Olu, popytaj po prostu w szpitalu.
Pieluchy i chusteczki nawilżane- raczej na 100% musisz mieć swoje.
ja nie rodziłam wprawdzie na Lubartowskiej, ale należałam się tam na patologii ciąży, troche poobserwowałam
ubranka zapewnia szpital. inne gadżety- jak np. podkłady poporodowe warto mieć swoje- oczywiście nie hurtową ilość, jedną paczkę wystarczy na początek.
zawsze mozna dokupić w aptece naprzeciwko, jak braknie.
jeśli bedą dawać- to super, ale trzeba być przygotowanym na to, że np w nocy czy w niedzielę moze byc problem (jak w każdym szpitalu).
pudełka rozdawane w szpitalach- to jak pisze Mamboo- głównie ulotki i folderki
opró0cz tego w moich była pieluszka, sudocrem, skarpetki, butelka wody żywiec, maszynka do golenia
, próbki płynu do kapieli johnssona i oilatum i takie bajery jak smycz do smoczka.
nio i dla malucha ciuszki na wyjście- ale to przynosi mąż zaraz przed wypisem
przed szpitalem jest sklepik- wprawdzie żadnych rewelacji- ale najpotrzebniejsze rzeczy jak woda są.
ja osobiście jestem zwolenniczką minimalizmu- nie warto zabierać miliona rzeczy
są komórki, zawsze mozna wykonać telefon i poprosić o doniesienie/dokupienie.
zaraz przy szpitalu jest też sklep "wszystko dla dziecka"- na nieprzewidziane potrzeby i wszelki wypadek.
trzymam kciuki!!!