Mona a co to za postać? i na czym polegają te wasze sesje?
może sama się wciągnę i małżowi zrobię konkurencję
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rÄ‚Å‚wieśniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176
Mona a co to za postać? i na czym polegają te wasze sesje?
może sama się wciągnę i małżowi zrobię konkurencję
Hejka..>Zuzia spi, Misiek tez po nocce wiec mam chwilke napisac co u mnie...Miskowi lepiej w tej pracy, pracuje sobie fajnie, lzejsza praca duzo lzejasza, na tasmach pod ziemia wiec nie jest tak niebezpiecznie ze sie sypie na głowe ciagle i sie wchodzi pod niedozwolone itp...wiec jest oki, wypłata tez ma byc lepsza, pracuje w weekendy tez, jak tylko chce, za weekend kasa gratisowo i sporo wieksza za sobote i niedziele za dzien 100 zł do reki, wiec ciesze sie...bo mam nadzieje, ze w koncu zacznie sie ukladac...Zuzia zachrzania po całym mieszkaniu, nie interesuja ja juz zabawki, jak sie bawi to sekunde i leci na czworakach gdzie sie da...szczegolnie za psem:D
No lece, przygotowac obiadek, zaraz budze miska...pozdrawiam Was...szkoda ze nie mieszkam blisko morza, chetnie bym sie przeszla brzegiem...uwielbiam ba kocham morze:)
Madziu postać to zielarka z rozdwojeniem jaźni wymyśliłam jej całą historię życia, aż do momentu w którym się spotkamy
a sesje polegają na tym, że spotykamy się w jakimś gronie, każdy ma swoją wymyśloną postać z czasów średniowiecza, oczywiście wszystko utrzymane jest w klimatach fantasy, więc mogą być to ludzie, krasnale, elfy i tzw. niziołki następnie Mistrz Gry prowadzi z nami przygodę, w czasie której musimy jak najwierniej odtworzyć nasze postaci ot cała zabawa hihi no ale do tego trzeba się przygotować, stworzyć historię postaci (bo przecież nie wzięła się z nikąd , jej rys psychologiczny i takie tam ) no fajne to jest, coś jak gra aktorska hehe zapowiadało się na burzę...ale nic nie widać hehe
no widzisz Mona- ta burza przyszłą do nas...i tak leje i grzmi niemal non stop od 13 :!:
Mona- czy Was można gdzieś podejrzeć? tzn iść na ten "spektakl" nie ukrywam, że brzmi to interesująco... może sama uruchomiłabym dawno nie używane pokłady i możliwości..... Paula- co u ciebie? zajrzyj choć i daj znak jakiś!! Aga! jak się czujesz? jaka pogoda? podobno nad morzem już ładnie! Anna! co u was? Kiniu trzymam kciuki za wyjście na duuuży plus czy ktoś ma jakieś info od Isi?? zniknęła bez słowa- nie reaguje na smsy ani nic buźka kobity i miłego łikendu mój dzieć ciągle u babci :!: P. pojechał tam dziś i junior nie wyraził ochoty na powrót do domu- jeszcze ma wakacje- jak stwierdził
Madziu jak przyjedziesz do mnie to możesz nas obejrzeć
a co do dzieci i wakacji to młoda wraca jutro hihi
oho zanosi siÄ™ na deszcz...
tuczę się...jem chipsy i piję browara ktoś się przyłączy??
oooo fakkkkk właśnie sobie przypomniałam, że miałam dziś zacząć 6 weidera czy jak mu tam, ćwiczyć a jaa się chipsami obżeram... masakra....
