ryba, to niech będzie do tygodnia ten wypis (przy zakupie 1 mieszkania czekałam na to 1,5 miesiąca), nadal nie mamy meldunku a biorąc kredyt musimy go mieć.
co do zadatku, to chyba nie zrozumiałam? tzn. wiem o co chodziło u Was, ale jak to się ma do nas? napisałam, że zadatek ok, bo to zwykle ok 1 tyś. a zaliczka to zwykle ok 10% wartości nieruchomości, więc różnica znaczna.
zarobki 6 miesięcy wstecz - mąż mówi, że byłam na wychowawczym a to nadal umowa o pracę tyle, że bez pieniędzy (nie wiem czy to bank usatysfakcjonuje). w każdym razie dobrze, że tylko 6 miesięcy a nie np 12. zostałyby niecałe 4, zanim sprzedamy to mieszkanie, to pewnie potrwa, więc akurat. a co do zdolności - my nie chcemy brać kredytu na całą kwotę zdolności tylko na połowę - podobno ma nie być problemu (lipa by była, jakbyśmy obecne mieszkanie sprzedali a okazałoby się, że kredytu nie dostaniemy
). wiem, że latania i załatwiania kupa, zwłaszcza że mamy dodatkowo pożyczkę. dowiadywałam się co trzeba będzie dostarczyć, tylko co bank to obyczaj, a do tego konkretnego nie mamy jak się wybrać bo nam godziny otwarcia a raczej zamknięcia kolidują...może jutro.
jeśli sam dowód wystarczy, to fajnie. jeśli natomiast o zarobki chodzi, to nie wiem jak to potraktują, w końcu umowę mam cały czas.
Ten post edytował gosiagosia wto, 03 sie 2010 - 22:40