Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V   1 2 3 następna ostatnia   

problemy z zajsciem w ciązę

, problem dotycżacy zajscia w ciązę
> , problem dotycżacy zajscia w ciązę
bel
nie, 14 gru 2008 - 22:11
witam wszytskich na tym forum. mam nadzieję że znajde tu osobę ktora mnie zrozumie. od prawie roku staramy sieo dziecko razem z mezem. b. tego dziecka oboje pragniemy. zalamka z powodu nie moznosci zajscia zaczela sie praktycznie od dwoch miesięcy. nie moge zajsc i mam z tym problem. nie znam przyczyny dla ktorej sie tak dzieje. jutro mam wizyte u mojego ginekologa poraz pierwszy od ponad roku. przez 2,5 roku bralam pigulki antykoncepcyjne microgynon 21. mam obecnie 27 lat. maz 26. pierwsze starania zaczely sie praktycznie od początku tego roku. wczesniej nie poniewaz musialam odczekac czas 3 miesiecy od zaprzestania brania anty. cylkle mialam w miare regularane ale miesiaczki byly bolesne. w chwili obecnej robial sie sobie test wyszedl negatywny. tak mialam pare razy. boje sie ze pigulki rozregulowaly mi cylk. b. z aluje ze je bralam. icon_sad.gif. czytalam o powilkaniu zwanym trwalym zahamowaniej jajeczkowania. obawiam sie ze to wlasnie mnie spotkalo. chce tez powiedziec ze pzrez ten rok mialam b. stereującą prace. moj szef wrzywak sie slownie na mnie. i kupilismy z mezem mieszkanie. kosztowalo to nas sporo nerwow. w chwili obecnuej wspolzyjemy co 2, 3 dzien. maz ma dodatkow torbiel na jadrze ale byl u lekarza i ten powiedzial mu po wykonaniu usg ze to nie powinno w niczym przeszkadzac. maz obecnie tez ma pelno stresów parac i studia magisreskie. niewiem czy stres tez nie wplywnal na nasza poldnosc. a maz chorowal jak dziecko na szarlaktynę. niewiem czy to wazna informacja ale mze tak. prosze was o rade co robic, jestem b. zlamana i bezuislan. dzis plakalam z tego powodu. co mam zrobic? prosze wasz o rade ?
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post nie, 14 gru 2008 - 22:11
Post #1

witam wszytskich na tym forum. mam nadzieję że znajde tu osobę ktora mnie zrozumie. od prawie roku staramy sieo dziecko razem z mezem. b. tego dziecka oboje pragniemy. zalamka z powodu nie moznosci zajscia zaczela sie praktycznie od dwoch miesięcy. nie moge zajsc i mam z tym problem. nie znam przyczyny dla ktorej sie tak dzieje. jutro mam wizyte u mojego ginekologa poraz pierwszy od ponad roku. przez 2,5 roku bralam pigulki antykoncepcyjne microgynon 21. mam obecnie 27 lat. maz 26. pierwsze starania zaczely sie praktycznie od początku tego roku. wczesniej nie poniewaz musialam odczekac czas 3 miesiecy od zaprzestania brania anty. cylkle mialam w miare regularane ale miesiaczki byly bolesne. w chwili obecnej robial sie sobie test wyszedl negatywny. tak mialam pare razy. boje sie ze pigulki rozregulowaly mi cylk. b. z aluje ze je bralam. icon_sad.gif. czytalam o powilkaniu zwanym trwalym zahamowaniej jajeczkowania. obawiam sie ze to wlasnie mnie spotkalo. chce tez powiedziec ze pzrez ten rok mialam b. stereującą prace. moj szef wrzywak sie slownie na mnie. i kupilismy z mezem mieszkanie. kosztowalo to nas sporo nerwow. w chwili obecnuej wspolzyjemy co 2, 3 dzien. maz ma dodatkow torbiel na jadrze ale byl u lekarza i ten powiedzial mu po wykonaniu usg ze to nie powinno w niczym przeszkadzac. maz obecnie tez ma pelno stresów parac i studia magisreskie. niewiem czy stres tez nie wplywnal na nasza poldnosc. a maz chorowal jak dziecko na szarlaktynę. niewiem czy to wazna informacja ale mze tak. prosze was o rade co robic, jestem b. zlamana i bezuislan. dzis plakalam z tego powodu. co mam zrobic? prosze wasz o rade ?
agabr
pon, 15 gru 2008 - 13:00
bel czy ja dobrze rozumiem , idziesz pierwszy raz od roku do ginekologa? Moze warto zaczac od tej wizyty ?na placz zawsze jest czas .Poczekaj co powie Twoj lekarz .b
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post pon, 15 gru 2008 - 13:00
Post #2

bel czy ja dobrze rozumiem , idziesz pierwszy raz od roku do ginekologa? Moze warto zaczac od tej wizyty ?na placz zawsze jest czas .Poczekaj co powie Twoj lekarz .b

--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
Tatuś Muminka
malaa0
pią, 19 gru 2008 - 23:19
Oj chyba wiem cos na ten temat... Sama bralam tabletki antykoncepcyjne. Pozniej przestalam, poniewaz z narzeczonym chcielismy zaczac starania o malego bobaska. No i tak najpierw po czterech miesiacach starania, zaczelam myslec nad tym, ze chyba cos jest nie tak. Ale jak moglo byc wporzadku skoro moje cykle nie byly regularne i to nawet bardzo!! teraz to juz rok. ginekolog mi przepisal jakas LUTEINE i to wszystko. Obecnie jestem za granica i nie mam zbytniej mozliwosci skontaktowania sie ze swoim lekarzem. Niewiem co mam robic, ani czym to wszystko jest dokladnie spowodowane. Szukalam na internecie ginekologa, ktory udzielil by mi porady przez maila. Chodzilo tylko o porade, bo badania lekarskiego nic nie zastapi. Ale niestety nikogo takiego nie znalazlam.... icon_sad.gif
malaa0


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 13
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 23:16
Nr użytkownika: 24,158




post pią, 19 gru 2008 - 23:19
Post #3

Oj chyba wiem cos na ten temat... Sama bralam tabletki antykoncepcyjne. Pozniej przestalam, poniewaz z narzeczonym chcielismy zaczac starania o malego bobaska. No i tak najpierw po czterech miesiacach starania, zaczelam myslec nad tym, ze chyba cos jest nie tak. Ale jak moglo byc wporzadku skoro moje cykle nie byly regularne i to nawet bardzo!! teraz to juz rok. ginekolog mi przepisal jakas LUTEINE i to wszystko. Obecnie jestem za granica i nie mam zbytniej mozliwosci skontaktowania sie ze swoim lekarzem. Niewiem co mam robic, ani czym to wszystko jest dokladnie spowodowane. Szukalam na internecie ginekologa, ktory udzielil by mi porady przez maila. Chodzilo tylko o porade, bo badania lekarskiego nic nie zastapi. Ale niestety nikogo takiego nie znalazlam.... icon_sad.gif
Edytkax
nie, 28 gru 2008 - 16:52
Zanim zaszłam w ciążę staraliśmy się ponad rok. Byłam nawet na inseminacji i nic ale potem jedno zdarzenie spowodowało, że zmieniłam lekarza i.....okazało się, ze nie miałam żadnych badań hormonów ale tu dopiero oświeciła mnie moja nowa lekarka i od tego zaczęłam....Miałam za wysoką prolaktynę - pewnie nerwy spowodowane pracą, obroną mgr i trudnościami z zajściem w ciążę, za mało progesteronu....po pobraniu bromergonu okazało się, że prolaktyny było za mało icon_wink.gif - akurat wybraliśmy się na wakacje, zakończyłam studia więc siłą rzeczy stres się zmniejszył. Potem brałam duphaston i po miesiącu byłam w ciąży. Urodziłam synka. Gdy syn miał dwa lata zaczęliśmy się zastanawiać powoli nad drugim dzieckiem ale chciałam najpierw poleczyć zęby, wyleczyć nadżerkę no i sądziłam, że znów będę musiała brać hormony.....jakże wielkie było moje zdziwienie gdy okazało się że jestem w ciąży tak po prostu....z synem zaszłam w ciąże ok. 17 dnia cyklu a teraz zaraz po miesiączce ok 7 dnia. Myślę ,że jeśli badania są w porządku to najbardziej pomocne jest wyluzowanie się chociaż wiem jakie to trudne jeśli z całej duszy pragnie się dzidzi.

Ten post edytował Edytkax wto, 30 gru 2008 - 19:02
Edytkax


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 746
Dołączył: nie, 12 gru 04 - 15:19
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 2,410

GG:


post nie, 28 gru 2008 - 16:52
Post #4

Zanim zaszłam w ciążę staraliśmy się ponad rok. Byłam nawet na inseminacji i nic ale potem jedno zdarzenie spowodowało, że zmieniłam lekarza i.....okazało się, ze nie miałam żadnych badań hormonów ale tu dopiero oświeciła mnie moja nowa lekarka i od tego zaczęłam....Miałam za wysoką prolaktynę - pewnie nerwy spowodowane pracą, obroną mgr i trudnościami z zajściem w ciążę, za mało progesteronu....po pobraniu bromergonu okazało się, że prolaktyny było za mało icon_wink.gif - akurat wybraliśmy się na wakacje, zakończyłam studia więc siłą rzeczy stres się zmniejszył. Potem brałam duphaston i po miesiącu byłam w ciąży. Urodziłam synka. Gdy syn miał dwa lata zaczęliśmy się zastanawiać powoli nad drugim dzieckiem ale chciałam najpierw poleczyć zęby, wyleczyć nadżerkę no i sądziłam, że znów będę musiała brać hormony.....jakże wielkie było moje zdziwienie gdy okazało się że jestem w ciąży tak po prostu....z synem zaszłam w ciąże ok. 17 dnia cyklu a teraz zaraz po miesiączce ok 7 dnia. Myślę ,że jeśli badania są w porządku to najbardziej pomocne jest wyluzowanie się chociaż wiem jakie to trudne jeśli z całej duszy pragnie się dzidzi.

