Maja, zależy, jaki ten żólty i czy nie "boisz się" kolorów.
Ja koolorystycznie uwielbiam szaleć, żólty na wlasnej osobie odkrylam niedawno (odkąd pamiętam w żólci bylo mi paskudnie, ale z wiekiem zmienila mi się karnacja i zaczęlam się sobie w tym kolorze bardzo podobać), a do tego żótego prawie wszystkie inne barwy. Mocne i wyraziste do przytlumionej żólci, stonowane do żywej i wesolej. Zólty jest wdzięczną barwą do zestawień kolorystycznych i w zalezności od odcienia, karnacji, koloru wlosów można się nim świetnie bawić.
Ty jestes blondynką, tak? W takim wypadku ja bym dobrala jakiś ciemniejszy, mocno kontrastujący kolor, w którym jest Ci do twarzy. Ciezko radzic na odleglosć nie widząc czlowieka, ale ja bym widziala blondynkę w żólci zestawonej z mocną fuksją, fioletem, wyrazistą, mocną zielenią, szafirem, chabrem, granatem. I niekoniecznie wszystkie dodatki w takim samym kolorze. No i czerń rzecz jasna, to już klasyka, ale za to zawsze na czasie, dla mniej odważnych i psująca do każdego odcienia żólci.
Ja bym w szary nie szla. W ogóle szarośc mi nie pasuje ani do tego typu imprezy, a ni do pory roku. Ale, jak zaznaczylam, ja uwielbiam zabawę kolorami i lubię wesolo.
Wrzuć tę kieckę, a najlepiej siebie w niej, to się dobierze.
--------------------
K'98 K'01 F'04
- Teraz w lewo, moja hrabino.
- Dlaczegóż, drogi hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie.