Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
31 Stron V  « poprzednia 25 26 27 28 29 następna ostatnia   

Planowanie dziecka a nerwica!!!

> 
flotka

Go??







post wto, 04 wrz 2007 - 14:46
Post #521

Cześć dziewczyny. Podczytuje Was sobie od dawna, dziś postanowiłam się ujawnić, chociaż z niektórymi z Was już się spotkałyśmy, gdy bodajże monia zainicjowała ten wątek w innym dziale. Ja znowu w ciąży i znowu nerwica i lęki dają o sobie znać, chociaż nie tak dramatycznie jak w pierwszej ciąży. U mnie najgorszy jest lęk przed lękiem, bo ciągle sobie wkręcam, że coś co ma się wydarzyć, na pewno wywoła u mnie taaaaaaki atak paniki, że po prostu nie do opanowania, i w ogóle nie wiem co! Najchętniej zatrzymałabym świat w miejscu, bo skoro w tej chwili nic się nie dzieje, to niech tak zostanie, niech nic się nie zmienia (niech nikt nie wyjeżdża, niech ja nie muszę nigdzie jechać, niech najlepiej nic się nie dzieje), ale tak się nie da. Świat idzie naprzód i tylko ja zostaję coraz bardziej z tyłu skuta kajdanami swoich lęków.
h_ania
śro, 05 wrz 2007 - 10:27
U mnie ostatnio też nie najlepiej. Zaczęłam chodzić na zajęcia i się zaczyna..............Za mną dopiero jeden dzień zajęć, dziś już mam zawroty głowy i najczarniejsze myśli. A tu zaraz trzeba wyjść.
Pogoda mnie dobija, u nas cały czas leje, od dwóch dni...........
h_ania


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 489
Dołączył: czw, 22 cze 06 - 15:30
Nr użytkownika: 6,372




post śro, 05 wrz 2007 - 10:27
Post #522

U mnie ostatnio też nie najlepiej. Zaczęłam chodzić na zajęcia i się zaczyna..............Za mną dopiero jeden dzień zajęć, dziś już mam zawroty głowy i najczarniejsze myśli. A tu zaraz trzeba wyjść.
Pogoda mnie dobija, u nas cały czas leje, od dwóch dni...........

--------------------


gdamalena
wto, 11 wrz 2007 - 23:06
Witam!
Gdy człowiekowi wydaje się, że ma jeden problem z głowy, to szybko orientuje sie, że inne ustawiają sie już w kolejce, żeby dać o sobie znać. Od tygodnia mam reemisję zespołu jelita drazliwego. Tylko że teraz cholerstwo mnie terroryzuje jak nigdy. Zgubiłam moją magiczną kartkę z dietą już chyba kilka lat temu, teraz sciągnęłam ją ponownie, ale w zasadzie jest tam tyle sprzeczności, ze trudno mi sie w tym rozeznać. Jedyne uczucie, które mi towarzyszy, to: "zaraz eksploduję". Jeśli któraś z was cierpi na tę dolegliwość i ma swoje własne "domowe sposoby", to radźcie, bo ja - pomna na ostatnie zmagania - trochę opadam z sił na sama myśl o dwóch miesiącach koszmarnej walki z bólem jelit, kolakami jelitowymi i zapaleniem uchyłków.

Mam tylko cicha nadzieję, że to wcale nie reemisja, tylko jakieś nietrawności, bo mój mąż uniósł sie honorem i gotuje od trzech dni icon_wink.gif
gdamalena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 889
Dołączył: sob, 02 gru 06 - 21:03
Nr użytkownika: 8,829




post wto, 11 wrz 2007 - 23:06
Post #523

Witam!
Gdy człowiekowi wydaje się, że ma jeden problem z głowy, to szybko orientuje sie, że inne ustawiają sie już w kolejce, żeby dać o sobie znać. Od tygodnia mam reemisję zespołu jelita drazliwego. Tylko że teraz cholerstwo mnie terroryzuje jak nigdy. Zgubiłam moją magiczną kartkę z dietą już chyba kilka lat temu, teraz sciągnęłam ją ponownie, ale w zasadzie jest tam tyle sprzeczności, ze trudno mi sie w tym rozeznać. Jedyne uczucie, które mi towarzyszy, to: "zaraz eksploduję". Jeśli któraś z was cierpi na tę dolegliwość i ma swoje własne "domowe sposoby", to radźcie, bo ja - pomna na ostatnie zmagania - trochę opadam z sił na sama myśl o dwóch miesiącach koszmarnej walki z bólem jelit, kolakami jelitowymi i zapaleniem uchyłków.