--------------------
Edyta - mama Wiktora i Weroniki
https://www.DlaWiktora.pl
malaa0
pon, 29 gru 2008 - 10:14
Teraz odkad jestem za granica tez mam mniej stresow. Nie musze sie niczym przejmowac, swieze powietrze.... Jeszcze w styczniu pojde do miejscowego lekarza i poprosze o badania. Zobaczymy jakie beda wyniki i co dalej. Ale im dluzej to wszystko trwa, tym bardziej sie boje ze ze mna cos jest nie tak icon_sad.gif
malaa0


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 13
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 23:16
Nr użytkownika: 24,158




post pon, 29 gru 2008 - 10:14
Post #5

Teraz odkad jestem za granica tez mam mniej stresow. Nie musze sie niczym przejmowac, swieze powietrze.... Jeszcze w styczniu pojde do miejscowego lekarza i poprosze o badania. Zobaczymy jakie beda wyniki i co dalej. Ale im dluzej to wszystko trwa, tym bardziej sie boje ze ze mna cos jest nie tak icon_sad.gif
glenda
wto, 30 gru 2008 - 01:03
luteina to po prostu progesteron. Porady można ci udzielić takiej, że luteina na pewno nie zaszkodzi. Ale i nie pomoze, przecież nie wiadomo, co z tobą jest. Po prostu idź do normalnego ginekologa i zrób badania hormonów.

nie wiem jak można podejśc do inseminacji bez zrobionych hormonów, ale w pierwszym rzędzie winiłabym lekarza, w drugim ciebie, zaś dopiero na końcu bym pisała, że najskuteczniejszą metodą zaciążania jest wyluzowanie icon_evil.gif nie znam przypadku niedrożności jajowodów czy braku plemników w nasieniu, w którym pomogloby wyluzowanie! Medycyna jest po to aby nam pomagać, ale medycynie też trzeba dać szansę.


Ten post edytował gringogirl wto, 30 gru 2008 - 01:04
glenda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11
Dołączył: wto, 30 gru 09 - 00:47
Nr użytkownika: 24,368




post wto, 30 gru 2008 - 01:03
Post #6

luteina to po prostu progesteron. Porady można ci udzielić takiej, że luteina na pewno nie zaszkodzi. Ale i nie pomoze, przecież nie wiadomo, co z tobą jest. Po prostu idź do normalnego ginekologa i zrób badania hormonów.

nie wiem jak można podejśc do inseminacji bez zrobionych hormonów, ale w pierwszym rzędzie winiłabym lekarza, w drugim ciebie, zaś dopiero na końcu bym pisała, że najskuteczniejszą metodą zaciążania jest wyluzowanie icon_evil.gif nie znam przypadku niedrożności jajowodów czy braku plemników w nasieniu, w którym pomogloby wyluzowanie! Medycyna jest po to aby nam pomagać, ale medycynie też trzeba dać szansę.
Cortinka230
wto, 06 sty 2009 - 11:57
Dziewczyny zapytajcie swoich ginekologów o leki wspomagające owulację. Ja mam takie dostać, jak tylko uporam się z moim problemem z szyjką
Cortinka230


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,199
Dołączył: pon, 16 cze 08 - 19:40
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 20,319




post wto, 06 sty 2009 - 11:57
Post #7

Dziewczyny zapytajcie swoich ginekologów o leki wspomagające owulację. Ja mam takie dostać, jak tylko uporam się z moim problemem z szyjką

--------------------

Anio?ku pami?tamy o Tobie i kochamy bardzo mocno ( 13.06.2008 [*])

bel
pon, 19 sty 2009 - 09:56
kochane b. dziejue wam za wsparcie. znowu sie staram a dzis mam miec okres jestem b. nerwowa. bola mnie persi od ok. 2 dni. troche klopoty z zoladkiem. typu zaparcia. odbijanie. czasem zawrory glowy. bylam u jednego ginekologa zrbil cytologieale musze jeszcze isc po wynik do niego. z cytologii. on twierdzi ze mam jeszce czas do 1,5 roku. wiec sie nie boje. a dzis ide do innego lekarza musi cos pomoc. ile pozatalo jeszcze nadzei ?
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post pon, 19 sty 2009 - 09:56
Post #8

