Lutnia,
a co do polecania - to zależy od tego po pierwsze: jaki profil go interesuje, po drugie: na ile +/- punktów może liczyć, więc o jakiej "półce" liceów możemy rozmawiać.
Można aplikować do trzech szkół, a w ich ramach to dowolnej ilości klas. Cała sztuka polega na tym, żeby wybrać jedno "liceum marzeń" (ale jednak będące w zasięgu
) i jedno takie, do którego się na bank dostanie, ale jednak, żeby to nie było kompletne szambo
To jest ważne, bo np. Zosia miała koleżanki, które mierzyły zbyt wysko i nie dostały się do żadnej szkoły, do której aplikowały, a to co im zaproponowano, gdzie zostały wolne miejsca to było dno i w dodatku z kiepskim dojazdem.
No właśnie - dojazd tez jest ważnym czynnikiem wyboru.