Mam tylko cicha nadzieję, że to wcale nie reemisja, tylko jakieś nietrawności, bo mój mąż uniósł sie honorem i gotuje od trzech dni icon_wink.gif
Carrie
śro, 12 wrz 2007 - 08:48
Gdamalena - a to nie jest związane z rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego?
Loperamid - tym się posiłkował mój biedny mąż w stanach krytycznych.Nawadniaj się,pij zioła rozkurczające mięśnie gładkie przewodu pokarmowego ( czyt. herbatkę z kopru włoskiego), siemię lniane na ratunek podrażnionej śluzówce no i kefir - żeby Ci się odbudowała PRAWIDŁOWA flora bakteryjna

A tak na marginesie - kiedy bierzesz ostatnią dawkę szczepionki WZW? Ja dopiero w styczniu....

H_aniu? Jak zajęcia w szkole? Jestem po urlopie - dlatego tak późno się odzywam.Pierwsze strachy na lachy.Nie dawaj się.A zobaczysz jaka będziesz miała satysfakcję.Trzymam kciuki
Carrie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,206
Dołączył: czw, 19 paź 06 - 09:43
Nr użytkownika: 8,052




post śro, 12 wrz 2007 - 08:48
Post #524

Gdamalena - a to nie jest związane z rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego?
Loperamid - tym się posiłkował mój biedny mąż w stanach krytycznych.Nawadniaj się,pij zioła rozkurczające mięśnie gładkie przewodu pokarmowego ( czyt. herbatkę z kopru włoskiego), siemię lniane na ratunek podrażnionej śluzówce no i kefir - żeby Ci się odbudowała PRAWIDŁOWA flora bakteryjna

A tak na marginesie - kiedy bierzesz ostatnią dawkę szczepionki WZW? Ja dopiero w styczniu....

H_aniu? Jak zajęcia w szkole? Jestem po urlopie - dlatego tak późno się odzywam.Pierwsze strachy na lachy.Nie dawaj się.A zobaczysz jaka będziesz miała satysfakcję.Trzymam kciuki

--------------------



Let me take you on a trip
Around the world and back
And you won't have to move
You just sit still

Now let your mind do the walking
And let my body do the talking
Let me show you the world in my eyes

DM
gdamalena
śro, 12 wrz 2007 - 21:39
CYTAT(carrie @ śro, 12 wrz 2007 - 10:48) *
Gdamalena - a to nie jest związane z rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego?


Też tak mi się wydaje (choc myslałam, że już takie rzeczy mnie nie sa w stanie stresować - widac podswiadomie cały czas sie denerwuję). Poza tym jest chyba tez jeszcze inna przyczyna, doczytałam, ze w niektórych przypadkach niewskazane jest przyjmowanie nabiału. Ja ostatnio (od trzech tygodni) jem serek wiejski z miodem na śniadanie. (Wczesniej nabiał spozywałam w ilościach sladowych - po prostu nigdy nie miałam ochoty). Dzis skatowałam sie parówkami, zastosowałm kasze na obiad i jest troche lepiej. Przynajmniej teraz wieczorem. Do krótkotrawałych zaburzeń sie przyzwyczaiłam, ale ten tydzień dał mi bardzo popalić.


Co do szczepionki - ostanią dawke mam na około 20 grudnia. Choć cały czas mam cicha nadzieję, ze jej nie wezmę w grudniu tylko po porodzie, ale to tylko moja cicha nadzieja.
gdamalena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 889
Dołączył: sob, 02 gru 06 - 21:03
Nr użytkownika: 8,829




post śro, 12 wrz 2007 - 21:39
Post #525

CYTAT(carrie @ śro, 12 wrz 2007 - 10:48) *
Gdamalena - a to nie jest związane z rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego?


Też tak mi się wydaje (choc myslałam, że już takie rzeczy mnie nie sa w stanie stresować - widac podswiadomie cały czas sie denerwuję). Poza tym jest chyba tez jeszcze inna przyczyna, doczytałam, ze w niektórych przypadkach niewskazane jest przyjmowanie nabiału. Ja ostatnio (od trzech tygodni) jem serek wiejski z miodem na śniadanie. (Wczesniej nabiał spozywałam w ilościach sladowych - po prostu nigdy nie miałam ochoty). Dzis skatowałam sie parówkami, zastosowałm kasze na obiad i jest troche lepiej. Przynajmniej teraz wieczorem. Do krótkotrawałych zaburzeń sie przyzwyczaiłam, ale ten tydzień dał mi bardzo popalić.


Co do szczepionki - ostanią dawke mam na około 20 grudnia. Choć cały czas mam cicha nadzieję, ze jej nie wezmę w grudniu tylko po porodzie, ale to tylko moja cicha nadzieja.
gdamalena
śro, 12 wrz 2007 - 21:39
przepraszam, zrobiłam dubla

Ten post edytował gdamalena śro, 12 wrz 2007 - 21:40
gdamalena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 889
Dołączył: sob, 02 gru 06 - 21:03
Nr użytkownika: 8,829




post śro, 12 wrz 2007 - 21:39
Post #526

przepraszam, zrobiłam dubla
h_ania
sob, 15 wrz 2007 - 10:24
Witajcie,
u mnie czas ostatnio płynie w zastraszającym tempie. A wszystko przez to że mam masę zajęć w szkole. Póki co jest mi jeszcze trochę ciężko przestawić się znowu na "system szkolny", tzn. codzienne zajęcia, systematyczna nauka z lekcji na lekcję - w tej szkole zaliczenia są cząstkowe, jak w szkole, są oceny, z których później wystawia się średnią, nie ma sesji jak na studiach. Z jednej strony to dobrze, bo mniejsze partie materiału, ale jak od października dojdą mi jeszcze studia to nie wiem jak podołam.....icon_sad.gif
Wczoraj niestety dopadł mnie w szkole dość silny atak, a na zajęciach raczej musiałam wysiedzieć - bardzo pilnują frekwencji. Było ciężko, jakoś dotrwałam, ale już mąż musiał po mnie przyjechać po szkole. Przez wcześniejsze dni było nawet ok, na początku lekka panika ale dałam radę. Natomiast wczoraj już nie było tak lekko.
Martwię się, czy dam sobie radę. Bardzo chciałabym skończyć tę szkołę.
A co u Was?

pozdrawiam
h_ania


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 489
Dołączył: czw, 22 cze 06 - 15:30
Nr użytkownika: 6,372




post sob, 15 wrz 2007 - 10:24
Post #527

Witajcie,
u mnie czas ostatnio płynie w zastraszającym tempie. A wszystko przez to że mam masę zajęć w szkole. Póki co jest mi jeszcze trochę ciężko przestawić się znowu na "system szkolny", tzn. codzienne zajęcia, systematyczna nauka z lekcji na lekcję - w tej szkole zaliczenia są cząstkowe, jak w szkole, są oceny, z których później wystawia się średnią, nie ma sesji jak na studiach. Z jednej strony to dobrze, bo mniejsze partie materiału, ale jak od października dojdą mi jeszcze studia to nie wiem jak podołam.....icon_sad.gif
Wczoraj niestety dopadł mnie w szkole dość silny atak, a na zajęciach raczej musiałam wysiedzieć - bardzo pilnują frekwencji. Było ciężko, jakoś dotrwałam, ale już mąż musiał po mnie przyjechać po szkole. Przez wcześniejsze dni było nawet ok, na początku lekka panika ale dałam radę. Natomiast wczoraj już nie było tak lekko.
Martwię się, czy dam sobie radę. Bardzo chciałabym skończyć tę szkołę.
A co u Was?

pozdrawiam

--------------------


Carrie
wto, 18 wrz 2007 - 19:39
H_aniu,
pamiętaj - ja cały czas trzymam kciuki za Ciebie icon_wink.gif

Zacznij pić herbatkę z dziurawcem i kozłkiem lekarskim w składzie.Systematycznie.Wiem,że to będzie długo trwało - nawet baardzo- ale sama przetrenowałam ( tak bardzo nie chciałam brać chemicznych pigułek) i dało to efekty.Człowiek nie jest po jakimś czasie taki "podrażniony",że na każdą błachostkę wytacza pancerne działo.
Tak było u mnie.Doświadczenia dnia normalnego były taką traumą dla mojego organizmu,że oczyszczał się dreszczami, potami, wymiotami, fiksacją serca i ...szkoda gadać.Dziurawiec potrafi zdziałać cuda.( tylko wtedy musisz zrezygnować z solarium jeśli korzystasz ) Aha - ja napady paniki miałam nawet podczas leżenia 5 min na solarium.Żadne tam klaustrofobiczne. Po prostu leżałam i nagle moje ciało zaczynało odmawiać posłuszeństwa a myśli dostawały galopu.Koszmar mówie Ci. 29.gif Nagle wydawało mi sie,że mnie coś rozerwie, albo że nie czuję własnych nóg albo,że mam zdrętwiałą połowę ciała.
To było coś 06.gif
Buziaki
Carrie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,206
Dołączył: czw, 19 paź 06 - 09:43
Nr użytkownika: 8,052




post wto, 18 wrz 2007 - 19:39
Post #528

H_aniu,
pamiętaj - ja cały czas trzymam kciuki za Ciebie icon_wink.gif

Zacznij pić herbatkę z dziurawcem i kozłkiem lekarskim w składzie.Systematycznie.Wiem,że to będzie długo trwało - nawet baardzo- ale sama przetrenowałam ( tak bardzo nie chciałam brać chemicznych pigułek) i dało to efekty.Człowiek nie jest po jakimś czasie taki "podrażniony",że na każdą błachostkę wytacza pancerne działo.
Tak było u mnie.Doświadczenia dnia normalnego były taką traumą dla mojego organizmu,że oczyszczał się dreszczami, potami, wymiotami, fiksacją serca i ...szkoda gadać.Dziurawiec potrafi zdziałać cuda.( tylko wtedy musisz zrezygnować z solarium jeśli korzystasz ) Aha - ja napady paniki miałam nawet podczas leżenia 5 min na solarium.Żadne tam klaustrofobiczne. Po prostu leżałam i nagle moje ciało zaczynało odmawiać posłuszeństwa a myśli dostawały galopu.Koszmar mówie Ci. 29.gif Nagle wydawało mi sie,że mnie coś rozerwie, albo że nie czuję własnych nóg albo,że mam zdrętwiałą połowę ciała.
To było coś 06.gif
Buziaki

--------------------



Let me take you on a trip
Around the world and back
And you won't have to move
You just sit still

Now let your mind do the walking
And let my body do the talking
Let me show you the world in my eyes

DM
malinka1978
pią, 05 paź 2007 - 09:08
czesc.
U mnie dom i dziecko i tak w kółko. ale jestem szczesliwa ze mamy synka.
A nerwica dalej jest i lęki też, na ulicy w Kosciele w domu. jem rudotel 2 x dnia. I nie wiem kiedy przestane jesc te tabletki by funkcjonowac normalnie bez nich. a na razie znimi tez trudno mi jest.

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, jesien nadchodzi wiec dolegliwosci lubia sie nasilac...
malinka1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,862
Dołączył: śro, 08 lis 06 - 13:02
Nr użytkownika: 8,378




post pią, 05 paź 2007 - 09:08
Post #529

czesc.
U mnie dom i dziecko i tak w kółko. ale jestem szczesliwa ze mamy synka.
A nerwica dalej jest i lęki też, na ulicy w Kosciele w domu. jem rudotel 2 x dnia. I nie wiem kiedy przestane jesc te tabletki by funkcjonowac normalnie bez nich. a na razie znimi tez trudno mi jest.

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, jesien nadchodzi wiec dolegliwosci lubia sie nasilac...

--------------------


malinka1978
wto, 30 paź 2007 - 07:21
Haloo hallo, gdzie dziewczyny sie podzialyscie???
Czyzby jesienna depresja???
Ja mam pogorszenie nastroju gdy widze taka pogode za oknem
malinka1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,862
Dołączył: śro, 08 lis 06 - 13:02
Nr użytkownika: 8,378




post wto, 30 paź 2007 - 07:21
Post #530

Haloo hallo, gdzie dziewczyny sie podzialyscie???
Czyzby jesienna depresja???
Ja mam pogorszenie nastroju gdy widze taka pogode za oknem

--------------------


h_ania
wto, 06 lis 2007 - 12:21
Witajcie kochane,
rzeczywiście, jaka tu cisza nastała.................
jeśli o mnie chodzi to mam masę zajęć, obie szkoły pochłaniają mnie niemal bez reszty. przyznam, że trochę szkoła farmaceutyczna "wyciągnęła" mnie z doła, mam cel, nowe obowiązki, tylko cały czas zamartwiam się czy podołam........Miałam chwile zwątpienia, chciałam rezygnować, ale z drugiej strony jak sobie przypomnę siedzenie w domu, to brrr, nie chcę do tego wracać.
Od 4 tygodni zażywam też nowy lek - fluanxol - i jak dla mnie okazał się rewelacją, znacznie zmniejszył lęki i depresję - zdarzają się cięższe momenty, ale nie takie straszne i nie tak często - ogólnie jest o niebo lepiej.
A co u Was kochane, jak się czujecie??
Mnie też pogoda dobija........icon_sad.gif(
a do tego wszystkiego to siedzę teraz w domu, na antybiotyku - zapalenie gardła, krtani i oskrzeli mam:((, szkoda gadać............