kochane b. dziejue wam za wsparcie. znowu sie staram a dzis mam miec okres jestem b. nerwowa. bola mnie persi od ok. 2 dni. troche klopoty z zoladkiem. typu zaparcia. odbijanie. czasem zawrory glowy. bylam u jednego ginekologa zrbil cytologieale musze jeszcze isc po wynik do niego. z cytologii. on twierdzi ze mam jeszce czas do 1,5 roku. wiec sie nie boje. a dzis ide do innego lekarza musi cos pomoc. ile pozatalo jeszcze nadzei ?
bel
pon, 19 sty 2009 - 09:56
kochane b. dziejue wam za wsparcie. znowu sie staram a dzis mam miec okres jestem b. nerwowa. bola mnie persi od ok. 2 dni. troche klopoty z zoladkiem. typu zaparcia. odbijanie. czasem zawrory glowy. bylam u jednego ginekologa zrbil cytologieale musze jeszcze isc po wynik do niego. z cytologii. on twierdzi ze mam jeszce czas do 1,5 roku. wiec sie nie boje. a dzis ide do innego lekarza musi cos pomoc. ile pozatalo jeszcze nadzei ?
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post pon, 19 sty 2009 - 09:56
Post #9

kochane b. dziejue wam za wsparcie. znowu sie staram a dzis mam miec okres jestem b. nerwowa. bola mnie persi od ok. 2 dni. troche klopoty z zoladkiem. typu zaparcia. odbijanie. czasem zawrory glowy. bylam u jednego ginekologa zrbil cytologieale musze jeszcze isc po wynik do niego. z cytologii. on twierdzi ze mam jeszce czas do 1,5 roku. wiec sie nie boje. a dzis ide do innego lekarza musi cos pomoc. ile pozatalo jeszcze nadzei ?
bel
pon, 19 sty 2009 - 09:56
kochane b. dziejue wam za wsparcie. znowu sie staram a dzis mam miec okres jestem b. nerwowa. bola mnie persi od ok. 2 dni. troche klopoty z zoladkiem. typu zaparcia. odbijanie. czasem zawrory glowy. bylam u jednego ginekologa zrbil cytologieale musze jeszcze isc po wynik do niego. z cytologii. on twierdzi ze mam jeszce czas do 1,5 roku. wiec sie nie boje. a dzis ide do innego lekarza musi cos pomoc. ile pozatalo jeszcze nadzei ?
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post pon, 19 sty 2009 - 09:56
Post #10

kochane b. dziejue wam za wsparcie. znowu sie staram a dzis mam miec okres jestem b. nerwowa. bola mnie persi od ok. 2 dni. troche klopoty z zoladkiem. typu zaparcia. odbijanie. czasem zawrory glowy. bylam u jednego ginekologa zrbil cytologieale musze jeszcze isc po wynik do niego. z cytologii. on twierdzi ze mam jeszce czas do 1,5 roku. wiec sie nie boje. a dzis ide do innego lekarza musi cos pomoc. ile pozatalo jeszcze nadzei ?
glenda
sob, 24 sty 2009 - 12:55
jakie pólotra roku dziewczyno!? Obecnie pół roku bezowocnych starań jest sygnałem, ze coś jest nie tak i powinno się parę przebadać. Oczywiscie przy współżyciu w dni plodne. Masz czas, aby za parę lat się dowiedziec ze bez pomocy medycyny nie zajdziesz? Znajdz sensownego lekarza i zacznij się badać, bo lekarz ktory ci mówi o połtora roku staran jest smieszny.
glenda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11
Dołączył: wto, 30 gru 09 - 00:47
Nr użytkownika: 24,368




post sob, 24 sty 2009 - 12:55
Post #11

jakie pólotra roku dziewczyno!? Obecnie pół roku bezowocnych starań jest sygnałem, ze coś jest nie tak i powinno się parę przebadać. Oczywiscie przy współżyciu w dni plodne. Masz czas, aby za parę lat się dowiedziec ze bez pomocy medycyny nie zajdziesz? Znajdz sensownego lekarza i zacznij się badać, bo lekarz ktory ci mówi o połtora roku staran jest smieszny.
zuzanna2501
nie, 25 sty 2009 - 09:38
Cześć Bel ja nie brałam tabletek i dopiero w ciąże zaszłam po 1.5 roku niestety poroniłam potem znów kolejne starania 1.5 i dopiero ciąża też zakończona niepowodzeniem podjęłam decyzje razem z partnerem że porobimy badania żeby dowiedzieć się co może być przyczyną poronień pisze żebyś nie traciła nadziei i się nie załamywała możesz zrobić badanie obserwacji cyklu czy jest jajeczkowanie pozdrawiam
zuzanna2501


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 27
Dołączył: czw, 01 sty 09 - 23:15
Nr użytkownika: 24,403




post nie, 25 sty 2009 - 09:38
Post #12

Cześć Bel ja nie brałam tabletek i dopiero w ciąże zaszłam po 1.5 roku niestety poroniłam potem znów kolejne starania 1.5 i dopiero ciąża też zakończona niepowodzeniem podjęłam decyzje razem z partnerem że porobimy badania żeby dowiedzieć się co może być przyczyną poronień pisze żebyś nie traciła nadziei i się nie załamywała możesz zrobić badanie obserwacji cyklu czy jest jajeczkowanie pozdrawiam
angielk
śro, 28 sty 2009 - 00:54
CYTAT(gringogirl @ Sat, 24 Jan 2009 - 12:55) *
jakie pólotra roku dziewczyno!? Obecnie pół roku bezowocnych starań jest sygnałem, ze coś jest nie tak i powinno się parę przebadać. Oczywiscie przy współżyciu w dni plodne. Masz czas, aby za parę lat się dowiedziec ze bez pomocy medycyny nie zajdziesz? Znajdz sensownego lekarza i zacznij się badać, bo lekarz ktory ci mówi o połtora roku staran jest smieszny.


