Baszko, nie jesteÅ› dziwna1
Ja prasuję ubrania całej mojej trójeczce i choć jest co robić, nie zrezygnuję z tego.
Ja po prostu nieznoszę nieuprasowanych ubrań... Odpuszczam sobie tylko gacie i skarpetki oraz ręczniki, cała reszta > pod żelazko (moja babcia prasowała Wikuli nawet stylonowe rajstopki...)
Taka jestem zboczona, ale uwielbiam odprasowane ciuszki, szczególnie te najmniejsze - nawet piżamki (wiem, wiem i tak się zgniotą...)
I co ja mam zrobić z tą moją manią???