pozdrawiam
h_ania
h_ania


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 489
Dołączył: czw, 22 cze 06 - 15:30
Nr użytkownika: 6,372




post wto, 06 lis 2007 - 12:21
Post #531

Witajcie kochane,
rzeczywiście, jaka tu cisza nastała.................
jeśli o mnie chodzi to mam masę zajęć, obie szkoły pochłaniają mnie niemal bez reszty. przyznam, że trochę szkoła farmaceutyczna "wyciągnęła" mnie z doła, mam cel, nowe obowiązki, tylko cały czas zamartwiam się czy podołam........Miałam chwile zwątpienia, chciałam rezygnować, ale z drugiej strony jak sobie przypomnę siedzenie w domu, to brrr, nie chcę do tego wracać.
Od 4 tygodni zażywam też nowy lek - fluanxol - i jak dla mnie okazał się rewelacją, znacznie zmniejszył lęki i depresję - zdarzają się cięższe momenty, ale nie takie straszne i nie tak często - ogólnie jest o niebo lepiej.
A co u Was kochane, jak się czujecie??
Mnie też pogoda dobija........icon_sad.gif(
a do tego wszystkiego to siedzę teraz w domu, na antybiotyku - zapalenie gardła, krtani i oskrzeli mam:((, szkoda gadać............

pozdrawiam
h_ania

--------------------


irenka78
wto, 06 lis 2007 - 12:39
Witajcie icon_smile.gif
No faktycznie dawno mnie tu niebyło ale nie tylko mnie.
U mnie w miare ok, troche serce daje znać o sobie chyba pojawiła mi sie jakas arytmia albo coś w tym stylu icon_sad.gif a może to wina ciąży no bo serducho to teraz musi sie porządnie napracować. To już 35 tc a więc już niewiele do końca, niestety leki i strachy związane z porodem mnie nie opuszczają, w sumie nietylko z porodem, ja taka przewrazliwiona jestem i każdy mały sygnał z organizmu a już panika i strach o dziecko icon_sad.gif ale to chyba nietylko u nerwicowców. Jesli chodzi o leki to ratowałam się jedynie relanium i to w najgorszych chwilach, może zużyłam 8 tabl przez całą ciążę a więc chyba nie jest źle, najgorsze były początki.
pozdrawiam i buziaki
irenka78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 14
Dołączył: czw, 10 maj 07 - 18:23
Nr użytkownika: 13,969




post wto, 06 lis 2007 - 12:39
Post #532

Witajcie icon_smile.gif
No faktycznie dawno mnie tu niebyło ale nie tylko mnie.
U mnie w miare ok, troche serce daje znać o sobie chyba pojawiła mi sie jakas arytmia albo coś w tym stylu icon_sad.gif a może to wina ciąży no bo serducho to teraz musi sie porządnie napracować. To już 35 tc a więc już niewiele do końca, niestety leki i strachy związane z porodem mnie nie opuszczają, w sumie nietylko z porodem, ja taka przewrazliwiona jestem i każdy mały sygnał z organizmu a już panika i strach o dziecko icon_sad.gif ale to chyba nietylko u nerwicowców. Jesli chodzi o leki to ratowałam się jedynie relanium i to w najgorszych chwilach, może zużyłam 8 tabl przez całą ciążę a więc chyba nie jest źle, najgorsze były początki.
pozdrawiam i buziaki

--------------------
h_ania
pią, 09 lis 2007 - 11:50
deprecha, deprecha i jeszcze raz deprecha................a pogoda dobija mnie już całkowicie.
w ogóle nie wiem co się dziś ze mną dzieje, od rana strasznie kręci mi się w głowie, czuję się fatalnie, dopiero co wychodzę z choroby, też nieźle dała mi popalić. chciałabym już wyjśc bo mam dość siedzenia w domu, ile można.....!!
a co u Was?
h_ania


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 489
Dołączył: czw, 22 cze 06 - 15:30
Nr użytkownika: 6,372




post pią, 09 lis 2007 - 11:50
Post #533

deprecha, deprecha i jeszcze raz deprecha................a pogoda dobija mnie już całkowicie.
w ogóle nie wiem co się dziś ze mną dzieje, od rana strasznie kręci mi się w głowie, czuję się fatalnie, dopiero co wychodzę z choroby, też nieźle dała mi popalić. chciałabym już wyjśc bo mam dość siedzenia w domu, ile można.....!!
a co u Was?

--------------------


Carrie
sob, 10 lis 2007 - 17:08
h_aniu, wczoraj wędrował przez Polskę front niżowy i gwałtownie spadało ciśnienie.Mało głowa mi nie pękła.Jeszcze dziś jakieś pokłosie tego czuję,ale jest lepiej....Może dlatego kręciło ci się w głowie i byłaś nieswoja.Nie trzeba mieć 80 lat żeby pozwolić mówić o sobie meteopata.A propos czy któras z Was kiedys korzystała z takiego specyfiku "Meteo" coś tam? Takie niby cudo właśnie dla meteopatów, którzy reaguja na wszelkie zmiany pogodowe....

irenka - twarda jesteś - dasz rade - w sumie to już sama końcóweczka.Nie wiem co Ci poradzić na te lęki - sama w końcu tak się nakręcam,że aż miło....Jak juz wyeliminuję z życia jedno paskudztwo-natychmiast pojawia się kolejny wyimaginowany problem.Koszmar.Ale z drugiej strony popatrz, jesień będzie w pełni, ciemne popołudnia i wlekące sie w nieskończoność wieczory...a ty będziesz tak zaabsorbowana maleństwem,że nie zdążysz nawet pomyśleć o depresji....i tak co roku.... 06.gif

malinka - ja też brałam rudotel, na te wstrętne hipohondryczne lęki.Brałam go może miesiąc, albo 2 - fajnie działał,bo gdy pojawiał się lęk - natychmiast pojawiała się też myśl- "eee, i co z tego".Odlot.Ale bałam się tego,że uzależnia więc stopniowo go wyeliminowałam - ale za to w jaki sposób.Jeżdził ze mną na uczelnie w torebce.Dopóki był w torebce - było ok - bo wiedziałam,że zawsze moge go wziąc.Gorzej jak go tam zapomniałam wsadzić 43.gif

Ale i tak Wam wszystkim polecam szczerą rozmowę z terapeutą lub pisanie listów do "wirtualnego" terapeuty - aby poznac co jest przyczyną lęków.Moje dramatycznie się ograniczyły jak wyprowadziłam się od rodziców.Bywa.Toksyczne relacje z rodzicami to jedno.Drugie - nie wiem skąd - a mianowicie lęk przed przedwczesną śmiercią w boleściach.Nad tym nie potrafię zapanować.I zamiast np leżeć spokojnie na solarium i cieszyć się,że nie będę trupioblada-oczyma wyobraźni widzę,jak tworzy mi się skrzep,wędruje naczyniami do płuc albo głowy i w dramatycznych okolicznościach umieram i mnie tam znajdują.No jak pokręconym trzeba być????Płakać mi się chce, jestem bezsilna....Czuję sie osaczona tymi lękami...

Pozdrawam was cieplutko kochane, wbrew wrednej pogodzie

Carrie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,206
Dołączył: czw, 19 paź 06 - 09:43
Nr użytkownika: 8,052




post sob, 10 lis 2007 - 17:08
Post #534

h_aniu, wczoraj wędrował przez Polskę front niżowy i gwałtownie spadało ciśnienie.Mało głowa mi nie pękła.Jeszcze dziś jakieś pokłosie tego czuję,ale jest lepiej....Może dlatego kręciło ci się w głowie i byłaś nieswoja.Nie trzeba mieć 80 lat żeby pozwolić mówić o sobie meteopata.A propos czy któras z Was kiedys korzystała z takiego specyfiku "Meteo" coś tam? Takie niby cudo właśnie dla meteopatów, którzy reaguja na wszelkie zmiany pogodowe....

irenka - twarda jesteś - dasz rade - w sumie to już sama końcóweczka.Nie wiem co Ci poradzić na te lęki - sama w końcu tak się nakręcam,że aż miło....Jak juz wyeliminuję z życia jedno paskudztwo-natychmiast pojawia się kolejny wyimaginowany problem.Koszmar.Ale z drugiej strony popatrz, jesień będzie w pełni, ciemne popołudnia i wlekące sie w nieskończoność wieczory...a ty będziesz tak zaabsorbowana maleństwem,że nie zdążysz nawet pomyśleć o depresji....i tak co roku.... 06.gif

malinka - ja też brałam rudotel, na te wstrętne hipohondryczne lęki.Brałam go może miesiąc, albo 2 - fajnie działał,bo gdy pojawiał się lęk - natychmiast pojawiała się też myśl- "eee, i co z tego".Odlot.Ale bałam się tego,że uzależnia więc stopniowo go wyeliminowałam - ale za to w jaki sposób.Jeżdził ze mną na uczelnie w torebce.Dopóki był w torebce - było ok - bo wiedziałam,że zawsze moge go wziąc.Gorzej jak go tam zapomniałam wsadzić 43.gif

Ale i tak Wam wszystkim polecam szczerą rozmowę z terapeutą lub pisanie listów do "wirtualnego" terapeuty - aby poznac co jest przyczyną lęków.Moje dramatycznie się ograniczyły jak wyprowadziłam się od rodziców.Bywa.Toksyczne relacje z rodzicami to jedno.Drugie - nie wiem skąd - a mianowicie lęk przed przedwczesną śmiercią w boleściach.Nad tym nie potrafię zapanować.I zamiast np leżeć spokojnie na solarium i cieszyć się,że nie będę trupioblada-oczyma wyobraźni widzę,jak tworzy mi się skrzep,wędruje naczyniami do płuc albo głowy i w dramatycznych okolicznościach umieram i mnie tam znajdują.No jak pokręconym trzeba być????Płakać mi się chce, jestem bezsilna....Czuję sie osaczona tymi lękami...

Pozdrawam was cieplutko kochane, wbrew wrednej pogodzie



--------------------



Let me take you on a trip
Around the world and back
And you won't have to move
You just sit still

Now let your mind do the walking
And let my body do the talking
Let me show you the world in my eyes

DM
h_ania
pon, 12 lis 2007 - 13:50
CYTAT(carrie @ sob, 10 lis 2007 - 19:08) *
No jak pokręconym trzeba być????Płakać mi się chce, jestem bezsilna....Czuję sie osaczona tymi lękami...


Nie trzeba wcale być pokręconym, ja też mam schizy odnośnie śmierci tyle, że np. nagłej i przedwczesnej..........często też strasznie mnie to paraliżuje, gdy tylko czegoś dosłucham się niepokojącego w organizmie już odbieram to jako śmiertelną chorobę......... i nic na to nie poradzę:(( bo to jest silniejsze.
Mnie ostatnio dobija fakt tego jak powodzi się mojej siostrze, która jest 5 lat młodsza, pracuje, mieszka z rodzicami do niczego się nie dokłada nawet studia jej sponsorują - takie beztroskie życie i kasa dla siebie. Ja przy niej czuję się życiowym, schorowanym, nic nie wartym nieudacznikiem. Zastanawiam się dlaczego ja od zawsze dostaję po dupie od życia a nie np. ona?? Ona nie ma pojęcia co to lęki, nerwice, depresja, nie mówiąc już o innych poważniejszych niejednokrotnie schorzeniach. Nie zna pojęcia szpital, itp, nie chodzi po lekarzach, nie bierze leków...........dlaczego to życie jest aż tak niesprawiedliwe?!
h_ania


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 489
Dołączył: czw, 22 cze 06 - 15:30
Nr użytkownika: 6,372




post pon, 12 lis 2007 - 13:50
Post #535

CYTAT(carrie @ sob, 10 lis 2007 - 19:08) *
No jak pokręconym trzeba być????Płakać mi się chce, jestem bezsilna....Czuję sie osaczona tymi lękami...


Nie trzeba wcale być pokręconym, ja też mam schizy odnośnie śmierci tyle, że np. nagłej i przedwczesnej..........często też strasznie mnie to paraliżuje, gdy tylko czegoś dosłucham się niepokojącego w organizmie już odbieram to jako śmiertelną chorobę......... i nic na to nie poradzę:(( bo to jest silniejsze.
Mnie ostatnio dobija fakt tego jak powodzi się mojej siostrze, która jest 5 lat młodsza, pracuje, mieszka z rodzicami do niczego się nie dokłada nawet studia jej sponsorują - takie beztroskie życie i kasa dla siebie. Ja przy niej czuję się życiowym, schorowanym, nic nie wartym nieudacznikiem. Zastanawiam się dlaczego ja od zawsze dostaję po dupie od życia a nie np. ona?? Ona nie ma pojęcia co to lęki, nerwice, depresja, nie mówiąc już o innych poważniejszych niejednokrotnie schorzeniach. Nie zna pojęcia szpital, itp, nie chodzi po lekarzach, nie bierze leków...........dlaczego to życie jest aż tak niesprawiedliwe?!

--------------------


flotka

Go??







post wto, 27 lis 2007 - 12:39
Post #536

Cześć dziewczyny. Widzę, że Wam chyba lepiej, bo taka tu cisza 06.gif . U mnie wręcz przeciwnie, czyli: zawroty głowy, lęki, klapki na oczach, skrócony oddech itp. Dobrze że nie wymiotuję i jakoś jeść jeszcze mogę. Ale jazdy mam ostatnio takie, że sama sobie się dziwię, co to jestem w stanie sobie wkręcić. 41.gif
malinka1978
sob, 01 gru 2007 - 09:39
h_ania ja tez czuje sie podobnie, ze niesprawiedliwe jest to wszystko... a śmierci sie boje i też czesto chodze po lekarzach czy czsami nie jest to jakas powazna choroba... i uwazaja mnie za przewrazlwiioną...
A mysli ze umre mnie tez nachodza czesto... nie wiem dlaczego, ze jak pojde spac to sie nie obudze, ze jak sie jedzie samochodem to tez wypadek..itd.

Jesienią i wiosną nasilają sie objawy nerwicy czy depresji... ja reaguje na slonce strasznie jak swieci musze miec okulary bo mam wtedy blyski przed oczami czerwone, zółte zielone. rózne kolory... tez mam dolka pogoda taka i caly czas siedzenie i zajmowanie sie dzieckiem...
malinka1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,862
Dołączył: śro, 08 lis 06 - 13:02
Nr użytkownika: 8,378




post sob, 01 gru 2007 - 09:39
Post #537

h_ania ja tez czuje sie podobnie, ze niesprawiedliwe jest to wszystko... a śmierci sie boje i też czesto chodze po lekarzach czy czsami nie jest to jakas powazna choroba... i uwazaja mnie za przewrazlwiioną...
A mysli ze umre mnie tez nachodza czesto... nie wiem dlaczego, ze jak pojde spac to sie nie obudze, ze jak sie jedzie samochodem to tez wypadek..itd.

Jesienią i wiosną nasilają sie objawy nerwicy czy depresji... ja reaguje na slonce strasznie jak swieci musze miec okulary bo mam wtedy blyski przed oczami czerwone, zółte zielone. rózne kolory... tez mam dolka pogoda taka i caly czas siedzenie i zajmowanie sie dzieckiem...

--------------------


h_ania
wto, 11 gru 2007 - 15:12
oj źle, źle, znowu nerwica, lęki i depresja dają znać o sobie.............niestety nie idzie mi w każdej dziedzinie życia, zawalam sobie i uczelnię, i szkołę, nie mam zwyczajnie siły, rano nie chce mi się wstawać nie widzę sensu każdego kolejnego dnia, nie żyję, tylko wegetuję................nie cieszą mnie nawet nadchodzące święta:(
h_ania


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 489
Dołączył: czw, 22 cze 06 - 15:30
Nr użytkownika: 6,372




post wto, 11 gru 2007 - 15:12
Post #538

oj źle, źle, znowu nerwica, lęki i depresja dają znać o sobie.............niestety nie idzie mi w każdej dziedzinie życia, zawalam sobie i uczelnię, i szkołę, nie mam zwyczajnie siły, rano nie chce mi się wstawać nie widzę sensu każdego kolejnego dnia, nie żyję, tylko wegetuję................nie cieszą mnie nawet nadchodzące święta:(

--------------------


malinka1978
pią, 14 gru 2007 - 15:45
h_ania ja tez nudy, zajmowanie sie dzieckiem, koniec przyjemnosci, wypadów itd. wszystko sie zmienilo i mnie tez dopadaja zlosci, leki, deprecha, i do tego ta pogoda. a swieta tez mnie nie bawia tylko mysle jak ja wytrzymam z rodzinka 41.gif
malinka1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,862
Dołączył: śro, 08 lis 06 - 13:02
Nr użytkownika: 8,378




post pią, 14 gru 2007 - 15:45
Post #539

h_ania ja tez nudy, zajmowanie sie dzieckiem, koniec przyjemnosci, wypadów itd. wszystko sie zmienilo i mnie tez dopadaja zlosci, leki, deprecha, i do tego ta pogoda. a swieta tez mnie nie bawia tylko mysle jak ja wytrzymam z rodzinka 41.gif

--------------------


Mikunia
wto, 25 gru 2007 - 22:51
Kochane jestem z Wami. Ja już sama ze sobę nie wytrzymuję, chciałaby zacząć starania o drugie dziecko, ale przeraża mnie to wszystko, bo ja z jednym nie mogę sobie poradzić. Chciałam iść do lekarza, ale nie znajduję w sobie siły. nie wiem już co począć...ściskam Was gorąco

Mikunia
Mikunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,043
Dołączył: śro, 31 maj 06 - 15:09
Skąd: Skarżysko Kamienna
Nr użytkownika: 6,096




post wto, 25 gru 2007 - 22:51
Post #540

Kochane jestem z Wami. Ja już sama ze sobę nie wytrzymuję, chciałaby zacząć starania o drugie dziecko, ale przeraża mnie to wszystko, bo ja z jednym nie mogę sobie poradzić. Chciałam iść do lekarza, ale nie znajduję w sobie siły. nie wiem już co począć...ściskam Was gorąco

Mikunia

--------------------
Mikunia

"podaj mi r?k?, pójdziemy kamienist? ?cie?yn?, szarych dni, nadziei wschodz?cych s?o?c, ju? razem w deszczu..."



> Planowanie dziecka a nerwica!!!
Start new topic
Reply to this topic
31 Stron V  « poprzednia 25 26 27 28 29 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: wto, 18 cze 2024 - 01:02
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama