Ja też się chciałam podpiąć, bo mąż wynalazł nam wakacje na Śląsku
dajcie mi argument w postaci fajnej oferty do 300 km od południa Polski - gdziekolwiek, gdzie jest jezioro i przyzwoite domki, gdzie dzieciak nie zanudzi się na śmierć, a ja będe mogła popływać.
M. proponuje
Otmuchów, Żarki-Letnisko, Paczków - był ktoś?
Przerażają mnie te domki w szeregowej zabudowie - jeden obok drugiego... marzy mi się cos takiego, jak trafilismy nad morzem w zeszlym roku, czyli osobny domek z łazienką, czyściutki i milutki, delikatnie na uboczu w stusunku do pensjonatu, na którego terenie lezał. Wszystko ogrodzone, plac zabaw dla dzieci, rzut beretem do wody. Mozna było ognicho robić itp. a co kilka minut poleciec pod okno, żeby posłuchać, czy glizda się nie obudziła
Błagam- zna ktos takie miejsce ?