DOKŁADNIE NIE MA NA CO CZEKAĆ! Niestety lekarze w zwykłych przychodnach zawsze powiedzą prosze czekać, nie ma się czym martwić, mi tez kazali czekać 1,5 roku. Posłuchałam sie mojej kobiecej intuicji i juz po 3 bezowocnych miesiącach bylismy w klinice leczenia niepłodności. Moje złe przypuszczenia niestety sprawdziły się ... jak najgorszy koszmar.... całe mnustwo badań, kupa kasy i brutalna diagnoza o bezpłodności zarówno mojej jak i męża. teraz zbieramy w sobie siły i pieniązki żeby walczyć dalej.

Cieszę się ze nie posłuchałam lekarzy i nie CZEKAŁAM!!!! bo to by nic nie dało!
angielk


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,011
Dołączył: śro, 28 sty 09 - 00:22
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 25,058

GG:


post śro, 28 sty 2009 - 00:54
Post #13

CYTAT(gringogirl @ Sat, 24 Jan 2009 - 12:55) *
jakie pólotra roku dziewczyno!? Obecnie pół roku bezowocnych starań jest sygnałem, ze coś jest nie tak i powinno się parę przebadać. Oczywiscie przy współżyciu w dni plodne. Masz czas, aby za parę lat się dowiedziec ze bez pomocy medycyny nie zajdziesz? Znajdz sensownego lekarza i zacznij się badać, bo lekarz ktory ci mówi o połtora roku staran jest smieszny.


DOKŁADNIE NIE MA NA CO CZEKAĆ! Niestety lekarze w zwykłych przychodnach zawsze powiedzą prosze czekać, nie ma się czym martwić, mi tez kazali czekać 1,5 roku. Posłuchałam sie mojej kobiecej intuicji i juz po 3 bezowocnych miesiącach bylismy w klinice leczenia niepłodności. Moje złe przypuszczenia niestety sprawdziły się ... jak najgorszy koszmar.... całe mnustwo badań, kupa kasy i brutalna diagnoza o bezpłodności zarówno mojej jak i męża. teraz zbieramy w sobie siły i pieniązki żeby walczyć dalej.

Cieszę się ze nie posłuchałam lekarzy i nie CZEKAŁAM!!!! bo to by nic nie dało!

--------------------


moje Aniołki [*] 24.08.2009 i 12.10.2009 (Tosia)


szydełkowy BLOG
Ola81
pią, 30 sty 2009 - 13:40
Witam Angelik, mam pytanie jak długo trwaja badania w klinice bezpłodnośći, że by stwierdzić czy cos jest w porządku bądź nie? I ile takie badanie razem wszystkie kosztują jeżeli mozna wiedziec? Ja staram sie o dzidziusia od 4 lat i nic. Tylu lekarzy już odwiedziłam i każdy mówi coś innego. Straciłam już do nich zaufanie. I juz coraz bardziej się denerwuję że jednak nie będzie małego człowieczka u mnie icon_sad.gif . Pozdrawiam
Ola81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,890
Dołączył: pią, 30 sty 09 - 09:26
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 25,114

GG:


post pią, 30 sty 2009 - 13:40
Post #14

Witam Angelik, mam pytanie jak długo trwaja badania w klinice bezpłodnośći, że by stwierdzić czy cos jest w porządku bądź nie? I ile takie badanie razem wszystkie kosztują jeżeli mozna wiedziec? Ja staram sie o dzidziusia od 4 lat i nic. Tylu lekarzy już odwiedziłam i każdy mówi coś innego. Straciłam już do nich zaufanie. I juz coraz bardziej się denerwuję że jednak nie będzie małego człowieczka u mnie icon_sad.gif . Pozdrawiam

--------------------
Mój kochany Aniołeczek 11 t.c. +31.03.

Tragedie zdarzają się wszędzie. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę.





glenda
sob, 31 sty 2009 - 13:21
Witaj Olu

Trudno odpowiedzieć na tak postawione przez ciebie pytanie. Tak więc może z innej strony: cztery lata starań to długo, powiedziałabym nawet, że bardzo dlugo. Najważniejsze jednak to ustalić, na czym polegały wasze starania o dziecko? Czy polegalo to po prostu na założeniu, że co ma być to będzie (np. przestaliście uważać na możliwość zajścia w ciążę) czy też staraliście się celować w dni płodne, wykonywac testy owulacyjne itd?
Jeśli przez co najmniej pół roku staracie się w taki planowy sposób, jak to wyżej opisałam, to jest to najwyższy czas na wykonanie badań.
Wedle stanu dzisiejszej wiedzy medycznej pół roku bezowocnych, planowych starań o dziecko jest wskazaniem, aby zacząć badania, diagnostykę i w końcu leczenie.

