Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Czesc dziewczyny!
Widze ze jesienny czas nastal na dobre wraz z wszelkimi przypadlościami natury fizycznej i psychicznej. Mnie na szczescie jeszcze żadne choróbsko nie złapało i mam nadzieje że tak pozostanie. Profilaktycznie zażywam sobie czasem citrosept.
Bylam wczoraj u gina na cytologi i usg. Z cytologi oczywiscie jeszcze nie mam wynikow a usg nie wskazuje na nic niepokojącego. Tzn potwierdzilo się tylozgięcie macicy, co do rozmiarow macicy to nie jest tak źle tzn lekarz powiedzial ze nie jest taka jak przecietnie ale nie jest tez za mala i nie mam sie czym martwić. Poza tym w lewym jajniku nie ma pecherzyka wiec owu mogla byc, a w prawym jest duzy przetrwały. No i tak ze wspolnych dochodzen wynika ze ten prawy jajnik moze byc troche mniej "wydolny" co by potwierdzal bol owulacyjny zawsze tylko z lewej strony. No wiec podnioslam sie troche na duchu po tym wszystkim. W poniedzialek ide zrobic reszte badan.
Dora2
Thu, 06 Oct 2005 - 11:56
Julka, no to masz za soba pierwsze badania i to jak widac z pozytywnym wynikiem. Dobrze, oby tak dalej. Trzymam kciuki za kolejne wyniki
madzia_sloneczko
Thu, 06 Oct 2005 - 12:00
Julka, trzymam tez kciuki za badania, a takze za ta owu co mialas oby byly efekty "pracy"
Jul_i_anka
Thu, 06 Oct 2005 - 12:17
Oby się udało. To dopiero bylaby niespodzianka bo ten cykl to spisalam sobie na straty.
eMariola
Thu, 06 Oct 2005 - 13:12
Julka, ja też trzymam kciuki.
Madzia, ja mam jeszcze do Ciebie pytanko.
Czy Karinka miała wysoką temeraturę podczas tej "dziwnej" choroby?
Bo mój mąż właśnie dzwonil, lekko spanikowany, że Julce skoczyła temperatura do 39,4.
madzia_sloneczko
Thu, 06 Oct 2005 - 15:49
Tak Mariola, miala na poczatku wlasnie 39 i wiecej.Pierwszego dnia, potem juz kolo 38 i po dwoch dniach koniec goraczki.
OlivkaMamaNorbercika
Thu, 06 Oct 2005 - 16:34
Zajrzałam sobie do Waszego wątku by sprawdzić co u Was słychać i przesłać Wam ciążowe zarazeczki
Madziu_słoneczko co u Ciebie słychać Robiłaś jakieś badanka Masz owulację czy lekarz będzie Ci wywoływał farmakologicznie
Pozdrawiam wszystkie starające się i życzę Wam jak najszybszego zajścia w ciążę
isllandia
Thu, 06 Oct 2005 - 19:26
u mnie niestety nadal nic zazdroszcze Wam, że ten bój juz macie za sobą.....
isllandia
Thu, 06 Oct 2005 - 19:30
CYTAT(eMariola)
Tak sobie myślę, że praca zawodowa w naszych sytuacjach, podczas długich starań o dzidzię, jest zlotym środkiem.
Gdybym musiała zostać w domu sam na sam z myślami o dziecku i internetowymi informacjami to chyba wylądowałabym na oddziale psychiatrycznym zamiast na polozniczym. Kocham moją pracę.
ZGADZAM SIE W PEŁNI!!!!!!!!!!! uwielbiam moja cudowna prace
madzia_sloneczko
Thu, 06 Oct 2005 - 21:21
Lidka, dzieki za pamięć
Wedle wszelkich znaków owulacja była w tym miesiącu, wprawdzie wspomagana lekami, ale była jeździłam do gina co 2 dni, lekko już miałam dość tych wycieczek przez pół Wawy, ale miejmy nadzieję, że warto.
Mam nadzieję, że wkrótce wszystkie pójdziemy w Twoje ślady i będziemy "brzuchatkami".
Powiedz jak Twoj synek reaguje na Twój brzuszek?
