Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Zastanawiam się tylko kto by to przeczytał - bo jesli będzie tak obszerna jak nasz wątek to pewnie nieliczni. Ale po publikacji naszego opracowania proponuje cykl wykładów A potem to lakarzom egzamin zrobimy
Jeśli uda mi się wyregulowac cykle to nawet paseczek sobie zafunduje
Choco.
Thu, 19 Jan 2006 - 14:23
Macie racje, że chyba trudno o lekarza/ lekarkę ktora tak długo starałaby sie o dziecko, moja pani dr śmieje się, że wystarczyło aby połozyła się bez pidzamy obok męża i juz zachodziła:0 takiej to dobrze. Mimo, że nie przechodziła przez to, co my jest bardzo czuła i empatyczna, bardzo mnie wspiera w moich poczynaniach i dodaje nadzieji, pozatym jest świetnym fachowcem, wielu moim znajomym pomogła więc wierzę, że wspołnymi siłami damy radę:)
Ja mam też wielkie wsparcie w teściowej, ona dobrze wie jak to jest czekac na dziecko. O ile mój mąż urodził się 9 miesięcy po .subie (farciarze) o tyle na rodzeństwo dla niego musieli czekac 10 lat i teściowa 6 razy poroniła więc doskonale jaki to ból. Z moją mama nie moge nawet o tym porozmawiac, gdy ostatnio poprosiłam ją by przy mnie nie paliła, bo staramy się o dziecko, to mnie wysmiała:( tak to już jest z moja mamą, natomiast tesciowa daje mi wiele cennych rad, poleca lekarzy i dodaje wiary swiom przykładem, że prędzej czy później..będzie dobrze:) Bardzo się ciesze, że ją mam:)
A Wy...macie w kims wsparcie?? Czy ktoś poza partnerami przytula Was i głaska po głowce gdy marudzicie, ze chcecie dzidzie?
tissaia
Thu, 19 Jan 2006 - 14:34
Franca, ja nie rozmawiam z nikim na ten temat. To znaczy z Wami rozmawiam Moja mama wie,że "planujemy" dzidziusia, ale w sumie to niedobrze,że wie - bo wiem,że teraz czeka i za każdym razem jak się spotkamy patrzy na mnie tak wyczekująco....Wie moja najlepsza przyjaciółka,ale z nia nie poruszam tego tematu - ona ma nieciekawa sytuację osobistą, i nie chcę, żeby było jej przykro. Teściowie też nie wiedzą. Nie wiem, może to się wiążę z tym,że nie chcę zapeszać, mówiąc o tym wielu osobom?? Może nie chcę czuć tego wyczekiwania z ich strony, jakie teraz czuję ze strony mojej mamy? ( nota bene ona należy do typu kobiet prezentowanego przez Twoją gin... )
Dlatego naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dużo dla mnie znaczy, że mam Was
Łajka
Thu, 19 Jan 2006 - 14:56
Witam Was ponownie Kapłanki Fasolki,
Dzis w pracy mam urwanie głowy, ale juz nadrobiłam zaległosci, troszkę tego nasmarowałyście hihi.
Madzia słoneczko nie denerwuj sie tak bo wszystko jest w porządku. Twoje zafasolkowanie jest to dla nas bardzo budujące a Twoja ciaża bedzie ksiazkowym przykładem. Zobaczysz... a wtedy powiem Ci, a nie mówiłam
U mnie w rodzinie też nikt nie wie że sie staramy o dzidziusia. Mój męzulek zadbał o to żeby wszyscy myśleli że nie to nam teraz w głowie. Z jednej strony jest to dobre bo nikt aż tak nie wyczekuje, z drugiej zas nieświadomie rodzinka potrafi nas urazić. Wczoraj byłam na urodzinach mojej mamy. Przyjechało pare osob i wszyscy składajac zyczenia wołali nas abysmy słyszeli ze życza jej wnuka. Dodam jeszcze ze moi rodzice nie maja jeszcze wnuków, teście maja wnuczke wiec troszke odpuscili ufff..