Olu, nie wnikam w to, co sprawilo, że przez cztery lata starań o dziecko i kontaktow z lekarzami nie przeprowadzono wam diagnostyki. Świadczy to bardzo źle o waszych lekarzach. Lekarz może być sobie miły, sympatyczny i kochany, ale jeśli nie jest skutecznym lekarzem to jest ZŁYM lekarzem i trzeba go zmienić. Absolutnie niedopuszczalne jest prowadzenie ginekologicznego leczenia danej kobiety przez cztery lata i nieskierowanie jej na badania w kierunku niepłodności.
Ale niestety trzeba powiedzieć też inną przykrą rzecz: nikt za was tego dziecka nie wywalczy. Jesli trafiłaś na lekarzy konowałów- trudno, zdarza się, mieliście pecha. W takiej sytuacji trzeba szukać dalej, to jest wasza sprawa, a nie sprawa lekarzy. Wiekszosć badań można wykonać samemu, nie potrzeba do tego skierowań. Dlaczego przez cztery lata nie zrobiłaś badania hormonów, badania nasienia (mąż)?

Zanim napiszę Ci o podstawowym pakiecie badań, cenach i klinikach, muszę powiedziec co innego: niepłodnośc nie jest piętnem, powodem do wstydu czy stryczkiem na szyję. To jest choroba. Nie wybiera się jej, tak jak nie wybierasz raka, grypy ani osteoporozy. Tę chorobę się leczy.
Im dlużej będziesz udawać, że ten problem Cię nei dotyczy, tym dlużej potrwa Wasza droga do dziecka. Sami sobie szkodzicie. Pora wziąć się w garść i przestać słuchać życzliwych (tacy zawsze się znajdą), którzy będą wam wmawiać, że cierpliwość zostanie wynagrodzona, że znajoma po ośmiu latach urodziła i nie potrzebowała do tego lekarza, że przesadzacie, że wystarczy się wyluzować, że skoro jesteście młodzi i zdrowi, to na pewno jesteście też płodni.
Nie. Nie sluchajcie życzliwych, oni nie mają racji. Cztery lata bezowocnych starań oznaczają, że problem istnieje. A problemy trzeba leczyć zamiast przed nimi uciekać.
Przede wszystkim poszukajcie pomocy w Klinice Leczenia Nieplodności (nieplodności a nie bezplodności. Bezpłodności się nie leczy, oznacza ona trwałą niezdolność do poczęcia i urodzenia dziecka- np. brak macicy. To, o czym ty piszesz to niepłodność, a nie bezpłodność). Tam znajdziesz pomoc i tam pracują ludzie, którzy mieli do czynienia z tysiącami przypadków niepłodności. Bedą wiedzieli, jak interpretować wasze wyniki, jak pomóc, jakie badania zlecić. I jak pomóc wam zostać rodzicami.

Absolutnie podstawowe badania to:
- hormony kobiece (wykonywane w różnych dniach cyklu)
- badanie nasienia (nie uciekniecie przed tym, musisz porozmawiać na ten temat z meżem. Żadna klinika nie zechce was leczyć, jeśli nie zostanie przebadany mężczyzna. Zawsze bada się oboje partnerow)
- monitoring cyklu (sprawdza, czy masz owulację, dochodzi do pękania pęcherzyków, czy prawidłowo reagujesz na kolejne fazy cyklu)

Szacunkowa cena tych badań to ok. 300-400 zł, to zalezy od miasta i kliniki.

nie czekaj dlużej, powodzenia

glenda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11
Dołączył: wto, 30 gru 09 - 00:47
Nr użytkownika: 24,368




post sob, 31 sty 2009 - 13:21
Post #15

Witaj Olu

Trudno odpowiedzieć na tak postawione przez ciebie pytanie. Tak więc może z innej strony: cztery lata starań to długo, powiedziałabym nawet, że bardzo dlugo. Najważniejsze jednak to ustalić, na czym polegały wasze starania o dziecko? Czy polegalo to po prostu na założeniu, że co ma być to będzie (np. przestaliście uważać na możliwość zajścia w ciążę) czy też staraliście się celować w dni płodne, wykonywac testy owulacyjne itd?
Jeśli przez co najmniej pół roku staracie się w taki planowy sposób, jak to wyżej opisałam, to jest to najwyższy czas na wykonanie badań.
Wedle stanu dzisiejszej wiedzy medycznej pół roku bezowocnych, planowych starań o dziecko jest wskazaniem, aby zacząć badania, diagnostykę i w końcu leczenie.

Olu, nie wnikam w to, co sprawilo, że przez cztery lata starań o dziecko i kontaktow z lekarzami nie przeprowadzono wam diagnostyki. Świadczy to bardzo źle o waszych lekarzach. Lekarz może być sobie miły, sympatyczny i kochany, ale jeśli nie jest skutecznym lekarzem to jest ZŁYM lekarzem i trzeba go zmienić. Absolutnie niedopuszczalne jest prowadzenie ginekologicznego leczenia danej kobiety przez cztery lata i nieskierowanie jej na badania w kierunku niepłodności.
Ale niestety trzeba powiedzieć też inną przykrą rzecz: nikt za was tego dziecka nie wywalczy. Jesli trafiłaś na lekarzy konowałów- trudno, zdarza się, mieliście pecha. W takiej sytuacji trzeba szukać dalej, to jest wasza sprawa, a nie sprawa lekarzy. Wiekszosć badań można wykonać samemu, nie potrzeba do tego skierowań. Dlaczego przez cztery lata nie zrobiłaś badania hormonów, badania nasienia (mąż)?

Zanim napiszę Ci o podstawowym pakiecie badań, cenach i klinikach, muszę powiedziec co innego: niepłodnośc nie jest piętnem, powodem do wstydu czy stryczkiem na szyję. To jest choroba. Nie wybiera się jej, tak jak nie wybierasz raka, grypy ani osteoporozy. Tę chorobę się leczy.
Im dlużej będziesz udawać, że ten problem Cię nei dotyczy, tym dlużej potrwa Wasza droga do dziecka. Sami sobie szkodzicie. Pora wziąć się w garść i przestać słuchać życzliwych (tacy zawsze się znajdą), którzy będą wam wmawiać, że cierpliwość zostanie wynagrodzona, że znajoma po ośmiu latach urodziła i nie potrzebowała do tego lekarza, że przesadzacie, że wystarczy się wyluzować, że skoro jesteście młodzi i zdrowi, to na pewno jesteście też płodni.
Nie. Nie sluchajcie życzliwych, oni nie mają racji. Cztery lata bezowocnych starań oznaczają, że problem istnieje. A problemy trzeba leczyć zamiast przed nimi uciekać.
Przede wszystkim poszukajcie pomocy w Klinice Leczenia Nieplodności (nieplodności a nie bezplodności. Bezpłodności się nie leczy, oznacza ona trwałą niezdolność do poczęcia i urodzenia dziecka- np. brak macicy. To, o czym ty piszesz to niepłodność, a nie bezpłodność). Tam znajdziesz pomoc i tam pracują ludzie, którzy mieli do czynienia z tysiącami przypadków niepłodności. Bedą wiedzieli, jak interpretować wasze wyniki, jak pomóc, jakie badania zlecić. I jak pomóc wam zostać rodzicami.

Absolutnie podstawowe badania to:
- hormony kobiece (wykonywane w różnych dniach cyklu)
- badanie nasienia (nie uciekniecie przed tym, musisz porozmawiać na ten temat z meżem. Żadna klinika nie zechce was leczyć, jeśli nie zostanie przebadany mężczyzna. Zawsze bada się oboje partnerow)
- monitoring cyklu (sprawdza, czy masz owulację, dochodzi do pękania pęcherzyków, czy prawidłowo reagujesz na kolejne fazy cyklu)

Szacunkowa cena tych badań to ok. 300-400 zł, to zalezy od miasta i kliniki.

nie czekaj dlużej, powodzenia

Ola81
sob, 31 sty 2009 - 17:01
Bardzo dziekuję za odpowiedź. Co do lekarza to zmieniałam ich , nie byłam tylko u jednego. Bo podobnież opinie kilku sa bardziej wiarygodne( tak mówili)
Co do badań to miałam robione badania hormonalne- wyszły dobrze, mąz miał nasienie badane i też było dobrze. Tak że problem jest gdzies głębiej.
Poszukam kliniki gdzieś blisko siebie i napwno tam pojedziemy, Juz dłużej w takiej niepewności nie chce być.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuję
Ola81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,890
Dołączył: pią, 30 sty 09 - 09:26
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 25,114

GG:


post sob, 31 sty 2009 - 17:01
Post #16

Bardzo dziekuję za odpowiedź. Co do lekarza to zmieniałam ich , nie byłam tylko u jednego. Bo podobnież opinie kilku sa bardziej wiarygodne( tak mówili)
Co do badań to miałam robione badania hormonalne- wyszły dobrze, mąz miał nasienie badane i też było dobrze. Tak że problem jest gdzies głębiej.
Poszukam kliniki gdzieś blisko siebie i napwno tam pojedziemy, Juz dłużej w takiej niepewności nie chce być.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuję

--------------------
Mój kochany Aniołeczek 11 t.c. +31.03.

Tragedie zdarzają się wszędzie. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę.





zuzanna2501
sob, 31 sty 2009 - 18:31
cześć OLU ja zapisałam się na badania genetyczne w Centrum zdrowia Matki Polki w Łodzi mam mieć robiony kariotyp wizyte mam 10 marca czekam na nią 3 miesiące i akurat to badanie podlega ubezpieczeniu

Ten post edytował zuzanna2501 sob, 31 sty 2009 - 18:32
zuzanna2501


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 27
Dołączył: czw, 01 sty 09 - 23:15
Nr użytkownika: 24,403




post sob, 31 sty 2009 - 18:31
Post #17

cześć OLU ja zapisałam się na badania genetyczne w Centrum zdrowia Matki Polki w Łodzi mam mieć robiony kariotyp wizyte mam 10 marca czekam na nią 3 miesiące i akurat to badanie podlega ubezpieczeniu
bel
sob, 31 sty 2009 - 20:45
CYTAT(angielk @ Wed, 28 Jan 2009 - 00:54) *
DOKŁADNIE NIE MA NA CO CZEKAĆ! Niestety lekarze w zwykłych przychodnach zawsze powiedzą prosze czekać, nie ma się czym martwić, mi tez kazali czekać 1,5 roku. Posłuchałam sie mojej kobiecej intuicji i juz po 3 bezowocnych miesiącach bylismy w klinice leczenia niepłodności. Moje złe przypuszczenia niestety sprawdziły się ... jak najgorszy koszmar.... całe mnustwo badań, kupa kasy i brutalna diagnoza o bezpłodności zarówno mojej jak i męża. teraz zbieramy w sobie siły i pieniązki żeby walczyć dalej.

Cieszę się ze nie posłuchałam lekarzy i nie CZEKAŁAM!!!! bo to by nic nie dało!

witajcie! wczoraj bylam u lelarza gibnekologa prywantnie on chce bym zrobila badnia w labaratorium. chce mnie umowic na druga wizyte nietety bierze 80zl naz jedno spotkanie. ciezko mo o tym p[isac jak jedyny lekarz zinatersowal sie. chce by moj jmaz przbadla sie niewiem co robic czy dac sobie spokoj. maz chce isc na badania a lekarz chcde sprawdzic czy jajaeczkuje - monitorowania jajeczkownaia. prosze pomozcie niewiem co robic. zlamalam soe za pierwsze spotkanir lekarz wzial 180zł dal mnie to duzo. nieiwm czy alwczyc . koncze bel
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post sob, 31 sty 2009 - 20:45
Post #18

CYTAT(angielk @ Wed, 28 Jan 2009 - 00:54) *
DOKŁADNIE NIE MA NA CO CZEKAĆ! Niestety lekarze w zwykłych przychodnach zawsze powiedzą prosze czekać, nie ma się czym martwić, mi tez kazali czekać 1,5 roku. Posłuchałam sie mojej kobiecej intuicji i juz po 3 bezowocnych miesiącach bylismy w klinice leczenia niepłodności. Moje złe przypuszczenia niestety sprawdziły się ... jak najgorszy koszmar.... całe mnustwo badań, kupa kasy i brutalna diagnoza o bezpłodności zarówno mojej jak i męża. teraz zbieramy w sobie siły i pieniązki żeby walczyć dalej.

Cieszę się ze nie posłuchałam lekarzy i nie CZEKAŁAM!!!! bo to by nic nie dało!

witajcie! wczoraj bylam u lelarza gibnekologa prywantnie on chce bym zrobila badnia w labaratorium. chce mnie umowic na druga wizyte nietety bierze 80zl naz jedno spotkanie. ciezko mo o tym p[isac jak jedyny lekarz zinatersowal sie. chce by moj jmaz przbadla sie niewiem co robic czy dac sobie spokoj. maz chce isc na badania a lekarz chcde sprawdzic czy jajaeczkuje - monitorowania jajeczkownaia. prosze pomozcie niewiem co robic. zlamalam soe za pierwsze spotkanir lekarz wzial 180zł dal mnie to duzo. nieiwm czy alwczyc . koncze bel
Ola81
sob, 31 sty 2009 - 23:37
Bel, ja chodziłam do lekarzy za sama wizyte brał 100 zł. I noc nie pomogło. Teraz już chce iść do Kliniki badania niepłodnośći. Nie poddam się, i Ty też tego nie rób. Trzymaj się icon_cool.gif
Ola81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,890
Dołączył: pią, 30 sty 09 - 09:26
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 25,114

GG:


post sob, 31 sty 2009 - 23:37
Post #19

Bel, ja chodziłam do lekarzy za sama wizyte brał 100 zł. I noc nie pomogło. Teraz już chce iść do Kliniki badania niepłodnośći. Nie poddam się, i Ty też tego nie rób. Trzymaj się icon_cool.gif

--------------------
Mój kochany Aniołeczek 11 t.c. +31.03.

Tragedie zdarzają się wszędzie. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę.





Ola81
sob, 31 sty 2009 - 23:39
Co to takiego kariotyp? Niestety nie wiem. Pewnie dopiero to przedemną.
Ola81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,890
Dołączył: pią, 30 sty 09 - 09:26
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 25,114

GG:


post sob, 31 sty 2009 - 23:39
Post #20

Co to takiego kariotyp? Niestety nie wiem. Pewnie dopiero to przedemną.

--------------------
Mój kochany Aniołeczek 11 t.c. +31.03.

Tragedie zdarzają się wszędzie. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę.





> problemy z zajsciem w ciązę, problem dotycżacy zajscia w ciązę
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V   1 2 3 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 06 cze 2024 - 18:24
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama