać podobno, a dzisiaj jak wstałam synek jest bardziej żółty. Powiedzcie mi przy jakim poziomie naświetlają? Jeszcze jak na złość brak słońca

Jak zaproponowałam dopajanie glukozą czy odstawienie od piersi żeby zobaczyć czy to nie mleko to zbyli mnie że nie. Nie wiem co mam robić icon_sad.gif starsza córka nie miała żółtaczki więc nie mam żadnych doświadczeń w tym kierunku
nifredil


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 16
Dołączył: pią, 22 sty 10 - 11:33
Nr użytkownika: 31,227




post sob, 08 maj 2010 - 12:02
Post #89

Witam kwietniówki, widzę że pojawił się temat żółtaczki, bardzo się cieszę, bo potrzebuję rady.
Ale po kolei najpierw się przedstawimy. Podczytywałam Wasz wątek ciążowy, bo mój synek też z kwietnia a dokładnie 06.04 miał 3050g i 51cm, urodzony w 38tygodniu przez cc, na imię ma Maciej icon_smile.gif Mam jeszcze córeczkę Julię ma 4 latka:) No to tak po krotce

A teraz prośba, bo może dziewczyny z żółtaczką miały ten sam problem. Mały ma miesiąc i nadal jest żółty, robione miał 2 razy poziom bilirubiny i całkowita raz 13,3 raz 12,67 do tego ma anemie hemoglobina 9,5 icon_sad.gif i nie wiem czy panikować. Dostaje Luminal 1/2 tabl co 12h. Naczytałam się głupot o żółtaczce na internecie i nie wiem co myśleć - noo jestem przerażona. Graz przy jakiej bilirubinie robili małemu fototerapię? Mojej pediatry nie ma akurat, a na oddziale dziecięcym w mojej miejscowości zrobił się bałagan - jednocześnie odszedł ordynator i jego zastępca i przez tel pediatra szczerze odradzała mi iść, nie ma tam z kim gadać podobno, a dzisiaj jak wstałam synek jest bardziej żółty. Powiedzcie mi przy jakim poziomie naświetlają? Jeszcze jak na złość brak słońca

Jak zaproponowałam dopajanie glukozą czy odstawienie od piersi żeby zobaczyć czy to nie mleko to zbyli mnie że nie. Nie wiem co mam robić icon_sad.gif starsza córka nie miała żółtaczki więc nie mam żadnych doświadczeń w tym kierunku

--------------------

GOCHA1978
sob, 08 maj 2010 - 13:35
Witajcie .... narzekam na brak czasu:) ale Olek grzeczny ladnie pije:)
Dziewczyny z zoltaczka niekoniecznie musi byc slonce zawsze trzymajcie dzieciaki kolo okna to tez dziala na zoltaczke...oczywiscie ze sloncem bardziej ale takie naswietalanie tez daje efekty...
Pozdrawiam...
GOCHA1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 608
Dołączył: pon, 22 maj 06 - 18:43
Nr użytkownika: 5,955




post sob, 08 maj 2010 - 13:35
Post #90

Witajcie .... narzekam na brak czasu:) ale Olek grzeczny ladnie pije:)
Dziewczyny z zoltaczka niekoniecznie musi byc slonce zawsze trzymajcie dzieciaki kolo okna to tez dziala na zoltaczke...oczywiscie ze sloncem bardziej ale takie naswietalanie tez daje efekty...
Pozdrawiam...

--------------------
Dzieci od nas nie odchodz?, one tylko zmieniaj? dat? przyj?cia na ?wiat...
Anio?ek, 04 sierpie? 2008 (*) 11 tc



dagmarak
sob, 08 maj 2010 - 16:27
nifredil witaj icon_smile.gif Czy będziesz u nas częściej gościć? Jak tak to dodam Cię na pierwszą stronę icon_smile.gif
Ja się na żółtaczce nie znam. Lila w ogóle nie miała, a Kacper miał ale byliśmy wtedy w CZD i miał naświetlania.
Proponuję abyś napisała tutaj: https://www.dziecko24.pl/ Odpowiedź jest po godzinie już!
Graz super włoski,a moja pannica taka łysa icon_wink.gif Toż to jawna niesprawiedliwość icon_wink.gif
Beatricze nie rozumiem za bardzo - co to znaczy że się przyzwyczai? Dziecko i tak potrzebuje bliskości. A z drugiej strony chusta daje Ci wolne ręce icon_smile.gif Ja mając młodą w chuście zmywam, sprzątam, wieszam pranie jeśli potrzebuję, a ona akurat ma inny pomysł, chociaż głównie chusta jest na spacery. My Lilę nosimy dużo bo to fajne, u siebie w koszyku śpi tylko czasem w ciągu dnia, za to zasypia najchętniej na brzuchu głaskana po plecach no i w chuście na spacerach. Wózka specjalnie nie lubi ale mnie to nie przeszkadza. Rzadko i tak korzystamy. Aha i dziewczyny których dzieci mają kolki - chusta jest na nie bardzo dobra, u nas co prawda to zjawisko nie występuje tfu tfu, ale na forum chwalą dziewczyny nasze.
Graficzko śliczna Różyczka jest icon_smile.gif
Gwiazdeczko koniecznie pochwal się Wiktorią icon_smile.gif
My akt urodzenia odebraliśmy 29 kwietnia, na pesel czekać trzeba ok 3 tygodni, a później becikowe.
My się powoli szykujemy do chrztu - na razie strój się dzierga icon_biggrin.gif Chrzestny wybrany, jeszcze chrzestna icon_smile.gif
dagmarak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 714
Dołączył: czw, 08 sty 09 - 13:08
Skąd: Warszawa Bielany
Nr użytkownika: 24,558




post sob, 08 maj 2010 - 16:27
Post #91

nifredil witaj icon_smile.gif Czy będziesz u nas częściej gościć? Jak tak to dodam Cię na pierwszą stronę icon_smile.gif
Ja się na żółtaczce nie znam. Lila w ogóle nie miała, a Kacper miał ale byliśmy wtedy w CZD i miał naświetlania.
Proponuję abyś napisała tutaj: https://www.dziecko24.pl/ Odpowiedź jest po godzinie już!
Graz super włoski,a moja pannica taka łysa icon_wink.gif Toż to jawna niesprawiedliwość icon_wink.gif
Beatricze nie rozumiem za bardzo - co to znaczy że się przyzwyczai? Dziecko i tak potrzebuje bliskości. A z drugiej strony chusta daje Ci wolne ręce icon_smile.gif Ja mając młodą w chuście zmywam, sprzątam, wieszam pranie jeśli potrzebuję, a ona akurat ma inny pomysł, chociaż głównie chusta jest na spacery. My Lilę nosimy dużo bo to fajne, u siebie w koszyku śpi tylko czasem w ciągu dnia, za to zasypia najchętniej na brzuchu głaskana po plecach no i w chuście na spacerach. Wózka specjalnie nie lubi ale mnie to nie przeszkadza. Rzadko i tak korzystamy. Aha i dziewczyny których dzieci mają kolki - chusta jest na nie bardzo dobra, u nas co prawda to zjawisko nie występuje tfu tfu, ale na forum chwalą dziewczyny nasze.
Graficzko śliczna Różyczka jest icon_smile.gif
Gwiazdeczko koniecznie pochwal się Wiktorią icon_smile.gif
My akt urodzenia odebraliśmy 29 kwietnia, na pesel czekać trzeba ok 3 tygodni, a później becikowe.
My się powoli szykujemy do chrztu - na razie strój się dzierga icon_biggrin.gif Chrzestny wybrany, jeszcze chrzestna icon_smile.gif

--------------------

nifredil
sob, 08 maj 2010 - 16:44
zaglądam codziennie, ale jakoś tak nic nie pisałam icon_rolleyes.gif ale chętnie będę częściej icon_smile.gif Dzięki za linka zaraz napiszę. Jak mu podaje Luminal, to po godzinie jest troszkę bledszy, ale mija 4-6h i znowu koloru marchewki. Na wadze przybiera, przy wypisie miał 2800 a teraz 3680 więc tendencja wzrostowa jest mimo anemii i tej żółtaczki, sama nie wiem. Ci lekarze czasami patrzą na ciebie jak na jakąś dziwną matkę, czego ona chce, jak się pytam o powikłania czy dlaczego tak jest, że tak długo, dlaczego anemia itp.. jednak w większych miastach jest komfort pójścia na konsultację gdzieś indziej.
nifredil


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 16
Dołączył: pią, 22 sty 10 - 11:33
Nr użytkownika: 31,227




post sob, 08 maj 2010 - 16:44
Post #92

zaglądam codziennie, ale jakoś tak nic nie pisałam icon_rolleyes.gif ale chętnie będę częściej icon_smile.gif Dzięki za linka zaraz napiszę. Jak mu podaje Luminal, to po godzinie jest troszkę bledszy, ale mija 4-6h i znowu koloru marchewki. Na wadze przybiera, przy wypisie miał 2800 a teraz 3680 więc tendencja wzrostowa jest mimo anemii i tej żółtaczki, sama nie wiem. Ci lekarze czasami patrzą na ciebie jak na jakąś dziwną matkę, czego ona chce, jak się pytam o powikłania czy dlaczego tak jest, że tak długo, dlaczego anemia itp.. jednak w większych miastach jest komfort pójścia na konsultację gdzieś indziej.

--------------------

Simran
sob, 08 maj 2010 - 20:28
Graz w Falenicy ten akt odbieraliśmy... Nie wiem czy to Wawer czy nie icon_razz.gif Ale wiem że mi w szpitalu dali karteczkę z telefonem i adresem. No i musiałam tam zadzwonić i się umówić.

Nifredil witaj icon_smile.gif
Simran


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,428
Dołączył: sob, 31 paź 09 - 14:04
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 29,863

GG:


post sob, 08 maj 2010 - 20:28
Post #93

Graz w Falenicy ten akt odbieraliśmy... Nie wiem czy to Wawer czy nie icon_razz.gif Ale wiem że mi w szpitalu dali karteczkę z telefonem i adresem. No i musiałam tam zadzwonić i się umówić.

Nifredil witaj icon_smile.gif

--------------------

Dagmara Natalia 28.04.2010 godz. 3:30 58cm 4010g

Od zawsze na zawsze ♥
Graz
sob, 08 maj 2010 - 20:33
Ja nie dostałam karteczki icon_sad.gif A możesz podac ten numer i adres? Będe wdzieczna icon_smile.gif
Graz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,872
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 15:29
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 146




post sob, 08 maj 2010 - 20:33
Post #94

Ja nie dostałam karteczki icon_sad.gif A możesz podac ten numer i adres? Będe wdzieczna icon_smile.gif

--------------------

Szymek 2001
Wojtuś 2004
Mikołaj 2010

Simran
sob, 08 maj 2010 - 20:53
Jasne icon_smile.gif
Urząd Stanu Cywilnego Warszawa-Falenica ul. Włókiennicza 54 a telefon to: (22) 612-61-41

Proszę bardzo icon_smile.gif
Polecam się na przyszłość hehe icon_wink.gif

A ja mam problem z pępuszkiem mojej małej. Przemywam go spirytusem ale zaczą się nieładnie paprać. Strasznie z niego leci chyba ropa nie wiem. Czy powinnam się wybrać z tym do lekarza czy jakoś sama zadzialać?

Ten post edytował Simran sob, 08 maj 2010 - 20:54
Simran


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,428
Dołączył: sob, 31 paź 09 - 14:04
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 29,863

GG:


post sob, 08 maj 2010 - 20:53
Post #95

Jasne icon_smile.gif
Urząd Stanu Cywilnego Warszawa-Falenica ul. Włókiennicza 54 a telefon to: (22) 612-61-41

Proszę bardzo icon_smile.gif
Polecam się na przyszłość hehe icon_wink.gif

A ja mam problem z pępuszkiem mojej małej. Przemywam go spirytusem ale zaczą się nieładnie paprać. Strasznie z niego leci chyba ropa nie wiem. Czy powinnam się wybrać z tym do lekarza czy jakoś sama zadzialać?

--------------------

Dagmara Natalia 28.04.2010 godz. 3:30 58cm 4010g

Od zawsze na zawsze ♥
dagmarak
sob, 08 maj 2010 - 22:29
nifredil zapraszamy, zaraz umieszczę Cię na pierwszej stronie icon_smile.gif
Napisz co poradzono Ci na stronie.
Simran do lekarza jeśli krwawi lub wypływa żółta ropa to od razu. Jeśli wysięk jest to przemywaj dokładnie - to trzeba tam głęboko, nie bać się i przemywać, a jak nie przestanie to też do lekarza.
dagmarak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 714
Dołączył: czw, 08 sty 09 - 13:08
Skąd: Warszawa Bielany
Nr użytkownika: 24,558




post sob, 08 maj 2010 - 22:29
Post #96

nifredil zapraszamy, zaraz umieszczę Cię na pierwszej stronie icon_smile.gif
Napisz co poradzono Ci na stronie.
Simran do lekarza jeśli krwawi lub wypływa żółta ropa to od razu. Jeśli wysięk jest to przemywaj dokładnie - to trzeba tam głęboko, nie bać się i przemywać, a jak nie przestanie to też do lekarza.

--------------------

Graz
sob, 08 maj 2010 - 22:37
Kurcze, Mikołajowi odpadł pepek po tygodniu, ale dzis zauważyłam, że coś się z niego sączy. Jutro pokażę go sąsiadce (pediatrze). Przemywam Octeniseptem.
Graz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,872
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 15:29
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 146




post sob, 08 maj 2010 - 22:37
Post #97

Kurcze, Mikołajowi odpadł pepek po tygodniu, ale dzis zauważyłam, że coś się z niego sączy. Jutro pokażę go sąsiadce (pediatrze). Przemywam Octeniseptem.

--------------------

Szymek 2001
Wojtuś 2004
Mikołaj 2010

nifredil
nie, 09 maj 2010 - 09:11
Odpisali mi że trzeba ponownie do lekarza lub szpitala. Moja pediatra przy tej anemi zaleciła żelazo, ja sie obawiałam go podawać tym bardziej żę zółtaczka i faktycznie napisali że nie zaleca się podawanie żelaza przy przedłużającej żółtaczce. Kazali wykluczyć infekcje itp. Przy badaniach miał robione CRP i jest niskie więc nie zakażenie bakteryjne. USG jamy brzusznej miał robione wszystko ładnie, więc też nie wina w narządzie samym. Ja bym jeszcze właśnie spróbowała odstawić go na dobę od piersi i zobaczyć czy spada bilirubina. Nie chcę wyjśc na panikarę ale martwi mnie to icon_rolleyes.gif
Dzisiaj już się umówiłam z innym lekarzem z innego miasta, jest tam ordynatorem w szpitalu na dziecięcym więc jak coś to połozy nas do siebie na oddział i będzie diagnozował zobaczę co powie na badania, może zaleci właśnie odstawienie od piersi na jakiś czas.

Simran ja bym na Twoim miejscu pokazała pempek lekarzowi, myśmy tego nie zrobili i długo się mazał w końcu odpadł dziwnie - z taką dziurką w środku został i na końcu z tej dziurki się sączyło i antybiotyk dostał. Od posmarowania na drugi dizeń już było lepiej ale pediatra opitoliła nas że nie zadzwoniliśmy wcześniej do niej że się maże. Koniecznie pożądanie odkażać i nie bać się icon_smile.gif
nifredil


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 16
Dołączył: pią, 22 sty 10 - 11:33
Nr użytkownika: 31,227




post nie, 09 maj 2010 - 09:11
Post #98

Odpisali mi że trzeba ponownie do lekarza lub szpitala. Moja pediatra przy tej anemi zaleciła żelazo, ja sie obawiałam go podawać tym bardziej żę zółtaczka i faktycznie napisali że nie zaleca się podawanie żelaza przy przedłużającej żółtaczce. Kazali wykluczyć infekcje itp. Przy badaniach miał robione CRP i jest niskie więc nie zakażenie bakteryjne. USG jamy brzusznej miał robione wszystko ładnie, więc też nie wina w narządzie samym. Ja bym jeszcze właśnie spróbowała odstawić go na dobę od piersi i zobaczyć czy spada bilirubina. Nie chcę wyjśc na panikarę ale martwi mnie to icon_rolleyes.gif
Dzisiaj już się umówiłam z innym lekarzem z innego miasta, jest tam ordynatorem w szpitalu na dziecięcym więc jak coś to połozy nas do siebie na oddział i będzie diagnozował zobaczę co powie na badania, może zaleci właśnie odstawienie od piersi na jakiś czas.