OlivkaMamaNorbercika
Thu, 06 Oct 2005 - 21:33
Madziu to odliczamy dni to testowania Trzymam kciuki by udało się już w tym miesiącu
Jeżeli chodzi o mnie to jest mi już bardzo ciężko, a tu Norbim trzeba jeszcze się zajmować. Bolą mnie i puchną mi nogi. Muszę jeszcze jakoś wytrzymać jeszcze te 2 m-ce
Madziu oto mój nr gg 3094359. Odezwij się jak znajdziesz chwilkę Pozdrawiam
anonimowy
Fri, 07 Oct 2005 - 09:04
No i w końcu mamy piątek Dora juz pewnie skacze ze szczescia
Lidko ty jako matka chrzestna tego wątku zarażaj nas tymi zarazkami ciążowymi aż do skutku!!
Ja w poniedziałek biorę sobie wolny dzień i mam zamiar poswięcić go na wycieczki po laboratoriach i zrobic w koncu reszte badań. Juz się nie moge doczekaz żeby wiedzieć dokładnie na czym stoję.
Jul_i_anka
Fri, 07 Oct 2005 - 09:06
eh nie zauważylam ze mnie wylogowało . Ja to byłam - Julka.
Dora2
Fri, 07 Oct 2005 - 09:22
czesc, no pewnie ze skacze ze szczęścia i na myśl o planach weekendowych
Jul_i_anka
Fri, 07 Oct 2005 - 11:55
Dziewczyny strasznie sie zdołowałam przed chwilą Dowiedziałam się ze dwie moje znajome są w ciązy, i choć wyslalam im smskiem gratulacje jakos nie potrafie się cieszyc a jedyne uczucie to zazdrość Wiem że to bardzo nieladne ale nie moge tego opanować...
Dlaczego jest mi tak przykro że ktoś jest szczęśliwy ??? Egoistka??
Dora2
Fri, 07 Oct 2005 - 12:03
Julka, znam to uczucie, nie jestes egoistką - nawet tak nie myśl. Ja to sobie tłumaczę że moja dzidzia będzie najmłodsza a ja nie bede potrzebowała kremów na zmarszczki bo mi ciąża dostarczy tyle hormonów że obejde sie bez substytutów. Jestem z Tobą, wiem jak ci teraz cięzko
ruda282
Fri, 07 Oct 2005 - 12:16
Witam! Dawno mnie nie było, ale i mnie dopadło choróbsko i leżałam plackiem. Dora do lekaża jeszcze sie nie umówiłam bo dostałam @. Ale po niedzieli dzwonie. Poza tym straszna kicha, w domku wszyscy chorzy.
ruda282
Fri, 07 Oct 2005 - 12:17
O boże, jakiego byka zrobiłam w wyrazie lekarz!!!!!!!
Dora2
Fri, 07 Oct 2005 - 12:26
CYTAT(ruda282)
O boże, jakiego byka zrobiłam w wyrazie lekarz!!!!!!!
cześc, nie martw sie bykami, to jest domena ścisłych umysłów, szybciej myślisz niż piszesz,
no pięknie, skoro jesteś chora to co robisz dzisiaj w pracy? No mam nadzieje że lsiedzisz w domku a ciepłymi kapciami na nogach
Jul_i_anka
Fri, 07 Oct 2005 - 12:39
CYTAT(Dora2)
Jestem z Tobą, wiem jak ci teraz cięzko
Dzieki Dora. Myśle że dlatego tak dobrze mi sie tutaj z wami na forum pisze bo potrafimy się wzajemnie zrozumieć. Kto nie ma takich problemow jak my nie zrozumie dlaczego tak czujemy a nie inaczej.
Dora2
Fri, 07 Oct 2005 - 12:42
CYTAT(Julka)
CYTAT(Dora2)
Jestem z Tobą, wiem jak ci teraz cięzko
Dzieki Dora. Myśle że dlatego tak dobrze mi sie tutaj z wami na forum pisze bo potrafimy się wzajemnie zrozumieć. Kto nie ma takich problemow jak my nie zrozumie dlaczego tak czujemy a nie inaczej.
dokładnie, nic dodac nic ująć.
dzisiaj rozmawiałam z przyjaciółką ze studiów, nasz wspólny kolega zwierzył się jej że od jakiegos czasu starają sie z żoną o dziecko (jakies 4 miesiące) i było mu smutno bo nic z tego nie wychodzi. powiedziałam że powinni jak najszybciej porobić badania żeby nie zmarnowac ani minuty, mam nadzieje że im si eszybko uda
ruda282
Fri, 07 Oct 2005 - 15:19
Oczywiście ze siedze w domku, dopiero w poniedziałek do pracy!! A w pracy niestety nie mam takich luksusów jak Ty Dora w postaci Internetu. Moje szefostwo obawia sie o nasza wydajność! Także od poniedziałku będę naglądać do was popołudniami. Pozdrawiam wszystkich buziaczki
Kajkaaa
Fri, 07 Oct 2005 - 21:28
CYTAT(Julka)
Dowiedziałam się ze dwie moje znajome są w ciązy, i choć wyslalam im smskiem gratulacje jakos nie potrafie się cieszyc a jedyne uczucie to zazdrość Wiem że to bardzo nieladne ale nie moge tego opanować...
Dlaczego jest mi tak przykro że ktoś jest szczęśliwy ??? Egoistka??
Julka!
Świetnie Cię rozumiem!!! Sama jakiś czas temu pisałam na tym forum dokładnie to samo i wcale teraz nie czuję się lepiej, uważam dokładnie tak samo i choć straram się walczyć, to potrafię być tylko taka "podła". Nie umiem sobie radzić z tymi wszystkimi myślami, że innego mogą - choć nie chcą, a ja choć tak bardzo chcę - nie mogę???
Ale uważam, że musimy się tutaj trzymać razem, wspierać i mocno wierzyć, ze to wszystko ma jakiś głębszy sens i wkrótce nadejdzie czas na NAS
Dora2
Mon, 10 Oct 2005 - 08:38
cześć Dziewczyny! Witam po weekendzie, niestety minal szybko. Ja zrobiłam rozliczenie z moim staraniem się o dziecko. Swego czasu wydrukowałam sobie chyba z 2 kg (nie przesadzam) arytułów na temat owulacji, jej przybliżonych terminów itp. Artykułów na temat jak się zdrowo odzywieć gdy stara sie o dziecko, jakie badania wykonac, na co sie zaszczepić itd. Przejrzałam to i ......................... wszytsko zaliczyło kosz. Rozliczam się definitywnie z tymi wiadomościami i zaleceniami. Teraz już wiem że nie ma sensu stosować książkowych porad a potem zamartwiać sie że np mowulacja była dzien wcześniej czy późnije niż wyliczył to jakiś portalowy kalkulator. Wisiało to nade mną i podświadomie stresowało bo czasem zaglądałam do tych papierzysk. Ulżyło mi i nawet mysl że to banalne nie psuje mi tej ulgi. Teraz zaczynam nowy rozdział - bromergon a potem to juz musi być ciąża.
Pozdrawiam.
Agulka 333
Mon, 10 Oct 2005 - 20:57
A u mnie kolejne załamanie - prawie dwa tygodnie po terminie spodziewanego okresu zrobiłam rozentuzjazmowana test i...... pudło czyli jedna krecha i nic więcej a okresu znowu ani widu ani słychu.
Mam doła jak stąd to Ameryki. Tak już bardzo się znów cieszyłam a tu znowu to samo. Znów nie mam okresu znów pójdę do gina wywoła mi okres i co z tego jak znowu sie pewnie scenariusz powtórzy po raz kolejny.
Już osiem miesięcy od momentu kiedy zapragnęłam miec dzidziusia.
Ale mam już tego dosyc - postanowilam zmienic lekarza bo tego juz mam dosyc. Poszukam jakiego innego lekarza i zobacze co mi powie.
Boje sie ze jestem juz po prostu bezplodna i juz nigdy nie przytule dzidziusia.