MAdzia - no u nas pięknie słonecznie, szkoda tylko że tak isę zrobiło jak goście wyjechali, przyjechali z deszczem a wyjechali ze słoneczkiem - porażka dla nich takie wakacje..no ale cóż tak jest w anszej kochanej Polsce
Swoją droga dobrze że do tego Zakopanego nie jechaliśmy w tym tygodniu , bo z tego co się dowiaduję z tv to niezłe ulewy i powodzie tam są, szczęście w nieszczęściu że nie pojechaliśmy Ja dziś pomagałam siostrze w gotowaniu na jutrzejszą imprezkę i padam na ryjek Mąż był cały dzięn w Szczecinie też zmęczony..mam nadzieję Monia - ja bym się przyłączyła do tego ćwiczenia, ale niestety nie mogęa do obżarstwa to się chyba na razie ne przyłączę, dopóki nie mam wilczego apetytu(a pewnie nadejdzie za 2-3 mieisące )staram isę nie podjadać nic wieczorem, żeby nie przytyć jak najdłużej się uda. Jak na razie brzuch mi wywaliło strasznie, wyglądam jak z Kacprem w 5 miesiącu ciąży a tu dopiero 3 miesiąc, ale wazę się raz na tydzien i waga nie drgnęła nawet w górę , więc jak narazie jest ok. W spodnie jednak co niektóre ciężko się zapiąć i bluzki też przyciasnawe , bo się zatrzymują na biuście i brzuchu oooo fakkkkk właśnie sobie przypomniałam, że miałam dziś zacząć 6 weidera czy jak mu tam czytałaś na forum o tym? no ja też czytałam.... i zapał miałam..... ale jakoś przeczekałam i mi przeszło.... poza tym, to tak od 2-3 dni mam dziwne takie.... senna jestem masakrycznie i do tego i wczoraj i dzisiaj mi niedobrze wolę nie myśleć co to może być poza tym, to tak od 2-3 dni mam dziwne takie.... senna jestem masakrycznie i do tego i wczoraj i dzisiaj mi niedobrze wolę nie myśleć co to może być [/quote] dzidzia?????
ehhhhhhhhhhh nie idzie mi cytowanie...
przelotem jestem..
nie pytajcie dlaczego wczoraj mnie nie było.. kac gigant,, jutro jadę oglądać zdjęcia, jak coś będzie niekompromitującego to wam pokażę czołem w jaja
jestem żyje szykuje grilla jak jest ciepło to uciekam na dwór z chłopakami
zrobiłam przemeblowanie u siebie w pokoju i u chłopaków wczoraj miałam kupić jakieś kolejne rzeczy do remontu chłopaki z okazji grilla śpią u teściów dużo będzie ludzików - tak to jest mieć liczne rodzeństwo pozdrawiam i dziękuje za troskę Magda ja tez od kilku dni słabo rano - tylko bym spała nie mam siły - ja stawiam na lekką depresję a nie na dzidzie chociaz pytam juz u gina ile musze tabsy odsatwić wiecie co usłyszłam ze w Polsce to 3 miesiące wystaczą albo i w ogóle a za granica minimum 6 miesięcy szok to jesteśmy znowu w tyle o dbanie o nasze zdrowie i przyszłych pokoleń Mona jej ale bym sobie powymyślała takie postacie i jak by jeszcze dało sie to jakoś z dziećmi połączyć i zmusić ich fantazje do zabawy Aga cóz pogoda to u nas ciężka do wyczucia mi tez brzus z 2 w ciąży szybciej rósł Kiniu trzymam kciuki żeby było tylko lepiej Isia oj sie działo widzę ) juz jest rano i chyba te jaja i czoło to ciężko cytować w jednym spójnym ciągu )))))))) kogo tam pominęłam ) pozdrowionka
mam syndrom ppd
zapeaszam do mnie ja dzis mam problem z oganienciem wszystkiego !
no ja dziś poszalałam- łazienka, podłogi- odkurzanie i mycie, kurze na meblach, kuchnia
właśnie wróciliśmy od teściów- mody został u babci jeszcze do poniedziałku- tzn umówiłam się z nim, że w pon. przyjadę i zobaczymy co wymyśli Anna- ja dziś miałam "pałera" i goniłam ale ostatnio faktycznie pogoda dała mi popalić- też uważam, że to raczej pogoda- tylko Mona mi tu zaczyna coś sugerować no i faktycznie- mój gin też powiedział, że w zasadzie to nie muszę po tabsach robić przerwy specjalnej, tylko po prostu kończę piguły i zaczynamy starania... żeby nie było- pytałam czysto teoretycznie pozdrowienia i miłego łikendu
widzę, że wszystkie się łikendowo obijają
ja dziś skorzystałam z pogody pięknej i słoneczka i koloru trochę nabrałam a jutro o 8 mam rozmowę! uprasza się o trzymanie kciuków a teraz wracam do papierów......
jak tam rozmowa
a ja dopiero dzis doszłam do siebie po 2 dniach grilownia zalewanego ) oj czy dzis jeszcze moge drinka mam ochotę ://
Magdaleno! Jak rozmowa??
IdÄ™ do sklepu po piwo.. Albo dwa
głupi ma szczęście..
167 gratis.. oby to była dobra wróżba dla Madzi.. tfu, Magdaleny
jestem!
Anna! zazdroszczę ci tego opijanego grillowania choć ja też co nieco podjadłam i podpiłam- ot, taki to łikend letni rozmowa... bardzo miła i bardzo optymistyczna- usłyszałam od pani dyrektor dużo pochlebnych słów pod własnym adresem stwierdziła, że pewnie w innych miejscach też składałam papiery... gdy odparłam, że oczywiście tak- ona zadeklarowała, że będzie szybko coś kombinować i da mi znać więc czekam tak na spokojnie na razie co innego mi myśli zajmuje.. ale to na inny post- jeszcze nie teraz miłego wieczoru!! Isia- podziel się piwem
joł joł
Madziu gratki cieszę się niezmiernie Isia jak tam fotki ze ślubu? Aniu to fajowy weekend miałaś Aga, Paula, Kinia co u was? my w weekend pojechaliśmy do teściów...zostawiliśmy dzieciaki ( bo młoda w sobotę wróciła z Mazur) i poszliśmy na pierwsze, jeszcze nie sesyjne spotkanie było fajnie bardzo i w tą niedzielę spotykamy się na pierwszej sesji hihi później pół niedzieli przeleniuchowaliśmy u teściów i pod wieczór wróciliśmy do domu wieczór był baaaardzo stosunkowo udany co do alkoholi...w sobotę małż zlał nasze wino do butelek, więc mamy ich ok. 50 także starczy na baaaardzo długo hihi, a dobre, swojskie, bez żadnych dodatków nawet nie jest za bardzo słodkie hihi małża do pracy trzeba budzić na nocki teraz chodzi heh buziaki :*
A ja dzis bylam na spacerze z kolezankami z forum lokalnego, super sprawa, siedziałysmy w parku bite 3 godz. i sie nagadac nie moglysmy..siwetnie bylo, a potem z misiek jeszcze na spacerek...wiec mijaja dni, w piatek przyjezdza nad raem moja przyjaciółka znad morza, wiec jestem zastrzezona tylko dla niej:)
Poza tym oki, misiek pracuje i jest w miare fajnie, pracuje w weekendy, ale mam nadzieje, ze bedzie lepsza wyplataprzez...to...moze w srode pojade z Zuzia na działeczke jednej z kolezanek, zobaczymy...jest pogoda wiec nie siedze przy kompie tylko korzystam ze slonka:) Pozdrówki KOchane
no kochane zycie nam minie )
a swoja droga to Magdaleno zaintrygowałaś ma osobe i spaś nie mogę wstałam i napisze co Ty tu Kobieto droga za inny post chcesz kreślić napisz juz i daj mi spać bo ja kobieta i wiesz ciekawska istotka a i jeszcze chyba juz możemy sie cieszyć bo ta pani to raczej na TAK ! z tą pracą prawda Kiniu za zapytam zawadiacko i ze swojego juz doświadczenia pieniądze to nie wszystko wiem ze teaz masz taki niedosyt a ja juz praktycznie męża nie widuje na co dzień Mona jaki ten napój bogów zrobiliście dawaj przepis Ireno dawaj jak tam wyszłaś fotogeniczna przecież jesteś obcenimy łaskawie - prawda kobiety - bo my miłe babki jesteśmy )
Aniu, azaliż jak otrzymam zdjęcie na maila to nie omieszkam was postraszyć
Magdaleno- gdzieżeś Ty? Monia- co słychać? Kiniu- cieszę się, że powoli zaczyna się wszystko układać...