Kajkaaa
Thu, 19 Jan 2006 - 15:19
Franca, jestem pełna podziwu dla tego co robisz, jesteś WIELKA!!!!!!!!!! Zobaczysz zostanie Ci to wynagodzone - w dzieciach oczywiście!!!
Wróciłam właśnie od gina - niby wszystko w porządku. Dostałam skierowanie na kilka badań na jakieś bakterie, żeby sprawdzić czy nic w sobie nie hoduje - bo to mogło być przyczyną utraty Maleństwa. Do tego przepisała mi jakieś globulki antybakteryjne i zobaczymy. Mam przeczekać ze staraniami pół roku, a jeśli się okaże że mam jakiegoś "potworka" to nawet dłużej
A jaśli chodzi o wsparcie - to niestety pozostaje mi tylko mąż Rodzice i teściowie są superrr, nie ponaglają, aly teraz pytają tylko "Dobrze się czujesz?". Odpowiadam, ze TAK nie chcę ich martwić. A przyjaciółki,no niestety mają swoje problemy, ale głównie z Dziećmi, więc do końca mnie nie rozumieją Dlatego tak bardzo się cieszę, że jesteście WY!!!
tissaia
Thu, 19 Jan 2006 - 15:26
Kajkaaa, jesteś bardzo,bardzo dzielną kobietą. Dziecko będzie naprawdę dumne z takiej mamy - już Ci to chyba pisałam kiedyś. Wszystko będzie dobrze - na pewno!
Ja już zmykam do domku , ale wieczorkiem sie pojawię. No chyba,że .....
Mi
Thu, 19 Jan 2006 - 15:29
O naszych staraniach teściowie nic nie wiedzą (ale chyba się domyślają), mojej mamie powiedziałam i kuzynce, która też dużo przeszła zanim jej sie udało.
Jak to jest - z pierwszym dzieckiem nie było problemu ... raz spotkanko i Msiek, a drugie to tyle starań...
Kajkaa potworka na pewno nie masz, bo by z nami tu nie wytrzymał a te sześć miesięcy to minie nim się obejrzysz, a wątek pewnie będzie miał 500 stron
Kajkaaa
Thu, 19 Jan 2006 - 15:36
Dziękuję Wam za słowa otychy, bardzo się cieszę, że jesteście!!! Mam nadzieje, że faktycznie szybko minie ten czas i niedługo zostaniemy RODZICAMI czego i Wam z całego serduszka życzę
Mi
Thu, 19 Jan 2006 - 15:43
...jej...na sierpniówkach straszne rzeczy się dzieją...
Kajkaaa
Thu, 19 Jan 2006 - 15:56
... faktycznie ...
joaba
Thu, 19 Jan 2006 - 16:01
Dziwczyny mimo,że jestem już w ciąży pisze tu do was czasem.Wiem jak wam żle gdy się staracię o dzidzie a tu nic, ja mam termin na sierpień.Na forum dziewczyn z terminem na sierpień-dramat już 3 poroniły ,przez ostatnie dni 2 to straszne ,boję się o swoją dzidzie bo miałam podobne problemy w ciąży jak one.Dziewczyny dbajcie o siebie ,przygotujcie organizmy dobrze do ciąży ( badania, dobra dieta ) i wtedy podejmujcie starania o bobo, by potem nie cierpieć po jego stracie
Mi
Thu, 19 Jan 2006 - 16:03
Joaba dzieki za troskę. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i pozostałe sierpniówki
Choco.
Thu, 19 Jan 2006 - 16:19
Kajkaaa bardzo mocno trzymam kciuki aby badania wyszły Ci jak najlepsze i, żeby żadne żytko się w Tobie nie zalęgło. Daj znać jak bedziesz miała wyniki!!! I bądź dzielna!
Joaba..duzo zdrówka i dobrego samopoczucia, wpadaj do nas jak najczęsciej.
U mnie to jest tak, że mamie tylko raz wspomniałam o tych staraniach, gdy prosiłam by przy mnie nie paliła, potem wolałam już nic nie mówić, z teściową tak ja pisalam rozmawiam jak mnie najdzie, ale ona nie jest wścibska i nie ciągnie tematu jak nie mam ochoty. Jesli chodzi o przyjaciólki, to raczej tez nie. Tylko z jedna, która od 4 lat stara się o dziecko, w listopadzie jechałam z nią do lekarki gdy poroniła....to bardzo nas zbliżyło i podtrzymujemy sie na duchu. Mój brat jakoś 5 rok stara się o dziecko, ale oni to już zupełnie inna historia, wierzą głównie w przesady a nie w fakty, takie jak to, że palenie dwóch paczek fajek przez obojga partnerów może mieć negatywny wpływa na starania o dziecko. Z nimi więc o tym nie rozmawiam, bo mogłoby dojśc do powaznej wymiany zdań, czasem tylko mi głównie brata szkoda, bo wiem jak bardzo pragnie dziecka ale nie mam zamiaru kogos na siłe nawracać, sa dorosli i wiedzą co robią...
Ależ się rozpisałam...po naszych ostatnich figlach zastanawiam się czy coś "zatrybiło" w brzuszku....męzus profilaktycznie wita się ze mną i ewentualna fasolką...
Oby czas szybko leciał aż do testowania a @ niech zniknie na 9 miesięcy:)
tissaia
Thu, 19 Jan 2006 - 17:28
Gdzie Wy się podziewacie ???
wiktore
Thu, 19 Jan 2006 - 18:13
Witam moje Panie!
ja już z pracki więc na legalu mogę forumować.
U was też taka zimnica- nic tylko fasoleczki teraz majstrować- pod cieplutką kołderką i w ogóle
A mój organizm na te mrozy się zabezpiecza, bo jem jem i jem- no i wiem dlaczego- temperatuta dziś - 15 stopni u mnie.
Jeszcze tydzień i się rozstrzygnie to co już teraz wiem- @
Dziewczyny! Ile w Was siły! Można czerpać bez końca! dzięki, że jesteście!
Dbajcie o fasolki!!!
Pędze cośchrupnąć
Choco.
Thu, 19 Jan 2006 - 18:27
ktm3 nie jestes sama, ja przez te ferie to chyba nie od zafasolkowania ale od jedzenia się zaokrągle...wciąż coś jem, gruszka, sałatka, buleczka...rety...czuje jak tyję:( a i tak już niezły pulpecik ze mnie....trzeba sie poruszac...tylko jak tu wyjść spod koca jak tam zimnoooooo
Zaraz wróci szanowny małzonek i idziemy do dentysty- sadysty, do jutra moje panie:)
beatryczka
Thu, 19 Jan 2006 - 18:30
właśnie zjadłam lomger menu!!!
Wiem, że niezdrowe, ale już nie mogłam
AniaS.
Thu, 19 Jan 2006 - 18:43
Witam.
ktm3, dlaczego przypuszczasz, że za tydzien przyjdzie @, nie za wcześnie żeby tak sądzić? Chyba, że masz powód żeby tak myśleć, a ja przeoczyłam jakiś twój post?
Mnie przed @ przeważnie boli podbrzusze (tak 1 dzień przed zaczyna), a od klilku miesięcy bolą mnie piersi tak na 2-3 dni przed @. Dziś jest mój 22 dzień cyklu przy ok. 30-dniowych cyklach i nic jeszcze nie zauważyłam, ani objawów ciąży (choć to mnie za bardzo nie martwi bo moja mama nie miała żadnych, a w ciąży była), ani @.
Czytając historie forumowiczek nabrałam więcej optymizmu i nie jestem już tak bardzo niecierpliwa jak w poprzednich miesiącach, choć przyznaję, że awsze pod koniec cyklu zaczyna mi tej cierpliwości brakować
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.
wiktore
Thu, 19 Jan 2006 - 18:43
a co tam beatryczka- czasem trzeba sobie zaszaleć! Fasolka musi przywyknąć do wzrostu w słodko-kwaśnym środowisku- np śledź posmarowany dźemem. Będzie już uodpornione na wszelkie niezdrowe rzeczy tego świata
Też bym zjadła to co ty przed chwilą!
Ja opędzlowalam pokaźną michę mojej ulubionej zupki- krupniczku (zaraz po niej jest pomidorowa) i już mam ochotę na urodzinowy torcik mojej mamy!!! ale musze trochę odczekać
wiktore
Thu, 19 Jan 2006 - 18:47
Witaj ANIU!
No ja też mam problem z cierpliwością- druga część cyklu to dla mnie męczarnia- ciągnie się jak wieczność. Jeszcze siedem dni, ale ja dosyć wcześnie odczuwam zblizajcą się @ (może to niezdrowy ojaw) - tak z 10 dni już czuję, że coś jest w dole brzucha i na pewno nie fasolka. A teraz jest podobnie!
Piersi mam jak miałam- ani się nawet o mm nie powiększyły- tylko brodawki mam jakies nadwrazliwe, ale chyba zawsze tak mam - niemoge teraz skojarzyć, więc pewnie @@@@ buuuu nadejdzie
Mam nadzieję, że Twoje i oczekiwania zakonczą..
Ciesszę sie jak dziecko, jak którejś z nas się udaje!!!!!
AniaS.
Thu, 19 Jan 2006 - 19:00
ktm3! Mnie piersi bolą przed @ tak z boku od pach i są trochę twardsze, ale nie większe, sutki mnie nie bolą. Naczytałam się już wiele o objawach ciąży i prawie wszędzie piszą, że wtedy bolą sutki (choć to nie musi być ciąża jeśli bolą), no i kobiety piszą często, że boli je brzuch jak na @, także nie trać nadziei bo nic straconego!!! Jeszcze może się okazać, że to fasolka! Nie chcę ci robić niepotrzebnych nadziei, ale objawy ciąży są podobne do objawów @. Moja koleżanka miała tylko 1 objaw: strasznie chciało jej się spać, piersi się nie zmieniły, nic ją nie bolało, dopiero jak nie dostała @ to zaczęła coś podejrzewać, a i tak pierwszy test ciąży nie wykazał, dopiero drugi. Urodziła córeczkę w październiku, jest śliczna!
wiktore
Thu, 19 Jan 2006 - 19:17
Aniu dziękuję za słowa pocieszenia!!! Mam nadzieję, że to co napisałaś jest mi pisane- już wariuję od interpretowania objawów, a przecież dziewczyny!!! tak naprawdę nie wiemy jakie będziemy miały objawy- każdy ma inne, niektózy książkowe inni nie
No Ania podniosłaś mnie na duchu i z pewnością nie tylko mnie!!!
Kapłanki Fasolki górą!!!
tissaia
Thu, 19 Jan 2006 - 19:31
Cześć szalone kobiety! A mi sie właśnie ta pierwsza część cyklu tak ciąąąąąąągnie upiornie. Ktm3, Ty już odliczasz do testowania a ja mam jeszcze maratonik przed sobą
anonimowy
Thu, 19 Jan 2006 - 19:36
mnie już nawet brzuch nie boli
Jak nie dostanę do rana @ to robie test!!!
beatryczka
Thu, 19 Jan 2006 - 19:37
to byłam ja ten gość
yenn77
Thu, 19 Jan 2006 - 21:41
Beatryczka trzymam kciuki ... bardzo mocno, żeby @ nie przyszła
anonimowy
Thu, 19 Jan 2006 - 21:53
Okrutnie się obrżarłam. Po sałatkach i mięsku napchałam się jescze ciastem. Jak ja na siebie w lustrze spojrzę!!!
FRANCA jak będziemy tak jadły to tam jest taki odpowiedni ticker- ze zrzucaniem kilogramów nie wiem czy już go nie skpmponować!
