Anecznik - ja się nie martwię, Ani w końcu też urosły włoski, całkiem ładnie to poszło, więc i u niego będzie dobrze
Ada - nie założyłam jeszcze nowej części, bo boję się, ze agak nam od razu zamknie tę część, a jak nie wszyscy zdążą tu zostawić swoje choroby i problemy? I nie zostaną tu one "zamknięte". Więc najpierw zostawiajmy, pozbywajmy się trosk !
Faworki robiłam lata temu, raz w życiu i jakoś na razie nie mam ani ochoty ani okazji na powtórkę. Pamiętam, że to masa roboty jest a i spieszyć się trzeba, żeby ciasto nie wysychało. Ale przepis zachowam, może kiedyś się przyda
I pochwalę się wam czymś - przed świętami pisałam wam, że z mężem chcemy sobie pod choinkę kupić wspólny, duży prezent. Wtedy nie wyszło, ale właśnie się udało. Od dzisiaj mamy nowy aparat, lustrzankę, Olympusa E-520, z dwoma obiektywami. Na razie to dla mnie czarna magia, ale się nauczę
Bardzo się cieszę, marzę o zdjęciach dobrej jakości, bez szumów. Myślę, że lustrzanka to umożliwi!