Pozdrawiam
pogrążona w czarnej rozpaczy wskutek wyniku wiadomego testu
Agulka
anonimowy
Mon, 10 Oct 2005 - 21:01
Agulka, no co Ty, bezpłodna to na pewno nie jesteś.
Jak już to może niepłodna, ale niepłodność się leczy. Może rzeczywiście zmień lekarza, trzymam kciuki i zyczę szybkiego zafasolkowania
Dora2
Tue, 11 Oct 2005 - 07:24
CYTAT(Agulka333)
A u mnie kolejne załamanie - prawie dwa tygodnie po terminie spodziewanego okresu zrobiłam rozentuzjazmowana test i...... pudło czyli jedna krecha i nic więcej a okresu znowu ani widu ani słychu. Mam doła jak stąd to Ameryki. Tak już bardzo się znów cieszyłam a tu znowu to samo. Znów nie mam okresu znów pójdę do gina wywoła mi okres i co z tego jak znowu sie pewnie scenariusz powtórzy po raz kolejny. Już osiem miesięcy od momentu kiedy zapragnęłam miec dzidziusia.
Ale mam już tego dosyc - postanowilam zmienic lekarza bo tego juz mam dosyc. Poszukam jakiego innego lekarza i zobacze co mi powie.
Boje sie ze jestem juz po prostu bezplodna i juz nigdy nie przytule dzidziusia.
Pozdrawiam
pogrążona w czarnej rozpaczy wskutek wyniku wiadomego testu
Agulka
Agulka, przytulisz swojego dzidziusia i to nie jednego. Spokojnie, wiem co czujesz i wiem że z każdym tygodniem jest ciężej ale bądż dobrej myśli. Jeszcze trochę cierpliwości i zobaczysz że nie będziesz mogła sie nadziwić jak ten czas w ciązy szybko leci. Trzymaj sie ciepło, jestem z Toba
eMariola
Tue, 11 Oct 2005 - 08:33
Cześć dziewczyny.
Widzę że forum optymizmem zbytnio nie jest nasycone.
Ja czekam na @, a przyjdzie na pewno, czuję to. Albo dziś, albo jutro. No i czekają mnie badania.
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 08:36
Hej dziewczyny, ja też czekam na @, bedzie dzis, jutro lub pojutrze.
Dora2
Tue, 11 Oct 2005 - 08:38
Cześc Mariola, niestety optymizm zdechł i lezy martwym bykiem. Ja od wczoraj czuje ból w prawym jajniku (chyba owulacja) i co z tego skoro przez prolaktynę jajeczka nie są zdolne do zapłodnienia - eeeeeeeeehhhh dno i już.
Badaniami się nie martw, na pewna beda ok a juz na 100 % będzie wiadomo jak Ci pomóc w zajściu w ciąże.
To chyba chandra jesienna nas dopada
eMariola
Tue, 11 Oct 2005 - 08:40
Tak Dora, chyba to dobrze że wreszcie zrobię te badania.
Bo co z tego że co miesiąc boli mnie jajnik (i to zawsze prawy), temperatura i testy wskazuja na owulację, a i tak wszystko na nic.
I jak tu się nie zdolować? A wokół tyle kobiet z brzuszkami.....
Dora2
Tue, 11 Oct 2005 - 08:49
dokładnie, te brzuszki sa najgorsze, wyc mi się chce.
Moje jajniki działają na zmianę (to chyba dobrze) z tym że prawy ma pewne problemy i zawsze mocniej i dłużej pobolewa - ale co z tego skoro TA WREDNA PROLAKTYNA!!!! No i teraz przy tych lekach kiepsko sie czuje a z rodziny to tylko moja mama wie dlaczego biore te leki, rodzina współspacza nie ma pojecie. Uważają ze na razie nie chcemy dzieci i wala np takim tekstem "no to napijemy sie drinka w ciązy nei jestes to mozesz sobie strzelić" a ja przy tych lekach nie moge pić - co im mam powiedziec. Oni są super i chca zebyśmy mieli jak najlepiej i dobrze sie u nich bawili na imprezach. Tylko jeden wujek działa mi na nerwy, ciagle sie pyta "Czyy nam pomóc" fuuuu
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 10:31
Dora, wspolczuje tych aluzji wujka wiem jak musza bolec.
Dora2
Tue, 11 Oct 2005 - 10:39
CYTAT(madzia_sloneczko)
Dora, wspolczuje tych aluzji wujka wiem jak musza bolec.
DZIEKUJE, wiem że nikt inny jak Wy nie umie tego zrozumieć.
Madziu a najgorsze jest to że on mówi to w bardzo wulgarny sposób i tak żeby wszyscy sie z tego śmiali. Ostatnio tok go zjechałam przy stole (myslał ze mnie zapędzi w kozi róg a ja stray budowlaniec jestem i umiem sie odgryźć tez na bazie sexu) ze teraz woli nie siadać koło mnie. Myślał że będe cichą ofiara jego żarcików, ale był cisza grobowa przy stole. troche mi głupio ale po tych jego tekstach (w kontekście że nie mamy dzieci) zaraz mi mija
eMariola
Tue, 11 Oct 2005 - 10:46
I dobrze Dora, niech wujcio nastepnym razem w język sie ugryzie, zanim coś do Was powie.
Mnie tez coraz częściej dolatują teksty, skierowane pod moim adresem, typu, moglibyscie się już postarać o drugie, moglibyście się zapatrzeć.....
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 10:46
Mnie osobiście doprowadza do szalu tesciowa (pomijajac juz fakt ze doprowadza mnie od lat do szalu z wielu powodow), to teraz udalo jej sie jakis czas temu wydusic z mezulka szczegoly naszych staran i leczenia ... i teraz ciagle wydzwania i wypytuje mnie o badania, po pierwsze to czuje sie jakby miala tania sensacje, po drugie to jej raczej nie interesuje, bo nawet nie pamieta po 2 dniach jakie mialam badanie (jak mowie ze jade na usg to potem dzwoni i pyta czy bylam na pobraniu krwi, wrrr), a po trzecie to nie mam naprawde ochoty jej sie zwierzac ze swojej walki o dziecko.
Dzis wogole jestem w bojowym nastroju, pewnie ze wzgledu na nadchodzaca @
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 10:48
Fakt, Mariola ... te teksty, ze czas na drugie dobijaja, a juz do szalu mnie doprowadza jak ktos do mojej coreczki mowi zeby namowila mamusie na braciszka ... potem Karusia meczy mnie dlugo o rodzenstwo ... i co ja mam mowic dziecku
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 10:49
Wogole dziewczyny to bede z Wami do jutrzejszego popoludnia i potem na 4 dni wybywam!!!! .... jade na wyjazd integracyjny z firmy troche odetchne!
eMariola
Tue, 11 Oct 2005 - 10:51
Mnie czeka niedługo urodzinowa imprezka Juleczki. Niestety w gronie babc i dziadków. No i pwenie nie obejdzie sie bez glupich tekstów i komentarzy. Najchętniej nie robiłabym takiej imprezy, ale dziecka mi szkoda, bo wiem że czeka na to przyjęcie. Chyba muszę zakupić wczesniej coś na ukojenie nerwów bo jak mi puszczą to nie ręczę za słowa....
Dora2
Tue, 11 Oct 2005 - 10:52
CYTAT(madzia_sloneczko)
Mnie osobiście doprowadza do szalu tesciowa (pomijajac juz fakt ze doprowadza mnie od lat do szalu z wielu powodow), to teraz udalo jej sie jakis czas temu wydusic z mezulka szczegoly naszych staran i leczenia ... i teraz ciagle wydzwania i wypytuje mnie o badania, po pierwsze to czuje sie jakby miala tania sensacje, po drugie to jej raczej nie interesuje, bo nawet nie pamieta po 2 dniach jakie mialam badanie (jak mowie ze jade na usg to potem dzwoni i pyta czy bylam na pobraniu krwi, wrrr), a po trzecie to nie mam naprawde ochoty jej sie zwierzac ze swojej walki o dziecko.
Dzis wogole jestem w bojowym nastroju, pewnie ze wzgledu na nadchodzaca @ :twisted:
no nawet mi nie opowiadaj bo już mi ciśnienie skoczyło. Po jaką cholere dzwoni, sensacji szuka to niech sobie TV właczy. Sorry ale coś takiego to mnie do szału doprowadza. Jak ty to wytrzymujesz? Podziwiam.
A tak na temat zapatrzenia - no to mnie kompletnie rozkłada na łopatki. To może jeszcze ciuchy od jakiejś cięzarnej pożyczyć żeby gusła odprawić i zajść w ciąże. Ok rozumiem nasze babcie i prababcie, one zyły w innych czasach w których funkcjonowały takie przesądy, ale nie do jasnej cholerki kobiety z pokolenia naszych mam.
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 10:53
Mariola , hihi, mnie tez czeka taka imprezka, na szczescie moja mama mi zawsze wtedy pomaga i "zajmuje rozmowa" tesciowa .... zeby byla z dala ode mnie A tak wogole to bralam kiedys Persen kilka razy podczas dluzszych odwiedzin tesciowej, bo nosilo mnie
Dora2
Tue, 11 Oct 2005 - 10:54
CYTAT(madzia_sloneczko)
Wogole dziewczyny to bede z Wami do jutrzejszego popoludnia i potem na 4 dni wybywam!!!! .... jade na wyjazd integracyjny z firmy troche odetchne!
no rewelacja, zycze super zabawy
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 10:55
CYTAT
no nawet mi nie opowiadaj bo już mi ciśnienie skoczyło. Po jaką cholere dzwoni, sensacji szuka to niech sobie TV właczy. Sorry ale coś takiego to mnie do szału doprowadza. Jak ty to wytrzymujesz? Podziwiam.
Dora, nie wytrzymuje, na razie na kazde jej pytanie odpowiadam, ze dobrze, bez szczegolow, ale z reguly jak dzwoni telefon i widze ze to tesciowa to albo musze "pilnie" do wc, albo do pralni (identyfikacja w tp sa to dobry wynalazek).
eMariola
Tue, 11 Oct 2005 - 10:56
Madzia, u mnie to samo. Wiem że Julka chciałaby mieć rodzeństwo i tak jak ja ogladam się za brzuszkami, to ona za wózeczkami z niemowlętami. A tekst o namówieniu mamusi, żeby kupiła braciszka po prostu powala mnie z nóg.
W ubiegłym roku mój "kochany" teść walnął taki tekst Julce podczas życzeń wigilijnych. ze względu na podniosłą atmosferę nie wypadało obrzucić go błotem.
Ale co mówić dziecku, nie wiem. Przecież nie powiem jej że mama też chciałaby dzidziusia, ale nie może.
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 10:57
Dora, dzieki!! Mam nadzieje ze bede sie dobrze bawila dokladnie tak jak to zobrazowalas
Dora2
Tue, 11 Oct 2005 - 10:57
CYTAT(eMariola)
Mnie czeka niedługo urodzinowa imprezka Juleczki. Niestety w gronie babc i dziadków. No i pwenie nie obejdzie sie bez glupich tekstów i komentarzy. Najchętniej nie robiłabym takiej imprezy, ale dziecka mi szkoda, bo wiem że czeka na to przyjęcie. Chyba muszę zakupić wczesniej coś na ukojenie nerwów bo jak mi puszczą to nie ręczę za słowa....
zdecydowanie polecam cos na wstrzymanie nerwów bo potem moze byc krucho. Moze jakieś ziółka alboi strzel sobie solidnego kielicha i olej sprawe (bez wspomagania nie da rady)
eMariola
Tue, 11 Oct 2005 - 11:22
Madzia, ja też życzę Ci udanego imprezowania.
No i jeszcze życzę Ci żeby @ trzymała się z daleka od Ciebie.
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 11:29
Mariola, boje sie tych dni najblizszych, boje sie zrobic test przed wyjazdem, boje sie kolejnego rozczarowania. Jak do soboty nie dostane @ to zrobie dopiero test.
Dora2
Tue, 11 Oct 2005 - 11:46
Madziu trzymam kciuki za 2 kreski.
madzia_sloneczko
Tue, 11 Oct 2005 - 11:47
Dzieki dziewczyny
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.