CYTAT(pirania @ Sun, 09 May 2010 - 14:48)
acha- jak wolisz poczekaj do lipca ale moim zdaniem- nie podejmuj prob. Ty juz nie masz miejsca na proby. probe mozesz podjac taka (teraz mi przyszlo do glowy, ze bym moze melka jest za mala, ale to niech ktos sie wypowie) ze pogadaj z nia na spokojnie ze teraz moze ssac ile chce i kiedy chce ale zaznacz dzien w kalendarzu na czerwono i z serduszkami i w ogole i powiedz ze tego dnia przeslajesz ja karmic. Na histerie przemka (np odnoscie jazdy na hulajnodze bo on przeciez jest za maly, albo na histerie basenowa, gdyz on nie jest dosc samodzielny, albo na to ze gdzies tam jedziemy, cos tam zronbimy itd, on na wszelkie nowowsci reaguje tym ze sie boi) dobrze dziala odsuniecie w czasie- zaznaczam a kalendarzu, czasami przypominam (nie codziennie) czasai on sie spyta gadamy i po kilku latach treningu doszlam do tego ze tekst zmienia sie od "boje sie" na "Kiedy to JUZ". Moze oswojenie tematu z melka, moze jakas po drodze zmiana zaakcentowana jako "to dlatego ze jestes juz duza" (no nie wiem wlasne lozko, nowe lozko, jakies ksiazeczki, stoliczek, wlasna grzodka bo jestes taka odpowiedzialna i duza i takie pitu pitu) pomoga jej oswoic temat. Ale juz nie proboj- podejmiesz decyzje to sie jej trzymaj zacisnij zeby zorganizuj sobie logistyke.
Mam tez taki pomysl- Melonek jest mega slodkim dzidziuchem. byc moze traktujesz ja jako zbyt mala- np. ja tak mialam. Nianczylam tego przemka, pracowalam duzo gdy sie on urodzil wiec mu wynagradzalam wiekszym luzem (ty przezylas osobista tragedie, melon taty nie mial nigdy- moze tez tak mialas?), a histerykowi wcale tego nie potrzeba- on swoja porcje dzidziuchowania swietnie sobie wywalczy. Trzeba zacisnac zeby i poligon, staly rozklad dnia, obowiazki, konsekwencje, przeczekiwanie histerii.
uwierz asiu ty jej nie zrobisz krzywdy nawet tak kategorycznym zachowaniem ze ocierajacym sie o dryl wojskowy. I sobie nie zrobisz krzywdy. Cala wasza rodzina na tym skorzysta i musisz w to uwierzyc i zrobic to we wlasnym tempie i na wlasnych warunkach a nie "bo mela laskawie pozwoli".
No trzymam kciuki naprawde, biedaczku.
Przepraszam ale wytluszczony fragment mnie rozbawil
Nowe lozko, stolik? Haha Melon od urodzenia jest moim osobistym kleszczem, ona nie potrzebuje nic oprocz cieplego cycka i noszenia na rekach.
Ja wiem, ze to komus z boku ciezko zrozumiec. Ale to byla ciezka ciaza, Mela od urodzenia jest malpka nareczna, nie wiem czy przez ciaze? Jest wrazliwcem, ciezko przystosowuje sie do zmian. Od jej urodzenia spimy tez razem, bo nie podolalam fizycznie wstawac do niej w nocy ,a rano byc na chodzie bo przeciez Milena.
Sprawy nie ulatwia fakt, ze ja nie pracuje (nie w sensie ze ide do pracy) wiec jestem z nia 24/7 Sama sama sama , ciagle sama.
Na tricki typu- bo juz jestes duza czy zakreslanie dni w kalendarzu jest chyba za mala. Nie sadzie zeby pojela. A moze jest po prostu malo kumata??? Ale chyba nie, przeciez kalendarz to dla takiego malucha abstrakcja. (a moze tylko dla Melki?)
Ja juz nie podejmuje prob, przynajmniej nie swiadomie. Czasem samo wychodzi, bo mnie po prostu sutki swedza jak ona memle godzine pusta piers. Wtedy mowie ze mnie boli i cycek idzie spac, nie daje jej. Bo jeszcze chwila takiego intensywnego ssania, a gdyba popelnilabym mord.
Wtedy ona tez wyje, histerycznie.
Berek, rozmow z Milena mialysmy sporo. Teoretycznie-ona wszystko wie i rozumie. W praktyce jednak nie jest rozowo, czesto wieczorem jest zmeczona, (cwiczy karate i plywanie) rozdrazniona. Rano musi wstac. Czesto ma problem z zasnieciem i wrzaski Melki jej nie pomagaja. Dlatego leca takie teksty jak wtedy. Troche ja rozumiem.
Dlatego mysle, ze najlepiej bedzie Mele odstawic na wakacje. Dam rade???