Witam!!
Przeparszam, że się nie oddywałam, ale dopiero dzisiaj wyszłam ze szpitala. Wszystko wyglądało inaczej niż myślałam. Przede wszystkim nie chcięli mi od razu robić zabiegu bez 100% pewności, że dzidziuś sie nie rozwinął. W tym szpitalu (a byłam w Nowym Szpitalu w Tarnowie) pracuje moja p. ginekolog. Wogóle pracują am świetni lekarze i specjaliści. Na USG w poniedziałek nie dość, że sie potwierdziło to, że mam puste jajo płodowe, to jeszcze okazało się, że mam dość nietypową budowę macicy. Mam tzw. macice dwurożną. W poniedziałek i środe miałam robione badanie Beta HCG, które równiez potwierdziło diagnozę. W czwartek miałam zabieg, jednak przez ta moją dziwna budowę w środę wieczór podano mi jakis krem na wywołanie poronienia. Miałam ponim bardzo silne i podobne do porodowych bóle. Myślałam, że się skonczę z bólu. Musieli mi podac morfinę chociaż niewiele pomogła. Dostałam jeszcze jakieś leki na uspokojenie i chyba cos jeszcze bo zaczęłam byc jak w pół śnie. Przepraszam jesli kogoś straszę, normalnie nie dają tego kremu jednak przy mojej budowie zabieg byłby bardzo trudny do przeprowadzenia. Musiał się organizm sam troszkę przygotować. Teraz też mnie troszkę bóli brzuch, ale to da się znieść. Mam tylko nadzieję, że moja nietypowa budowa nie wpłynie na przyszłe ciąże. Chociaz moja p. doktor twierdzi że spokojnie od czerwca możemy z mężem starać się o dzidziusia
Mam tylko nadzieję, że nie będę przechodzić tego jeszcze raz. Chciałąbym, aby żadna z nas nie musiała tego przechodzić...
Troszke się rozpisałam, przepraszam. Chociaz to i tak jest mały procent tego co sie działo. Teraz musi upłynąc trochę czasu...
Chociaz w sercu będzie zawsze ból, nawet jeśli rana się zagoi to pozostanie blizna...
...trudne to wszystko jest...
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i ściskam i dzięki wielkie za wsparcie. To bardzo dużo mi pomogło...
Mam również niesamowite wsparcie w mężu, a to bardzo dużo...
teraz pozostaje nam cierpliwie czekać do czerwca....
oby ten czas szybko minął i wszystko łądnie się zagoiło...
przez tą budowę macicy troche się martwię, wczoraj na wieczór dostałam gorączki... ale na rannym USG wszystko wyglądało w porządku. Tylko mam chodzić dużo...
Jeszcze raz wielkie dzięki
Pożdrawiam i ściskam mocno
Trzymajcie sie ciepło