Simran ja bym na Twoim miejscu pokazała pempek lekarzowi, myśmy tego nie zrobili i długo się mazał w końcu odpadł dziwnie - z taką dziurką w środku został i na końcu z tej dziurki się sączyło i antybiotyk dostał. Od posmarowania na drugi dizeń już było lepiej ale pediatra opitoliła nas że nie zadzwoniliśmy wcześniej do niej że się maże. Koniecznie pożądanie odkażać i nie bać się icon_smile.gif

--------------------

beatricze
nie, 09 maj 2010 - 10:22
nifredil witam:)

Dagmarak z tym przyzwyczajaniem to miałam na myśli, że troszkę boję się, ze jak zacznę małą w chuście nosić to wtedy już w ogóle nie będzie chciała leżećicon_smile.gif to, że bliskości potrzebuje to wiem:) i jak najbardziej wywiązuję się z obowiązków:)

współczuję żółtaczki- nawet nie wiedziałam, że tak długo może trwać, i u takich "dużych" już dzieciaczków... u mnie była położna i podobno Nadinka ma drożdzaki między wargami sromowymi- kazała smarować clotrimazolem... druga położna uznała, że clotrimazol za mocny i lepiej poczekać do 12- jak będę u lekarza i jemu to pokazać- on zadecyduje... mam tylko nadzieję, że ją to nie boli, i nie rozprzestrzeni się nigdzie dalej... swoją drogą skąd ona ma to pieroństwo?! ja nie mam żadnej grzybicy, więc nie mogłam jej zarazić, ręcę myję non stop, a z powietrza takie rzeczy się przecież nie biorą:/
mam jeszcze do Was pytanie- Nadinka dalej ma popuchnięte piersiątka, mniej jak w szpitalu, ale teraz jak jej je smaruję to tak, jakby miała tam jakieś kamienie... wiem, że to jeszcze jakieś hormonalne zmiany, ale już 3 tygodnie minęły, więc chyba powinno już to zniknąć?...
beatricze


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 200
Dołączył: czw, 12 lis 09 - 10:32
Nr użytkownika: 30,093




post nie, 09 maj 2010 - 10:22
Post #99

nifredil witam:)

Dagmarak z tym przyzwyczajaniem to miałam na myśli, że troszkę boję się, ze jak zacznę małą w chuście nosić to wtedy już w ogóle nie będzie chciała leżećicon_smile.gif to, że bliskości potrzebuje to wiem:) i jak najbardziej wywiązuję się z obowiązków:)

współczuję żółtaczki- nawet nie wiedziałam, że tak długo może trwać, i u takich "dużych" już dzieciaczków... u mnie była położna i podobno Nadinka ma drożdzaki między wargami sromowymi- kazała smarować clotrimazolem... druga położna uznała, że clotrimazol za mocny i lepiej poczekać do 12- jak będę u lekarza i jemu to pokazać- on zadecyduje... mam tylko nadzieję, że ją to nie boli, i nie rozprzestrzeni się nigdzie dalej... swoją drogą skąd ona ma to pieroństwo?! ja nie mam żadnej grzybicy, więc nie mogłam jej zarazić, ręcę myję non stop, a z powietrza takie rzeczy się przecież nie biorą:/
mam jeszcze do Was pytanie- Nadinka dalej ma popuchnięte piersiątka, mniej jak w szpitalu, ale teraz jak jej je smaruję to tak, jakby miała tam jakieś kamienie... wiem, że to jeszcze jakieś hormonalne zmiany, ale już 3 tygodnie minęły, więc chyba powinno już to zniknąć?...

--------------------




Nadia 16.04.2010, godz. 8:15, 3890 g, 57 cm szcz??cia
dagmarak
nie, 09 maj 2010 - 10:36
Beatricze z tym leżeniem i noszeniem to indywidualna cecha dziecka. Przyjaciółki córka noszona baaaardzo dużo a n a podłodze, w koszyku etc UWIELBIAŁA BYĆ.
Co do piersi - rób okłady z sody - nam pediatra kazała jeśli po 3 tyg będzie nadal obrzęk, ale nie było.
dagmarak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 714
Dołączył: czw, 08 sty 09 - 13:08
Skąd: Warszawa Bielany
Nr użytkownika: 24,558




post nie, 09 maj 2010 - 10:36
Post #100

Beatricze z tym leżeniem i noszeniem to indywidualna cecha dziecka. Przyjaciółki córka noszona baaaardzo dużo a n a podłodze, w koszyku etc UWIELBIAŁA BYĆ.
Co do piersi - rób okłady z sody - nam pediatra kazała jeśli po 3 tyg będzie nadal obrzęk, ale nie było.

--------------------

> Kwietniowe maluchy, część pierwsza
Start new topic
Reply to this topic
48 Stron V  « poprzednia 3 4 5 6 7 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 06 cze 2024 - 12:42
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama