Ja po 2 kryzysowych nocach dziś w końcu trochę się przespałam
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
Adaś dziś ładnie budził się co 3 - 4 godziny na jedzenie , a to duży sukces. Nie zaliczyliśmy dziś kolki Adasiowej ani sensacji żołądkowych mamy, więc było super. W prawdzie koło 4:00 zaczęło się marudzenie o bączki *****zoszki, ale udało nam się to przetrwać dzięki cumlowi i nawet posypialiśmy
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
Wczoraj miałam fatalny dzień. Po 3 godzinach snu, byłam totalnie rozbita. W ciągu dnia też nie było mowy dospać, bo Adaś przysypiał na 40 minut i się wybudzał. Marudził i popłakiwał, nawet najedzony i przewinięty i blisko mamy. Dopiero dłuższy czas spędzany przy mamie skutkował uspokojeniem i uśnięciem, ale tylko na około 40 minut.
![icon_sad.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_sad.gif)
Wizyta u pediatry wypadła dwojako.
Po pierwsze mój maluszek wazy już 5200
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
Mój kręgosłup wyraźnie odczuwa jego wagę ale najważniejsze że pomimo zachwiań jedzeniowych, Adaś ładnie przybiera. Obędziemy się na razie bez dodatkowej wit. K. Wszystko po za tym jest również w normie oprócz ..... infekcji! Szwagierka która przyjechała z teściami, przyznałam się na odjezdnym że 2 tygodnie zażywała antybiotyk i nadal jest chora. Skutek? Najpierw zaraził się P, później ja a ode mnie Adaś
![icon_sad.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_sad.gif)
Na całe szczęście Adaś przechodzi infekcję dość łagodnie i obędzie się bez lekarstw na razie, ale mimo wszystko te jego marudzenia są wynikiem właśnie infekcji. To kolejny punkt do tego, że na wizytę z noclegiem było za wcześnie .....
caramel Mój Adaś ma też dość wrażliwa skórę na buzi. Metodą prób i błędów wyszło mi, ze buzia najładniej się goi i wygląda gdy podkładam pieluchę jako izolator pomiędzy buzię i ubranie, czy moją rękę. Do tego 2 razy dziennie przemywam buziaka woda gotowaną za pomocą płatków kosmetycznych. Na razie zadziałało tyle, że opanowaliśmy krostki i zmierzamy ku ich wyeliminowaniu
Remisia Przykro słyszeć, że dopadła Cię depresja. Trzymaj się tam dzielnie i mam nadzieję, że lekarz pomoże. Bardzo mocno Ci kibicuję bo przypuszczam jak ciężko musi być z dójką dzieci. Ja mam problem nawet z jednym ...
malinka My robimy masaż brzuska kilka razy dziennie. Masaż polega nie tylko na robieniu okręgów na brzuszku ale również przyginaniu nóżek do brzuszka, dwóch na raz i każdej pojedynczo. Przy od bekiwalniu gładzę plecy Adasia z góry na dół. Na razie mieliśmy jedna kolkę, ale wiedzę że chyba masaże są niezbędne, bo w nocy bączki sprawiają mu większy problem i potrafią wybudzić z płaczem. Może spróbuj takich masaży? Zaszkodzi na pewno nie zaszkodzą, a może coś pomogą?
Dodatkowo, zawsze robimy przystanek po zjedzeniu 70 ml (tak powiedziała położna, żeby robić), na odpoczynek i od beknięcie i ochłoniecie.
kukunia Nie tylko Ciebie zdziwiło zderzenie z rzeczywistością macierzyństwa. Nie tak sobie człowiek to wyobrażą, ale że tak powiem rzeczywistość trzeba przyjąć na klatę. Dla tych chwil gdy dziecko jest spokojne, uśmiecha się, dla momentów gdy widzi się jego postępy, dla tego własnie warto znosić te trudne chwile, gdy dziecko płacze, marudzi i gdy człowiek jest ekstremalnie nie wyspany ....
Ja mam dziś P w domu, więc trochę mam pomocy, choć czasem chętnie go wygoniła z domu jak robi coś nie tak koło Adasia .. Cóż muszę mu pozwolić też popełniać błędy bo inaczej się nie nauczy sam opiekować Adasiem