witam popołudniowo, upalnie i sennie
posłałyście totka? ja dałam się wciągnąć w szaleństwo lottkowe i skreśliłam własne typy, co by nie stawiać na ślepy los w tak wiążącej kwestii jak trafię to się podzielę! stawiam wszystkim! po faworku miłego babeczki! pees. Ania- mam nadzieję, że się wyspałaś ja na razie "tamten" wątek odsuwam.. .poczekam jeszcze tydzień generalnie dotyczy naszych zeszłotygodniowych rozmów o upale, senności, złym samopoczuciu i tentego.. konsekwencjach, tudzież przyczynach poczekam jeszcze tydzień (do @ )
magda rozumiem aleco tam chyba wszystko by było oki )
elo elo
Madziu trzymam kciuki cokolwiek to będzie Isia coś słabo się odzywasz ostatnio, pisz coś więcej hihi w ogóle to coś nas mało ostatnio...ehhh Aniu tajników pędzenia wina ci dokładnie nie podam, bo to tajemnica małża i jego dziadka, napiszę za to tyle, winogrona, cukier i baniak na wino wystarczą właśnie się nim delektuję hihi, a daje w głowę...daje Kinia co u ciebie? Aga też się nie odzywasz ostatnio, a ja do ciebie ważne pytanie mam bardzo... Paula odezwij się, żyjesz, halo kochana smutno tu bez ciebie... no a u mnie nic ciekawego...no burza dziś była, ale na szczęście nie taka jak w tamtym tygodniu co drzewa z korzeniami wyrywała... aaaa no może pochwalę się moim eksperymentem kulinarnym niby nic wielkiego...ale jakie dobre hihi, otóż, rano zamarynowałam nogi kuraka w cytrynie, czosnkuu i ziołach...no i jak wróciłam to je usmażyłam i udusiłam i wyszły bombowe normalnie hihi, małż, ja i córa (bo młody zachwytu z jedzenia jeszcze wyrazić nie potrafi...) oniemieliśmy z zachwytu nad tym prostym a jakże smacznym daniem bo nie wiem czy wiecie...ale czosnek i cytryna to zajebiste kulinarne połączenie po prostu no i do tego ziemniaczki i pomidorki z cebulą i śmietaną mniam hehe no to chyba tyle... zaraz ślubnego do pracy muszę budzić...
ja byłam nad jeziorem w ośrodku wczasowym moim ukochanym 3 dni ale zawsze coś, opaliłam się , troszkę poleżałam, posmacerowałam po lesie dużo i mam nawet sporo grzybkow przywiezione,
ale jestem też padnięta bo jednak słońce uwala, wyszorowałam się w wannie po całym dniu masakkra, pełno robakow i wszystko mnie swędziało więcej nie chce mi się pisać, do juterka jutro mam USG , więc mam nadzieję, że będę miała się czym chwalić
tradycyjnie mecze Cie Mona o przepis na kuraka ile tej cytryny i ile czosnku ?
brzmi intrygujÄ…co
Aniu ja zrobiłam tak:
4 nogi kuraka wysmarowałam: sokiem z połowy cytryny + 2 duże ząbki czosnku i 1 mały, razem 3 + zioła prowansalskie + sól + pieprz (ja używam białego ) + trochę oleju wszystko to mieszam, nacieram kurę i zostawiam w tym na dużo godzin ( dla jeszcze lepszego efektu polecam zostawić na noc i pół dnia do obiadu ) później podsmażam kuraka uda z obu stron i jak już się pojawi ta fajna skórka dolewam trochę wody i duszę osobiście dodała bym jeszcze mięty trochę do duszenia, ale, że takowej nie posiadam i nie wiem gdzie świeżą kupić to nie dodałam... myślę, że przepis można modyfikować i dodać np. więcej cytryny lub czosnku jak kto woli ja do tej pory marynatę robiłam dodając do ziół musztardę ( zazwyczaj rosyjską firmy K.... ) ale postanowiłam zaszaleć i wyszło super hihi no to lecę spać...ślubny w pracy a mi już winko nieźle do głowy uderzyło hihi nawet nie wiecie jak długo pisałam tego posta... miłej nocki i do napisania jutro :*
dziękuje to jutro będzie u mnie na obiad kuraka z forum - ciekawe jak mąz mój go zje
musztardę ( zazwyczaj rosyjską firmy K.... a teraz mi jeszcze powiedz, że ty tą rosyjską jesz tak zwyczajnie, tzn na "surowo" do mięsa lub wędlin czy innych parówek?? ja spróbowałam raz RAZ poryczałam się przeca to ostre jak fiks!! beczałam i żarłam ale się ze mnie śmiali wczoraj mieliśmy bardzo fajny dzień a to za sprawą- awarii na linii światłowodu tak, tak dobrze czytacie- gdyż awaria ta w skutkach swych pozbawiła nas internetu - pod godz. 17 do... no w sumie nie wiem do kiedy- gdy kładliśmy się spać nie było jeszcze netu jakżeż mężowi memu przykro było no ale za to rodzinnie graliśmy w planszówkę a wieczorkiem - już w chłodzie względnym- pojechaliśmy na rowerową przejażdżkę Młody zachwycony, ja zmeczona, a małż? no.... już myślałam, ze sie na tamten świat wyprawi dziś powtórka z rozrywki- muszę się za tego ślubnego mojego wziąć! oglądałam wczoraj bardzo dobry program na BBC o katastrofie w Czarnobylu.... no i tak jakoś po miłym (stosunkowo ) wieczorze padłam przed TV Aga- fajnie, że odpoczęłaś! las, jezioro-zmiana klimatu dobrze robi daj znać, gdy będziesz po USG!! Paula- kobieto zajrzyj do nas choć na chwilę! zapracujesz się! chłopaki zdrowe? Isia- jak urlop? no i molestuje kuzynkę o fotki ze ślubu!! Kinia- a ty o nas zapomniałas?? co porabiasz? i jak spotkanie lokalne? Mona- kurak dobrze brzmi! ja zawsze czosnku daję w ilościach ogromnych!ale z cytryną nie próbowałam... zobaczymy... nogi kurze w lodówce mam Anna- to może ja się na obiad wproszę jaki dziś upał! rano założyłam pranie i wieszałam je po 8 w ogródku... myślałam, że zostanę pod tymi sznurkami Magda w zapraszam tylko ile tych udków mam dokupić pranie dzis rano chiałzdjąc ale ze schodów sie wróciłam bo własnie mało bym nie padła zjadłam śniadanie i teraz chyba ide jakieś witaminki i powrotem kładę sie chrzanie kompoty jest za goąco - jeje czuje sie strasznie kiepsko
Wrociłam z nad przecudnego Baltyku! Pogoda rewelacja, Zuzia raczej była niegrzeczna więc nie odpoczęłam. Za to dzieciaki z kolonii spoko, dziewczynki chętnie się z Zuzanką bawiły. No ale co Zuzia kasy ode mnie wysępiła to szok! Dobrze,że za dwa dni pensję przeleją
A co tam u Was? Już po urlopach jesteście? Ja jeszcze cały sierpień się obijam:)
oooooooooo kogo moje oczy widzą...Oliwka wróciła
ja mam urlop zaplanowany na 2 połowę sierpnia 1 dlatego, że małż wtedy może 2 dlatego, że ja będę mogła już coś tam wziąć
Aga jak już jesteś to zadam Ci pytanie
jak się pokrywa ciasto tym lukrem, to jak chcę na to dodać cukrowe ozdoby ( perełki, kwiatki i inne duperelki ) to muszę to przyklejać klejem jadalnym,, czy wystarczy wcisnąć je zanim lukier zastygnie i będą się trzymały???