Beatryczka trzymam kciuki!!! Zaklinam właśnie w myślach twój test i juz widzę widzę..... dwie krechy!!!!! I fasoleczka!
anonimowy
Thu, 19 Jan 2006 - 21:54
Ten gość to rzecz jasna KTM3- skleroza- za dużo tłuszczy i słodyzy
Łajka
Fri, 20 Jan 2006 - 08:07
Witajcie Kapłanki,
Nie zajrzałam wczoraj do Was bo znów miałam gości. Nasz dom zawsze stoi otworem, ale teraz gdy trwa maratonik zgrzytam zębami jak słyszę pukanie do drzwi brrrr.... no i przez te zgrzytanie dostałam chyba zapalenia dziaseł. Cała nocka z głowy. Nie wytrzyamałm i wziełam tabletke choc jestem wrogiem tabletek przeciwbólowych i kiedyś czytalam na forum jakie niebezpieczeństwo niesieich spożywanie. Teraz mam wyrzuty i głowę zaprzątniętą tym, że moglam zaszkodzić fasolce
Przeczytałm post o sierpniówkach... brak mi słów.
Mi
Fri, 20 Jan 2006 - 08:12
Łajka za pomyślne efekty maratonu trzymam kciuki! Ale rzeczywiscie goście w tych dniach, nie sprzyjają staraniom
Mi
Fri, 20 Jan 2006 - 08:19
A gdzie jest Julka
Łajka
Fri, 20 Jan 2006 - 08:32
No własnie gdzie jest Julka?
Posłuze sie sposrzeżeniami którejś z Was dziewczyny, a mianowicie ze te którre na jakis czas znikaja nagle się zjawiaja żeby zakomunikować o 2 pieknych grubych krechach. Trzymamy kciuki za Ciebie Julka.
Mi: Dzięki za kciuki Starania musiały sie odbyć, mimo późnej pory, zwłaszcza ze wczoraj mieliśmy taka nietypową rocznicę 2,5 roku po ślubie.
Ania S i ktm3: My wszystkie jesteśmy niecierpliwe taka już kobieca natura. Szkoda tylko że natura obdarzyła nas takimi długimi cyklami. Dlaczego nie możemy miec możliwości starania sie o potomstwo ze 3 razy w miesiącu. To niesprawiedliwe ! Z drugiej jednak strony jak pomyśle ze moja kochana psinka ( łajka własnie) ma raz do roku cieczkę ... to .... ojejku jakie ja bzdury pletę. Wybaczcie mi te skojarzenia.
Trzymajcie sie cieplutko.
Mi
Fri, 20 Jan 2006 - 08:37
CYTAT
Dlaczego nie możemy miec możliwości starania sie o potomstwo ze 3 razy w miesiącu
...bo by nasi mężowie od nas pouciekali
tissaia
Fri, 20 Jan 2006 - 08:47
Łajka, nasi faceci to już pewnie ledwo teraz z nami wytrzymują to wyobraź sobie co by było 3 razy w miesiącu..... Ja właśnie ropoczęłam maratonik.....
yenn77
Fri, 20 Jan 2006 - 09:15
Tissaia owocnego, że tak powiem, maratoniku trzymam kciuki...
Elza
Fri, 20 Jan 2006 - 09:23
Dzien dobry!
Po pierwsze to teraz doczytalam o zafasolkowaniu Madzi Sloneczka i trzymam mocno kciuki za pomyslna ciaze
Po drugie mocno Kajkaia i trzymam kciuki zeby badania wyszly dobrze
Po trzecie Joaba nie mysl o najgorszym, ja mocno wierze ze wszystko bedzie bardzo dobrze a wszelkie zle odganiam od ciebie w kosmos
Po czwarte trzymam kciuki za France,Anie S., Ktm 3 i Beatryczke, ktore jak mi sie wydaje czekaja na efekty maratonikow
Po piate zycze udanego maratoniku Łajce i Tissaii
Po szoste chcialam wszystkie biedne sierpniowki.Kiedy o was czytalam to az mi lezki polecialy Ja tez mialam byc mama sierpniowa tyle ze roku 2005.Dlugo mi zajelo to aby bez skurczu serca mowic o tym sie stalo.Dzis wieze ze moje malenstwo jest wsrod aniolkow i moze tak byc musialo.
Po siodme pytalas Franco o to kto nas wspiera.Otoz mnie wspiera cala rodzina i znajomi.Ale nie jest to jakies takie natretne dopytywanie sie czy juz.Wiem,ze oni trzymaja za mnie kciuki i cierpliwie czekaja.Ja mam tez taka sytacje ze nie mieszkam w swoim rodzinnym miescie tylko w miescie mojego ukochanego i najwieksze wsparcie(takie na codzien)dostaje od jego mamy.Musze powiedziec ze tamtej zimy opiekowala sie mna wspaniale.A kiedy bylo juz po wszystkim to do niej jako pierwszej poszlam sie wyplakac.Jak tylko skonczyly sie fizyczne dolegliwosci to wyjechalysmy na dwa dni na narty i musze powiedziec ze bardzo dobrze mi to zrobilo.Tak ze musze powiedziec ze bardzo sie ciesze ze mam taka osobe kolo siebie
oj!ale sie rozpisalam! juz koncze zeby nie zanudzic na smierc dodam jeszcze tylko ze u mnie wlasnie zaczal sie maratonik
tissaia
Fri, 20 Jan 2006 - 09:24
(użytkownik usunięty), dzięki.... Znow będę chodzić permanentnie niewyspana przez tydzień a potem przez następne 2 będę świrować wsłuchując się w swój organizm jak w bombę zegarową
tissaia
Fri, 20 Jan 2006 - 09:28
Elza, dzięki za życzenia i wzajemnie....
Łajka
Fri, 20 Jan 2006 - 09:34
Tissaia ja dzis też mam 13 dzień cyklu, ale po temperaturce i innych objawach maratonik rozpoczałem wcześniej (rozpoczeliśmy). Macie racje 3 razy w miesiącu dla naszych facetów było by porażką.
Elzo: tylko pozazdroscić takiej tesciowej.
A propos teściów nasuneło mi sie takie pytanie Jaks ie do nich zwracacie? Ja mówię tato i mamo i bez wiekszych trudów mi to przyszło. Niestety moja brzydsza połowa nie moze sie przemóc. Mój tato jest bardzo tolerancyjny i mówienie po imieniu mu nie przeszkadza, ale mama już nie raz mi mówiła jak bardzo by chciała uslyszec od mojego meża "mamo".
Może jak będzie juz maluszek na świecie przejdzie od razu na zwrot "babciu"
tissaia
Fri, 20 Jan 2006 - 09:45
Łajka, zrób sobie suwaczek bo z tego co widzę to "jedziemy" podobnym cyklem. Ja maratonik zaczęłam wczoraj, bo u mnie owu jest zazwyczaj w 17-18 dniu, póki co są tylko znaki, że sie zbliża.. To i testować będziemy mniej więcej tym samym okresie Jeszcze Agatkus idzie tym samym rytmem ale gdzieś zniknęła ostatnio...
Łajka
Fri, 20 Jan 2006 - 09:47
Tissaia: Suwaczek zrobie sobie w weekend. W pracy zagladam do Was w pełnej konspiracji.
Elza: Dzięki za życzenia
Elza
Fri, 20 Jan 2006 - 10:22
to znowu ja
mam dzis wyjatkowo duzo czasu i sama nie wiem co z nim zrobic
Lajka wiesz co jest najlepsze to nie jest tak oficjalnie moja tesciowa bo my nie mamy slubu.Jestesmy ze soba juz wiele lat jest nam bardzo dobrze,ale nie zalegalizowalismy jeszcze naszego zwiazku.Wlasciwie do momentu kiedy nie dowiedzialam sie o ciazy to wcale o slubie nie myslelismy.A potem zaczelismy sie zastanawiac:nam razem jest dobrze i nie potrzebujemy niczego zmieniac,ale dziecko dobrze by mialo wspolne nazwisko,by nie mialo jakis przykrosci w szkole itp.Stwierdzilismy ze dla niego wszystko poukladamy jak trzeba.Niestety zanim zdazylismy wszystko pozalatwiac to juz bylo po ciazy.Teraz dalej myslimy o realizacj tego co zaczelismy,no bo planujemy miec dzieciaczki,tylko ze jakos mamy problem z zalatwieniem tych wszystkich formalnosci.A nasze rodziny traktuja nas jak malzenstwo.W zwiazku z czym nie ma osobno spedzanych swiat czy tym podobnych sytuacji.Poprostu rodziny nasze uznaly ze jestesmy typem nowoczesnych par(ja sie tam nie czuje jakims nowoczesnym typem ),ktore nie potrzebuja formalnosci aby byc razem.I wlasciwie jak tak patrze na znajome malzenstwa to my sie jakos nie specjalnie od nich roznimy.Fakt nie nosimy obraczek(odstraszaczy jak ja mowie ),nie mamy wspolnego nazwiska,ale reszta jest bez zmian.Wspolne mieszkanie,wspolne konto,wspolne walki o nie pomyte garnki lub o wyjscie z psem Ale ogolnie jest ok:jestesmy juz na tym etapie ze nie musimy sobie codziennie mowic kocham,ale jedno za drugim by w ogien skoczylo.Najwazniejsze ze jestesmy ze soba, ze dajemy sobie wsparcie .ze rozumiemy sie bez slow.
Boze! mnie to chyba trzeba dzis gdzies zamknac bo zamecze wszystkich swoim gadulstwem
juz naprawde milkne i ide wymyslic sobie jakies sensowne zajecia
trzymajcie sie cieplutko
Malagocha
Fri, 20 Jan 2006 - 10:33
witam was, nabrałam odwagi i sie wyzale....
Elza, nie zamykaj sie, milo jest ciebie czytac....i nie tylko ciebie...was wszystkie
ja robilam test owul..i co wyszedl cholara pozytywnie, a cholera,bo myslalam,ze moze tym razem sie udalo..znowu nic...wyc mi sie chce..nie mam sil...wiecie..poprostu mnie opuszczaja.
Nie biegne nawet do lekarza..bo to jest juz mi obojetne.i tak moja polowka jest non stop w trasie..nawet na badanie nie ma jak zjechac..jednym slowem czas dziala na niekorzysc....
miesniaka moj organizm hoduje, po wyciaganiu plynu z piersi cycuch mnie boli..i jak sie cieszcy, gdzie mam szukac pozytywnych stron?
Elza
Fri, 20 Jan 2006 - 10:57
wiem,wiem ze mialam zamilknac,ale po tak smutnym poscie od ciebie Malgosiu nie moglam pozostac obojetna
wiem ze nie powiem tu nic odkrywczego ani madrego ale...
pomysl sobie tak: dzis jest fatalny dzien,wszystko sie wali, swiat wyglada szaro,ale jutro,pojutrze tez jest dzien i te nastepne dni moga byc piekne i dla nich warto zyc.To nic, ze na nie bedzie moze jeszcze troche czekac,ale wiesz jak bardzo bedziemy potem cenic te blogie chwile i jak bedziemy sie z nich cieszyc?
ja zawsze jak mam dola(och jak bym ja chetnie te wszystkie doly wykopala w kosmos ),jak mnie cos boli,jak mi smutno to tak wlasnie mysle i czasem trudno mi sie z nie ktorymi rzeczami pogodzic ale wiem ze glowa muru nie przebije.
a i jeszcze jedno jak ci zle to poplacz sobie.powsciekaj sie ,ogolnie nie tlum emocji-to tez pomaga.Zycie jest jakie jest a nie wszyscy maja dane tylko te wspaniale chwile,wiec nie udawajmy super bohaterek
ja na razie mocno cie i choc myslami postaram cie wesprzec w tym trudnym dniu
MALAGOCHA
Fri, 20 Jan 2006 - 11:12
elza...dziekuje za cieple slowa otuchy..o poprostu chcialam to wyrzucic z siebie.... wiem ze po burzy bedzie slonko, po nocy przychodzi dzien....
Łajka
Fri, 20 Jan 2006 - 11:31
Elza: nie zamykaj sie i nie szukaj innego zajęcia. Pisz jak najwiecej bo chcemy Cię czytać no i na dodatek zobacz jakie efekty to przynosi (patrz. Małgocha po nocce już dzionek widzi)
Po to chyba tu jesteśmy żeby się podtrzymywac na duchu, radzić sobie, dzielić sie smutkami i radościami, plotkować Forum bardzo mi dużo daje a Wy dziewczyny jesteście nie zastapione.
Kajkaaa
Fri, 20 Jan 2006 - 11:50
Małgosiu!!! Nie smuć się i nie załamuj!!! Bądź dzielna, zobaczysz, że przyjdzie ten jeden, piękny, wymarzony dzień kiedy się dowiesz, że będziesz MAMĄ - zobaczysz!!! Musisz muśleć pozytywnie - to jest połowa sukcesu Druga połowa zależy od - no wiesz Także ruszaj do boju, jak tylko twój Wybrany powróci!!!! Trzymaj się ciepło i nie poddawaj się - głowa do góry!!!!
Dla wszystkich biorących udział w maratonie życzę dużooo siły i fantazji!!! Wkrótce WALENTYNKI - w sklepach już jest mnóstwo różnych gadżetów ...
Ja chyba wkrótce pomyślę o czymś takim, bo nasze "obowiązki małżeńskie" będziemy mogli na nowo rozpocząć właśnie w okolicach tego miłuśnego święta.
Chociaż nie wiem czy będą nam w ogóle potrzebne, jak dotąd minęły prawie dwa miesiące Jak tylko zaszłam od razu dostaliśmy "ZAKAZ", ciąż od początku była zagrożona, później zabieg i też czekanie, a teraz znowu coś ... dalej mamy zakaz, muszę stosować jakieś globulki, ale później to ja mu pokażę
Kajkaaa
Fri, 20 Jan 2006 - 11:51
Beatrycze co z Tobą, miałaś rano testować??? Czekamy ...
anonimowy
Fri, 20 Jan 2006 - 11:52
alez mi milo az sie zaczerwienilam
musze sie przyznac ze ja mam tez dzis takie tyciego dolka
wszystko przez to ze po raz setny uslyszalam(oczywiscie nie od specow w tej dziedzinie)ze jestem jakos tak za chuda zeby zajsc w ciaze i spokojnie przejsc te 9 miesiecy!
no malo trupem nie padlam a ta osobe to chyba tylko cud uratowal!
ja wiem ze powinnam choc troche przytyc ale u mnie nic nie pomaga
jem duzo i to rzeczy przez wiekszosc kobiet mocno omijane(to akurat mnie cieszy ostatnio omalo o zawal nie przyprawilam kolezanki jak na jej oczach zjadlam pol blachy sernika )
probowalam znalez jakas stronke co do tego jaka sie powinno miec wage starajac sie o dzidzie ale nigdzie nic sensownego nie znalazlam.
moze wy cos wiecie na ten temat?
a pozatym czym ja sie przejmuje!Mam przeciez jedna znajoma podobnych rozmiarow,ktora ma juz prawie 3 letnia core.Fakt nie bylo jej latwo w ciazy,no i dzidzi bylo troche ciasno,ale wszystko sie zakonczylo dobrze.Tylko moja biedna znajoma nameczyla sie przy porodzie co nie miara,ale to ja jestem w stanie przezyc dla kruszynki-byle tylko szybko przyszla,bo mi tak bez niej smutno
tissaia
Fri, 20 Jan 2006 - 11:53
Kajkaa, Beatryczka nas opuszcza
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.