Hejka, to i ja dołaczam do Was:)
Przepraszam Was grudniówki , że się dawno nie odzywałam, ale naprawdę nie mam czasu
Od 3 tygodni zasuwam jak mały Kazio, bo jedna z koleżanek na urlopie i same wiecie jak to jest
No, ale ja za 3 tygodnie pójde już na traki 3-tygodniowy wypoczynek i będę szczęśliwa
hehhehe
Wyjeżdzam z Nataszką do moich rodziców, a mój mąż w końcu zrobi małej jej własny pokoik:) My odzyskamy swą sypialnię, a ona będzie miała swoj azylek
U nas ogólnie ok jeśli chodzi o zdrówko, od kwietnia nic nam się nie przypałętało poza katarkiem, i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo odstawiliśmy wszystkie leki alergiczne
Poza tym Nataszka bardzo urosła, o dyskusjach nie wspomnę
Ostatnio malowałam sobie paznokcie na stopach, a ona zdjęła sobie skarpetki i mówi: A moje stopki
więc sie wspólnie umalowałyśmy:)
Wiem, ze ona jest malutka, ale w takich jendorazowych akcjach nie widzę nic złego.
Pisalam już chyba, że Nata nie dostała się do przedszkola publicznego, więc zostaje tam gdzie jest. Z jednej strony mi to nie przeszkadza, bo zna ciocie, lubi to miejsce i ma swoje koleżanki. Chodziło jedynie o kwestie finansowe, ale jakoś przeboleje
Dzisiaj idziemy na wybieranie zdjęć, bo w zeszłym tygodniu mieliśmy sesję rodzinną, jak tylko będę miała aktualne zdjęcia to zamieszczę i pokażę jak Nataszka mi wydoroślała.
Buziale dla WAS !!!!!