Byłam u lekarza - wszystko oki z dzidzią , ładnie sie roziwja , na 80 proc, mógł mi powiedzieć , że nie ma zespołu Downa, bo coś tam mierzył, ale zjebał mnie że nie przysżlam dokładnie w2 12 tygodniu bo to wtedy robi isę USG genetyczne, a w 13 to już mniej widać, szkoda zę mi tego wcześniej nie wyjaśnił, bo ja myslałam że im póxnij przyjdę na USG to wiecej będzie widać , generalnie jestem zadowolona bo i tak mi dużo powiedział i jest ok.
Za to że przyłszłam po 6 tygoniach od poprzedniej wizyty a nie po 4 tak jak mi kazał to wziął ode mnie 100 zł , a miał brać 70 od każdej kolejnej wizyty gdy prowadzi ciąze, (normalnie bierze 100) , zawsze 3 dyszki w plecy upał dziś okrutny i choć zawsze lubiłam taką pogodę to dziś się męczyłam W sobote na wesele do kumpeli,mężuś moj zażyczył sobie kupno nowego garnituru - choć ma w szafie bardzo ładny, ale chciał bardziej letni i jasny , ale niestety nie mamy kiefy isc na zakupy bo jest w sZczecinie w pracy pozdrowionka dla wszystkich
hejka, ja dzis cały dzien na działce u kolezanki...grill, ciasteczka, napioje mile towarzystwo, dzieci, basen słonce itp...cudnie było...jutro sie zbieram za sprzatanie i robimy zakupki z miskiem bo przyejzdza moja przyjaciółka wiec na necie mnie nie bedzie,...na ile przyjedzie to nie wiem, mam nadzieje,ze conajmniej na tydzien:)pozdrowki, milego wieczorka
Monia - sory ale nie widziałam pytania, szybko uciekłam po napisaniu swojej wiadomości
Ja czytałam ,że ozdoby przykleja się zanim lukier zastygnie, a tu za przeproszeniem gówno, nic się nie trzymało , żadnego kleju nie miałam ,wiec miejsce gdzie chciałam nakleić ozdobe posmarowałam lekko masłem i pokryłam ozdobą i lekko docisnęłam , całe ciasto na okolo pod lukier też posmarowałam masą maślaną, maslo z cukrem wymieszałam i tym smarowałam, lukier ładnie się trzymał i na nastepny dzień nie przebijały żadne tłuste plamy spod niego . Tort przez noc trzymałam w kartonie w pokoju a nie w kuchni
A ja dizś mam znowu pełne ręce roboty, bo mam mnostwo prasowania i pprania jeszcze trochę i jestem sama i nie mam kiedy odpocząć mąż w Szczecinie, rodzice do Turcji wczoraj polecieli , więc nawet nie ma mi kto zabrać Kcpra popołudniu na spacerek, tak to zawsze tatę prosiłam ,a teraz to lipa, sama musze chodzić z nim pół dnia , potem robota, a kiedy opocąć to ja nie wiem,
Lekarz powiedział ze dzidzia ruchliwa , skacze , fika itp. załamka, jak się urodzi i bedzie takie to żywe jak Kacper to ja się załąmie, może gdybym więcej spała, leżał i sie obijała to i dziecko by potem takie było, ale ja naprawde nie mam na to czasu
jestem! padam na twarz!
dziś byłam z samego rana na warsztatach przygotowujących przed szkoleniem- które mam od 11 sierpnia z niusów- ciągle nie mamy netu mąż zły- ja już też- no bo ile może trwać awaria- to juz 2 doba! powiedziałam facetowi, że mam nadzieję,iż uwzględni to wystawiając fakturę za lipiec ! poza tym chyba się przeziębiłam- kicham koszmarnie, mam mega-katar i boli mnie gardło aha! dzieć pojechał wczoraj do babci na 2 godzinki ( z moim tatą do teściowej mojej) no i oczywiście skończyło się telefonem- mamoooooooooooooo mogę zostać u babci na nooooooooooooocccccccccccccc?? no został...
Madzia - moje dziecko jak by mogło to też by zostawał ciągle u babci , tzn.mojej mamy ,tam mu na wszystko pozwalają, w domu niestety tak dobrze nie ma
Ja mam mega problem, jestem załamana i chce mi się wyć. W sobotę mamy isc na ślub i wesele do mojej koleżanki już na 15 w kościele , dlugo zastanawialiśmy isę czy iść, bo moi rodzice wyjechali a siostra tez idzie na wesele w ten dzień, w końcu postanowilismy że pójdziemy z Kacprem do ok.19, potem zawieziemy go do naszego domu położyć spać i koleżanka się zdeklarowała że przyjedzie wieczorem i posiedzi z nim przez noc .Potwierdziłam jej nasza obecnośc 2 tygodnie temu i klaps.... Własnie godzinę temu Kacper zwymiotował mi całą wciśnietą mu zupę, marudził od rana , ale żadnych oznak choroby nie widziałam ,myslalam, ze jest poprostu zmęczony.Po tych wymiotach zauważyłam rozpaloną głowę, dałam mu nurofen ale na lekarza już dziś za późno, mogę pojść dopiero rano.Podejrzewam gardło, nie sądzę ,żeby do soboty poczuł się specjalnie lepiej, a nie zostawię go na cały dzien, jak nie ma moich rodziców, bo tylko do nich mam pełne zaufanie W związku z tym nie wiem co zrobić z tym weselem odmówić, czy poczekać
Idż z malym do lekarza i dop[iero podejmij decyzję. Jesli okaże się ze to zwykłe przeziębienie, to kup potzebne lekarstwa i nie rezygnuj z zabawy. Poproś koleżankę, żeby posiedziała dłużej z małym-tzn nie zabieraj go wogóle ze sobą.
Moja Zuzia też ma katar a ja oczywiście zaraziłam się od niej:)
jestem żyje i strasznie mi tęskno za wami kobietki
troszke mi brakuje czasu ale to ze swojej głupoty-ciągle sprzątam albo piore,prasuje,zaprawy i w miedzy czasie dzieciaki ide sie położyć choc pewnie i tak nie zasne bo ciągle myśle o jednym@nie wiem czy juź powinien być czy nie bo ciągle mi skacze po perku a najgorsze jest to że była jedna sytuacja podkołderkowa...trzymajcie kciuki żeby mnie nawiedziła bo teraz nie dam rady,to by było za szybko... brzuch mnie boli więc może jak mnie nawiedzi to bede mieć lepszy humor no i wtedy se cosik zmienie w życiu-komiec gonienia-czas na rodzine i przyjemności a z pracy jestem zadowolona,chłopaki zdrowe,okazało sie że kubie wychodzą jeszcze zęby,peruś już je mięsko i próbuje sie podnosić zeby usiąść a co u was dziewczyny sie zmieniło,nie pamietam kiedy pisałam i ile mam stron do doczytania! pozdrawiam cieplutko,pa
dopieo u mnie bedzie obiad zamiast obiecanych udek sisi kupiła mi cycki kuraka...
i robią sie cycki z forum - oj mąż chyba nie przełknie:)) aromat po całym domu Magdy nie widać a miała byc a obiad ) w ogóle padam dzieci niespokojnie przez ten gorąc ) To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|